Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 126 z 126 ]

66 Ostatnio edytowany przez niewidzialny30 (2017-01-31 16:37:42)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

raczej nie skreślą faceta za to

Raczej? ale to taka wygoda nie musieć się tłuc autobusami...

Jednak każda potwora

Wiec gdzie jest moja potwora? tą mantrę powtarzają wszędzie i jak to z takimi miejskimi legendami bywa, gofno prafda.

techniczne zainteresowania są nieatrakcyjne i zostaną uznane za nudne

W moim przypadku zawsze tak było,  wiec co mam powiedzieć?

tylko w dużej mierze rozkminy nad zapisem nutowym i masa odwołań do utworów/kompozytorów

Zawsze chciałem się naumieć grać na czymś, niestety mam 2 lewe ręce do tworzenia muzyki, nut tez nie jestem w stanie opanować ale rezonująca struna zawsze mnie fascynuje... nie mniej jednak posiadam szeroka wiedze w tematach modulacji sygnałów i elektroniki dot. sfery audio.

zawiłości galwanizacji

Akurat elektrochemia nie jest moją obsesją, pracuje w tym bo tak się złożyło natomiast radiotechnika/elektrotechnika jest!

Witam koleżanki i kolegów big_smile
Czy mogę przyłączyć się do dyskusji ?

A jeździsz rowerem w zimie?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Zawsze chciałem się naumieć grać na czymś, niestety mam 2 lewe ręce do tworzenia muzyki, nut tez nie jestem w stanie opanować ale rezonująca struna zawsze mnie fascynuje... nie mniej jednak posiadam szeroka wiedze w tematach modulacji sygnałów i elektroniki dot. sfery audio.

Wiadomo,że nie stworzysz coś z niczego...Jeśli nigdy nie poświęciłeś wystarczająco dużo czasu,aby się  wgryźć w muzykę,naukę gry,to też nic nie wymyślisz,tak z resztą jest w każdej innej dziedzinie.Podstawa,to opanować rzemiosło wink

68

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
niewidzialny30 napisał/a:

Witam koleżanki i kolegów big_smile
Czy mogę przyłączyć się do dyskusji ?

A jeździsz rowerem w zimie?

Nie, ale dla sportu siłuję się w przeręblach z baribalami big_smile
Kultywuję również rosyjską tradycję jedzenia ziemi !

Ale wracając do meritum, przede wszystkim chciałbym wirtualnie poklepać kolegę po ramieniu, bo również nie mam partnerki i rozumiem, że nie dla wszystkich status singla jest fajny i jeeej i w ogóle.

Jeżeli chodzi o merytoryczny wkład w dyskusję, to nie można się chyba nie zgodzić, że temat należy do tych mało przyjemnych i regularnie powracających. Co najgorsze, nie ma magicznego panaceum, które uleczy sytuację. Taka jest rzeczywistość i jej zaklinanie nie doprowadzi do żadnych spektakularnych efektów.

Zasadniczo każdy z uczestników dyskusji dodał coś istotnego dla sprawy, niezależnie od pozytywnego czy negatywnego wydźwięku tego wkładu.

No ale co z tego wszystkiego wynika ? Zarówno nic, jak i bardzo wiele.

Ja nigdy nie znalazłem skutecznej metody podrywu, czy lepiej - techniki zainteresowywania sobą przedstawicielek płci przeciwnej, którymi jestem zainteresowany. Z chęcią skorzystam z rad innych, którzy mają na tym polu jakieś sukcesy. Niestety nie znam takich. To jeden, a dwa, że każdy jest inny, więc gwarancji na to, że jego metoda zadziała i dla mnie, niestety nie ma.

Niedawno byłem za to świadkiem, jak niemiłosiernie namolny gość dokonywał podrywu w sposób zakrawający o stalking. Ów jegomość w obrębie pewnego skweru przez chyba dobre 5-6 godzin podbijał do KAŻDEJ przedstawicielki płci przeciwnej z pokrewnej jemu grupy wiekowej.
Nie mam wprawdzie pojęcia, jak zakończyła się cała akcja, ani jakiego poniżenia musiał doznać ten facet, ale odczuwam do niego niesamowity szacunek za iście heroiczną siłę woli i wytrwałość.

Tymczasem na tyle, ponieważ muszę zmykać na szybkie randki, ale wieczorem jeszcze się odezwę !

69

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

że nie dla wszystkich status singla jest fajny i jeeej i w ogóle

dla nikogo , dzis to jest postrzegane jako zaburzenie, choroba, nieudaczniictwo, nieciekawa osobowość skoro nikt się nie zainteresował

Niedawno byłem za to świadkiem, jak niemiłosiernie namolny gość dokonywał podrywu w sposób zakrawający o stalking. Ów jegomość w obrębie pewnego skweru przez chyba dobre 5-6 godzin podbijał do KAŻDEJ przedstawicielki płci przeciwnej z pokrewnej jemu grupy wiekowej.
Nie mam wprawdzie pojęcia, jak zakończyła się cała akcja, ani jakiego poniżenia musiał doznać ten facet, ale odczuwam do niego niesamowity szacunek za iście heroiczną siłę woli i wytrwałość.

Ja bym nawet tak nie mógł, zaraz ludzie we wsi zaczeli by gadać że jestem jakiś psychiczny, że zaczepiam kobiety itd wówczas byłbym już całkiem skończony. Może w większych miastach można liczyć na anonimowość ale to i tak spore ryzyko że któraś zatroskana niewiasta zadzwoni na psy i będą kłopoty.Mnie osobiście było by wstyd, być jak zboczeniec przemierzający ulice w poszukiwaniu ofiary która może wykorzystać dla swojej groteskowej rozrywki.

70 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-01-31 17:49:00)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
niewidzialny30 napisał/a:

że nie dla wszystkich status singla jest fajny i jeeej i w ogóle

dla nikogo , dzis to jest postrzegane jako zaburzenie, choroba, nieudaczniictwo, nieciekawa osobowość skoro nikt się nie zainteresował

Niedawno byłem za to świadkiem, jak niemiłosiernie namolny gość dokonywał podrywu w sposób zakrawający o stalking. Ów jegomość w obrębie pewnego skweru przez chyba dobre 5-6 godzin podbijał do KAŻDEJ przedstawicielki płci przeciwnej z pokrewnej jemu grupy wiekowej.
Nie mam wprawdzie pojęcia, jak zakończyła się cała akcja, ani jakiego poniżenia musiał doznać ten facet, ale odczuwam do niego niesamowity szacunek za iście heroiczną siłę woli i wytrwałość.

Ja bym nawet tak nie mógł, zaraz ludzie we wsi zaczeli by gadać że jestem jakiś psychiczny, że zaczepiam kobiety itd wówczas byłbym już całkiem skończony. Może w większych miastach można liczyć na anonimowość ale to i tak spore ryzyko że któraś zatroskana niewiasta zadzwoni na psy i będą kłopoty.Mnie osobiście było by wstyd, być jak zboczeniec przemierzający ulice w poszukiwaniu ofiary która może wykorzystać dla swojej groteskowej rozrywki.

A to psy mają telefony, że można do nich zadzwonić?
I ciekawe, w jakim języku zatroskana niewiasta miałaby rozmawiać z psami?
Jak już to chyba naraz z jednym psem by rozmawiała, no chyba, że ten pies dałby na tryb głośnomówiący. big_smile

71

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

No nie przesadzajmy - jest cała masa osob, które nie żyją w związkach z własnej woli i świadomego wyboru. To, że Tobie się to w głowie nie mieści jeszcze nie znaczy, że każdy singiel uważa siebie za przegrywa i nieudacznika. Owszem, wielu (zaryzykuję wręcz, że większość) ludzi w jakimś stopniu uzależnia jakość swojego życia od bycia w związku, ale nie wszyscy. A nawet ci, co w związku by chcieli być a nie są niekoniecznie drą szaty z tego powodu.

72 Ostatnio edytowany przez on_25 (2017-01-31 20:13:12)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
ruda102 napisał/a:
on_25 napisał/a:
Tom94 napisał/a:

Według stereotypów to facet w twoim wieku powinien mieć już własne mieszkanie, dobry samochód, pracę na poważnym stanowisku oraz miłość swojego życia także zapewne dla wielu kobiet będziesz życiowym nieudacznikiem i pojęcie mężczyzny w ich oczach ciebie dotyczyć nie będzie, może to i brutalne ale sam się prosiłeś o szczerość.
Także na twoim miejscu nawet bym nie myślał o drugiej połówce ponieważ zwyczajnie swoimi "życiowymi osiągnięciami" będziesz odpychać.

Śmiać mi się trochę chce z tego typu teorii, według których żeby mieć dziewczynę trzeba mieć mieszkanie, dobrą pracę oraz dobry samochód (wszystko przed 30!) smile
Jakoś zdecydowana większość ludzi w tym kraju w grupie wiekowej < 30: nie zarabia grubych tysięcy, nie ma mieszkania, mieszka z rodzicami/wynajmuje pokój, a jeśli ma samochód to taki który "niemiec trzymał pod kocem 10 lat i do kościoła jeździł". A statystycznie jednak większość populacji w tej grupie wiekowej raczej kogoś ma. Często to "zwykli" ludzie którzy niczego wybitnego w życiu nie osiągneli i mieszczą się w"średniej krajowej" że tak to ujmę.

Spełnienie tych wymagań oczywiście nie jest niemożliwe jak to by się niektórym mogło wydawać, ale nie powoduje, że przez to jest się skreślonym u większości kobiet. Nie powoduje to również tego, że każdej napotkanej dziewczynie "miękną nogi" i w ogóle każda Twoja. Także tłumaczenia są raczej słabe moim zdaniem.

p.s ale prawo jazdy mimo wszystko warto zrobić.

Powiedziałabym, że "to zależy". Wyprowadziłam się z domu na studia jak miałam 19 lat - do mieszkania dzielonego ze współlokatorką. Obecnie mam 25 lat i z moim facetem (również po maturze wyprowadził się z domu) planujemy wspólne mieszkanie od wakacji. Nie wyobrażam sobie być w związku z kimś, kto w wieku 30+ mieszka z rodzicami I NIE SZUKA SPOSOBU/OKAZJI DO USAMODZIELNIENIA SIĘ (jest diametralna różnica między dążeniem do zmiany pewnego stanu, a uznaniem, że "inaczej się nie da" i olaniem tematu). Dla mnie to nie jest przejaw "realiów" tylko popadnięcia w pewną stagnację i wygodnictwo. Bo nawet jeśli mieszkanie z rodzicami ma finansowy sens, bezapelacyjnie utrudnia związek - przebywania z facetem we własnej przestrzeni nie da się porównać do przebywania z nim pod tym samym dachem, co jego rodzice. Ale to jest kwestia moich osobistych doświadczeń (wiem, że da się wyprowadzić, bo zrobiłam to sama, zrobiło to wielu moich znajomych i mój facet też) - ale znam też pary, w których obydwoje mieszkają u rodziców i jak się zaczęło robić poważniej, to i wspólnie u tych rodziców zamieszkali. Także moim zdaniem to jest po prostu kwestia indywidualnych preferencji i standardów. Myślę, że szczególnie w mniejszych miejscowościach mieszkanie z rodzicami po 30stce jest dość powszechne, więc automatycznie mniej "odstraszające".

Co do bryki i grubych tysięcy - w zasadzie to samo, "to zależy". Jeśli dziewczyna jest z domu, w którym z kasą problemów nie ma, rodzice jeżdżą nowymi brykami (każdy własną) i jeszcze córce samochód ufundują, to raczej będzie się spodziewała podobnych standardów po swoim wybranku. Ale przecież jest też masa dziewczyn, które korzystają z publicznego transportu i są zadowolone, jak zarabiają średnią krajową, więc one raczej nie skreślą faceta za to, że jest na tym samym poziomie, co one.

Jasne. Ja osobiście też nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami w wieku 25 lat i jestem wyprowadzony (mam tyle samo lat). Chodziło mi bardziej o to, że mimo tego wiele osób tak żyje bo chce/bo im tak wygodnie/bo takie są realia i muszą (niepotrzebne skreślić). I gadanie, że ci którym się to nie udało jeszcze całkowicie usamodzielnić są poszkodowani i pokrzywdzeni a kobiety są za bardzo wymagające jest bez sensu. Bo znam sporo osób które nie usamodzielniły się jeszcze (i są trochę starsze odemnie), a mają dziewczyny i to często całkiem niezłe. Ja od dosyć dawna nie mam swojej drugiej połówki, a teoretycznie nie da mi się przykleić żadnej z tych "negatywnych łatek". Także wg. mnie nie jest to czynnik krytyczny i nie należy z tym aż tak przesadzać i upatrywać głównie w tym przyczyn swoich niepowodzeń. A na pewno nie jest to czynnik który powoduje, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki można przebierać w kobietach i wybierać, czytając niektóre wypowiedzi da się wyczuć taką teorię... big_smile No chyba że ktoś na prawde ma 35 lat i opiekuje się nim mamusia... No ale nie mówie tu o takich ekstremach tongue

73

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Może brakuje Ci po prostu śmiałości, pewności siebie i tej tzw ,,gadki". Dobra materialne mogą być wyznacznikiem znalezienia drugiej połówki ale i nie muszą.Jestem w stanie zrozumieć mieszkanie z rodzicami no bo po co mieszkać samemu , raźniej z ludźmi i najbliższymi osobami. Pracę masz a nad wykształceniem i prawem jazdy bym popracowała. Na to akurat masz wpływ , pytanie tylko czy będziesz tak biadolić czy coś w tym kierunku zmienisz? .
Nieudacznikami to można nazwać te osoby co mieszkają z rodzicami, nie mają pasji , celu w życiu, pracy i żerują tylko na innych ludziach. Ty taki nie jesteś to nie nabieraj sobie do głowy ,że jest inaczej bo nie masz partnerki.

74 Ostatnio edytowany przez niewidzialny30 (2017-01-31 21:03:08)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Bad news guyZ, Nie każdy odnajdzie miłość, to nie jest możliwe aby każdy mógł być szczęśliwy, kwestia tylko tego czy to nieszczęście spotka któregoś z nas a jeśli mamy problemy z takimi relacjami  to szanse są bardzo wysokie że tak będzie, ja zaczynam powoli godzić się z faktem ze zostanę starym zgorzkniałym kawalerem przeglądającym do końca życia portale randkowe i fora w przerwach pomiędzy praca w cynkowni a grzebaniem nad nie działającym wynalazkiem.
Nie pomaga tutaj fakt ze nie mam nawet gdzie poznawać kobiet nawet drażni mnie to że kobiety mają łatwiej; jeśli nie wierzycie to zalogujcie sie na jakiś portal randkowy i wstawcie zdjęcie nawet nie koniecznie atrakcyjnej kobiety a gwarantuje wam ze dostaniecie masę wiadomości od zainteresowanych.

Najprawdopodobniej zdechnę i zgnije w samotności i absolutnie nikt się tym faktem nie przejmie, nie będzie to żadna strata.Jako zapomniany i porzucony nie życzę sobie aby pozostał po mnie jakiś nagrobek,napis,cokolwiek skoro byłem niewidzialny dla ludzi za życia to niech tak będzie po śmierci, taka będzie moja ostania wola w ten sposób akceptuje mój los do samego końca i łaski bez.

Możecie sobie pisać o tym jaki to jestem beznadziejny bo mam w głowie ten straszny pesymizm ale tak zawsze piszą ci(głównie kobiety, ciekawe dlaczego?) którzy nawet nie zaznali cząstki tego co mnie spotkało.

"Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów” Albert Einstein.

A a robię cały czas to samo bo nie pozwalacie mi na nic innego, to nie jest koszenie trawy, tutaj potrzebna jest zgoda 2 osoby.

Mogę zrobić prawko, mogę mieszkać sam ale co z tego skoro "nie mam gadki" "nie mam tego czegoś" i poza portalem randkowym nie mam gdzie"wyjść".

Kolego, napisz co tam na szybkich randkach zastałeś, kiedyś byłem w stolicy i wybrałem się na szybkie, werdykt?(tam klimat jest jak na egzaminie ,stajesz przed komisja kobiet które oceniają po 5 min czy jesteś śmieciem ludzkim czy atrakcyjnym facetem z którym warto się spotkać) żadna mnie nie zakreśliła mimo że wkręcałem że mieszkam w warszawie i pracuje (byłem tam tylko na kilka dni w interesach) W sumie w życiu tak właśnie jest tylko nie trwa to 5min ale jak widać 5 min wam wystarczy na głęboka analizę faceta.

75

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.

76 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-01-31 22:47:24)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
anicorek87 napisał/a:

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.


Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

77

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.


Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Doczytaj uważnie bo on nie pisze ,że nie ma z kim wyjść tylko nie ma gdzie a to już są bzdury.Chłopak , który biega na szybkie randki raczej nie boi się wychodzić do ludzi.

78 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-31 22:54:28)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.


Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Ale on nie pisze, że nie ma odwagi, tylko że nie ma dokąd. Skoro bywał na speed randkach w Warszawie, wkręcając panny (vide post wyżej), to jakby chciał, to by wyszedł nad Solinę czy gdzieś tam.

Nadal uważam, że to troll i tyle. Praca na umowę o dzieło i wredny szef Tadzik czy jakoś, ale delegacje do Warszawy z czasem na speeddating, aha.

79

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
anicorek87 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.


Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Doczytaj uważnie bo on nie pisze ,że nie ma z kim wyjść tylko nie ma gdzie a to już są bzdury.Chłopak , który biega na szybkie randki raczej nie boi się wychodzić do ludzi.

Przeczytałam wszystkie posty Autora i takie informacji nie zauważyłam, może przeoczyłam, nie wiem.
P.S. Nie chce mi się czytać tamtego forum.

Na szybkiej randce był raz, więc nie wiem czy to taki wyznacznik.

Tak szczerze to ja piszę ogólnie, ponieważ na tym forum to jest nagminne "wyjdź z domu do ludzi", jakby to było takie łatwe.

80

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.


Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Miałem napisać to samo co ty, jedyne sensowne rady w tym temacie to żeby autor zrobił operację oczu i poszedł na studia, tam pozna wielu ludzi i być może taką samą miłośniczkę elektroniki jak on...

Powiem więcej nawet samo wyjście do ludzi i bycie aktywnym nie da efektu jeżeli druga strona nie będzie zainteresowana...

Nawet słynne zapisz się na kurs językowy nie działa w moim wypadku, na jednym kursie wszyscy odeszli z grupy i zostałem sam, a w drugiej grupie ludzie chodzą razem na zajęcia od 8 lat i ciężko nawiązać mi z nimi kontakt, bo jak mam to zrobić jak oni mają już swoje grupki  i widzę, że Mnie nie chcą! (Tak nie pomyliłem się) przyjąć Mnie do swojej grupy (poza zajęciami rzecz jasna..)...

81

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Ludzi można poznać też na internetach, to jest najmniej skomplikowane.

82

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
allama napisał/a:

Ludzi można poznać też na internetach, to jest najmniej skomplikowane.

Poznać tak, tylko spróbuj przenieść taką znajomość do świata rzeczywistego, 90% nie jest tym zainteresowane...

83 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-01-31 23:39:35)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
AloneWolf90 napisał/a:
allama napisał/a:

Ludzi można poznać też na internetach, to jest najmniej skomplikowane.

Poznać tak, tylko spróbuj przenieść taką znajomość do świata rzeczywistego, 90% nie jest tym zainteresowane...

Jak mnie facet zainteresował pisaniem, to zawsze byłam zainteresowana przeniesieniem. Może warto się zastanowić, dlaczego chcą tylko sobie z Tobą popisać w wolnej chwili, jak nie mają innych zajęć?

84

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
AloneWolf90 napisał/a:
allama napisał/a:

Ludzi można poznać też na internetach, to jest najmniej skomplikowane.

Poznać tak, tylko spróbuj przenieść taką znajomość do świata rzeczywistego, 90% nie jest tym zainteresowane...

Przyznam, że nigdy nie miałam z tym problemu. Fakt - ludzi poznawałam głównie na forach związanych z hobby, gdzie spoty/zloty i spotkania są rzeczą absolutnie normalną smile

85 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-01-31 23:41:15)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Taka prywata: AloneWolf90 nie byłeś tutaj wcześniej zarejestrowany pod innym nick'iem?

Sorki, ale pisać e-maila'a z zapytaniem mi się nie chcę.

86

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
allama napisał/a:

Przyznam, że nigdy nie miałam z tym problemu. Fakt - ludzi poznawałam głównie na forach związanych z hobby, gdzie spoty/zloty i spotkania są rzeczą absolutnie normalną smile

Ja poznawałam i na portalach randkowych, i w grach, i raz gość mnie na fejsie zaczepił... Jeśli tylko jest obustronne zainteresowanie, to myślę, że nie ma problemu z przeniesieniem znajomości do reala. A jeśli ktoś pisze, pisze, pisze i nic - to znaczy, że:
a) lubi pisać
b) nie zainteresowałeś tego kogoś na tyle, żeby mu się chciało więcej niż popisać

Swoją drogą, znajomości z gier są dla mnie bardziej cenne niż z portali. Jakoś tak zawsze mamy o czym gadać, mimo że romansowo nie wyszło, choć się zapowiadało big_smile

87

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Wchodząc w charakter autora trzeba by było wnikać w szczegóły:co do tych kobiet pisze?jaki jest czy małomówny czy rozgadany?jak się zachowuje?trudno ocenić jak się ktoś zachowuje przez internet.Musiałby doradzić się kolegów, koleżanek z najbliższego otoczenia czy znaleźć jakiegoś trenera personalnego, który by nim pokierował nie tylko w sprawach sercowych ale i rozwoju pasji oraz znalezieniu lepszej pracy. Odnosząc się do samych Bieszczad nie ma co  o zarobkach dyskutować bo mieszkając tam ( też jestem z okolic) 2 tyś to są niezłe pieniądze, można znaleźć zatrudnienie tylko w dwóch głównych firmach w Sanoku ewentualnie rozkręcić agroturystykę z tego kasa jest. Nie ma rzeczy nie możliwych do osiągnięcia również dziewczyny są tam fajne:) nie jakieś damy czy coś i jak , któraś ma trochę więcej w głowie niż tyko shopping i imprezy to byłaby zachwycona mieszkać w tak pięknych okolicach.

88

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:

Taka prywata: AloneWolf90 nie byłeś tutaj wcześniej zarejestrowany pod innym nick'iem?

Sorki, ale pisać e-maila'a z zapytaniem mi się nie chcę.

Nie miałem tu innego konta to moje pierwsze i ostatnie. big_smile A co przypominam jakiegoś innego usera? big_smile

89

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Dla mnie najcenniejsze są znajomości z for motoryzacyjnych smile Z wieloma ludźmi znamy się od wieków, a wspólne wycieczki i zloty zmieniły się na śluby, chrzty, rozwody, romanse... itp itd żeby nie było mój ex też poznany na takim forum... ot - zagadaliśmy się i nie mogliśmy przestać wink

90

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
AloneWolf90 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Taka prywata: AloneWolf90 nie byłeś tutaj wcześniej zarejestrowany pod innym nick'iem?

Sorki, ale pisać e-maila'a z zapytaniem mi się nie chcę.

Nie miałem tu innego konta to moje pierwsze i ostatnie. big_smile A co przypominam jakiegoś innego usera? big_smile

Bardzo przypominasz pewnego Użytkownika(oczywiście nie zdradzę o kogo chodzi, żeby nie było tongue ), ale jak piszesz, że nie miałeś tutaj wcześniej konta, to nie było tematu.

91

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:
AloneWolf90 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Taka prywata: AloneWolf90 nie byłeś tutaj wcześniej zarejestrowany pod innym nick'iem?

Sorki, ale pisać e-maila'a z zapytaniem mi się nie chcę.

Nie miałem tu innego konta to moje pierwsze i ostatnie. big_smile A co przypominam jakiegoś innego usera? big_smile

Bardzo przypominasz pewnego Użytkownika(oczywiście nie zdradzę o kogo chodzi, żeby nie było tongue ), ale jak piszesz, że nie miałeś tutaj wcześniej konta, to nie było tematu.

Jak mi nie wierzysz, niech adminki? sprawdzą mój IP, że logowałem się tylko na to konto z tego adresu. A możesz mi wysłać jego nicka choćby przez w forum jak się nazywał ten podobny do Mnie gość, może jemu się udało i coś wyciągnę z jego postów. big_smile
Poza tym możemy zostać kumplami, skoro jesteśmy tacy sami big_smile

92

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
AloneWolf90 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.


Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Miałem napisać to samo co ty, jedyne sensowne rady w tym temacie to żeby autor zrobił operację oczu i poszedł na studia, tam pozna wielu ludzi i być może taką samą miłośniczkę elektroniki jak on...

Powiem więcej nawet samo wyjście do ludzi i bycie aktywnym nie da efektu jeżeli druga strona nie będzie zainteresowana...



Nawet słynne zapisz się na kurs językowy nie działa w moim wypadku, na jednym kursie wszyscy odeszli z grupy i zostałem sam, a w drugiej grupie ludzie chodzą razem na zajęcia od 8 lat i ciężko nawiązać mi z nimi kontakt, bo jak mam to zrobić jak oni mają już swoje grupki  i widzę, że Mnie nie chcą! (Tak nie pomyliłem się) przyjąć Mnie do swojej grupy (poza zajęciami rzecz jasna..)...


Sprawdzam te teorie jak sobie chodzę teraz na ściankę wspinaczkową, w sumie dopiero byłem drugi raz, no różni ludzie tam przychodzą, większość ze znajomymi ale ja się nie zrażam, to i tak lepsze dla mnie od siedzenia w domu, nie nastawiam się na niewiadomo co, jak poznam to poznam jak nie to też się nie załamię, zresztą sama scianka też mnie interesuje to próba charakteru i to jest dobre
Póki co jest dobrze udało się pogadać tak na luzie, jest bardziej pozytywnie niż negatywnie
Ja tam uważam sie za wartego zainteresowania i myślę że poprostu trzeba się  dobrze  "sprzedać" i potem takie znajomości rokują

93

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Doczytaj uważnie bo on nie pisze ,że nie ma z kim wyjść tylko nie ma gdzie a to już są bzdury.Chłopak , który biega na szybkie randki raczej nie boi się wychodzić do ludzi.

Przeczytałam wszystkie posty Autora i takie informacji nie zauważyłam, może przeoczyłam, nie wiem.
P.S. Nie chce mi się czytać tamtego forum.

Na szybkiej randce był raz, więc nie wiem czy to taki wyznacznik.

Tak szczerze to ja piszę ogólnie, ponieważ na tym forum to jest nagminne "wyjdź z domu do ludzi", jakby to było takie łatwe.


Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

94 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-02-01 01:14:49)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Przemuś napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Doczytaj uważnie bo on nie pisze ,że nie ma z kim wyjść tylko nie ma gdzie a to już są bzdury.Chłopak , który biega na szybkie randki raczej nie boi się wychodzić do ludzi.

Przeczytałam wszystkie posty Autora i takie informacji nie zauważyłam, może przeoczyłam, nie wiem.
P.S. Nie chce mi się czytać tamtego forum.

Na szybkiej randce był raz, więc nie wiem czy to taki wyznacznik.

Tak szczerze to ja piszę ogólnie, ponieważ na tym forum to jest nagminne "wyjdź z domu do ludzi", jakby to było takie łatwe.


Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

Jak łatwe?
Moim zdaniem trudniej wyjść do ludzi niż zainteresować kogoś.

95

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Przemuś napisał/a:

Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

a co robisz, ze się nie sprawdza?

96

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Krejzolka82 napisał/a:
Przemuś napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:

Przeczytałam wszystkie posty Autora i takie informacji nie zauważyłam, może przeoczyłam, nie wiem.
P.S. Nie chce mi się czytać tamtego forum.

Na szybkiej randce był raz, więc nie wiem czy to taki wyznacznik.

Tak szczerze to ja piszę ogólnie, ponieważ na tym forum to jest nagminne "wyjdź z domu do ludzi", jakby to było takie łatwe.


Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

Jak łatwe?


no łatwe w tym sensie że np. wyjdę z domu do sklepu to już bezpośrednio mam tych ludzi przy sobie, na wykładzie na uczelni też się z nimi stykam czy  jeszcze w trakcie czekania w kolejce do lekarza, o takie mi coś chodziło

97

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Przemuś napisał/a:
Krejzolka82 napisał/a:
Przemuś napisał/a:

Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

Jak łatwe?


no łatwe w tym sensie że np. wyjdę z domu do sklepu to już bezpośrednio mam tych ludzi przy sobie, na wykładzie na uczelni też się z nimi stykam czy  jeszcze w trakcie czekania w kolejce do lekarza, o takie mi coś chodziło

A no to takie coś to ok.
Mi chodziło o takie poznawanie ludzi, żeby pogadać nie na chwilę czy w przelocie.

98

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

NA chwilę czy w przelocie to sie po prostu gada. Na uczelni o studiach, w sklepie o zakupach czy pogodzie u lekarza nie gadam bo z reguły mi się nie chce ;P

99

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
allama napisał/a:
Przemuś napisał/a:

Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

a co robisz, ze się nie sprawdza?


allama w sumie to jeszcze nie wiem , dawno nie nawiązywałem nowych znajomości nie tylko z damsko męskich ale też męsko męskich, w pracy to łatwiej bo się przebywa ze sobą cały czas , te osoby mam już opanowane chciałem ich też gdzieś wyciągnąć ale ciężko jest , uparciuchy , chociaż parę razy się udało, parę ostatnich lat dało mi w kość towarzysko i muszę wprawy nabrać przy poznawaniu , jestem na etapie testowania siebie i tego z kim gadam tongue

100

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Przemuś napisał/a:
allama napisał/a:
Przemuś napisał/a:

Samo wyjście do ludzi jest  łatwe, tylko zainteresowanie kogoś sobą to już jest trudniejsze, jakieś złote rady ktoś ma , no dobra mogą być srebrne jak ktoś ma tongue

a co robisz, ze się nie sprawdza?


allama w sumie to jeszcze nie wiem , dawno nie nawiązywałem nowych znajomości nie tylko z damsko męskich ale też męsko męskich, w pracy to łatwiej bo się przebywa ze sobą cały czas , te osoby mam już opanowane chciałem ich też gdzieś wyciągnąć ale ciężko jest , uparciuchy , chociaż parę razy się udało, parę ostatnich lat dało mi w kość towarzysko i muszę wprawy nabrać przy poznawaniu , jestem na etapie testowania siebie i tego z kim gadam tongue


No masz... idź moze na jakis czat i potestuj sobie wink ja tam na miły początek dnia np uwielbiam zamienić słów kilka z paniemi w sklepie smile

101

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
allama napisał/a:
Przemuś napisał/a:
allama napisał/a:

a co robisz, ze się nie sprawdza?


allama w sumie to jeszcze nie wiem , dawno nie nawiązywałem nowych znajomości nie tylko z damsko męskich ale też męsko męskich, w pracy to łatwiej bo się przebywa ze sobą cały czas , te osoby mam już opanowane chciałem ich też gdzieś wyciągnąć ale ciężko jest , uparciuchy , chociaż parę razy się udało, parę ostatnich lat dało mi w kość towarzysko i muszę wprawy nabrać przy poznawaniu , jestem na etapie testowania siebie i tego z kim gadam tongue


No masz... idź moze na jakis czat i potestuj sobie wink ja tam na miły początek dnia np uwielbiam zamienić słów kilka z paniemi w sklepie smile


Już tam jestem, a to testowanie to złe słowo , to raczej poznawanie czy ktoś nadaje na tych samych falach i czy ktoś taki wogóle się znajdzie

102

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Problemem autora i nie tylko,jest fakt,że nie potrafi dobrze się sprzedać,umieć zainteresować sobą w pewny siebie sposób,niektórzy mają to opanowane do perfekcji i powiem,że nawet to co o sobie mówią i myślą,nie zawsze ma potwierdzenie w rzeczywistości,ale tak to już jest w marketingu big_smile
Więc jeśli na żywo nie potrafi się zaprezentować w dobrym świetle,to i w necie nie potrafi,bo niby skąd ma naraz posiąść taką umiejętność,jeśli jej niema/nie wypracował,bo szuka wymówek  ?
Trzeba umieć ciekawie rozmawiać z drugą osoba,to chyba najważniejsze .

103

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

no dobra ale czy idzie to tak naprawde wyćwiczyć czy to można mieć w sobie bo sam się jeszcze zastanawiam, oczywiście nie gadam dla sportu ale aby kogoś poznać (pomijając wygląd narazie wystarczy nie wyglądąć jak "wyjdź stąd") , jak sobie rozmawiam to różnie to odbieram raz mi się wydaje że to co mówie jest ciekawe a potem już nie, dużo zależy od tej drugiej osoby

Np. przedstawić się w dobrym świetle, tak pół żartem , pół serio pewnie trzeba no w jakim świetle pewnie takim z żarówki led bo dobre światło dają tongue

nad ciekawą rozmową trzeba by pomyśleć badania trwają big_smile

104 Ostatnio edytowany przez niewidzialny30 (2017-02-01 17:25:08)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Piszesz głupoty w Bieszczadach w sezonie nie ma gdzie wyjść?Solina i okolice jest przepełniona turystami i imprezami tylko ruszyć tyłek. Tak biedolisz ,że szkoda już czytać bo ludzie dobrze Ci radzą i chcą pomóc tylko ty w tych żalach chcesz pozostać.

tak bardzo to;

Ale jak ma wyjść?

Nie każdy ma odwagę sam wyjść na imprezę, czy to tak trudno zrozumieć?

Naprawdę rady typu "wyjdź  z domu do ludzi" są tak głupie, że aż żałosne.

Doczytaj uważnie bo on nie pisze ,że nie ma z kim wyjść

Z kim też nie mam, konkretni koledzy już mają rodziny albo uciekli za granice.

Nawet jeśli miałbym z kim, co to zmienia? wilki polują stadem?

Żeby było jasne, na disko nie chadzam, to nie dla mnie.

Chłopak , który biega na szybkie randki raczej nie boi się wychodzić do ludzi.

Ludzi się nie boi ale też nie ma zamiaru biegać po wybrzeżu soliny i zaczepiac obcych ludzi, kobiety tam spędzają czas zawsze w gronie znajomych, samotnych kobiet się tam napastować nie da.

Praca na umowę o dzieło i wredny szef Tadzik czy jakoś, ale delegacje do Warszawy z czasem na speeddating, aha.

Na tej delegacji bylem 4 lata temu, Wtedy jeszcze nie pracowałem u Tadzia.

Dla mnie najcenniejsze są znajomości z for motoryzacyjnych smile Z wieloma ludźmi znamy się od wieków, a wspólne wycieczki i zloty

Co wam z tych znajomości jak ludzie sa z daleka, tzn ja jestem z daleka. zawsze.

poszedł na studia, tam pozna wielu ludzi i być może taką samą miłośniczkę elektroniki jak on...

Tak, na pewno tak by było i ona też będzie wolna a krwiożercza konkurencja nie rozszarpie tej zwierzyny na strzępy.

105

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

W tym miesiącu zarobiłem 2300 na rękę, jak nie ma świat i jest robota cały czas to wychodzi ponad 2.
Mi wystarcza ale rodziny za to nie utrzymam dlatego spotykam się z obelgami w internecie.

106

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Autorze na wszystkie rady masz wytłumaczenie ,że nic się nie da. Skoro nic się nie da to zostań tak starym zgrzybiałym zgredem, który nic z sobą nie zrobi bo  i tak wie ,że zawsze będzie sam.
2300 zł na podkarpaciu to są nie złe pieniądze. Mam wielu znajomych , którzy tam tyle zarabiają i mają dziewczyny. Jeżeli jeździsz rowerem i dorzucasz się tylko rodzicom za czynsz to zostaje Ci na czysto pokaźna sumka.Pamiętaj też ,że czasy się zmieniły i przeważnie w związku pracuję dwie osoby a za dwie pensję w wysokości 4000 tys, to już niezła suma i wiele rodzin się utrzymuje za dużo mniejsze pieniądze.

107

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
anicorek87 napisał/a:

Autorze na wszystkie rady masz wytłumaczenie ,że nic się nie da. Skoro nic się nie da to zostań tak starym zgrzybiałym zgredem, który nic z sobą nie zrobi bo  i tak wie ,że zawsze będzie sam.
2300 zł na podkarpaciu to są nie złe pieniądze. Mam wielu znajomych , którzy tam tyle zarabiają i mają dziewczyny. Jeżeli jeździsz rowerem i dorzucasz się tylko rodzicom za czynsz to zostaje Ci na czysto pokaźna sumka.Pamiętaj też ,że czasy się zmieniły i przeważnie w związku pracuję dwie osoby a za dwie pensję w wysokości 4000 tys, to już niezła suma i wiele rodzin się utrzymuje za dużo mniejsze pieniądze.

Dzieci wychowywane w biedzie? zdaje się że sporo kobiet w necie ma takie zdanie ale już mniejsza z tym skoro;

Mam dobre wytłumaczenie, takie są fakty, co mogę zrobić więcej? iść na disko i tańcować do białego rana z młodszymi ode mnie o 10lat? zaczepiać na ulicach, biedronkach, galeriach handlowych i domagać się nr tel niczym kursant z chorych kursów uwodzenia?
Zabierz mnie na jakaś imprezę, domówkę i poznaj ze znajomymi z którymi będę mógł rozmawiać o polityce, nauce, filozofii...

Oto jak zapiepszam rowerem do roboty w mroźnych Bieszczadach.
https://www.youtube.com/watch?v=6hx290Dr308

108 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2017-02-02 11:39:50)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Niewidzialny z tą słabą kasą to przesadzasz i to nieźle.
Nie każda jest księżniczką, która oczekuje grubych tysięcy i mercedesa w garażu. Nie Ty jeden masz koło 2 tys na rękę.
Śmiem twierdzić, ze wiele rodzin ma podobne dochody, jeśli oboje pracują, to maja powiedzmy koło 4 tys na życie. A niejedna rodzina z tego spłaca  jeszcze kredyt na mieszkanie i jakoś funkcjonują. To są normalne realia w tym kraju.
Pieniądze tu nie są problemem. Być może uderzasz do niewłaściwych kobiet.

109

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
niewidzialny30 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Autorze na wszystkie rady masz wytłumaczenie ,że nic się nie da. Skoro nic się nie da to zostań tak starym zgrzybiałym zgredem, który nic z sobą nie zrobi bo  i tak wie ,że zawsze będzie sam.
2300 zł na podkarpaciu to są nie złe pieniądze. Mam wielu znajomych , którzy tam tyle zarabiają i mają dziewczyny. Jeżeli jeździsz rowerem i dorzucasz się tylko rodzicom za czynsz to zostaje Ci na czysto pokaźna sumka.Pamiętaj też ,że czasy się zmieniły i przeważnie w związku pracuję dwie osoby a za dwie pensję w wysokości 4000 tys, to już niezła suma i wiele rodzin się utrzymuje za dużo mniejsze pieniądze.

Dzieci wychowywane w biedzie? zdaje się że sporo kobiet w necie ma takie zdanie ale już mniejsza z tym skoro;

Mam dobre wytłumaczenie, takie są fakty, co mogę zrobić więcej? iść na disko i tańcować do białego rana z młodszymi ode mnie o 10lat? zaczepiać na ulicach, biedronkach, galeriach handlowych i domagać się nr tel niczym kursant z chorych kursów uwodzenia?
Zabierz mnie na jakaś imprezę, domówkę i poznaj ze znajomymi z którymi będę mógł rozmawiać o polityce, nauce, filozofii...

Oto jak zapiepszam rowerem do roboty w mroźnych Bieszczadach.
https://www.youtube.com/watch?v=6hx290Dr308

Idąc  twoim tokiem myślenia to pół podkarpacia i wszyscy co pracują w Stomilu czy Passie w Sanoku nie powinni mieć dzieci bo zarabiają 2000-2500 zł .W sumie to większość mojej rodziny i znajomych żyje za taką kasę i biedy po dzieciach nie widać. Ludzi przez przypadek można poznać na przystankach autobusowych, idź na pielgrzymkę w lecie może tam kogoś porządnego poznasz .Chyba faktycznie jesteś trollem co napędza tylko wątek .

110 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2017-02-02 11:50:21)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
anicorek87 napisał/a:
niewidzialny30 napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Autorze na wszystkie rady masz wytłumaczenie ,że nic się nie da. Skoro nic się nie da to zostań tak starym zgrzybiałym zgredem, który nic z sobą nie zrobi bo  i tak wie ,że zawsze będzie sam.
2300 zł na podkarpaciu to są nie złe pieniądze. Mam wielu znajomych , którzy tam tyle zarabiają i mają dziewczyny. Jeżeli jeździsz rowerem i dorzucasz się tylko rodzicom za czynsz to zostaje Ci na czysto pokaźna sumka.Pamiętaj też ,że czasy się zmieniły i przeważnie w związku pracuję dwie osoby a za dwie pensję w wysokości 4000 tys, to już niezła suma i wiele rodzin się utrzymuje za dużo mniejsze pieniądze.

Dzieci wychowywane w biedzie? zdaje się że sporo kobiet w necie ma takie zdanie ale już mniejsza z tym skoro;

Mam dobre wytłumaczenie, takie są fakty, co mogę zrobić więcej? iść na disko i tańcować do białego rana z młodszymi ode mnie o 10lat? zaczepiać na ulicach, biedronkach, galeriach handlowych i domagać się nr tel niczym kursant z chorych kursów uwodzenia?
Zabierz mnie na jakaś imprezę, domówkę i poznaj ze znajomymi z którymi będę mógł rozmawiać o polityce, nauce, filozofii...

Oto jak zapiepszam rowerem do roboty w mroźnych Bieszczadach.
https://www.youtube.com/watch?v=6hx290Dr308

Idąc  twoim tokiem myślenia to pół podkarpacia i wszyscy co pracują w Stomilu czy Passie w Sanoku nie powinni mieć dzieci bo zarabiają 2000-2500 zł .W sumie to większość mojej rodziny i znajomych żyje za taką kasę i biedy po dzieciach nie widać. Ludzi przez przypadek można poznać na przystankach autobusowych, idź na pielgrzymkę w lecie może tam kogoś porządnego poznasz .Chyba faktycznie jesteś trollem co napędza tylko wątek .

Dokładnie tak jak piszesz. Ja również funkcjonuje z moim partnerem za podobne pieniądze, i jakoś faceta nie skreśliłam, bo wiem że ciężko pracuje, płaci alimenty na dzieci. A powinnam chłopa skreślić, bo po przejściach, bo alimenciarz itp itd. Sama zresztą jestem z tzw odzysku.
Jakoś można sobie to życie układać, mimo "rys na życiorysie".

A może autorze spróbowałbyś uderzyć do takich własnie kobiet, którym się  w życiu nie powiodło, są samotnymi matkami. To na prawdę wartościowe kobiety, które poważnie do życia podchodzą.

111 Ostatnio edytowany przez Tom94 (2017-02-02 13:34:58)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Co do tych pieniędzy to ja mam podobne zdanie do autora.
Te +/- 2000zł to bardzo mało biorąc pod uwagę fakt jak ma się rodzinę, taka pensja w pewnym momencie musi starczyć na trzy osoby i co wtedy?
Na jedzenie i opłaty ledwo starczy co prawda ale gdzie w tym miejsce na inne przyjemności? Mi życie na krawędzi nie za bardzo by się podobało.


moniaCo napisał/a:

A może autorze spróbowałbyś uderzyć do takich własnie kobiet, którym się  w życiu nie powiodło, są samotnymi matkami. To na prawdę wartościowe kobiety, które poważnie do życia podchodzą.

Do samotnych matek niech lepiej uderzają samotni tatusie.
Poza tym gdyby były naprawdę wartościowe to nie byłyby samotnymi matkami, wszak ojca dziecka nie ma z nimi ciekawe dlaczego? Zapewne dlatego że to typ z pod ciemnej gwiazdy a to samo przez się mówi że bynajmniej odpowiedzialną osoba taka kobieta nie jest.
Poza tym autor jest bezdzietny więc dlaczego ma robić za ojca obcego dziecka?
Dlatego niech zapomni o tej opcji i szuka wolnej bezdzietnej dziewczyny tongue

112 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-02 14:17:16)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Tom94 napisał/a:

Poza tym gdyby były naprawdę wartościowe to nie byłyby samotnymi matkami, wszak ojca dziecka nie ma z nimi ciekawe dlaczego?

Niektórzy np. umierają tongue I to, wyobraź sobie, niekoniecznie zostają zamordowani przez mamusie swoich dzieci big_smile
A niektóre wartościowe matki same pozbywają się mało wartościowych tatusiów, po to właśnie, żeby dziecku było dobrze.

113 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2017-02-02 14:26:09)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Tom94 napisał/a:

Co do tych pieniędzy to ja mam podobne zdanie do autora.
Te +/- 2000zł to bardzo mało biorąc pod uwagę fakt jak ma się rodzinę, taka pensja w pewnym momencie musi starczyć na trzy osoby i co wtedy?
Na jedzenie i opłaty ledwo starczy co prawda ale gdzie w tym miejsce na inne przyjemności? Mi życie na krawędzi nie za bardzo by się podobało.


moniaCo napisał/a:

A może autorze spróbowałbyś uderzyć do takich własnie kobiet, którym się  w życiu nie powiodło, są samotnymi matkami. To na prawdę wartościowe kobiety, które poważnie do życia podchodzą.

Do samotnych matek niech lepiej uderzają samotni tatusie.
Poza tym gdyby były naprawdę wartościowe to nie byłyby samotnymi matkami, wszak ojca dziecka nie ma z nimi ciekawe dlaczego? Zapewne dlatego że to typ z pod ciemnej gwiazdy a to samo przez się mówi że bynajmniej odpowiedzialną osoba taka kobieta nie jest.
Poza tym autor jest bezdzietny więc dlaczego ma robić za ojca obcego dziecka?
Dlatego niech zapomni o tej opcji i szuka wolnej bezdzietnej dziewczyny tongue

Twoją wypowiedź na temat samotnych matek skwituje jednym słowem.
Idiota.

p.s może jednak coś dodam.
Krzywdzące jest wrzucać wszystkich do jednego wora drogi kolego. Nie każda samotna matka ma to dziecko z przygodnego seksu w kiblu na dyskotece.
Masz rozum? To go używaj i myśl trochę.

114

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
santapietruszka napisał/a:
Tom94 napisał/a:

Poza tym gdyby były naprawdę wartościowe to nie byłyby samotnymi matkami, wszak ojca dziecka nie ma z nimi ciekawe dlaczego?

Niektórzy np. umierają tongue I to, wyobraź sobie, niekoniecznie zostają zamordowani przez mamusie swoich dzieci big_smile
A niektóre wartościowe matki same pozbywają się mało wartościowych tatusiów, po to właśnie, żeby dziecku było dobrze.

Jeśli są tak wartościowe to dlaczego wybrały tych właśnie facetów jako tatusiów dla swoich dzieci? Hmm?
Dać się ponieść emocjom jest łatwo ale potem konsekwencje tego wyboru musi ponosić dziecko ponieważ wychowuje się w niepełnej rodzinie.

Co do zgonów to jeszcze coś innego jednakże tutaj nadal uważam że kobieta z dzieckiem powinna szukać faceta z dzieckiem, wówczas mają podobne doświadczenia a autor z pewnością chciałby mieć szanse na swoje potomstwo.

moniaCo napisał/a:

Twoją wypowiedź na temat samotnych matek skwituje jednym słowem.
Idiota.

p.s może jednak coś dodam.
Krzywdzące jest wrzucać wszystkich do jednego wora drogi kolego. Nie każda samotna matka ma to dziecko z przygodnego seksu w kiblu na dyskotece.
Masz rozum? To go używaj i myśl trochę..

A koleżance polecam z całego serca maść na ból dupy bo trochę ciebie poniosło tongue
To jest dopiero bezczelność aby samotnemu chłopakowi zrzucać na głowę odpowiedzialność wychowania obcego dzieciaka, sama pewnie byś wiała od faceta z dzieckiem gdybyś była panną z czystą kartą.
No ale tak czy siak oby autor okazał się inteligentnym i nie niszczył sobie życia, ma przecież prawo do własnego potomstwa.

115

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Wyluzuj Tomeczku bo sam masz, jak to elegancko opisałeś ból dupy.
Sądząc po wieku wpisanym w Twoim profilu, to smarkacz jeszcze jesteś, to i możesz mieć takie podejście.
Panna tylko dla kawalera i odwrotnie. I miej sobie takie poglądy, ale  nie oceniaj ludzi z góry,  bo sam nie wiesz z czym jeszcze w życiu Ci przyjdzie się mierzyć.
A posiadanie dziecka z kobietą, która już posiada potomstwo nie jest niemożliwe. Wiele takich związków istnieje i ma się dobrze. Jedno nie wyklucza drugiego.

A poza tym autor ma lat 30 a nie 20 i w jego  przedziale wiekowym, są już kobiety po rozwodach, które szukają ponownego szczęścia. Więc bądź uprzejmy nie skreślać ich z góry ok? Być może wcale nie ma ochoty się wiązać z młodziutką panną szalejącą w disco, która w głowie ma jeszcze trociny i nie myśli o poważnym związku. 
Niech on się wypowie najlepiej, bo bez sensu takie dywagacje.

116

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
moniaCo napisał/a:

Wyluzuj Tomeczku bo sam masz, jak to elegancko opisałeś ból dupy.
Sądząc po wieku wpisanym w Twoim profilu, to smarkacz jeszcze jesteś, to i możesz mieć takie podejście.
Panna tylko dla kawalera i odwrotnie. I miej sobie takie poglądy, ale  nie oceniaj ludzi z góry,  bo sam nie wiesz z czym jeszcze w życiu Ci przyjdzie się mierzyć.
A posiadanie dziecka z kobietą, która już posiada potomstwo nie jest niemożliwe. Wiele takich związków istnieje i ma się dobrze. Jedno nie wyklucza drugiego.

A poza tym autor ma lat 30 a nie 20 i w jego  przedziale wiekowym, są już kobiety po rozwodach, które szukają ponownego szczęścia. Więc bądź uprzejmy nie skreślać ich z góry ok? Być może wcale nie ma ochoty się wiązać z młodziutką panną szalejącą w disco, która w głowie ma jeszcze trociny i nie myśli o poważnym związku. 
Niech on się wypowie najlepiej, bo bez sensu takie dywagacje.

Cóż za genialna riposta, jedna z lepszych które słyszałem tongue
Ja jestem bardzo spokojny i o to martwić się nie musisz jednakże gdy widzę takie bezczelne posty to aż muszę coś napisać bo jeszcze okaże się że chłopak weźmie je sobie do serca i zmarnuje życie.
A prawda jest taka że najzdrowsze relacje są wtedy gdy obie strony mają czystą kartę bądź też podobne doświadczenia a dziecko innego faceta nigdy nie będzie dzieckiem autora poza tym też mało komu uśmiecha się perspektywa życia w trójkącie, czyli ja ona plus były bo domniemam że ojciec dziecka jakiś tam kontakt by z dzieckiem miał.

Dodając coś jeszcze to autor jest młody, spokojnie może poznawać dziewczyny o parę lat młodsze i wśród nich może się trafić normalna dziewczyna z czystą kartą z która będzie mógł zbudować świetlaną przyszłość a taka rozwódka niech szuka ponownego szczęścia u innego rozwodnika najlepiej.

PS: Co ty masz do tych panienek z disco? Jakieś kompleksy? big_smile
Bo już kolejny raz o nich wspominasz.......

117

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

A to nie można mieć swojego potomka z samotną matką? Nie wiedziałam big_smile
Zawsze myślałam, że można mieć więcej niż jedno dziecko, dziękuję za wyprowadzenie z błędu big_smile

118

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
santapietruszka napisał/a:

A to nie można mieć swojego potomka z samotną matką? Nie wiedziałam big_smile
Zawsze myślałam, że można mieć więcej niż jedno dziecko, dziękuję za wyprowadzenie z błędu big_smile

A gdzie ja coś takiego napisałem? Umiesz czytać ze zrozumieniem? tongue

Niby można mieć dziecko z samotną matką jednakże z perspektywy faceta dziecko z poprzedniego związku tamtej kobiety nigdy nie będzie jego co powodować będzie niezdrową relacje.

119

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Tom94 napisał/a:
moniaCo napisał/a:

Wyluzuj Tomeczku bo sam masz, jak to elegancko opisałeś ból dupy.
Sądząc po wieku wpisanym w Twoim profilu, to smarkacz jeszcze jesteś, to i możesz mieć takie podejście.
Panna tylko dla kawalera i odwrotnie. I miej sobie takie poglądy, ale  nie oceniaj ludzi z góry,  bo sam nie wiesz z czym jeszcze w życiu Ci przyjdzie się mierzyć.
A posiadanie dziecka z kobietą, która już posiada potomstwo nie jest niemożliwe. Wiele takich związków istnieje i ma się dobrze. Jedno nie wyklucza drugiego.

A poza tym autor ma lat 30 a nie 20 i w jego  przedziale wiekowym, są już kobiety po rozwodach, które szukają ponownego szczęścia. Więc bądź uprzejmy nie skreślać ich z góry ok? Być może wcale nie ma ochoty się wiązać z młodziutką panną szalejącą w disco, która w głowie ma jeszcze trociny i nie myśli o poważnym związku. 
Niech on się wypowie najlepiej, bo bez sensu takie dywagacje.

Cóż za genialna riposta, jedna z lepszych które słyszałem tongue
Ja jestem bardzo spokojny i o to martwić się nie musisz jednakże gdy widzę takie bezczelne posty to aż muszę coś napisać bo jeszcze okaże się że chłopak weźmie je sobie do serca i zmarnuje życie.
A prawda jest taka że najzdrowsze relacje są wtedy gdy obie strony mają czystą kartę bądź też podobne doświadczenia a dziecko innego faceta nigdy nie będzie dzieckiem autora poza tym też mało komu uśmiecha się perspektywa życia w trójkącie, czyli ja ona plus były bo domniemam że ojciec dziecka jakiś tam kontakt by z dzieckiem miał.

Dodając coś jeszcze to autor jest młody, spokojnie może poznawać dziewczyny o parę lat młodsze i wśród nich może się trafić normalna dziewczyna z czystą kartą z która będzie mógł zbudować świetlaną przyszłość a taka rozwódka niech szuka ponownego szczęścia u innego rozwodnika najlepiej.

PS: Co ty masz do tych panienek z disco? Jakieś kompleksy? big_smile
Bo już kolejny raz o nich wspominasz.......


Boskie są Twoje wywody i takie....naiwne smile
Skąd Ty wiesz co się komu uśmiecha a co nie. Nie jesteś każdym,  tylko sobą. Wypowiadasz swoje zdanie, a głosisz je jak prawdy objawione.
A ile związków już stworzyłeś, że twierdzisz że tylko takie"czyste nieskalane przeszłością" mają szanse powodzenia i widoki na świetlaną przyszłość?

A do panienek z disco nic nie mam, niech sobie żyją i bawią się dobrze. To tylko taki przykład pierwszy z brzegu. Mogę go zamienić na młodziutką studentkę prawa big_smile

120 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-02-02 15:42:14)

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Tom94 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A to nie można mieć swojego potomka z samotną matką? Nie wiedziałam big_smile
Zawsze myślałam, że można mieć więcej niż jedno dziecko, dziękuję za wyprowadzenie z błędu big_smile

A gdzie ja coś takiego napisałem? Umiesz czytać ze zrozumieniem? tongue

Niby można mieć dziecko z samotną matką jednakże z perspektywy faceta dziecko z poprzedniego związku tamtej kobiety nigdy nie będzie jego co powodować będzie niezdrową relacje.

Z perspektywy niedojrzałego faceta owszem. Natomiast osobiście znam paru dojrzałych, którzy nie mają z tym problemu. Dwóch z nich adoptowało pierwsze dzieci swojej partnerki i tworzą bardzo szczęśliwe rodziny.
Nie oznacza to, że nie znam żadnego niedojrzałego i żyję w idealnym świecie, oczywiście big_smile

121

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
Tom94 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

A to nie można mieć swojego potomka z samotną matką? Nie wiedziałam big_smile
Zawsze myślałam, że można mieć więcej niż jedno dziecko, dziękuję za wyprowadzenie z błędu big_smile

A gdzie ja coś takiego napisałem? Umiesz czytać ze zrozumieniem? tongue

Niby można mieć dziecko z samotną matką jednakże z perspektywy faceta dziecko z poprzedniego związku tamtej kobiety nigdy nie będzie jego co powodować będzie niezdrową relacje.

Musze pędzić uświadomić mojego partnera że ma niezdrowe relacje z moja córką. No i cholerka okazuje się, że i ja również mam zachwiane relacje z jego dziećmi.
O tempora o mores smile

122

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?
moniaCo napisał/a:
Tom94 napisał/a:
moniaCo napisał/a:

Wyluzuj Tomeczku bo sam masz, jak to elegancko opisałeś ból dupy.
Sądząc po wieku wpisanym w Twoim profilu, to smarkacz jeszcze jesteś, to i możesz mieć takie podejście.
Panna tylko dla kawalera i odwrotnie. I miej sobie takie poglądy, ale  nie oceniaj ludzi z góry,  bo sam nie wiesz z czym jeszcze w życiu Ci przyjdzie się mierzyć.
A posiadanie dziecka z kobietą, która już posiada potomstwo nie jest niemożliwe. Wiele takich związków istnieje i ma się dobrze. Jedno nie wyklucza drugiego.

A poza tym autor ma lat 30 a nie 20 i w jego  przedziale wiekowym, są już kobiety po rozwodach, które szukają ponownego szczęścia. Więc bądź uprzejmy nie skreślać ich z góry ok? Być może wcale nie ma ochoty się wiązać z młodziutką panną szalejącą w disco, która w głowie ma jeszcze trociny i nie myśli o poważnym związku. 
Niech on się wypowie najlepiej, bo bez sensu takie dywagacje.

Cóż za genialna riposta, jedna z lepszych które słyszałem tongue
Ja jestem bardzo spokojny i o to martwić się nie musisz jednakże gdy widzę takie bezczelne posty to aż muszę coś napisać bo jeszcze okaże się że chłopak weźmie je sobie do serca i zmarnuje życie.
A prawda jest taka że najzdrowsze relacje są wtedy gdy obie strony mają czystą kartę bądź też podobne doświadczenia a dziecko innego faceta nigdy nie będzie dzieckiem autora poza tym też mało komu uśmiecha się perspektywa życia w trójkącie, czyli ja ona plus były bo domniemam że ojciec dziecka jakiś tam kontakt by z dzieckiem miał.

Dodając coś jeszcze to autor jest młody, spokojnie może poznawać dziewczyny o parę lat młodsze i wśród nich może się trafić normalna dziewczyna z czystą kartą z która będzie mógł zbudować świetlaną przyszłość a taka rozwódka niech szuka ponownego szczęścia u innego rozwodnika najlepiej.

PS: Co ty masz do tych panienek z disco? Jakieś kompleksy? big_smile
Bo już kolejny raz o nich wspominasz.......


Boskie są Twoje wywody i takie....naiwne smile
Skąd Ty wiesz co się komu uśmiecha a co nie. Nie jesteś każdym,  tylko sobą. Wypowiadasz swoje zdanie, a głosisz je jak prawdy objawione.
A ile związków już stworzyłeś, że twierdzisz że tylko takie"czyste nieskalane przeszłością" mają szanse powodzenia i widoki na świetlaną przyszłość?

A do panienek z disco nic nie mam, niech sobie żyją i bawią się dobrze. To tylko taki przykład pierwszy z brzegu. Mogę go zamienić na młodziutką studentkę prawa big_smile

Naiwne z tegoż względu bo są inne od twoich?
A kto tobie dał prawo do oceniania? Tylko to co ty piszesz to jest najprawdziwsza życiowa prawda?

W każdym razie na tym kończę, swojego zdania nie zmienię i w dalszą polemikę wchodzić nie zamierzam bo to jak rozmowa głuchego ze ślepym.

123

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

No widzisz jak nic nie skumałeś.
Próbuje Ci tylko powiedzieć, że nie można wpadać w stereotypy i z góry ludzi skreślać, a Ty to właśnie robisz.
Daj sobie powiedzieć, że są inne niż Twoja wizje życia.
W każdym razie powodzenia w poszukiwaniu Twojej idealnej drugiej połówki ( szczerze, bez sarkazmu) smile

124

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Drogie Panie, rozumiem reakcje, ale powątpiewam w sensowność zdzierania sobie klawiatury na dyskutowanie z kimś, kto takie poglądy prezentuje od dawna i żadne sensowne, logiczne argumenty do niego nie trafiają. Jak coś leży poza możliwościami poznawczymi/wyobrażeniami danej jednostki, to się jej przekonać po prostu nie da. A szkoda tylko dla tej jednostki (i to też tylko w naszym, subiektywnym mniemaniu) - bo w pewnym wieku (jeszcze nie Tomowym, ale latka lecą) faktycznie więcej zaczyna być kobiet i mężczyzn "z odzysku" niż "pierwszej świeżości", a wiele kobiet rozwiedzinych faktycznie ma dzieci i automatyczne ich skreślanie faktycznie bardzo ogranicza pulę potencjalnych partnerek.

125

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

No właśnie, konkubinaty(nie interesują mnie) to w innym temacie tutaj oceniamy moje życie i to jak ewentualnie zastanawiamy sie je usprawnić

Mój typowy dzień wygląda tak:
wstaje, sprawdzam internety, jadę rowerem do pracy, pracuje, wracam rowerem z pracy,sprawdzam internety i spanie.

A upragniony weekend wygląda tak:
Zabawa w naukowca lub włączę jakaś gierkę, internetów głębokie przeglądanie (w tym portale randkowe; podziwiam jak bardzo dziewczyny mi nie odpisały) czy zakupy.

126

Odp: Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Autorze, myślę, że czas najwyższy wrócić na forum, z którego przyszedłeś. Znajdziesz tam pokłady zrozumienia oraz wsparcia dla Twojej wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej. Pozdrawiam, Cslady

Posty [ 66 do 126 z 126 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Oceńcie moje życie, przegryw, nieudacznik?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024