Husky masz rację w kwestii osób nieempatycznych, ale czy brak empatii nie podpada już pod brak uczuć wyższych? Jednak ludzie określani jako normalni większą lub mniejszą empatię posiadają. Ja rozumiem, że można nie pomyśleć i palnąć jakąś durnotę, każdemu się to zdarza. Egoiści z tego co zauważyłam nie rozkminiają w ogóle tego, że są ważniejsi, dla nich to jest oczywiste jak wschód słońca, takie dylematy pojawiają się u osób, które jednak zatrzymują się nad uczuciami innych. Z premedytacją działają chyba skrajni egoiści określani często mianem osób podłych i bezwzględnych. Mnie chodzi głównie o to, że egoiści działają z celem, ich celem jest spełnienie ich pragnień. Stąd mój wniosek zamierzenia w działaniu i w manipulacji tak naprawdę. Czy istnieje osoba, która świadomie i z pełną premedytacją weszłaby w relację zatytułowaną "tylko ja się liczę, Ty się liczysz jak mi akurat pasuje do spełnienia własnych celów"? Może istnieje, ale powinna poszukać pomocy u specjalisty.
jak możesz mi to robić? Za co? Co myślałeś jak to robiłeś? Co ci przyszło do głowy, żeby mówić to a to? Co o mnie myślałeś kiedy coś tam coś tam? Dlaczego zrobiłeś to, skoro ja coś tam coś tam...
To też są zresztą stwierdzenia manipulacyjne, mają na celu wywołać poczucie winy.
Enya napisał/a:Mi chodziło tylko o to, że gra to dla mnie świadomie działanie np. wyślę mu sms to może pomyśli to i tamto, a jak zadzwonię to pewnie go sprowokuję. Jak postąpię w określony sposób to wymuszę na nim, to czy tamto... Powiem mu jak mnie zranił, a niech czuje się winny. Czyli świadome działanie aby uzyskać coś na czym nam zależy.
Tak, ale takich rzeczy nie robi się bez celu, tylko w celu jednak uzyskania jakiejś reakcji od osoby, której się je wysyła. Można oczywiście nie być kompletnie świadomym samego siebie i po prostu kłapać buzią, ewentualnie klawiszkami, ale to świadczy z kolei o jakimś rozchwianiu emocjonalnym.
Dla mnie nieświadomość, albo niewiedza nie są wystarczające do łagodniejszego spojrzenia na sprawę. Wystarczające do łagodniejszego spojrzenia na sprawę są przeprosiny, zrozumienie i zmiana zachowania, faktyczne zapędzenie się w jakimś działaniu. Niestety nie wierzę w to, że ludzi "nieświadomych i niewiedzących" da radę "uświadomić i nauczyć". Od takich się lepiej trzymać z daleka, bo potrafią nieźle życie uprzykrzyć.
Natomiast może być też tak, że niespodziewany się, że ktoś nas odrzuci bo niefortunnie coś powiedziałyśmy nie zdając sobie sprawy, że to może być ważne. Dlaczego tego nie wiemy, bo to samo wyrażenie może być dla nas neutralne. Każdy jest inny i też inaczej może coś interpretować
W takich przypadkach się z Tobą zgodzę, jednak w takich przypadkach osoba zdrowa na psychice tłumaczy, ewentualnie przeprasza i temat zamyka. Tak naprawdę od osoby urażonej zależy czy przyjmie tłumaczenie i co dalej z tym zrobi.
Jedynie chce podtrzymać kontakt bo nie jest w stanie na ten moment poradzić sobie z odrzuceniem. Może i to egoistyczne. W jakimś stopniu każdy bywa egoistyczny... Jednak nie jest to jakaś gra - świadoma próba przeforsowania czegoś... Nie chce ugrać ona czegoś egoistycznie dla siebie, chce poradzić sobie z trudnymi emocjami. Nie przekracza granic aby go nachodzić itp. Póki co tylko pisze smsy
Ależ właśnie chce coś przeforsować, egoistycznie dla siebie ugrać. Chce przeforsować, żeby poczucie odrzucenia przestało być aktualne. Nie potrafi sobie z czymś poradzić sama, więc wymusza odwołanie tego zdarzenia. To może być nieświadome tylko w kontekście tego, że ta osoba nie nazywa tego wprost.
T-28 napisał/a:Ja tam nie uważam tej dziewczyny za świadomą manipulantkę - raczej myślę, że pogubiła się w sytuacji. Może trzymała mnie na dystans, bo tęsknilła za byłym, może liczyła na poznanie kogoś w jej mniemaniu fajniejszego, a jak sobie poszedłem to stwierdziła, że jednak nie byłem taki najgorszy i poczuła stratę. Nie wiem, nie chce mi się tego analizować, chcę odpocząć.
Ja również życzę powodzenia 