Alkoholizm - czy to już? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Alkoholizm - czy to już?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 71 z 71 ]

66 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-12-21 13:30:38)

Odp: Alkoholizm - czy to już?
Gosia1962 napisał/a:

trzeba umiec zyc.

mówiąc o sobie samym
znajomość mechanizmów to początek sukcesu,
oczekiwanie że to uwolni, rozwiąże "problemy" od ekonomicznej do psychicznej natury, kolejna iluzja na drodze

tutaj dla mnie ważna jest konsekwencja, nawet w "przegranej",

zanim na rowerze się nauczyłem jeździć, wiele razy upadłem, wiele razy byłem asekurowany, aż się nauczyłem
od tamtego czasu robię to mechanicznie, ciesząc się "jazdą"

problem w tym chyba, że w zamian używki, trzeba coś dostać w równowagę, a tak naprawdę problem w "ślepocie świadomości" co się dostaje

zawsze są zyski i straty, straty się "źle" dziś kojarzą smile

jak żyć, tracąc big_smile
okazuje się że można lepiej, świadomiej

całe te programy motywacyjne, terapie, programy 12 kroków, w kontekście uzależnień
w moim odczuciu to dziś nic innego,
jak czysta nie praktykowana, błędnie przeprowadzana jeśli w ogóle ma to miano, "inicjacja"

zastąpiona wyuczoną, nie potrzebną ekspozycją urojonych "plusów/wartości dodatnich" w ramach maskowania "ujemnych"

mi się to, po roku abstynencji, zamknęło w czysty brak "inteligencji emocjonalnej"
całe moje rozumienie własnego uzależnienia, mojego DDD/DDA, siebie

wcale mi z tym źle nie jest, wręcz przeciwnie, wreszcie żyję

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Alkoholizm - czy to już?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Jeżeli facet nie wali codziennie do odciny, nie turla się po krawężnikach i nie zaniedbuje roboty to o żadnym alkoholizmie nie może być mowy.

I to picie małpek samemu też jest normalne Twoim zdaniem?


Gosia1962 napisał/a:

W tzw chorobie alkoholowej charakterystyczne jest to, że przez wiele lat jej rozwoju alkoholikowi uczy się pomagać najbliższa rodzina,czy dziewczyna - o ile jej nie stracił. Po prostu z jakichś - dla mnie zdumiewających - względów bliscy uczą się że jak się alkoholik trochę napije to jest ok, że on nie taki zły tylko chla trochę za dużo, że przecież cierpi, że przecież to ojciec/mąż/syn, że lepiej nigdzie z tym nie iść bo to wstyd etc. Alkoholikowi daje to komfort picia i nie pozwala konfrontować się z jego negatywnymi skutkami.

Halo, halo, halo, kobiety też bywają alkoholiczkami.

68

Odp: Alkoholizm - czy to już?
Tomek z Krakowa napisał/a:
On-WuWuA-83 napisał/a:

Jeżeli facet nie wali codziennie do odciny, nie turla się po krawężnikach i nie zaniedbuje roboty to o żadnym alkoholizmie nie może być mowy.

I to picie małpek samemu też jest normalne Twoim zdaniem?

Dla mnie nie jest za bardzo normalne bo ja nie lubię pić samemu. Jak jestem w domu to samemu bardzo rzadko piwa się napije, nie mówiąc o wódce którą właściwie teraz pije może z 4 razy do roku i też zawsze w towarzystwie. Ale wiem, że są ludzie i znam takich którym nie przeszkadza codzienne picie - np. mój dobry kumpel który pracuje w pewnej firmie i jest tam kadrą zarządzającą to on niemal codziennie 1-2 piwka wypija sobie po pracy, dodam że jest singlem. W mojej poprzedniej pracy był koleś z 43l obecnie i on też pił codziennie ale z 4-5 piw (on miał generalnie gdzie wlewać smile ) i też wypijał samemu. Dziwiłem się bo miał żonę i małe dziecko i że ta żona mu pozwala na to ale nie było tak np. aby nie przyjechał do pracy a z tego co wiem to w domu po pracy też robotę robił.
Mógłbym jeszcze podać przykład ale w sumie to po co tongue
Niektórym ludziom alkohol nie przeszkadza w codziennych obowiązkach i życiu a inni po prostu nie mogą jego pić i już bo im się przestaje "chcieć" smile

69

Odp: Alkoholizm - czy to już?
On-WuWuA-83 napisał/a:

Niektórym ludziom alkohol nie przeszkadza w codziennych obowiązkach i życiu a inni po prostu nie mogą jego pić i już bo im się przestaje "chcieć" smile


problem jest w czymś innym big_smile

alkohol staje się "paliwem" żeby się chciało,
nikomu się nie przestaje chcieć, potem "się chce" przywiązuje się do "alkoholu"

w dalszej fazie uzależnienia też się chce, tylko już NIE DA RADY SIĘ big_smile bez alko

co do dzień w dzień wlewania w siebie alko, to mogę Ci powiedzieć tyle
24h dzien w dzień u gościa krąży alkohol

w takim stadium spróbuj kilka dni nie pić, a zobaczysz jak się broni uzależnienie
wykorzystując Ciebie :d

z ciekawostek, dodam takie pytanie widziałem kiedyś alkoholika, któremu alkohol przeszkadza w codziennych obowiązkach?? big_smile
bo ja nie big_smile

obowiązki które przeszkadzają już tak, ewentualnie brak alkoholu wpływający na obowiązki, itd itp big_smile
dla jasności nie mówię o prezesach z pod monopola

70

Odp: Alkoholizm - czy to już?

Pewnie, ze jest alkoholikiem. Nie trzeba byc menelem spod budki z piwem, zeby byc alkoholikiem. Wystarczy, ze potrzeba picia przeslania wszystko inne.

Dam przyklad: spiewam w koscielnym chorze i jedna z kobiet tam- w srednim wieku, elegencka, wyksztalcona- kiedykolwiek idziemy do kafejki, zawsze zamawia wino. I to nie jedna lampke. To zawsze idzie w trzy duze kieliszki. Nie zatacza sie, nie belkocze, ale jest na widocznym rauszu. Jestem pewna, ze ma problem alkoholowy, pomimo tego, ze nie bije nikogo i nie wszczynia awantur.

Alkoholizm nie zwraca uwagi ani na klase ani na elegancje.

71

Odp: Alkoholizm - czy to już?

On-WuWuA-83,

Dla mnie, jak ktoś pije codziennie, to już coś jest nie tak. Ja osobiście nie dopuszczam picia w tygodniu, albo zapicia kaca klinem.
Kaca po Sylwestrze zwyczajnie przemęczyłem, dużo coli i leżenie w łóżku + tabletki na ból głowy. Nie ma mowy, żeby jeszcze ładować w siebie piwo następnego dnia. Wiem, że ludzie tak robią, ale do czego to prowadzi? Do błędnego koła.

Jestem jeszcze w stanie zrozumieć, jak ktoś miał bardzo zły i ciężki dzień w pracy, i już pod koniec dnia wypije sobie jedno piwo, żeby się wyluzować.
Ale to sporadycznie.

Jak dla mnie, osoba, o której jest tu dyskusja, jest alkoholikiem. I tyle w sumie. Przykre, ale co zrobić.

Z innej beczki, poruszając temat alkoholu, grzane piwo doskonale wygrzewa, jak ktoś zmarznie, albo jest przeziębiony.
Bo generalnie alkohol jest dla ludzi i jak ktoś jest już tak przewrażliwiony, że nie idzie z nim wytrzymać, to też przesadza. Sęk w tym, że trzeba uważać.

Posty [ 66 do 71 z 71 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Alkoholizm - czy to już?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024