AloneWolf90 napisał/a:Gdzie płynę, z tymi 13 latami to się przyznałem do błędu... A nic więcej złego ostatnio nie zrobiłem.
Racja!
A wcześniej to mam czystą kartotekę.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :)
Strony Poprzednia 1 … 26 27 28 29 30 … 63 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
AloneWolf90 napisał/a:Gdzie płynę, z tymi 13 latami to się przyznałem do błędu... A nic więcej złego ostatnio nie zrobiłem.
Racja!
A wcześniej to mam czystą kartotekę.
Ja pierdziele...GOSPODYNI, gdzie jest GOSPODYNI, trzeba porządek tu zaprowadzić
A jeszcze jedno, miałem to napisać ostatnio ale mi wypadło. rh72, masz plusa za awatara. Ach, pamiętny film to był...
Hahaha! Metyl, ale mnie nie podrywaj!
Film i książka dobre... Ale smutne.
Krejzolka82 napisał/a:Ale Ty w ogóle rozmawiałeś pisemnie w jakimś temacie z I_see czy tylko tutaj przyczłapałeś i postanowiłeś zadziałać?
Wydaje mi się że gdzieś tam kiedyś chyba rozmawialiśmy. Ale całkiem możliwe, że nie rozmawialiśmy wcale wcześniej. Zresztą jakie to ma niby znaczenie?
Metyl, ja Cię proszę, chcesz umówić się z Kobietą, z którą nie wiesz czy wymieniłeś kilka zdań pisemnych?
Z szacunku do I_see nie powinieneś nawet tego pisać.
Przecież to jest high level desperacji.
Jeszcze jakbyś był konsekwentny w wyborze kobiety z którą chcesz się spotkać to może by to przeszło, a Ty proponujesz spotkanie Każdej która coś napisze w moim wątku.
Ja to bym GOSPODARZA szukała a nie gospodyni I to takiego, który nie ma na imię Darek
Ja to bym GOSPODARZA szukała a nie gospodyni
I to takiego, który nie ma na imię Darek
Przypominam, że tutaj jest gospodyni, więc gospodarza proszę szukać sobie w innym wątku.
Ja pierdziele...GOSPODYNI, gdzie jest GOSPODYNI, trzeba porządek tu zaprowadzić
Dobra, napisałam już swoje co sądzę o tej sytuacji, więc zaprowadzam porządek.
Porządek wraca do łask na tym wątku!
SonyXperia napisał/a:Ja to bym GOSPODARZA szukała a nie gospodyni
I to takiego, który nie ma na imię Darek
Przypominam, że tutaj jest gospodyni, więc gospodarza proszę szukać sobie w innym wątku.
A ja tylko tak podpowiadam
lody miętowe napisał/a:Ja pierdziele...GOSPODYNI, gdzie jest GOSPODYNI, trzeba porządek tu zaprowadzić
Dobra, napisałam już swoje co sądzę o tej sytuacji, więc zaprowadzam porządek.
Porządek wraca do łask na tym wątku!
Prze Pani, ale forum to byt bezwymiarowy, jak rozstawić tu nas po kątach?
Metyl, ja Cię proszę, chcesz umówić się z Kobietą, z którą nie wiesz czy wymieniłeś kilka zdań pisemnych?
Już pisałem wcześniej. Dla Ciebie czy tam Wolfa może to być dziwne/nie do zaakceptowania/cokolwiek innego. Dla mnie niekoniecznie. I ja bym to bardziej nazwał spotkaniem niż umówieniem się stricte no ale ok.
Z szacunku do I_see nie powinieneś nawet tego pisać.
jw.
Przecież to jest high level desperacji.
Ale czy ja rzuciłem deklaracje miłosne czy w ogóle jakiekolwiek? No...nie. Nie zdarzyło Ci się NIGDY umówić/spotkać z kimś (tak, facetem) tak po prostu? Żeby daną osobę poznać bo na przykład jest wg Ciebie interesującą osobą? Mnie się zdarzyło. I wyniosłem z tego koniec końców trwającą do dziś bardzo dobrą koleżeńską znajomość.
Jeszcze jakbyś był konsekwentny w wyborze kobiety z którą chcesz się spotkać to może by to przeszło, a Ty proponujesz spotkanie Każdej której coś napiszę w moim wątku.
Eee...nie?
Krejzolka82 napisał/a:lody miętowe napisał/a:Ja pierdziele...GOSPODYNI, gdzie jest GOSPODYNI, trzeba porządek tu zaprowadzić
Dobra, napisałam już swoje co sądzę o tej sytuacji, więc zaprowadzam porządek.
Porządek wraca do łask na tym wątku!Prze Pani, ale forum to byt bezwymiarowy, jak rozstawić tu nas po kątach?
![]()
Ech Wolf... Nie nauczysz się nigdy pokory... i wcale nie taki to komplement
Ojej... Tyle zamieszania z mojego powodu. <niedowierza i kręci głową>
Wpadnę do Was później, to się wypowiem. Zbiorczo.
See you!
AloneWolf90 napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Dobra, napisałam już swoje co sądzę o tej sytuacji, więc zaprowadzam porządek.
Porządek wraca do łask na tym wątku!Prze Pani, ale forum to byt bezwymiarowy, jak rozstawić tu nas po kątach?
![]()
Ech Wolf...
Nie nauczysz się nigdy pokory... i wcale nie taki to komplement
I właśnie powiedziałeś nieprawdę pokory to ja mam za dużo.
Chyba za mało mnie znasz po prostu.
Komuś innemu w tym wątku przydałoby się trochę pokory....
Eee...nie?
Ech Metyl... no tak... no tak... Ciebie też poślą na drzewo - zobaczysz
Metyl napisał/a:Eee...nie?
Ech Metyl... no tak... no tak...
Ciebie też poślą na drzewo - zobaczysz
Czyli wynika, że na drzewie się siedzi za brak pokory... A kto tam siedzi?
I właśnie powiedziałeś nieprawdę pokory to ja mam za dużo.
Chyba za mało mnie znasz po prostu.
OK, pewnie tak... Komentuję wypowiedzi a człowiek może je niedokładnie formułować... z pokorą też nie przesadzaj
Ale czy ja rzuciłem deklaracje miłosne czy w ogóle jakiekolwiek? No...nie. Nie zdarzyło Ci się NIGDY umówić/spotkać z kimś (tak, facetem) tak po prostu? Żeby daną osobę poznać bo na przykład jest wg Ciebie interesującą osobą? Mnie się zdarzyło. I wyniosłem z tego koniec końców trwającą do dziś bardzo dobrą koleżeńską znajomość.
Zapytałam się dlaczego chcesz się spotkać to napisałeś takie dyrdymały, a co najgorsze nawet nie pamiętasz czy wymieniliście jakieś słowo pisane.
No proszę Cię, wiesz coś o I_see,bo nawet nie wiedziałeś co oznacza "bm" a jakbyś śledził Jej posty to byś po prostu wiedział.
Podaj przykład dlaczego I_see jest dla Ciebie interesująca, ale nie bo ma +30 tylko dlaczego personalnie Ona Ci pasuje (już nie wracam do tego, że z Lodami też się chciałeś umówić).
Oczywiście, że spotykałam.
Z Naprędce się spotkałam bo jest interesującym Facetem, bo poznałam Go na forum, rozmawiałam z Nim pisemnie i nawet pisemnie się z nim tutaj droczyłam.
Czyli wynika, że na drzewie się siedzi za brak pokory...
A kto tam siedzi?
A już chciałem się zgodzić, że może źle rozumiem. A kto siedzi pod drzewem? I dlaczego?
AloneWolf90 napisał/a:Czyli wynika, że na drzewie się siedzi za brak pokory...
A kto tam siedzi?
A już chciałem się zgodzić, że może źle rozumiem. A kto siedzi pod drzewem?
I dlaczego?
Ja jestem pokorny i pokornie zajmuję się wykonywaniem powierzonych mi zadań i obowiązków.
Sorry ale nie widzę sensu dalszej dyskusji skoro dla Ciebie są to 'dyrdymały'. Napisałem co i jak, drugi raz pisać mi się nie chce, tak samo jak tłumaczyć tego czy owego. Ty masz swoje zdanie i podejście, ja mam swoje. Ty patrzysz na coś w ten sposób, ja (jak widać) w zgoła inny. I nic konstruktywnego z dalszego drążenia tego tematu nie wyjdzie.
Sorry ale nie widzę sensu dalszej dyskusji skoro dla Ciebie są to 'dyrdymały'. Napisałem co i jak, drugi raz pisać mi się nie chce, tak samo jak tłumaczyć tego czy owego. Ty masz swoje zdanie i podejście, ja mam swoje. Ty patrzysz na coś w ten sposób, ja (jak widać) w zgoła inny. I nic konstruktywnego z dalszego drążenia tego tematu nie wyjdzie.
Słuchaj Metyl problem jest taki, że Ty patrzysz tylko ze Swojej perspektywy, to że dla Ciebie wiele nie trzeba by się umówić, nie znaczy, że tak jest też dla kobiet... A Ty w ogóle na to nie patrzysz... Patrzysz tylko ze Swojego punktu widzenia... To tak jak by druga strona w ogóle Cię nie obchodziła... Dalej już Cię nie będę punktował, bo to nie ma sensu...
I_see przepraszam Cię za to całe zamieszanie.
Dobra. Napisaliśmy co chcieliśmy, więc koniec tematu.
Jedno ego spotkało drugie ego a poszło o kobiety... Trzecie ego na wakacjach na szczęście
I_see przepraszam Cię za to całe zamieszanie.
Dobra. Napisaliśmy co chcieliśmy, więc koniec tematu.
A racja, I_see, przepraszamy bo zrobiło się chyba za poważnie i za drażliwie
[wpis kontrolny, żeby zobaczyć gdzie skończyłem czytać ]
Moim zdaniem krejzi oraz wilk mają rację i to nie ulega wątpliwości.
Tak czytam i czytam, i myślę, co za dziecinada. Nie rozumiem o co problem, że facet ma ochotę na spotkanie z babeczką? A co w tym złego, jeśli obydwoje mieliby na to chęc? Zazdrośni jesteście czy co?
Jedno ego spotkało drugie ego a poszło o kobiety...
Trzecie ego na wakacjach na szczęście
Ech... Słuchaj rh72 po prostu sobie obserwuję czasem Beyond i jako jedyna napisała o mnie prawdę w tym wątku, czuję się zobowiązany, by też dostała to na co zasługuję... Nigdy nie zapominam krzywd, ale i też ludzi, którzy zrobili dla mnie coś dobrego. Ci drudzy zawsze mogą na mnie liczyć.
Krejzolka82 napisał/a:I_see przepraszam Cię za to całe zamieszanie.
Dobra. Napisaliśmy co chcieliśmy, więc koniec tematu.
A racja, I_see, przepraszamy bo zrobiło się chyba za poważnie i za drażliwie
Ja próbowałam rozluźnić atmosferę, więc nie przepraszam
A ja tu byłam cały czas, ale tylko czytałam.
Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
Tak czytam i czytam, i myślę, co za dziecinada. Nie rozumiem o co problem, że facet ma ochotę na spotkanie z babeczką? A co w tym złego, jeśli obydwoje mieliby na to chęc? Zazdrośni jesteście czy co?
Dzięki Symbi... to jest głos podsumowujący! Ale pisałem - faceci zaczubieni nie zawsze rozsądnie gadają
Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
A tak dobrze się zapowiadało... Na niezłą bitkę
Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was?
Hahaha! Teraz nastąpi czas posypywania głów popiołem Ale, ale... hmmmm... a my coś też nie mieszaliśmy tam paluszków?
Słuchaj Metyl problem jest taki, że Ty patrzysz tylko ze Swojej perspektywy, to że dla Ciebie wiele nie trzeba by się umówić, nie znaczy, że tak jest też dla kobiet... A Ty w ogóle na to nie patrzysz... Patrzysz tylko ze Swojego punktu widzenia... To tak jak by druga strona w ogóle Cię nie obchodziła... Dalej już Cię nie będę punktował, bo to nie ma sensu...
Jakoś nie zauważyłem by do tej pory I_see jakkolwiek konkretnie odrzuciła moją propozycję lub jakoś bardzo negatywnie zareagowała. Wniosek? Szukasz dziury w całym.
santapietruszka napisał/a:Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
A tak dobrze się zapowiadało... Na niezłą bitkę
Ale żarty żartami, a zaczęło się aż robić nieprzyjemnie, naprawdę.
Dwoje dorosłych ludzi - jak będą chcieli, to się umówią - guzik Wam do tego, po co i czemu... Jak również guzik Wam do tego, z iloma babkami i w jakim wieku Metyl się chce umówić, Ajsi też umie czytać i wyciągać wnioski. Swoje.
santapietruszka napisał/a:Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
A tak dobrze się zapowiadało... Na niezłą bitkę
Nooooo... <zawiedziony>
Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
Wiesz dlatego ja jestem zwolennikiem załatwiania takich rzeczy na privie i kolegę do tego namawiałem, a że na to zareagował agresją cóż jego sprawa...
Dziwne Pietruszka, że Ci swatanie publiczne nie przeszkadzało... Publiczne wyznania....
santapietruszka napisał/a:Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
Wiesz dlatego ja jestem zwolennikiem załatwiania takich rzeczy na privie i kolegę do tego namawiałem, a że na to zareagował agresją cóż jego sprawa...
Dziwne Pietruszka, że Ci swatanie publiczne nie przeszkadzało... Publiczne wyznania....
Wilk, Ty chyba nie rozróżniasz żartów od wtryniania się w nieswoje sprawy...
I tak jedni będą drugich przekonywać.
Proszę usłuchać gospodynie i zakończyć ten temat.
Serio, ja nie chcę tutaj jatki.
To jest luzacki wątek i taki ma pozostać.
Wiem swoje też napisałam i też nie jestem bez winy.
AloneWolf90 napisał/a:santapietruszka napisał/a:Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
Wiesz dlatego ja jestem zwolennikiem załatwiania takich rzeczy na privie i kolegę do tego namawiałem, a że na to zareagował agresją cóż jego sprawa...
Dziwne Pietruszka, że Ci swatanie publiczne nie przeszkadzało... Publiczne wyznania....
Wilk, Ty chyba nie rozróżniasz żartów od wtryniania się w nieswoje sprawy...
No, ale wszyscy tu za bardzo się wtryniali, nie tylko ja... Jak masz mi coś do zarzucenia przeczytaj sobie regulamin forum... Odsyłam do punktu 19 regulaminu i jak coś się nie podoba możesz iść naskarżyć do moderacji...
SonyXperia napisał/a:santapietruszka napisał/a:Ja nie bardzo rozumiem, co Was to obchodzi, dlaczego Metyl chce się spotkać z Ajsi. Ajsi raczej też obrońców nie potrzebuje, będzie chciała, to się spotka, nie będzie chciała, to nie. Co Wy, przedszkolanki jesteście? Nie poniosło Was? I do tego takie publiczne roztrząsanie, co Metylem kieruje, czy już rozmawiał i dlaczego, a po co... weźcie jaj nie róbcie.
A tak dobrze się zapowiadało... Na niezłą bitkę
Ale żarty żartami, a zaczęło się aż robić nieprzyjemnie, naprawdę.
Osobiście nie jestem zwolennikiem wcinania się między wódkę a zakąskę
EDIT
Chcecie, żeby zamknęli ten wątek?
Zrobiło się jak na prawdziwym forum randkowym, to może zmienimy temat?
Albo jakieś niesnanski rozwiązcie na prywatnych e mailach.
Ja nie chcę Krejzi...
Zrobiło się jak na prawdziwym forum randkowym, to może zmienimy temat?
Albo jakieś niesnanski rozwiązcie na prywatnych e mailach.
Na Ciebie to zawsze można liczyć.
Dziękuję.
Zapodawaj temat.
Rhino ale młody.
Ale ta dziewczyna, nie wiem, czy by była zadowolona z wstawienia tu swojego zdjęcia.
No, ale wszyscy tu za bardzo się wtryniali, nie tylko ja... Jak masz mi coś do zarzucenia przeczytaj sobie regulamin forum... Odsyłam do punktu 19 regulaminu i jak coś się nie podoba możesz iść naskarżyć do moderacji...
Wkurzający jesteś. Żal Ci tyłek ściska, że Metyl umie po prostu powiedzieć, że chętnie by się z kimś umówił, bo go ta osoba zainteresowała?
Sorry, Krejzi, ale na trochę się chyba muszę wypisać z tego wątku. Dobrej nocki Wam życzę
Rhino ale młody.
Ale ta dziewczyna, nie wiem, czy by była zadowolona z wstawienia tu swojego zdjęcia.
Haha, to samo miałam napisać, ale kolejnej wojenki nie chciałam tutaj.
No dzisiaj masakra w moim wątku.
AloneWolf90 napisał/a:No, ale wszyscy tu za bardzo się wtryniali, nie tylko ja... Jak masz mi coś do zarzucenia przeczytaj sobie regulamin forum... Odsyłam do punktu 19 regulaminu i jak coś się nie podoba możesz iść naskarżyć do moderacji...
Wkurzający jesteś. Żal Ci tyłek ściska, że Metyl umie po prostu powiedzieć, że chętnie by się z kimś umówił, bo go ta osoba zainteresowała?
Sorry, Krejzi, ale na trochę się chyba muszę wypisać z tego wątku. Dobrej nocki Wam życzę
Dlatego, że bardzo lubię Krejzi nie odpowiem na Twój bezpodstawny atak.
rossanka napisał/a:Zrobiło się jak na prawdziwym forum randkowym, to może zmienimy temat?
Albo jakieś niesnanski rozwiązcie na prywatnych e mailach.Na Ciebie to zawsze można liczyć.
Dziękuję.Zapodawaj temat.
Jako, że temat ma w tytule portal randkowy, to mam pytanie do Was , czy ktoś był kiedyś w biurze matrymonialnym, czy takowe w ogóle jeszcze istnieją, skoro jest internet?
Kolezanka była w takim jakieś 7 lat temu. Pamiętam jak opowiadała, że jako jedno z kryteriów podała miejsce zamieszkania, miało być to samo miasto. A pani wlascicielka uparcie podsuwala jej kandydatów 100 km albo i więcej od miejsca jej zamieszkania.
Krejzolka82 napisał/a:rossanka napisał/a:Zrobiło się jak na prawdziwym forum randkowym, to może zmienimy temat?
Albo jakieś niesnanski rozwiązcie na prywatnych e mailach.Na Ciebie to zawsze można liczyć.
Dziękuję.Zapodawaj temat.
Jako, że temat ma w tytule portal randkowy, to mam pytanie do Was , czy ktoś był kiedyś w biurze matrymonialnym, czy takowe w ogóle jeszcze istnieją, skoro jest internet?
Kolezanka była w takim jakieś 7 lat temu. Pamiętam jak opowiadała, że jako jedno z kryteriów podała miejsce zamieszkania, miało być to samo miasto. A pani wlascicielka uparcie podsuwala jej kandydatów 100 km albo i więcej od miejsca jej zamieszkania.
Jak mieszkała w małym mieście to może nie było kandydatów na miejscu?
rossanka napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Na Ciebie to zawsze można liczyć.
Dziękuję.Zapodawaj temat.
Jako, że temat ma w tytule portal randkowy, to mam pytanie do Was , czy ktoś był kiedyś w biurze matrymonialnym, czy takowe w ogóle jeszcze istnieją, skoro jest internet?
Kolezanka była w takim jakieś 7 lat temu. Pamiętam jak opowiadała, że jako jedno z kryteriów podała miejsce zamieszkania, miało być to samo miasto. A pani wlascicielka uparcie podsuwala jej kandydatów 100 km albo i więcej od miejsca jej zamieszkania.
Jak mieszkała w małym mieście to może nie było kandydatów na miejscu?
A nie nie, miasto bylo duże, wojewódzkie.
W biurze z tego co opowiadała, to nie było tak jak na filmie, że dostajesz katalog i sobie wybierasz kandydata, ale pracownicy biura ci go wybierają. Robią ci zdjęcia i jakieś profile psychologiczne.
Krejzolka82 napisał/a:rossanka napisał/a:Zrobiło się jak na prawdziwym forum randkowym, to może zmienimy temat?
Albo jakieś niesnanski rozwiązcie na prywatnych e mailach.Na Ciebie to zawsze można liczyć.
Dziękuję.Zapodawaj temat.
Jako, że temat ma w tytule portal randkowy, to mam pytanie do Was , czy ktoś był kiedyś w biurze matrymonialnym, czy takowe w ogóle jeszcze istnieją, skoro jest internet?
Kolezanka była w takim jakieś 7 lat temu. Pamiętam jak opowiadała, że jako jedno z kryteriów podała miejsce zamieszkania, miało być to samo miasto. A pani wlascicielka uparcie podsuwala jej kandydatów 100 km albo i więcej od miejsca jej zamieszkania.
Nigdy nie byłam, nigdy się nie spotkałam.
A jakbyś znała takie miejsce to poszłabyś?
rossanka napisał/a:Krejzolka82 napisał/a:Na Ciebie to zawsze można liczyć.
Dziękuję.Zapodawaj temat.
Jako, że temat ma w tytule portal randkowy, to mam pytanie do Was , czy ktoś był kiedyś w biurze matrymonialnym, czy takowe w ogóle jeszcze istnieją, skoro jest internet?
Kolezanka była w takim jakieś 7 lat temu. Pamiętam jak opowiadała, że jako jedno z kryteriów podała miejsce zamieszkania, miało być to samo miasto. A pani wlascicielka uparcie podsuwala jej kandydatów 100 km albo i więcej od miejsca jej zamieszkania.
Nigdy nie byłam, nigdy się nie spotkałam.
A jakbyś znała takie miejsce to poszłabyś?
Nie nie
Teraz nie szukam. Jak będzie, to będzie, jak nie będzie to nie będzie,
Ale ciekawi mnie mechanizm i skuteczność takiego biura. Ile procent par udaje im się stworzyć.
Bo koleżanka nie zdolala tam nikogo poznać.
Z biurem matrymonialnym kojarzy mi się jedynie film - ten poniżej Też mieli w biurze plan do wypracowania
Słuchajcie, akurat mam dziś taki dzień, że na forum zerkam jednym okiem – i to z wielkimi wyrzutami sumienia, bo akurat jestem potrzebna w realu – każdy ma taki dzień. A tu TYLE stron się nabiło …
To kilka takich luźnych refleksji po „burzy”, jaką wywołała moja potencjalna randka / spotkanie z Metylem.
Kiedy zaczynałam swój pisanie na forum w mojej stopce pojawił się taki napis o tym, co cenię w ludziach. A były to inteligencja, poczucie humoru, dystans do siebie i świata. Dziś dorzuciłabym jeszcze – dystans do forum. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy stanęli w obronie moich uczuć – bardzo cenię w ludziach empatię. Zapewniam jednocześnie, iż jako doświadczona forumowiczka miewam się dobrze – w netkafejkach tak bywa, że ludzie czasami się wygłupiają, piszą sobie coś pół żartem, pół serio – nie mamy wpływu na to, co kto akurat „zobaczy” w tekście. . Akurat mam to szczęście, że dobrze czytam ludzi i ich intencje i właściwie odczytuję „literki”. I … dyskusję przeczytałam z uśmiechem.
Rozpisano tu ciekawy scenariusz, zaproszono gości weselnych, złożono piękne życzenia (niech się spełnią, a co! ), podobno prawdziwego wesela bez bitki być nie może, więc … długo tę imprezę zapamiętamy!
W kwestiach formalnych – moja rozprawa rozwodowa tuż, tuż, ale za Metyla jeszcze za mąż nie wyjdę. To czyn zabroniony i karalny.
PS Metyl Tobie poświęcę osobny post.
Krejzolka82 napisał/a:rossanka napisał/a:Jako, że temat ma w tytule portal randkowy, to mam pytanie do Was , czy ktoś był kiedyś w biurze matrymonialnym, czy takowe w ogóle jeszcze istnieją, skoro jest internet?
Kolezanka była w takim jakieś 7 lat temu. Pamiętam jak opowiadała, że jako jedno z kryteriów podała miejsce zamieszkania, miało być to samo miasto. A pani wlascicielka uparcie podsuwala jej kandydatów 100 km albo i więcej od miejsca jej zamieszkania.
Nigdy nie byłam, nigdy się nie spotkałam.
A jakbyś znała takie miejsce to poszłabyś?
Nie nie
Teraz nie szukam. Jak będzie, to będzie, jak nie będzie to nie będzie,
Ale ciekawi mnie mechanizm i skuteczność takiego biura. Ile procent par udaje im się stworzyć.
Bo koleżanka nie zdolala tam nikogo poznać.
Ja kiedyś oglądałam "Chłopaki do wzięcia" i właśnie trafiłam na odcinek, jak Chłopak był w biurze matrymonialnym, ja bym się nie odważyła jednak na biuro.
Metyl, ja też nie pamiętam wspólnego wątku, na którym rozmawialiśmy. Możliwe, że gdzieś mignął mi Twój nick, aczkolwiek ja sporo pisałam w dość specyficznym dziale. Niekoniecznie musieliśmy się tam wirtualnie „spotkać”. Wcześniej na tym wątku pojawiło się zdanie, że niegłupi z Ciebie facet. Rzuciłam wtedy okiem z ciekawości na kilka postów – i rzeczywiście.
Dostęp do naszych postów ma każdy – stają się one własnością forum. Jeśli zrobiłeś jakiś mały research i poczytałeś moje dowolne posty– mógł Ci się jak najbardziej rzucić w oczy styl pisania i moje poglądy. Jeśli Cię to zaciekawiło, a moja osoba zainteresowała, mogę powiedzieć: dziękuję. Po prostu mi miło.
Masz swój pogląd na temat kobiet 30+. Wolno Ci go mieć. To miłe, że widzisz „nas” w ten sposób – jako inspirujące i frapujące. Często tak jest.
W kwestii spotkań forumowych – nie widzę w nich nic złego. Mam tu stałą ekipę z sąsiedniego wątku, z którą spotykam się raz na jakiś czas na pogaduchy – czasem 1:1, czasem w grupie mniejszej lub większej. Za każdym razem jest świetnie. Ciekawych Ludzi można poznać wszędzie. Tzw. niezobowiązująca kawa (czyt. rozmowa) nie oznacza z automatu seks-randki czy deklaracji miłosnych aż po grób. Zresztą ja nie z „tych” dziewoi.
Myślę, że Twoje posty o mnie i skierowane do mnie odczytałam właściwie.
W kwestii mojej odpowiedzi:
To jak: wybiegasz za mną czy nie?
Krejzi, przez "mój" temat nie raz i nie dwa przetoczyła się burza.
Ale dalej się kręci i wciąż piszemy.
W kwestii spotkań forumowych – nie widzę w nich nic złego. Mam tu stałą ekipę z sąsiedniego wątku, z którą spotykam się raz na jakiś czas na pogaduchy – czasem 1:1, czasem w grupie mniejszej lub większej. Za każdym razem jest świetnie. Ciekawych Ludzi można poznać wszędzie. Tzw. niezobowiązująca kawa (czyt. rozmowa) nie oznacza z automatu seks-randki czy deklaracji miłosnych aż po grób.
Zresztą ja nie z „tych” dziewoi.
Ale to też było do mnie? Ja sobie z tego zdaję sprawę i to doskonale.
To jak: wybiegasz za mną czy nie?
A mam powody by nie wybiegać?
Chyba nasi "goście weselni" mają zakończenie, na które czekali.
Najwyraźniej tak.
To dobranoc, Książę (?).
A goście niech się bawią dalej.
Książę niezbyt pasuje. Ale "K". się zgadza.
Dobranoc.
Strony Poprzednia 1 … 26 27 28 29 30 … 63 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NASZA SPOŁECZNOŚĆ » Przygoda Krejzi z portalami randkowymi. :) :) :)
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024