Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 305 ]

66

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Nie uważam aby stwierdzenie ze strony kobiety "jesteś dla mnie kolegą" było jednoznaczne ze stwierdzeniem, że "jesteś dla mnie brzydki, nieatrakcyjny..."

Nie wiem ile macie lat... W każdym razie ja mając koło dwudziestki w relacjach z facetami byłam bardzo nieśmiała i wolałam myśleć  o takich rozwijających się relacjach jako o koleżeńskich bo takie podejście mniej mnie  stresowało... Potrzebowałam czasu aby się z kimś oswoić. Też nie chciałam aby dany facet od razu myślał, że na niego "lecę" zatem byłam ostrożna i zdystansowana. Nigdy mi się nie podobało jak facet zbyt szybko dążył do pocałunków, pieszczot i seksu. Uważałam, że jeśli facetowi na mnie zależy to nie będzie jego jedynym celem to aby mnie zaliczyć. Dlatego ceniłam ze strony facetów cierpliwość oraz to, że chcą naprawdę mnie poznać poprzez spędzanie wspólnie czasu, rozmowy itp.

Możliwe, że dziewczyna była/jest Tobą zainteresowana jednak dla niej to wszystko było zbyt szybko... Spodziewała się może, że jeśli Ci zależy to pomimo jest słów będziesz chciał do niej dotrzeć. Kiedy postawiłeś sprawę tak konkretnie ona spanikowała stąd z jej strony te zaczepki, smsy.
Jednak ta jej chęć utrzymywania z Tobą kontaktu pokazuje, że jej jednak na Tobie zależy. Gdybyś faktycznie był dla niej tylko kolegą to pewnie od razu by sobie odpuściła. Pewnie nie spodziewała się, że określenie waszej relacji jako koleżeńskiej Ciebie tak jednoznacznie odstraszy.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez enya (2017-01-23 14:59:49)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

A jeszcze dodam, że miałam kiedyś podobną sytuację. Poznałam kiedyś chłopaka przez internet i tak z nim pisząc trochę się zauroczyłam, kiedy się spotkaliśmy to może nie był ideałem z wyglądu jednak liczyłam, że ta znajomość potoczy się w kierunku przyjaźni - związku. Dla kobiety ważna jest przyjaźń w związku rozumiana jako bliskość taka psychiczna, emocjonalna - znalezienie "bratniej duszy". I pamiętam, że też coś głupiego powiedziałam o koleżeństwie i on od razu się tak jakoś zdystansował. Próbowałam go zaczepiać aby jednak jakoś utrzymać kontakt, jednak nie miałam odwagi aby zasugerować, że może i chciałabym czegoś więcej bo też za słabo się znaliśmy zatem jakieś wyznania, deklaracje w tej sytuacji też wydawały mi się głupie. Gdyż w sumie tak na początku znajomości też nigdy nie wiadomo co z tego wyniknie nawet jeśli jest to tzn. iskrzenie. W każdym razie czułam się rozczarowana, że on tak od razu się wycofał... Tzn. jeszcze przez moment był jakiś tam kontakt ale to raczej była taka uprzejmość z jego strony i w końcu znajomość wygasła jakoś tak sama. Ja zaś nie miałam odwagi być "nachalna", a on sobie odpuścił.

Jednak po latach nie żałuje, ze tak się stało... smile

Ps. I nauczyło mnie to, że mężczyźni są przewrażliwieni na punkcie określenia "kolega, koleżeństwo" wink

68 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-01-23 15:08:13)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
enya napisał/a:

Ps. I nauczyło mnie to, że mężczyźni są przewrażliwieni na punkcie określenia "kolega, koleżeństwo" wink

Oj tak, użycie słowa "kolega" lub "przyjaciel" jest jak odpalenie bomby - odłamki fruwają wszędzie i ranią wszystkich wokół.

Nie wiem, co sobie dziewczyna umyśliła, ale skoro mi pisała, że nie lubi, jak chcę ją pocałować, to odebrałem to tak, że jej nie pociągam jako facet. Nawet pytałem wprost, czy potrzebuje czasu czy po prostu jej nie pociągam. Wykręcała się od odpowiedzi, więc uznałem, że to drugie, tylko nie chce mnie zranić. Dlatego się wycofałem. Dalszego takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem.

Bo jakby potrzebowała czasu, to by go dostała. Ale jeśli jej nie pociągam, to nie ma o czym gadać.

69 Ostatnio edytowany przez jeneste92 (2017-01-23 15:12:58)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
enya napisał/a:

Nie uważam aby stwierdzenie ze strony kobiety "jesteś dla mnie kolegą" było jednoznaczne ze stwierdzeniem, że "jesteś dla mnie brzydki, nieatrakcyjny..."
(...)
Możliwe, że dziewczyna była/jest Tobą zainteresowana jednak dla niej to wszystko było zbyt szybko... Spodziewała się może, że jeśli Ci zależy to pomimo jest słów będziesz chciał do niej dotrzeć. Kiedy postawiłeś sprawę tak konkretnie ona spanikowała stąd z jej strony te zaczepki, smsy.

vs

enya napisał/a:

W końcu napisała mi, że nie lubi, jak chcę ją pocałować,  traktuje mnie jako kolegę i chce, żeby tak zostało.

Jeżeli ta dziewczyna miałaby za każdym razem tak jasno komunikować swoje potrzeby - np. mówi: "chcę dziś wieczorem zostać w domu", myśląc: "no powiedz, że zabierasz mnie na kolację!" i strzelając focha, że się nie domyślił, to chyba lepiej, że T-28 będzie miał możliwość poszukania dziewczyny, która wie czego chce i nie bawi się w gierki.

70

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

jeneste92 owszem lepiej jak obie strony wiedzą czego chcą i potrafią to zakomunikować, są konkretne. Co do gierek, to nie myślę aby to było zamierzone, w sensie taka wyrachowana manipulacja tylko zwykła niedojrzałość. Jednak z niedojrzałą osobą też nie da się stworzyć związku.

71

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Gierki z definicji są zamierzone, niezależnie od tego czy wynikają z wyrachowania, niedojrzałości czy głupoty (świadomie nie piszę manipulacji, ponieważ manipulacja może być częścią każdego z tych powodów).

72 Ostatnio edytowany przez enya (2017-01-23 17:44:19)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Czasami może ktoś nie być świadomy konsekwencji swojego głupiego zachowania bo jest niedojrzały i działa impulsywnie pod wpływem emocji, bądź nie radzi sobie z tymi emocjami stąd jego zachowanie nie jest zamierzone zatem nie można mówić o gierkach. Nie jest to wtedy wyrachowana manipulacja tylko efekt bezmyślności, egocentryzmu wynikłego z niedojrzałości.

Czyli otoczenie może odbierać dane zachowanie jako gierki, gdzie jednocześnie osoba o to oskarżana nie prowadzi żadnej gry, jej zachowanie nie jest celowe tylko jest wynikiem właśnie pomieszanych emocji, zagubienia, leku itp. Działa w  panice  na zasadzie "ratuje się jak może..."

73

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
T-28 napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Rozumiem Autora, naprawdę, tylko czuję wielki sprzeciw wobec formy, w jakiej odsunął od siebie tę swoją koleżankę. Zwyczajnie przykro by mi było, gdyby ktoś mi powiedział, że skoro go nie darzę głębszym uczuciem, przestaję się liczyć jako znajoma, koleżanka itd. Czułabym się potraktowana jak śmieć. I za co? Za to, że nie zmuszę się do uczucia? Po prostu forma nie ta i dobór słów.

Myślę, że forma była jednak odpowiednia - rzeczowa, spokojna, zero pretensji i agresji.

Zgadzam się.
Powiedziałeś wprost, co myślisz. Asertywnie. Więcej facetów powinno się tego uczyć. Nie ma nic złego w krótkim rzeczowym komunikacie: nie szukam koleżanki. Dzięki temu ona wie, na czym stoi. I mimo, że wie, to postanowiła grać w jakieś głupie gierki. Zobaczyłeś jaka jest naprawdę - sumie to dobrze, że Ci z nią nie wyszło, bo to manipulantka. Normalna dziewczyna albo doceniłaby szczerą odpowiedź i uszanowała Twoją niechęć do dalszych kontaktów, albo by się nawet obraziła i również uszanowałaby to, że nie chcesz się dalej kontaktować. A ta jakaś dziwna jest: wie, że nie interesuje Cię przyjaźń z nią, bo jej wprost zakomunikowałeś. Wie, że ona sama nie chcę Ciebie, jako chłopaka. Mimo to nie daje Ci spokoju. Moim zdaniem ona potrzebuje kogoś, kto latałby za nią jak piesek, wzdychał "kocham cię", walczyłby o nią i błagał o odwzajemnienie uczucia. Pokręcona dziewczyna.

Piegowata, co wg Ciebie Autor miał zrobić? Zakładając, że chciał być uczciwy i nie grać w gierki? Udawać, że akceptuje pozostawanie we friendzone? Byłby nieuczciwy wobec samego siebie, a tej dziewczynie robiłoby to dobrze na jej ego.

74 Ostatnio edytowany przez Mamidełko (2017-01-23 18:12:57)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
enya napisał/a:

Czasami może ktoś nie być świadomy konsekwencji swojego głupiego zachowania bo jest niedojrzały i działa impulsywnie pod wpływem emocji, bądź nie radzi sobie z tymi emocjami stąd jego zachowanie nie jest zamierzone zatem nie można mówić o gierkach. Nie jest to wtedy wyrachowana manipulacja tylko efekt bezmyślności, egocentryzmu wynikłego z niedojrzałości.

Czyli otoczenie może odbierać dane zachowanie jako gierki, gdzie jednocześnie osoba o to oskarżana nie prowadzi żadnej gry, jej zachowanie nie jest celowe tylko jest wynikiem właśnie pomieszanych emocji, zagubienia, leku itp. Działa w  panice  na zasadzie "ratuje się jak może..."

Nie wydaje mi się, żeby istniała osoba dorosła, która nie ma świadomości, że nie jest jedyną istotą na ziemi, która posiada uczucia. Oczywiście zdarzają się osoby, których zachowanie świadczyłoby o tym, że jednak istnieje, ale jestem przekonana o tym, że te osoby nie mogą pochwalić się "nieświadomością konsekwencji", mogą się jednak pochwalić głębokim egoizmem oraz "tumiwisizmem" względem innym. Te osoby niedojrzałe, które sobie czasami tłumaczymy brakiem świadomości, po prostu mają wywalone na to, co druga osoba czuje i jakie mogą być konsekwencje. Tutaj właśnie jest ich gra - oni grają zaangażowanie w sprawy innych, udają zainteresowanie, etc. a w rzeczywistości myślą tylko i wyłącznie o sobie.

75 Ostatnio edytowany przez enya (2017-01-23 18:33:10)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Mi chodziło tylko o to, że gra to dla mnie świadomie działanie np. wyślę mu sms to może pomyśli to i tamto, a jak zadzwonię to pewnie go sprowokuję. Jak postąpię w określony sposób to wymuszę na nim, to czy tamto... Powiem mu jak mnie zranił, a niech czuje się winny. Czyli świadome działanie aby uzyskać coś na czym nam zależy.

Natomiast może być też tak, że niespodziewany się, że ktoś nas odrzuci bo niefortunnie coś powiedziałyśmy nie zdając sobie sprawy, że to może być ważne. Dlaczego tego nie wiemy, bo to samo wyrażenie może być dla nas neutralne. Każdy jest inny i też inaczej może coś interpretować. Kobieta odtrącona wpada w panikę i wypisuje sms - -chce podtrzymać kontakt. Czuje, że ma przyzwolenie bo on odpisuje. Jej celem nie jest kolesia zranić, nie ma jakiegoś konkretnego celu aby coś ugrać, aby się z niego ponabijać itp. Jedynie chce podtrzymać kontakt bo nie jest w stanie na ten moment poradzić sobie z odrzuceniem. Może i to egoistyczne. W jakimś stopniu każdy bywa egoistyczny... Jednak nie jest to jakaś gra - świadoma próba przeforsowania czegoś... Nie chce ugrać ona czegoś egoistycznie dla siebie, chce poradzić sobie z trudnymi emocjami. Nie przekracza granic aby go nachodzić itp. Póki co tylko pisze smsy

Owszem jest dużo ludzi udających zaangażowania gdzie w rzeczywistości szukają tylko korzyści dla samych siebie i tak naprawdę nie liczą się z drugą osobą. Jednak z drugiej strony nie wszyscy tacy są... Nawet bardzo się starając i mając dobre intencje może nam coś nie wyjść. Jesteśmy tylko ludźmi.  Dojrzałość to też umiejętność radzenia sobie z trudnymi emocjami, szanowanie czyjejś przestrzeni.

Z drugiej strony jeśli uważamy, że ktoś jest wobec nas nie w porządku i zachowanie tego kogoś nas rani, krzywdzi to naszą odpowiedzialnością jest taki kontakt urwać.

76 Ostatnio edytowany przez Husky (2017-01-23 18:57:24)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Mamidełko napisał/a:

Nie wydaje mi się, żeby istniała osoba dorosła, która nie ma świadomości, że nie jest jedyną istotą na ziemi, która posiada uczucia. Oczywiście zdarzają się osoby, których zachowanie świadczyłoby o tym, że jednak istnieje, ale jestem przekonana o tym, że te osoby nie mogą pochwalić się "nieświadomością konsekwencji", mogą się jednak pochwalić głębokim egoizmem oraz "tumiwisizmem" względem innym. Te osoby niedojrzałe, które sobie czasami tłumaczymy brakiem świadomości, po prostu mają wywalone na to, co druga osoba czuje i jakie mogą być konsekwencje. Tutaj właśnie jest ich gra - oni grają zaangażowanie w sprawy innych, udają zainteresowanie, etc. a w rzeczywistości myślą tylko i wyłącznie o sobie.

Możesz tak napisać i pomyśleć tylko dlatego, że jesteś osobą empatyczną. Kategoria egoizmu to coś, co może Ci się pojawić tylko jako przeciwwaga do działań, które uważasz za słuszne i do których sama masz dostęp. Nie każdy ma i przyczyn może być mnóstwo. Zwykle jednak osoby empatyczne przeceniają intencjonalny charakter działań osób nieempatycznych. Zwyczajnie istnieją ludzie, którzy posiadają BARDZO niską świadomość odnośnie przyczyn i celowości swoich działań - i właśnie w takich przypadkach nie możemy mówić o manipulacji.

Najlepiej widać po konsternacji (a często wręcz irytacji czy znudzeniu), kiedy "winowajca" słyszy teksty typu: jak możesz mi to robić? Za co? Co myślałeś jak to robiłeś? Co ci przyszło do głowy, żeby mówić to a to? Co o mnie myślałeś kiedy coś tam coś tam? Dlaczego zrobiłeś to, skoro ja coś tam coś tam...

Odpowiedź na te wszystkie lamenty jest z reguły banalnie prosta: Nie myślał. Nic. Od początku działania, a nie w wyniku jakiejś analizy.
Nie dlatego, że doszedł do wniosku "jednak mam to w dupie, JA jestem ważniejszy".
Nie dlatego, że pomyślał "ona będzie cierpieć, ale mnie to nie obchodzi".
Nie dlatego, że stwierdził "dobrze jej tak".

Niet. On po prostu nie pomyślał nic a nic smile

Tzn on albo ona.


btw: jestem przekonana, że każdemu człowiekowi zdarzyło się zrobić komuś w życiu spore świństwo w sposób nieświadomy.

77

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Ja tam nie uważam tej dziewczyny za świadomą manipulantkę - raczej myślę, że pogubiła się w sytuacji. Może trzymała mnie na dystans, bo tęsknilła za byłym, może liczyła na poznanie kogoś w jej mniemaniu fajniejszego, a jak sobie poszedłem to stwierdziła, że jednak nie byłem taki najgorszy i poczuła stratę. Nie wiem, nie chce mi się tego analizować, chcę odpocząć.

78

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
T-28 napisał/a:

Ja tam nie uważam tej dziewczyny za świadomą manipulantkę - raczej myślę, że pogubiła się w sytuacji. Może trzymała mnie na dystans, bo tęsknilła za byłym, może liczyła na poznanie kogoś w jej mniemaniu fajniejszego, a jak sobie poszedłem to stwierdziła, że jednak nie byłem taki najgorszy i poczuła stratę. Nie wiem, nie chce mi się tego analizować, chcę odpocząć.


I słusznie!:)
Jak widzisz twój wątek żyje już sobie własnym życiem, analizują inni i masz spokój:P
powodzenia w poznaniu jakowejś sensownej niewiasty

79

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

A mnie strasznie ciekawi ile ta dziewczyna ma lat - zdradzisz nam T-28? wink

Dokładnie, nie ma się co zastanawiać czy to świadoma manipulantka czy zagubiona dziewczynka - żadna z tych opcji to nie jest dobry materiał na partnerkę.

80

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Ma 28 lat. Więc teoretycznie powinna się zachowywać dojrzale. Teoria teorią, a w praktyce było różnie wink

81

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
T-28 napisał/a:

Ma 28 lat. Więc teoretycznie powinna się zachowywać dojrzale. Teoria teorią, a w praktyce było różnie wink

Teraz to mnie zagiąłeś... spodziewałam się 19, no maksymalnie 20 lat big_smile
Skoro w tym wieku tak się zachowuje to później już będzie tylko gorzej big_smile

82

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
jeneste92 napisał/a:
T-28 napisał/a:

Ma 28 lat. Więc teoretycznie powinna się zachowywać dojrzale. Teoria teorią, a w praktyce było różnie wink

Teraz to mnie zagiąłeś... spodziewałam się 19, no maksymalnie 20 lat big_smile
Skoro w tym wieku tak się zachowuje to później już będzie tylko gorzej big_smile

Oczywiście, że z czasem tylko gorzej. Mój ostatni eks (34l) i poprzedni (45l) doskonale by się odnaleźli w towarzystwie przedszkolnym;)

83

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Husky masz rację w kwestii osób nieempatycznych, ale czy brak empatii nie podpada już pod brak uczuć wyższych? Jednak ludzie określani jako normalni większą lub mniejszą empatię posiadają. Ja rozumiem, że można nie pomyśleć i palnąć jakąś durnotę, każdemu się to zdarza. Egoiści z tego co zauważyłam nie rozkminiają w ogóle tego, że są ważniejsi, dla nich to jest oczywiste jak wschód słońca, takie dylematy pojawiają się u osób, które jednak zatrzymują się nad uczuciami innych. Z premedytacją działają chyba skrajni egoiści określani często mianem osób podłych i bezwzględnych. Mnie chodzi głównie o to, że egoiści działają z celem, ich celem jest spełnienie ich pragnień. Stąd mój wniosek zamierzenia w działaniu i w manipulacji tak naprawdę. Czy istnieje osoba, która świadomie i z pełną premedytacją weszłaby w relację zatytułowaną "tylko ja się liczę, Ty się liczysz jak mi akurat pasuje do spełnienia własnych celów"? Może istnieje, ale powinna poszukać pomocy u specjalisty.

jak możesz mi to robić? Za co? Co myślałeś jak to robiłeś? Co ci przyszło do głowy, żeby mówić to a to? Co o mnie myślałeś kiedy coś tam coś tam? Dlaczego zrobiłeś to, skoro ja coś tam coś tam...

To też są zresztą stwierdzenia manipulacyjne, mają na celu wywołać poczucie winy.

Enya napisał/a:

Mi chodziło tylko o to, że gra to dla mnie świadomie działanie np. wyślę mu sms to może pomyśli to i tamto, a jak zadzwonię to pewnie go sprowokuję. Jak postąpię w określony sposób to wymuszę na nim, to czy tamto... Powiem mu jak mnie zranił, a niech czuje się winny. Czyli świadome działanie aby uzyskać coś na czym nam zależy.

Tak, ale takich rzeczy nie robi się bez celu, tylko w celu jednak uzyskania jakiejś reakcji od osoby, której się je wysyła. Można oczywiście nie być kompletnie świadomym samego siebie i po prostu kłapać buzią, ewentualnie klawiszkami, ale to świadczy z kolei o jakimś rozchwianiu emocjonalnym.

Dla mnie nieświadomość, albo niewiedza nie są wystarczające do łagodniejszego spojrzenia na sprawę. Wystarczające do łagodniejszego spojrzenia na sprawę są przeprosiny, zrozumienie i zmiana zachowania, faktyczne zapędzenie się w jakimś działaniu. Niestety nie wierzę w to, że ludzi "nieświadomych i niewiedzących" da radę "uświadomić i nauczyć". Od takich się lepiej trzymać z daleka, bo potrafią nieźle życie uprzykrzyć.

Natomiast może być też tak, że niespodziewany się, że ktoś nas odrzuci bo niefortunnie coś powiedziałyśmy nie zdając sobie sprawy, że to może być ważne. Dlaczego tego nie wiemy, bo to samo wyrażenie może być dla nas neutralne. Każdy jest inny i też inaczej może coś interpretować

W takich przypadkach się z Tobą zgodzę, jednak w takich przypadkach osoba zdrowa na psychice tłumaczy, ewentualnie przeprasza i temat zamyka. Tak naprawdę od osoby urażonej zależy czy przyjmie tłumaczenie i co dalej z tym zrobi.

Jedynie chce podtrzymać kontakt bo nie jest w stanie na ten moment poradzić sobie z odrzuceniem. Może i to egoistyczne. W jakimś stopniu każdy bywa egoistyczny... Jednak nie jest to jakaś gra - świadoma próba przeforsowania czegoś... Nie chce ugrać ona czegoś egoistycznie dla siebie, chce poradzić sobie z trudnymi emocjami. Nie przekracza granic aby go nachodzić itp. Póki co tylko pisze smsy

Ależ właśnie chce coś przeforsować, egoistycznie dla siebie ugrać. Chce przeforsować, żeby poczucie odrzucenia przestało być aktualne. Nie potrafi sobie z czymś poradzić sama, więc wymusza odwołanie tego zdarzenia. To może być nieświadome tylko w kontekście tego, że ta osoba nie nazywa tego wprost.

T-28 napisał/a:

Ja tam nie uważam tej dziewczyny za świadomą manipulantkę - raczej myślę, że pogubiła się w sytuacji. Może trzymała mnie na dystans, bo tęsknilła za byłym, może liczyła na poznanie kogoś w jej mniemaniu fajniejszego, a jak sobie poszedłem to stwierdziła, że jednak nie byłem taki najgorszy i poczuła stratę. Nie wiem, nie chce mi się tego analizować, chcę odpocząć.

Ja również życzę powodzenia smile

84 Ostatnio edytowany przez Pirx (2017-01-23 22:26:22)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Zgadzam się z tym co napisała Mamidełko.
Szczególnie w kwestiach empatii/braku empatii.Oraz zachowań manipulacyjnych.

W moim poprzednim zwiazku to również się zdarzało.Z tym że moja ex niemal wszystko wrzucała w worek - manipulacja, etc.
Tak się złożyło że związek się rozpadł ze względu na to że Ona własnie tak odczytywała wszystkie w miare normalne /pozytywne słowa i zachowania (sic!)
Raz nawet uznała że fakt moich przeprosin za czasem szorstkie zachowanie (Tak było, dawała mi w kość i zaczynałem być ...mniej miły i mówiłem zawsze co było nie w porządku - to podciągnęła pod mój egoizm) oraz to że brakowało większości moich rzeczy (nie mieszkaliśmy razem) za to że ją zostawiłem.A o tym fakcie dowiedziałem się po....dwóch dniach. Mimo tego że byłem zszokowany, spokojnie wyjaśniłem co i jak a i tak nasłuchałem się "jak możesz mi to robić? Za co? Co myślałeś jak to robiłeś? Co ci przyszło do głowy, żeby mówić to a to? Co o mnie myślałeś kiedy coś tam coś tam? Dlaczego zrobiłeś to, skoro ja coś tam coś tam..."

Sam przez 4 dni nie doczekałem się ani przeprosin, ani normalnego słowa wyjaśnienia itp. Tylko koleżeńskie zachowanie przeplatane wrogim. W końcu ją - zostawiłem.Z wyjaśnieniem dlaczego.Potem po 4 dniach dostałem litanię na temat swojego zachowania , że ona mogła sobie wyciągnąć takie wnioski i nie poinfromować mnei o "rozstaniu" itp. A moje opisanie jak się wtedy poczułem, oraz przez tamte dni to czysty egoizm i brak zrównoważenia! Kiedy zapytałem jak opisze swoje postępowanie wtedy, nagła zmiana tematu.

W zasadzie wiekszość sporów dotyczyło momentów kiedy ona swoim zachowaniem dawała mi w kość a ja reagowałem.
Nigdy nie usłyszałem przepraszam.Natomiast słyszałem tyrade na temat tego jako ona się czuje, jak ja mogłęm coś zrobić (a nic nie zrobiłem złego... potem się okazało że to były jej nerwicowe reakcje) , itp. Analizowała mnie przez ostatnie 2 mce zwiazku... i ciągle się w tym gubiła.Bo nic nie pasowało do schematów.A ja zacząłem się irytować.

Tak wieć T-28 -> nie analizuj, odpocznij.
Sama dała ciała, Ty czysto zakomunikowałeś jakie miałeś zamiary. To co tymi smsami próbuje robić to czyste wpajanie Ci scenariusza że jest niewinna, a Ty dałeś ciała. Mnie dziadek i lekarz kazali przytakiwać w takiej sytuacji i robić swoje.:-)

85 Ostatnio edytowany przez ronnypaua (2017-01-23 23:33:24)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Podjąłeś dobrą decyzję i tego się trzymaj smile Znałeś dziewczynę 3 miesiące, próbowałeś, nie wyszło, no trudno. Trzeba iść dalej.

Pozostanie w obecnej sytuacji żeby połechtać jej ego to bezsens i dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Najlepiej teraz ignorować jej wiadomości. Może jej się znudzi. Najwyżej możesz ją poblokować. Da Ci spokój jak znajdzie nowego amanta wink

To co pisała Piegowata to jakieś totalnie nieporozumienie. Nie chciałeś nigdy być jej kolegą czy przyjacielem, nie udawałeś kolegi tylko dawałeś jasno do zrozumienia czego od niej oczekujesz (poprzez próby pocałunków itp.). Ona odrzuciła Twoje zaloty a Ty jej chęć koleżeństwa. Każda ze stron miała do tego prawo. Nie było tu żadnego szantażu, ani odgrywania się. Nie masz żadnego obowiązku udawać jej kolegę i męczyć się w takiej relacji.

86

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Dziewczyna chyba zmieniła strategię, dzisiaj nic nie pisze, za to lajkuje moje komentarze na fejsie, czego nigdy nie robiła. Ale cieszę się z dyskusji w tym wątku i dziękuję za wszystkie wpisy, powoli przejrzałem na oczy i nabieram dystansu do całej sytuacji smile Pozdrowienia dla wszytkich dyskutantów. Dla Piegowatej też jak najbardziej, czasem inne zdanie w dyskusji też jest potrzebne smile

87

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Aż się na portal randkowy wbiłem i dwie randki umówiłem, to może się jakoś pocieszę big_smile

88

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Dzięki Piegowatej dyskusja się rozkręciła. Powodzenia T-28 w podbojach wink

89

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Chociaż wątek już chyba umarł (sprawa rozwiązana), to nie mogę tego nie napisać.
Jest taki typ kobiety, który chce, żeby każdy jeden mężczyzna jakiego spotka na swojej drodze padał jej do stóp, pełzał błagając, żeby go chociaż zdeptać zechciała (jestem tym typem, wiem co mówię big_smile ). W praktyce nigdy tak się nie zdarza, więc jeżeli facet stanie okoniem i powie "nie, to nie", ona zaczyna się wściekać. To nie chodzi o to, że jej zależy, ona po prostu lubi jak ktoś o nią zabiega. Jak usycha z żalu, że go odrzuciła. Jak się stara. Powtarzam - ona wcale nie chce tego faceta, chce tylko jego uwagi, aby mieć potwierdzenie tego, jaka jest wspaniała, chciana, itd.
I tu są dwie opcje:
1. Taka kobieta-monstrum zagryza wargi i odwraca się na pięcie, bo nie będzie się poniżać żeby odzyskać uwagę faceta (to ja smile )
2. Robi szopki w tym stylu, co Twoja koleżanka, czyli zwala winę na Ciebie i Bóg wie co jeszcze, bo myśli, że w ten sposób na nowo Cię nakręci i będzie się mogła pławić w blasku Twoich komplementów, spojrzeń, whatever, nie dając za to nic.
Czyli ucięcie znajomości to był dobry pomysł smile
P.S.
T-28: "Sęk w tym, że napisałem wprost w szczerej rozmowie. Że chciałbym ją objąć, pocałować, a w końcu uczciwie przelecieć. Dokładnie tych słów użyłem."
Skubaniec big_smile Osiągnąłeś apogeum szczerości XD Więcej takich mężczyzn!

90

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
alekszy napisał/a:

Jest taki typ kobiety, który chce, żeby każdy jeden mężczyzna jakiego spotka na swojej drodze padał jej do stóp, pełzał błagając, żeby go chociaż zdeptać zechciała (jestem tym typem, wiem co mówię big_smile ). W praktyce nigdy tak się nie zdarza, więc jeżeli facet stanie okoniem i powie "nie, to nie", ona zaczyna się wściekać.

Gdyby się nie zdarzało w praktyce, to w ogóle nie byłoby określenia femme fatale.
Z ciekawości: dlaczego sprawia Ci przyjemność obserwowanie jak drugi człowiek cierpi i odziera siebie z godności?

91

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Cały problem bierze się z tego, że relacja koleżeńska oparta jest na zupełnie innych zasadach niż związek/potencjalny związek. Jeśli z koleżeństwa przejdziemy na ten drugi szczebel drabinki, to problem nie ma w zasadzie podłoża, by mógł wystąpić, jeśli jednak miejsce miałaby mieć odwrotna sytuacja, przy czym jedna ze stron nie jest taką zmianą zainteresowana, wciąż licząc na coś więcej, to dla własnego dobra i dobra tej relacji, o ile ktoś nie jest masochistą, powinien odpuścić, oczywiście przy zachowaniu pewnych ogólnie obowiązujących zasad.

Jak czytam, nie będę specjalnie odkrywcza stwierdzając, że ten początkowy atak Piegowatej jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Zachowanie Autora wydało mi się bowiem rozsądne i dojrzałe, zresztą w przeciwieństwie do zachowania dziewczyny, a krzywdzenie siebie samego nigdy do niczego dobrego nie prowadzi. Zresztą nie ma ku temu żadnych przesłanek, aby na siłę tkwić w tej relacji, która ma zadatki na toksyczną.

enya napisał/a:

Nie przekracza granic aby go nachodzić itp. Póki co tylko pisze smsy.

Nie mogę się z tym zgodzić. Jeśli te sms-y sprawiają, że ich odbiorca czuje się niekomfortowo, to dla mnie jest to równoznaczne z przekroczeniem granic.
Przecież nawet tak skonkretyzowanej, a przy tym prostej w zrozumieniu prośby, by ta kobieta nie kontaktowała się przez tydzień, również nie potrafiła uszanować i spełnić.

92

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Mamidełko napisał/a:

Dzięki Piegowatej dyskusja się rozkręciła. Powodzenia T-28 w podbojach wink

Na coś się przydałam wink

93 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-01-25 11:20:12)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Olinka napisał/a:

ten początkowy atak Piegowatej jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Zachowanie Autora wydało mi się bowiem rozsądne i dojrzałe, zresztą w przeciwieństwie do zachowania dziewczyny, a krzywdzenie siebie samego nigdy do niczego dobrego nie prowadzi. Zresztą nie ma ku temu żadnych przesłanek, aby na siłę tkwić w tej relacji, która ma zadatki na toksyczną.

Oj, tam, zaraz atak...
Rozumiem Autora, a że nie we wszystkim się zgadzam - no cóz...
Mnie gdyby nawet ktoś w takiej sytuacji zaproponował przyjaźń (lub odwrotnie), nie przyszłoby do głowy nagabywać i pchać się nieproszona. Dziewczyna powinna rozumieć, że przyjaciół się szanuje, a więc jej zachowanie nie jest właściwe.
Mnie po prostu niepotrzebne są ani zapewnienia o przyjaźni, ani też jakieś demonstracyjne jej zrywanie. Po prostu oddalamy się od siebie i tyle, to się dzieje samo i naturalnie.
Być może nakładam jakieś własne filtry, ale nie godzę się z takim postawieniem sprawy: albo dajesz mi swą miłość, albo won. Takie mam skojarzenia.
Oczywiście, jeśli dziewczyna nie "kuma" tak oczywistych spraw, trzeba jej powiedzieć, że nie życzę sobie telefonów i nieustannego nagabywania, ale też jakoś uprzejmiej, a nie tak: "Nie interesuje mnie znajomość z Tobą". A nie można (powtarzam się, wiem) po prostu: "Przepraszam, ale nie jestem w stanie ciągnąć naszej znajomości, zrezygnujmy ze spotkań choć na jakiś czas" ?
Oczywiście, jeśli nie przyjmie tego do wiadomości, to i mnie język by zaświerzbiał, żeby w końcu ryknąć: "spadaj!" wink

Czy już wystarczająco wyjaśniłam swoje stanowisko?

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Dlaczego kobieta chce utrzymywać dalej taką relację? Bo dopóki jest to tylko friendzone jest jej to na rękę. Tobie nie, jej tak. Dlatego relację taką ona chce utrzymywać. Jakby to była relacja "para", której ona nie chce to Ty chciałbyś to utrzymywać. Sama nie raz miałam takiego kolegę, który się we mnie podkochiwał i było to bardzo na rękę.Na co dzień spotykałam się z facetami, którzy mi się podobali, a jak coś nie wyszło albo mnie olali zawsze mogłam odezwać się do mojego "kolegi", który na skinięcie palca leciał do mnie na spotkanie i jeszcze niczego ode mnie nie wymagał, nie dobierał się bo byliśmy tylko "kolegami".
Ja nie mówię, że Ty się jej W OGÓLE nie podobasz, coś tam lekko może się tli dlatego Twoja obecność jej nie razi, ale na pewno to za mało, aby chciała czegoś więcej.

Uważam, że facet bardzo dużo traci będąc w relacji freindzone. Dlatego uciekaj gdzie pieprz rośnie. Jedyny motyw, gdzie można w to wejść jest wtedy, gdy ona sama z siebie będzie chciała kontakt fizyczny, jeżeli na spotkaniu dojdzie do zbliżenia, seks wtedy można w tym być, a jeśli nie to oznacza tylko tyle, że ona się Ciebie brzydzi. Sorry taka prawda.

95

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Piegowata'76 napisał/a:
Olinka napisał/a:

ten początkowy atak Piegowatej jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Zachowanie Autora wydało mi się bowiem rozsądne i dojrzałe, zresztą w przeciwieństwie do zachowania dziewczyny, a krzywdzenie siebie samego nigdy do niczego dobrego nie prowadzi. Zresztą nie ma ku temu żadnych przesłanek, aby na siłę tkwić w tej relacji, która ma zadatki na toksyczną.

Oj, tam, zaraz atak...
Rozumiem Autora, a że nie we wszystkim się zgadzam - no cóz...
Mnie gdyby nawet ktoś w takiej sytuacji zaproponował przyjaźń (lub odwrotnie), nie przyszłoby do głowy nagabywać i pchać się nieproszona. Dziewczyna powinna rozumieć, że przyjaciół się szanuje, a więc jej zachowanie nie jest właściwe.
Mnie po prostu niepotrzebne są ani zapewnienia o przyjaźni, ani też jakieś demonstracyjne jej zrywanie. Po prostu oddalamy się od siebie i tyle, to się dzieje samo i naturalnie.
Być może nakładam jakieś własne filtry, ale nie godzę się z takim postawieniem sprawy: albo dajesz mi swą miłość, albo won. Takie mam skojarzenia.
Oczywiście, jeśli dziewczyna nie "kuma" tak oczywistych spraw, trzeba jej powiedzieć, że nie życzę sobie telefonów i nieustannego nagabywania, ale też jakoś uprzejmiej, a nie tak: "Nie interesuje mnie znajomość z Tobą". A nie można (powtarzam się, wiem) po prostu: "Przepraszam, ale nie jestem w stanie ciągnąć naszej znajomości, zrezygnujmy ze spotkań choć na jakiś czas" ?
Oczywiście, jeśli nie przyjmie tego do wiadomości, to i mnie język by zaświerzbiał, żeby w końcu ryknąć: "spadaj!" wink

Czy już wystarczająco wyjaśniłam swoje stanowisko?

No tylko ze wlasnie w tym rzecz Piegowata ze piszesz jakby Autor w chamski sposob to zakomunikowal tej lasce. Bylas przy tej rozmowie  ze wiesz ze tak bylo? Bo ja wyczytalam ze on spokojnie jej wytlumaczyl swoje stanowisko a  nie powiedzial "jak nie chcesz sie calowac i nie dasz sie przeleciec to wypad z mego zycia". A ze wogole cos komunikowal zamiast po angielsku sie wycofywac stopniowo i unikac kontaktu. No moze Ty tak wolisz ale mnie sie akurat postawa Autora podoba bo wole konkrety i szczerosc a nie ulotnienie sie i zostawianie niedomowien i znakow zapytania ze co sie wlasciwie stalo ze on nie odpisuje albo odpisuje jak robot.

96 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-01-25 12:41:32)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Ależ mógł jej nawet wprost to powiedzieć, tylko nie takimi słowami: "Nie interesuje". Już wiemy, że Autor nie takie miał zamiary, ale jednak wydźwięk nieco chamski. Mnie by zabolało. Owszem, nie byłam przy tym i odnoszę się jedynie do tego, co wiem z postu.
Tak, właśnie tak odczytuję to kategoryczne oświadczenie o braku zainteresowania: "jak nie chcesz (...) to wypad...". Właśnie tak i dlatego tak trudno mi zaakceptować taką formę zakończenia znajomości. Nawet jeśli autor nie to miał na myśli, to jako adresatka tych słów czułabym się kiepsko.

97

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Piegowata'76 napisał/a:

Ależ mógł jej nawet wprost to powiedzieć, tylko nie takimi słowami: "Nie interesuje". Już wiemy, że Autor nie takie miał zamiary, ale jednak wydźwięk nieco chamski. Mnie by zabolało. Owszem, nie byłam przy tym i odnoszę się jedynie do tego, co wiem z postu.

Mogło jej być po ludzku przykro, ale żadnego chamstwa to ja w tym nie widzę. Jeśli dorosła (podobno) kobieta nie potrafi zrozumieć i przyjąć do wiadomości, że mężczyzna widzi w jej w osobie kandydatkę na partnerkę, a nie koleżankę (podkreślam raz jeszcze - jedno i drugie rządzi się zupełnie innymi zasadami), to jest to jej i wyłącznie jej problem. Takie jest jego prawo i korzystając z niego spokojnie może się wycofać. Jedyne co jest tu istotne, to sposób w jaki się taką rozmowę przeprowadza, niemniej zarówno ze słów autora, jak i sposobu w jaki tutaj się wypowiada, wnioskuję, że NIE potraktował jej jak przedmiot, który odstawia się na półkę, bo się komuś znudził lub przestał spełniać oczekiwania.

Piegowata'76 napisał/a:

Oj, tam, zaraz atak...

Naprawdę nie uważasz, że poniższe słowa są napastliwe?

Piegowata'76 napisał/a:

Wstrętna, zalatująca szantażem emocjonalnym manipulacja. Głupie dziewczę, że zamiast kopnąć takiego w d..., poniża się pisaniem.
Wybacz szczerość.

Jeśli ktoś tu jest manipulatorem, to ona. Koniec i kropka, dopóki nie wyjdzie coś nowego, to zdania nie zmieniam smile.

98

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Husky napisał/a:
alekszy napisał/a:

Jest taki typ kobiety, który chce, żeby każdy jeden mężczyzna jakiego spotka na swojej drodze padał jej do stóp, pełzał błagając, żeby go chociaż zdeptać zechciała (jestem tym typem, wiem co mówię big_smile ). W praktyce nigdy tak się nie zdarza, więc jeżeli facet stanie okoniem i powie "nie, to nie", ona zaczyna się wściekać.

Gdyby się nie zdarzało w praktyce, to w ogóle nie byłoby określenia femme fatale.
Z ciekawości: dlaczego sprawia Ci przyjemność obserwowanie jak drugi człowiek cierpi i odziera siebie z godności?

Nawet femme fatale nie jest w stanie mieć absolutnie KAŻDEGO mężczyzny. Nie należy brać tego tak serio.
Jestem borderlinem. Tak naprawdę to wcale nie chciałabym, żeby ludzie przeze mnie cierpieli, ale chęć akceptacji jest chyba większa niż to. Nie jestem z tego dumna. Tyle tylko, że w przeciwieństwie do znajomej T-28, nie staram się robić wody z mózgu facetom, którzy się mną nie interesują.

99 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-01-25 13:45:55)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Olinka napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Oj, tam, zaraz atak...

Naprawdę nie uważasz, że poniższe słowa są napastliwe?

Piegowata'76 napisał/a:

Wstrętna, zalatująca szantażem emocjonalnym manipulacja. Głupie dziewczę, że zamiast kopnąć takiego w d..., poniża się pisaniem.
Wybacz szczerość.

Jeśli ktoś tu jest manipulatorem, to ona. Koniec i kropka, dopóki nie wyjdzie coś nowego, to zdania nie zmieniam smile.

No, dobra, nie zaprzeczę, że moja reakcja była dość emocjonalna. Ale zdania nie zmieniam. Mogło być przykro.
Mnie kiedyś facet, widząc po raz pierwszy w życiu, obejmował i brał za ręce wbrew mojej woli. Po spotkaniu spokojnie mu wyjaśniłam, że na takie gesty wolę poczekać. Odpowiedziało mi zerwanie kontaktu - bez jednego słowa wyjasnienia, bez choćby zdawkowego "sorry". Było mi przykro, bo gość poza tym drobnym nieporozumieniem podobał mi się. Ani mi w głowie było zabiegać o jego względy, ale czułam się jak odrzucony przedmiot. Mógł trochę inaczej to zakończyć, skoro mnie nie chciał (do czego jak najbardziej miał prawo).
Wiem, sytuacja ciut odmienna, ale emocje podobne.

100

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Piegowata'76 napisał/a:
Olinka napisał/a:
Piegowata'76 napisał/a:

Oj, tam, zaraz atak...

Naprawdę nie uważasz, że poniższe słowa są napastliwe?

Piegowata'76 napisał/a:

Wstrętna, zalatująca szantażem emocjonalnym manipulacja. Głupie dziewczę, że zamiast kopnąć takiego w d..., poniża się pisaniem.
Wybacz szczerość.

Jeśli ktoś tu jest manipulatorem, to ona. Koniec i kropka, dopóki nie wyjdzie coś nowego, to zdania nie zmieniam smile.

No, dobra, nie zaprzeczę, że moja reakcja była dość emocjonalna. Ale zdania nie zmieniam. Mogło być przykro.
Mnie kiedyś facet, widząc po raz pierwszy w życiu, obejmował i brał za ręce wbrew mojej woli. Po spotkaniu spokojnie mu wyjaśniłam, że na takie gesty wolę poczekać. Odpowiedziało mi zerwanie kontaktu. Było mi przykro, bo gość poza tym drobnym nieporozumieniem podobał mi się. Ani mi w głowie było zabiegać o jego względy, ale czułam się jak odrzucony przedmiot.
Wiem, sytuacja ciut odmienna, ale emocje podobne.

No i to sa te filtry przez ktore patrzysz na sytuacje Autora watku. Tylko ze sytuacja nie jest ciut a zupelnie odmienna. Ty chcialas rozwijania relacji tylko nieco wolniej a znajoma Autora nie chciala niczego procz kolezenstwa. Wyraznie to zakomunikowala. O ile Ty moglas miec zal o to ze facet Cie olal tylko dlatego ze nie dajesz sie "macac" od razu o tyle tamta dziewczyna nie ma prawa miec zalu za to ze grzecznie i kulturalnie Autor jej wyjasnil ze widzial w niej material na dziewczyne i nie da rady traktowac po kolezensku (biorac pod uwage ze tu wedle slow dziewczyny tylko taki charakter znajomosci wchodzil w gre nawet patrzac dlugofalowo).

101

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Ojej, ale się długo spieramy smile
Uparcie twierdzę, że to "nie interesuje" brzmi dla mnie jak totalne odrzucenie. Myślę jednak, że nie warto już tego wałkować.. Tak czy siak zachowanie dziewczyny nie jest godne pochwały.

102

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

No ale ona wcześniej też mu powiedział że jej nie interesuje. Dlaczego skupiasz się tylko na jednym odrzuceniu z tych dwóch?

103

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
T-28 napisał/a:

Nie, nie będzie to kolejny wątek z cyklu "bardzo ją kocham, a ona chce się tylko przyjaźnić, żyć bez niej nie mogę, co robić...". To tak tytułem wstępu.

Poznałem dziewczynę. Spodobała mi się, spotykaliśmy się trochę, ale widać u niej nie zaiskrzyło. Raz tylko były między nami jakieś pieszczoty (potem mówiła, że ją spiłem), a tak to nawet pocałować ją było ciężko. W końcu napisała mi, że nie lubi, jak chcę ją pocałować, traktuje mnie jako kolegę i chce, żeby tak zostało.

Cóż, przyjąłem to z godnością, nie prosiłem jej o nic, nie przekonywałem. Napisałem, że nie interesuje mnie relacja koleżeńska z nią i muszę zakończyć znajomośc, bo utrzymywanie jej byłoby dla mnie męczące.

I tu zaczynają się schody. Dziewczyna najpierw miała do mnie kupę pretensji ("myślałam, że jesteś inny, a okazałeś się niefajny", "zawiodłam się na tobie" itp.). Tłumaczyłem jej cierpliwie, dlaczego nie interesuje mnie znajomość koleżeńska i postanowiłem pójść w swoją stronę. Myślałem, że podziałało. A tu dzisiaj znowu SMS-y, tym razem w zupełnie innym tonie - że jest jej bardzo smutno, że nie może się do mnie odezwać jak kiedyś i tym podobne żale.

No i teraz sytuacja jest idiotyczna - dziewczyna odrzuciła mnie, a zachowuje się tak, jakbym to ja odrzucił ją. I trochę mnie to już męczy.

No i pytanie: o co jej może chodzić? Czy wy dziewczyny naprawdę aż tak bardzo chcecie się przyjaźnić z facetami, których odrzuciłyście? Bo ja tu widzę wątki o nachalnych adoratorach, których trzeba się jakoś pozbyć, a jak ja postanowiłem być nienachalny i przyjąć odmowę z godnością, to ta mnie nęka w drugą stronę.

Jak tej dziewczynie dać w końcu skutecznie do zrozumienia, że żadne koleżeństwo z mojej strony nie wchodzi w grę i chcę pójść w swoją stronę? Normalna damsko-męska relacja myslę, że wciąż jeszcze by mnie interesowała, ale na to specjalnie nie liczę, więc o to nie pytam.

Pozdr
T


No właśnie,z Twojego postu jasno wynika, że dziewczyna chce mieć przyjaciela, zwyczajnego przyjaciela,nie chłopaka  - nie wiem czego nie rozumiesz,ale skoro powiedziałeś jej,że taki układ Ci nie pasuje,ona powinna to zrozumieć i na drugi raz nie odpowiadaj na jej Sms-y a dodatkowo ostatni raz możesz jej albo napisać wyjaśniającego Sms-a,albo grzecznie jeszcze raz powiedzieć osobiście,że nie jesteś zainteresowany przyjaźnią  ,w sumie nie rozumiem dlaczego tak się przed tym bronisz - dobrze jest mieć w dziewczynie przyjaciela, też możesz z nią wszędzie chodzić,w razie czego pomożesz Ty jej,ona Tobie w problemach,a dziewczynę zawsze sobie kiedyś znajdziesz,przyjaciela może niekoniecznie. Z czasem z takiej przyjaźni może zrodzić się coś więcej, ale widzę,że Ty jesteś niecierpliwy i chciałbyś inaczej..... smile a tutaj nie ma nic na łapu capu...

104

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
natolinka napisał/a:

(...) w sumie nie rozumiem dlaczego tak się przed tym bronisz - dobrze jest mieć w dziewczynie przyjaciela, też możesz z nią wszędzie chodzić,w razie czego pomożesz Ty jej,ona Tobie w problemach,a dziewczynę zawsze sobie kiedyś znajdziesz,przyjaciela może niekoniecznie. Z czasem z takiej przyjaźni może zrodzić się coś więcej, ale widzę,że Ty jesteś niecierpliwy i chciałbyś inaczej..... smile a tutaj nie ma nic na łapu capu...

T-28 wyraźnie napisał, że w roli przyjaciół woli kumpli, zatem i do wzajemnego pomagania sobie. Zresztą w zaistniałej sytuacji obawiałabym się jej dalszych szantaży emocjonalnych oraz "uwieszenia się" na osobie Autora, dlatego uważam, że zdrowszym rozwiązaniem jest zakończenie tej znajomości. Z drugiej strony przyjaźnić się z kimś na siłę przecież nie sposób.

105 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-01-25 18:05:41)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
natolinka napisał/a:

No właśnie,z Twojego postu jasno wynika, że dziewczyna chce mieć przyjaciela, zwyczajnego przyjaciela,nie chłopaka  - nie wiem czego nie rozumiesz,ale skoro powiedziałeś jej,że taki układ Ci nie pasuje,ona powinna to zrozumieć i na drugi raz nie odpowiadaj na jej Sms-y a dodatkowo ostatni raz możesz jej albo napisać wyjaśniającego Sms-a,albo grzecznie jeszcze raz powiedzieć osobiście,że nie jesteś zainteresowany przyjaźnią  ,w sumie nie rozumiem dlaczego tak się przed tym bronisz - dobrze jest mieć w dziewczynie przyjaciela, też możesz z nią wszędzie chodzić,w razie czego pomożesz Ty jej,ona Tobie w problemach,a dziewczynę zawsze sobie kiedyś znajdziesz,przyjaciela może niekoniecznie. Z czasem z takiej przyjaźni może zrodzić się coś więcej, ale widzę,że Ty jesteś niecierpliwy i chciałbyś inaczej..... smile a tutaj nie ma nic na łapu capu...

Jaaaasne, na pewno się coś zrodzi z takiej udawanej przyjaźni, 5 lat będę za nią chodził w nadziei, że "przejrzy na oczy" - no niestety takie rzeczy to tylko w hollywoodzkich filmach. A w świecie realnym to ona zdązy się przez ten czas ożenić, rozwieść i urodzić dwójkę dzieci. Mogę tylko życzyć powodzenia, ale samemu szanuję swój czas i zamiast udawać przyjaciela to wolę poszukać dziewczyny bardziej mną zainteresowanej i zbudować z nią normalną relację.

Nie zgadzam się, że działałem na łapu-capu - 3 miesiące znajomości to wystarczająco długi czas, aby okreslić jej dalsze perspektywy. Tym bardziej, że tutaj perspektywy zostały mi jasno zakomunikowane.

A jeśli znajomość ma polegać tylko na tym, że mogę sobie gdzieś z dziewczyną pójść (koleżeńsko) i pogadać, to jak już mówiłem wolę spotkać się pogadać z kumplami, przynajmniej wspólnych tematów mamy znacznie więcej i spotkania z kumplami relaksują, a spotkania z dziewczyną, która ci się podoba, ale nic z tego nie bedzie, jedynie męczą.

106 Ostatnio edytowany przez Revenn (2017-01-25 18:03:34)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Dla mnie przebojowa, zbyt pewna siebie, nieupokładana, wyszczekana kobieta jest aseksualna. Wole spokojne, wrażliwe, delikatne i poukładane "dziewczynki" które na spokojnie planują i nie kierują się chwilowym widzimisię. To taka dygresja do tematu RavenKnight. Więc każdy ma jakieś preferencje. A i jeszcze coś, ja bym się wstrzymał z pisaniem że WIĘKSZOŚĆ coś woli.

107

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Po przeczytaniu wszystkic h twoich postów nareszcie załapałem ,że ten romans jest tylko wirtualny.Niech mi ktoś powie ,że mam rację.Boże mój drogi ,ja jednak nie nađążam. Dla mnie stwierdzenie "od sześciu miesięcy mam romans" to jest oczywiste że fizyczny, namacalny  oczywiśnie. Ale mnie pomroczność jasna dopadła Jezu kochany,szkoda słów.

108

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Revenn napisał/a:

Dla mnie przebojowa, zbyt pewna siebie, nieupokładana, wyszczekana kobieta jest aseksualna. Wole spokojne, wrażliwe, delikatne i poukładane "dziewczynki" które na spokojnie planują i nie kierują się chwilowym widzimisię. To taka dygresja do tematu RavenKnight. Więc każdy ma jakieś preferencje. A i jeszcze coś, ja bym się wstrzymał z pisaniem że WIĘKSZOŚĆ coś woli.

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

109

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
T-28 napisał/a:
natolinka napisał/a:

No właśnie,z Twojego postu jasno wynika, że dziewczyna chce mieć przyjaciela, zwyczajnego przyjaciela,nie chłopaka  - nie wiem czego nie rozumiesz,ale skoro powiedziałeś jej,że taki układ Ci nie pasuje,ona powinna to zrozumieć i na drugi raz nie odpowiadaj na jej Sms-y a dodatkowo ostatni raz możesz jej albo napisać wyjaśniającego Sms-a,albo grzecznie jeszcze raz powiedzieć osobiście,że nie jesteś zainteresowany przyjaźnią  ,w sumie nie rozumiem dlaczego tak się przed tym bronisz - dobrze jest mieć w dziewczynie przyjaciela, też możesz z nią wszędzie chodzić,w razie czego pomożesz Ty jej,ona Tobie w problemach,a dziewczynę zawsze sobie kiedyś znajdziesz,przyjaciela może niekoniecznie. Z czasem z takiej przyjaźni może zrodzić się coś więcej, ale widzę,że Ty jesteś niecierpliwy i chciałbyś inaczej..... smile a tutaj nie ma nic na łapu capu...

Jaaaasne, na pewno się coś zrodzi z takiej udawanej przyjaźni, 5 lat będę za nią chodził w nadziei, że "przejrzy na oczy" - no niestety takie rzeczy to tylko w hollywoodzkich filmach. A w świecie realnym to ona zdązy się przez ten czas ożenić, rozwieść i urodzić dwójkę dzieci. Mogę tylko życzyć powodzenia, ale samemu szanuję swój czas i zamiast udawać przyjaciela to wolę poszukać dziewczyny bardziej mną zainteresowanej i zbudować z nią normalną relację.

Nie zgadzam się, że działałem na łapu-capu - 3 miesiące znajomości to wystarczająco długi czas, aby okreslić jej dalsze perspektywy. Tym bardziej, że tutaj perspektywy zostały mi jasno zakomunikowane.

A jeśli znajomość ma polegać tylko na tym, że mogę sobie gdzieś z dziewczyną pójść (koleżeńsko) i pogadać, to jak już mówiłem wolę spotkać się pogadać z kumplami, przynajmniej wspólnych tematów mamy znacznie więcej i spotkania z kumplami relaksują, a spotkania z dziewczyną, która ci się podoba, ale nic z tego nie bedzie, jedynie męczą.


Skoro tak to widzisz,to dlaczego "miauczysz" na forum? ona chciała ,Ty nie chcesz i sprawa załatwiona,a pytałeś jej dlaczego??? 3 m-ce to nie dużo,ludzie są ze sobą latami i nie mogą się dogadać,a Ty chciałbyś już w ciągu 3 m-cy określić  jak ma co wyglądać. Skoro dziewczyna nie chce mieć chłopaka,widocznie ma swoje powody, a po drugie dziękuję za takiego chłopaka,który potem pisze o niej na forum, dobrze,że jeszcze nie wstawiłeś fotki.  Skoro chcesz się spotykać z kumplami,po co Ci dziewczyna? zawsze na pierwszym planie będą kumple? a potencjalna dziewczyna będzie czekać? Zastanów się sam nad sobą, czego Ty właściwie chesz??  Ta dzisiejsza  młodzież.......

110

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Czarna Kotka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Dla mnie przebojowa, zbyt pewna siebie, nieupokładana, wyszczekana kobieta jest aseksualna. Wole spokojne, wrażliwe, delikatne i poukładane "dziewczynki" które na spokojnie planują i nie kierują się chwilowym widzimisię. To taka dygresja do tematu RavenKnight. Więc każdy ma jakieś preferencje. A i jeszcze coś, ja bym się wstrzymał z pisaniem że WIĘKSZOŚĆ coś woli.

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

hehehe, ales podsumowała big_smile słusznie oczywiście

111

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
natolinka napisał/a:

Skoro tak to widzisz,to dlaczego "miauczysz" na forum? ona chciała ,Ty nie chcesz i sprawa załatwiona,a pytałeś jej dlaczego??? 3 m-ce to nie dużo,ludzie są ze sobą latami i nie mogą się dogadać,a Ty chciałbyś już w ciągu 3 m-cy określić  jak ma co wyglądać. Skoro dziewczyna nie chce mieć chłopaka,widocznie ma swoje powody, a po drugie dziękuję za takiego chłopaka,który potem pisze o niej na forum, dobrze,że jeszcze nie wstawiłeś fotki.  Skoro chcesz się spotykać z kumplami,po co Ci dziewczyna? zawsze na pierwszym planie będą kumple? a potencjalna dziewczyna będzie czekać? Zastanów się sam nad sobą, czego Ty właściwie chesz??

Przecież jasno napisał - chce mieć dziewczynę, a nie przez 5 lat łazić i czekać, aż się jaśnie panna zdecyduje, czy go chce, czy go nie chce big_smile

Ta dzisiejsza  młodzież.......

Dzięki za poprawienie humoru na wieczór big_smile

112

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
natolinka napisał/a:

Skoro tak to widzisz,to dlaczego "miauczysz" na forum? ona chciała ,Ty nie chcesz i sprawa załatwiona,a pytałeś jej dlaczego??? 3 m-ce to nie dużo,ludzie są ze sobą latami i nie mogą się dogadać,a Ty chciałbyś już w ciągu 3 m-cy określić  jak ma co wyglądać. Skoro dziewczyna nie chce mieć chłopaka,widocznie ma swoje powody (...)

Jeśli dziewczyna nie chce chłopaka i "widocznie ma swoje powody", to Autor równie dobrze może mieć swoje i nie chcieć koleżanki, nie rozumiem zatem skąd to naskakiwanie wink.

natolinka napisał/a:

(...) a po drugie dziękuję za takiego chłopaka,który potem pisze o niej na forum, dobrze,że jeszcze nie wstawiłeś fotki.  Skoro chcesz się spotykać z kumplami,po co Ci dziewczyna? zawsze na pierwszym planie będą kumple? a potencjalna dziewczyna będzie czekać? Zastanów się sam nad sobą, czego Ty właściwie chesz??  Ta dzisiejsza  młodzież......

Czy Ty aby nie nadinterpretujesz tego, co czytasz? <pytanie retoryczne> smile

113 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-01-25 22:06:40)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Dobrze zrobiles, wiesz czego chcesz i jej to powiedziales. Moim zdaniem zrobiles to zdecydowanie, ale nie tak, by ja urazic. Normalna, dojrzala osoba powinna Cie zrozumiec. Dziewczyny jakie to odrzucanie i traktowanie jak rzecz? Skoro mu sie podoba, a on jej nie i sama powiedziala, ze traktuje go jak kolege, to na co mialby czekac? Powiedzial jej to normalnie, ze to nie ma sensu, bo byloby mu jeszcze ciezej. Zreszta kazdy chyba wie, ze jak nam na kims zalezy, a drugiej osobie nie to dalsze spotkania moga prowadzic do cierpienia. Dlatego nie powinno dziwic jej, ze on juz tego kontaktu nie chce. Wedlug mnie ona za bardzo mysli o sobie, o tym, ze pewnie liczyla na to, ze bedziesz sie dalej o nia staral. Faktycznie sa dziewczyny, ktore chcialyby by ciagle wokol nich byli faceci gotowi wszystko dla nich rzucic, by ciagle ich komplementowali. Szkoda tylko, ze to kobieta w wieku 28 lat sie tak zachowuje. Dobrze, ze Ty byles konkretny, bo inaczej tak jak piszesz trwalbys w tej relacji i pewnie niepotrzebnie mial nadzieje.

Co do tego, ze dla autora koledzy byliby wazniejsi od dziewczyny to moim zdaniem dziwny wniosek. Jak juz sie kolegowac to raczej z kim o zwiazku nie myslelismy, a tutaj jednak myslal i cierpialby. W koncu zaangazowalby sie bardziej i byloby ciezko. On i tak ponownie wytlumaczyl jej dlaczego nie chce tego kontaktu, gdyby potraktowal ja jak rzecz to by zerwal kontakt bez slowa lub powiedzial cos chamskiego, a tego tutaj nie widze. Zrobil to w kulturalny sposob. Moim zdaniem najlepiej jak autor juz nic jej nie odpisuje bo wszystko co trzeba napisal i to do niczego nie prowadzi.

Do tego 3 miesiace spotykania sie to moze nie jest dlugo, ale wystarczajaco, by wiedziec czy ktos nam sie podoba. Mialby czekac latami, bo niektorzy tak robia? Wtedy to desperacja i krzywdzenie samego siebie. Jezeli ona powiedziala, ze nie chce sie z nim calowac i traktuje go jako kolege to przeciez oznacza to co ona mowi, on jej sie nie podoba i nic by z tym nie zrobil. Nawet jezeli mialaby wolne tempo, to jezeli by jej sie podobal, to w ciagu 3 miesiecy na pewno pozwolilaby na jakikolwiek kontakt fizyczny.

114

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
jeneste92 napisał/a:
RavenKnight napisał/a:
jeneste92 napisał/a:

Dokładnie, klin klinem Panie T-28, mówię z autopsji big_smile

4 miesiące chodził mi po głowie pewien "mężczyzna", mimo iż wiedziałam, że nie chciałabym z nim być (był zbyt nieśmiały i brakowało mu spontaniczności i tej zadziorności) to tak mnie kręcił, że masakra big_smile Ale na sylwestrze poznałam innego i momentalnie tamten wcześniejszy mi wyleciał z głowy big_smile I choć z tym drugim nic nie wyjdzie (mieszkamy 2300 km od siebie) to przynajmniej mam spokój z tym pierwszym big_smile big_smile

Więc baw się, poznawaj dziewczyny, a za 3 miesiące zapomnisz jak bohaterka tego tematu miała na imię big_smile


Widzę że poszukujesz bardzo dojrzałych cech u mężczyzny, trzymaj się od spokojnych chłopaków z daleka, bo tylko im zrobisz kuku na głowie.

Hahahaha cóż za diagnoza po jednym poście! big_smile Oczywiście, że trzymam się od spokojnych chłopców z daleka, bo są dla mnie zupełnie aseksualni, także możesz być spokojny big_smile

Mam nadzieję, że będziesz konsekwentna w swych postanowieniach i będziesz się trzymała od spokojnych poukładanych chłopców z daleka również wtedy, gdy np. nagle zostaniesz samotną matką bądź w jakiejkolwiek innej potrzebie.
Wiesz... nikt nie lubi osób, które sobie o kimś przypominają dopiero i tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują.

Czarna Kotka napisał/a:

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

Związek ma z założenia być harmonią, idyllą, gdzie dwoje osób ma być ze sobą szczęśliwi, wspierają się itp. a nie jakimś ringiem gdzie z kimś trzeba walczyć bądź coś komuś udowadniać.
Akurat znam takiego pewnego siebie i to seksualnie faceta, który nie jedną już zaliczył i nie jeden związek ma za sobą i twierdzi, że takie wyszczekane, bezczelne, mające totalny bałagan w głowie i przerost swojego miewania o sobie dziewoje, nadają się tylko do jednego wink

=====================
Jeśli chodzi o autora tematu, to chyba lepiej zrobić już nie mógł. Żaden mężczyzna nie będzie się dawał wykorzystywać w friendzone'ach, inaczej to już nie byłby mężczyzna.

115

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
truskaweczka19 napisał/a:

Do tego 3 miesiace spotykania sie to moze nie jest dlugo, ale wystarczajaco, by wiedziec czy ktos nam sie podoba.

Otóż to. Po takim czasie zwykle potrafimy już ocenić czy jesteśmy kimś zainteresowani i jeśli tak, to w jakim kierunku chcielibyśmy, aby poszła dana relacja, wiemy zatem także, że z daną osobą związku na pewno nie stworzymy. To się po prostu czuje.
O, po trzech miesiącach mój mąż wstępnie zdążył mi się już oświadczyć big_smile, bo po poprzednich związkach czuł, że to jest właśnie to, czego szukał, a co dopiero mówić o zastanawianiu się czy ktoś w ogóle nadaje się" na chłopaka/dziewczynę, czy jednak możliwe jest wyłącznie koleżeństwo.

Jeśli dziewczyna miała wątpliwości, to mogła o nich powiedzieć (to naturalne, że niektórzy potrzebują więcej czasu), ona jednak złożyła deklarację, że widzi w nim wyłącznie kolegę. Autor miał prawo potraktować te słowa poważnie i trzymać się tego również na przyszłość.

116

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

No to koleś rzecz jest prosta, nie chcesz z nią kontaktów to nie utrzymujesz znajomości nawet smsowej tongue Dobra a tak rozwijając słynny wątek to nie pytaj jak laska reaguje, bo ewidentnie z nią coś nie hello.... Dobra okay powinna od razu stawiać sprawę jasno, większość bab tak uwielbia - sorry nie interesujesz mnie, ale możemy się kumplować, mówisz nie sorry nie zależy mi kolegów mogę mieć wielu, ty tracisz.... jeśli wciąż pisze do Ciebie to może wcale nie chciała Cię za kolegę, tylko po prostu lubi jak się o nią stara tzn " lata za nią" jakiś czas aż księżniczka się namyśli... Chyba z seksem to przegięcie, a buziak? Hmm... przecież to nie grzech żaden.. Laska udaje cnotkę, a tak serio jest cwaniarą ;P Chcesz mnie to musisz mi udowodnić, że jesteś warty. Pisze do Ciebie nadal bo być może nikt jej nie chce za jej charakter czy coś i w desperacji uznała, że jednak fajny pomysł jakby miała nawet takiego kolesia jak ty smile hehe nie wiem, źle zrobila chciała z toba być, a nie chciała prędko to mogła powiedzieć słuchaj X nie wiążę sie od tak, wole się jeszcze poznać, a buziaka zostawiam na inny raz smile a nie ee sorry jestes kolega jedynie nie masz na co liczyc, a potem no kurde no wykorzystałes mnie, upiles itd i no po 2 dniach tesknie do cb love:P hehehe hipokrytka no... jestes dla niej jedna z opcji ;p znajdzie innego adoratora to cie oleje tongue Ja uwazam, ze powinna byc szczera i od razu powiedziec na czym stoicie i no nie masz co miec wyrzutów sumienia, nie kazdy koleguję sie z kims, powinna Ci dac chociaz czas do namyslu jakis dłuzszy czas, a nie wymusza w tobie to braterstwo ;P Wiadomo faceci nie lubia bycia "braćmi/psiapsiólkami/ kolegami/ ziomkami itd" wola po prostu byc albo w zwiazku albo nie big_smile Ciesz sie ze jej nie przeleciałes, bo by mogla powiedziec ze to gwałt i jak nie odzywasz sie szantazowac Cie tym ze jak nie bd "psiapsiólkami" to oskarzy cie o to.... Lej na nią, szukaj sb innej... Jak przez jakis czas bedziesz olewal to sama sie odczepi, najlepiej na dystans albo wgl sie nie odzywaj jakis czas... moze da sobie spokoj, a ty zyj swoim zyciem... albo powiedz jej wprost " Sorry nie bawie sie w braciszka bo nie jestem pizda, chcialem z toba byc i staralem sie, zlalas na mnie to trudno twoja strata Pa" hehehe da jej do zrozumienia tongue Powodzonka big_smile:D:D:D:D:D:D:D

117

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Czarna Kotka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Dla mnie przebojowa, zbyt pewna siebie, nieupokładana, wyszczekana kobieta jest aseksualna. Wole spokojne, wrażliwe, delikatne i poukładane "dziewczynki" które na spokojnie planują i nie kierują się chwilowym widzimisię. To taka dygresja do tematu RavenKnight. Więc każdy ma jakieś preferencje. A i jeszcze coś, ja bym się wstrzymał z pisaniem że WIĘKSZOŚĆ coś woli.

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

Ja nie chce nad nikim panować tongue Ale też nie chcę żeby ktoś panował nade mną. Owszem jestem cichy i spokojny, i taka kobieta nie jest na moje nerwy. Ja wole ład i stagnacje. I dobrze ktoś tu napisał, może takie kobiety są dobre do krótkiej przygody, ale nie do trwałego związku.

118 Ostatnio edytowany przez Revenn (2017-01-26 01:50:04)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
X77 napisał/a:
jeneste92 napisał/a:
RavenKnight napisał/a:

Widzę że poszukujesz bardzo dojrzałych cech u mężczyzny, trzymaj się od spokojnych chłopaków z daleka, bo tylko im zrobisz kuku na głowie.

Hahahaha cóż za diagnoza po jednym poście! big_smile Oczywiście, że trzymam się od spokojnych chłopców z daleka, bo są dla mnie zupełnie aseksualni, także możesz być spokojny big_smile

Mam nadzieję, że będziesz konsekwentna w swych postanowieniach i będziesz się trzymała od spokojnych poukładanych chłopców z daleka również wtedy, gdy np. nagle zostaniesz samotną matką bądź w jakiejkolwiek innej potrzebie.
Wiesz... nikt nie lubi osób, które sobie o kimś przypominają dopiero i tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują.

Czarna Kotka napisał/a:

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

Związek ma z założenia być harmonią, idyllą, gdzie dwoje osób ma być ze sobą szczęśliwi, wspierają się itp. a nie jakimś ringiem gdzie z kimś trzeba walczyć bądź coś komuś udowadniać.
Akurat znam takiego pewnego siebie i to seksualnie faceta, który nie jedną już zaliczył i nie jeden związek ma za sobą i twierdzi, że takie wyszczekane, bezczelne, mające totalny bałagan w głowie i przerost swojego miewania o sobie dziewoje, nadają się tylko do jednego wink

=====================
Jeśli chodzi o autora tematu, to chyba lepiej zrobić już nie mógł. Żaden mężczyzna nie będzie się dawał wykorzystywać w friendzone'ach, inaczej to już nie byłby mężczyzna.

Dokładnie, ale panie z tego forum i tak będą próbować dowalić jakimś typowym tekstem, jesteście przewidywalne tongue. Owszem, może mam problemy z pewnością siebie i dlatego szukam ludzi na tym samym poziomie emocjonalnym, bo uważam to za najlepsze rozwiązanie, jak pisałem wcześniej ludzie powinni się dobierać na podstawie podobnych temperamentów, poglądów, pasji czy doświadczenia życiowego. Ale tak czy siak i tak dla mnie są takie osoby aseksualne zwłaszcza jeżeli chodzi o dłuższy związek. I faktycznie czasem tak patrze się na niektóre osoby i muszę ci X77 przyznać racje, nadają się tylko do jednego, i to jest ich jedyna karta przetargowa... która z zimną kalkulacją rozgrywają.

119 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2017-01-26 02:13:51)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Revenn napisał/a:

Dokładnie, ale panie z tego forum i tak będą próbować dowalić jakimś typowym tekstem, jesteście przewidywalne tongue.

I wzajemnie, co właśnie udowadniasz cool.

Revenn napisał/a:

Ja nie chce nad nikim panować tongue Ale też nie chcę żeby ktoś panował nade mną. Owszem jestem cichy i spokojny, i taka kobieta nie jest na moje nerwy. Ja wole ład i stagnacje. I dobrze ktoś tu napisał, może takie kobiety są dobre do krótkiej przygody, ale nie do trwałego związku.

Revenn napisał/a:

Owszem, może mam problemy z pewnością siebie i dlatego szukam ludzi na tym samym poziomie emocjonalnym, bo uważam to za najlepsze rozwiązanie, jak pisałem wcześniej ludzie powinni się dobierać na podstawie podobnych temperamentów, poglądów, pasji czy doświadczenia życiowego. Ale tak czy siak i tak dla mnie są takie osoby aseksualne zwłaszcza jeżeli chodzi o dłuższy związek. I faktycznie czasem tak patrze się na niektóre osoby i muszę ci X77 przyznać racje, nadają się tylko do jednego, i to jest ich jedyna karta przetargowa... która z zimną kalkulacją rozgrywają.

Przepraszam, ale to jest wątek o Tobie czy to mi się coś pomyliło? No i piszesz o tym tak często, że my to wszystko już naprawdę wiemy big_smile.

120

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Revenn napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:
Revenn napisał/a:

Dla mnie przebojowa, zbyt pewna siebie, nieupokładana, wyszczekana kobieta jest aseksualna. Wole spokojne, wrażliwe, delikatne i poukładane "dziewczynki" które na spokojnie planują i nie kierują się chwilowym widzimisię. To taka dygresja do tematu RavenKnight. Więc każdy ma jakieś preferencje. A i jeszcze coś, ja bym się wstrzymał z pisaniem że WIĘKSZOŚĆ coś woli.

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

Ja nie chce nad nikim panować tongue Ale też nie chcę żeby ktoś panował nade mną. Owszem jestem cichy i spokojny, i taka kobieta nie jest na moje nerwy. Ja wole ład i stagnacje. I dobrze ktoś tu napisał, może takie kobiety są dobre do krótkiej przygody, ale nie do trwałego związku.

Gdyby bylo tak, ze faktycznie chcesz byc ze spokojna dziewczyna, bo sam taki jestes, to bys to napisal bez obrazania dziewczyn, ktore sa inne. Dlaczego uwazasz, ze skoro sa inne od Ciebie to gorsze i na jedna noc? Nie przyjmujesz do wiadomosci, ze tak jak Ty jestes spokojny i takiej dziewczyny szukasz tak inny chlopak moze byc dojrzaly, ale tez spontaniczny, szalony (taki temperament) i moze szukac takiej dziewczyny. Dlaczego niby taka dziewczyna ma byc dobra tylko do przygody? Z kims kto do niej pasuje stworzy fajny zwiazek, pewne siebie dziewczyny sa z gory latwe, ze tak to ogolnie ujme (choc sama nie lubie tego okreslenia) wedlug Ciebie? Przeciez to nieprawda.

121

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
X77 napisał/a:
jeneste92 napisał/a:

Hahahaha cóż za diagnoza po jednym poście! big_smile Oczywiście, że trzymam się od spokojnych chłopców z daleka, bo są dla mnie zupełnie aseksualni, także możesz być spokojny big_smile

Mam nadzieję, że będziesz konsekwentna w swych postanowieniach i będziesz się trzymała od spokojnych poukładanych chłopców z daleka również wtedy, gdy np. nagle zostaniesz samotną matką bądź w jakiejkolwiek innej potrzebie.
Wiesz... nikt nie lubi osób, które sobie o kimś przypominają dopiero i tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują.

A ja mam nadzieję, że gdy np. wykryją Ci raka jąder to nie zwiążesz się z jakąś panią tylko po to, żeby jeździła z Tobą po lekarzach bądź pomagała w jakiejkolwiek innej potrzebie wink

Wiesz... nikt nie lubi osób egocentrycznych i interesownych smile


Autorze jak tam postępy w sprawie, Pani koleżanka nadal męczy? wink

122

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
jeneste92 napisał/a:

Autorze jak tam postępy w sprawie, Pani koleżanka nadal męczy? wink

Już miałem napisać, że się nie odzywa, ale dzisiaj rano dostaję sms "Hej. Jak tam? Tęsknisz jeszcze? smile". Odpowiedziałem "A Ty? smile" i jakaś luźna krótka rozmowa z tego wyszła. Ja się przyłapałem na tym, że już mi praktycznie przeszło zainteresowanie nią, więc akurat tego typu rozmowa to mi nie przeszkadza. Przeszkadzało mi, jak miała do mnie kupę pretensji i żalu, że nie chcę z nią relacji koleżeńskiej, ale jak ma mi wysłać raz na jakiś czas takiego smsa na luzie, to OK, przeżyję smile

Pewnie oczekiwała odpowiedzi, że bardzo tęksnię, haha big_smile

123 Ostatnio edytowany przez Revenn (2017-01-26 11:46:22)

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
truskaweczka19 napisał/a:
Revenn napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

Nad "dziewczynkami" (paprotkami) łatwiej zapanować. Są obiektem docelowym dla mężczyzn, którzy nie są pewni siebie, szczególnie seksualnie.

Ja nie chce nad nikim panować tongue Ale też nie chcę żeby ktoś panował nade mną. Owszem jestem cichy i spokojny, i taka kobieta nie jest na moje nerwy. Ja wole ład i stagnacje. I dobrze ktoś tu napisał, może takie kobiety są dobre do krótkiej przygody, ale nie do trwałego związku.

Gdyby bylo tak, ze faktycznie chcesz byc ze spokojna dziewczyna, bo sam taki jestes, to bys to napisal bez obrazania dziewczyn, ktore sa inne. Dlaczego uwazasz, ze skoro sa inne od Ciebie to gorsze i na jedna noc? Nie przyjmujesz do wiadomosci, ze tak jak Ty jestes spokojny i takiej dziewczyny szukasz tak inny chlopak moze byc dojrzaly, ale tez spontaniczny, szalony (taki temperament) i moze szukac takiej dziewczyny. Dlaczego niby taka dziewczyna ma byc dobra tylko do przygody? Z kims kto do niej pasuje stworzy fajny zwiazek, pewne siebie dziewczyny sa z gory latwe, ze tak to ogolnie ujme (choc sama nie lubie tego okreslenia) wedlug Ciebie? Przeciez to nieprawda.

Nie wątpie że dla kogoś innego może być partnerką życia, ale nie dla mnie. Poprostu niejako odbiłem piłeczke osobie która pisze że dla niej spokojne osoby są aseksualne. Mogła napisać że nie kręcą jej takie osoby lub że woli inny typ, ale pisząc w takim tonie zrobiła z nich mężczyzn gorszego sortu. Czy w takim razie nie obraziła mnie jako spokojnego człowieka tak jak i innych podobnych mnie? Ja pisze tylko to co ja myśle a nie nikt inny. I dla mnie takie osoby nie są pociągające, mogą mi się podobać fizycznie ale gdzieś z tyłu głowy będzie paliło się zawsze czerwone światło. Oczywiście że ta spokojna osoba może zawieść człowieka, nie ma na to gwarancji.

124

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
T-28 napisał/a:
jeneste92 napisał/a:

Autorze jak tam postępy w sprawie, Pani koleżanka nadal męczy? wink

Już miałem napisać, że się nie odzywa, ale dzisiaj rano dostaję sms "Hej. Jak tam? Tęsknisz jeszcze? smile". Odpowiedziałem "A Ty? smile" i jakaś luźna krótka rozmowa z tego wyszła. Ja się przyłapałem na tym, że już mi praktycznie przeszło zainteresowanie nią, więc akurat tego typu rozmowa to mi nie przeszkadza. Przeszkadzało mi, jak miała do mnie kupę pretensji i żalu, że nie chcę z nią relacji koleżeńskiej, ale jak ma mi wysłać raz na jakiś czas takiego smsa na luzie, to OK, przeżyję smile

Pewnie oczekiwała odpowiedzi, że bardzo tęksnię, haha big_smile

Bądź ostrożny. Ona nie odpuściła. Nadal próbuje Tobą manipulować "tęsknisz jeszcze?" serio? Zakończyłeś z nią znajomość, a ona Ciebie pyta czy jeszcze tęsknisz? Do dziewczyny kompletnie nie dociera to co Ty jej komunikujesz. Zatem jestem święcie przekonana, że Twoja odpowiedź została potraktowana jako "tak, jeszcze tęsknię".

125

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

A niech już sobie tam myśli co chce, byleby już więcej z jakimiś pretensjami nie wyskakiwała, takie zaczepne smsy niech sobie pisze, jak już musi, te mi nie przeszkadzają.

126

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?
Mamidełko napisał/a:
T-28 napisał/a:
jeneste92 napisał/a:

Autorze jak tam postępy w sprawie, Pani koleżanka nadal męczy? wink

Już miałem napisać, że się nie odzywa, ale dzisiaj rano dostaję sms "Hej. Jak tam? Tęsknisz jeszcze? smile". Odpowiedziałem "A Ty? smile" i jakaś luźna krótka rozmowa z tego wyszła. Ja się przyłapałem na tym, że już mi praktycznie przeszło zainteresowanie nią, więc akurat tego typu rozmowa to mi nie przeszkadza. Przeszkadzało mi, jak miała do mnie kupę pretensji i żalu, że nie chcę z nią relacji koleżeńskiej, ale jak ma mi wysłać raz na jakiś czas takiego smsa na luzie, to OK, przeżyję smile

Pewnie oczekiwała odpowiedzi, że bardzo tęksnię, haha big_smile

Bądź ostrożny. Ona nie odpuściła. Nadal próbuje Tobą manipulować "tęsknisz jeszcze?" serio? Zakończyłeś z nią znajomość, a ona Ciebie pyta czy jeszcze tęsknisz? Do dziewczyny kompletnie nie dociera to co Ty jej komunikujesz. Zatem jestem święcie przekonana, że Twoja odpowiedź została potraktowana jako "tak, jeszcze tęsknię".

No niestety, Mamidełko ma rację. Może nawet potraktowała to jako flirt i chęć utrzymania kontaktu. To "A Ty" jest takie mocno zaczepne, nawet jeśli nie miałeś, autorze, takich intencji.
Ja bym jednak odpowiedziała, ze "nie tęsknię i pozdrawiam".

127

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Dokładnie, V podała najlepszą możliwą odpowiedź jeśli w ogóle. Toksyny mają to do siebie, że jak się przyczepią to nie puszczają tak łatwo, za to się uczą bardzo pilnie jak manipulować obiektem, do którego przywarły.

128

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

A nie możesz do niej napisać: Przestań mącić mi w głowie

129

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Właśnie sęk w tym, że nie odbieram już tego jako mącenie w głowie, trochę ochłonąłem, przeszło mi i potraktowałem tę dzisiejszą rozmowę totalnie na luzie. To chyba dobrze.

130

Odp: Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

I co zrobisz z tą znajomością teraz , utniesz czy zostawisz to tak jak jest? Co ci da spokój psychiczny

Posty [ 66 do 130 z 305 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Wrzuciła mnie do friendzone, a teraz męczy SMS-ami - o co jej chodzi?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024