Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 66 ]

1

Temat: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Witam!

Jestem facetem i to forum trochę nie dla mnie to raz, a dwa - trochę bezradność, że szukam pomocy w necie ale potrzebuję szerszej opinii w jednym temacie.

W wakacje poznałem dziewczynę. Nasza znajomość zaczęła się w pracy (fizycznej), więc nie było mowy o makijażu i innych duperelach - spodobała mi się mimo tego od razu. Z tego co się dowiedziałem ja jej też, oboje praktycznie w jednym momencie zaczęliśmy się sobą interesować. Wszystko fajnie się rozkręcało, chociaż po drodze widziałem, że mam liczącego się konkurenta (instynktownie wyczułem, że mnie wkurza ale tego nie okazywałem, cierpliwie rozwijałem znajomość dalej), przez całe wakacje wszystko fajnie się rozkręcało, jak się też okazało szła na studia w dokładnie to samo miejsce co ja i na podobny kierunek, więc nawet tego typu warunki były "za". Zanim pierwszy raz spotkałem się z nią sam na sam dowiedziałem się o jej dwóch byłych, związku szczególnie z jednym z nich bardzo żałowała, w międzyczasie padło też parę zaczepnych tekstów ale to chyba norma. Po pierwszym spotkaniu znajomość nabrała już zawrotnego tempa - na czwartym spotkaniu przespaliśmy się ze sobą. Trochę mnie to zastanowiło, że tak wcześnie ale i tak nadal widziałem w niej wartościową osobę, bo dogadywaliśmy się z każdym szczegółem, a seks smakował również jakoś tak lepiej. Jakiś czas później wyznaliśmy sobie miłość, ona powiedziała mi przy okazji że pierwszy raz czuje się prawdziwą kobietą i że przeżywa swoją pierwszą miłość po raz drugi. Podbudowało mnie to, tym bardziej, że opowieść o jej byłym (jednym z nich) przyprawiła mnie o dreszcze - wyzywał ją od najgorszych, k**ew gdy tymczasem ja starałem się jak mogłem żeby nigdy nie poczuła się zaniedbana. Z czasem opowiedziała mi o swoich innych związkach i ekscesach - do najważniejszych należy to, że w wieku niespełna 15 lat straciła dziewictwo, generalnie z każdym ze swoich chłopaków spała, a wyżej wspomniany gość dokładał do wyzwisk to, że jest tylko od zaspokajania jego potrzeb seksualnych. Zaakceptowałem to. Potem dowiedziałem się o trójkącie który niegdyś miała - też mnie to nie ruszyło. Gość bezpośrednio przede mną wyznał jej, że w ogóle go nie pociągała (i z tego co wiem było to widać w łóżku). Też to zaakceptowałem, bo u nas jest zupełnie odwrotnie, jesteśmy oboje zadowoleni i to widać. Wspominała jeszcze o tym, że miała depresję której nie leczyła i że niby wybroniła się z niej sama i że miała okres w zyciu "o którym nie chciałaby mówić, bo nasz związek jest za młody". Wszystko wziąłem na klatę i obiecałem, że zrobię wszystko żeby o tym zapomniała.

Nastał czas wyznań tyczących się i mnie - miała uraz do prawiczków, więc powiedziała mi, że gdybym się nim okazał to raczej też i z nas byłyby nici. Z trudem, ale przyjąłem to. Lubi seks, może dlatego. I tu uwaga - wspominałem wcześniej o konkurencie z pracy, jej wersja o nim wyglądała tak, że olała go ze względu na wyjazd na studia i że szybko wyznał jej miłość ORAZ to, że jest prawczkiem. W sumie poczułem satysfakcję, bo obraz gościa w moich oczach wybudował się na "przegrywa". Niestety, niedawno przyjąłem dwa silne ciosy w postaci dwóch historii. Pierwsza o typku z pracy - nie podobał się jej ale z nim się przespała. Nie potrafi tego uzasadnić ale przyznała się, że to zrobiła, tuż przed "przystąpieniem do roboty" ponoć właśnie powiedział jej, że nigdy tego nie robił i z tym ją dodatkowo do siebie zniechęcił. Poczułem się oszukany, bo raz, że mnie okłamała (nie olała go do końca), a dwa poczułem się opcją B, bo jak on się nie sprawdził, a ja potem tak to wnioskuję, że dla niej to kryterium, by z kimś być. Druga historia - miała okres czasu, gdzie chodziła na domówki, upijała się, a potem wykorzystywali ją seksualnie. Trwało to kilka mięsiecy. Był też związek z dresem tylko dla seksu...

Ja wtedy momentalnie poczułem, że uczucie do niej przygasło. Kocham ją ale od kilku dni biję się z myślami czy to zaakceptować czy nie. Tego, że ona odwzajemnia uczucie jestem pewien, bo bardzo się wystraszyła mojej reakcji. Mówiła, że wyznała to dla mnie, chociaż nie chciała, bo nie ma zwyczaju tego robić.

Zawsze chciałem uniknąć dziewczyny, która miała w swojej przeszłości choćby epizod taki jak z domówkami, bo co innego dawać się wykorzystywać, a co innego sypiać z kimś, z kim się jest, nawet krótko albo cokolwiek się z tą osobą zna.

Z jednej strony czuję, że jak to zaakceptuję to może mi to się zwrócić w postaci kochającej i oddanej kobiety, może nawet na całe życie.
Z drugiej jednak nie mogę się przełamać, by zaufać na nowo i odpędzić myśli, że może mnie kiedykolwiek zdradzić (wedle moich zasad zdrada = koniec) tym bardziej, że ze względu na moją reakcję nie będzie mi wszystkiego mówić dla mojego spokoju, więc jakby otwiera sobie okno na zdradę.

Czekam na sensowne wypowiedzi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
geng napisał/a:

Witam!

Jestem facetem i to forum trochę nie dla mnie to raz, a dwa - trochę bezradność, że szukam pomocy w necie ale potrzebuję szerszej opinii w jednym temacie.

W wakacje poznałem dziewczynę. Nasza znajomość zaczęła się w pracy (fizycznej), więc nie było mowy o makijażu i innych duperelach - spodobała mi się mimo tego od razu.

Oho, już się ciekawie zaczyna smile

geng napisał/a:

Z tego co się dowiedziałem ja jej też, oboje praktycznie w jednym momencie zaczęliśmy się sobą interesować. Wszystko fajnie się rozkręcało, chociaż po drodze widziałem, że mam liczącego się konkurenta (instynktownie wyczułem, że mnie wkurza ale tego nie okazywałem, cierpliwie rozwijałem znajomość dalej), przez całe wakacje wszystko fajnie się rozkręcało, jak się też okazało szła na studia w dokładnie to samo miejsce co ja i na podobny kierunek, więc nawet tego typu warunki były "za". Zanim pierwszy raz spotkałem się z nią sam na sam dowiedziałem się o jej dwóch byłych, związku szczególnie z jednym z nich bardzo żałowała, w międzyczasie padło też parę zaczepnych tekstów ale to chyba norma. Po pierwszym spotkaniu znajomość nabrała już zawrotnego tempa - na czwartym spotkaniu przespaliśmy się ze sobą. Trochę mnie to zastanowiło, że tak wcześnie ale i tak nadal widziałem w niej wartościową osobę, bo dogadywaliśmy się z każdym szczegółem, a seks smakował również jakoś tak lepiej.

Mój drogi, to Ty rozłożyłeś przed nią nogi, tudzież zdjąłeś spodnie. Jesteś strasznie łatwy, naprawdę - już na czwartym spotkaniu? Ona tylko skorzystała z okazji, że taki łatwy facet się trafił smile


geng napisał/a:

Jakiś czas później wyznaliśmy sobie miłość, ona powiedziała mi przy okazji że pierwszy raz czuje się prawdziwą kobietą i że przeżywa swoją pierwszą miłość po raz drugi. Podbudowało mnie to, tym bardziej, że opowieść o jej byłym (jednym z nich) przyprawiła mnie o dreszcze - wyzywał ją od najgorszych, k**ew gdy tymczasem ja starałem się jak mogłem żeby nigdy nie poczuła się zaniedbana. Z czasem opowiedziała mi o swoich innych związkach i ekscesach - do najważniejszych należy to, że w wieku niespełna 15 lat straciła dziewictwo, generalnie z każdym ze swoich chłopaków spała, a wyżej wspomniany gość dokładał do wyzwisk to, że jest tylko od zaspokajania jego potrzeb seksualnych. Zaakceptowałem to. Potem dowiedziałem się o trójkącie który niegdyś miała - też mnie to nie ruszyło. Gość bezpośrednio przede mną wyznał jej, że w ogóle go nie pociągała (i z tego co wiem było to widać w łóżku). Też to zaakceptowałem

Brawo Ty smile zaakceptowałeś to, że jej były powiedział Twojej dziewczynie kiedyś tam, że go nie pociaga smile Do tego trzeba niebywałej siły psychicznej i odwagi cywilnej smile 


geng napisał/a:

bo u nas jest zupełnie odwrotnie, jesteśmy oboje zadowoleni i to widać. Wspominała jeszcze o tym, że miała depresję której nie leczyła i że niby wybroniła się z niej sama i że miała okres w zyciu "o którym nie chciałaby mówić, bo nasz związek jest za młody". Wszystko wziąłem na klatę i obiecałem, że zrobię wszystko żeby o tym zapomniała.

Nastał czas wyznań tyczących się i mnie - miała uraz do prawiczków, więc powiedziała mi, że gdybym się nim okazał to raczej też i z nas byłyby nici. Z trudem, ale przyjąłem to. Lubi seks, może dlatego. I tu uwaga - wspominałem wcześniej o konkurencie z pracy, jej wersja o nim wyglądała tak, że olała go ze względu na wyjazd na studia i że szybko wyznał jej miłość ORAZ to, że jest prawczkiem. W sumie poczułem satysfakcję, bo obraz gościa w moich oczach wybudował się na "przegrywa".


Nooo, wygrałeś, kolego, brawo Ty po raz drugi smile

geng napisał/a:

Niestety, niedawno przyjąłem dwa silne ciosy w postaci dwóch historii. Pierwsza o typku z pracy - nie podobał się jej ale z nim się przespała. Nie potrafi tego uzasadnić ale przyznała się, że to zrobiła, tuż przed "przystąpieniem do roboty" ponoć właśnie powiedział jej, że nigdy tego nie robił i z tym ją dodatkowo do siebie zniechęcił. Poczułem się oszukany, bo raz, że mnie okłamała (nie olała go do końca), a dwa poczułem się opcją B, bo jak on się nie sprawdził, a ja potem tak to wnioskuję, że dla niej to kryterium, by z kimś być. Druga historia - miała okres czasu, gdzie chodziła na domówki, upijała się, a potem wykorzystywali ją seksualnie. Trwało to kilka mięsiecy. Był też związek z dresem tylko dla seksu...

Ja wtedy momentalnie poczułem, że uczucie do niej przygasło. Kocham ją ale od kilku dni biję się z myślami czy to zaakceptować czy nie. Tego, że ona odwzajemnia uczucie jestem pewien, bo bardzo się wystraszyła mojej reakcji. Mówiła, że wyznała to dla mnie, chociaż nie chciała, bo nie ma zwyczaju tego robić.


Brawo! Dwa silne ciosy, ale nadal stoisz smile

geng napisał/a:

Zawsze chciałem uniknąć dziewczyny, która miała w swojej przeszłości choćby epizod taki jak z domówkami, bo co innego dawać się wykorzystywać, a co innego sypiać z kimś, z kim się jest, nawet krótko albo cokolwiek się z tą osobą zna.

Z jednej strony czuję, że jak to zaakceptuję to może mi to się zwrócić w postaci kochającej i oddanej kobiety, może nawet na całe życie.

Nie bardzo rozumiem logikę - uważasz, że jak powiesz jej, że akceptujesz jej przeszłość, to ona się rozpłynie i do końca życia będzie Cię po nogach całować?
A może Twoja akceptacja nie ma dla niej za bardzo znaczenia?

geng napisał/a:

Z drugiej jednak nie mogę się przełamać, by zaufać na nowo i odpędzić myśli, że może mnie kiedykolwiek zdradzić (wedle moich zasad zdrada = koniec) tym bardziej, że ze względu na moją reakcję nie będzie mi wszystkiego mówić dla mojego spokoju, więc jakby otwiera sobie okno na zdradę.

Czekam na sensowne wypowiedzi.

Powyżej smile

3 Ostatnio edytowany przez Paulla28 (2016-12-14 13:39:00)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Dziewucha jest jakaś nienormalna moim zdaniem, po co o wszystkim ze szczegółami opowiadać facetowi? Pózniej jedna z drugą dziwi się że chłopak ma takie czy inne zdanie o niej i się waha co z taką zrobić, albo traktuje jak ściere. Nie ma się czym szczycić ani chwalić, takie rzeczy zachowuje się dla siebie. Ja nigdy nie opowiadałam żadnemu z moich poważnych partnerów, a było ich aż dwóch, co z kim i kiedy. Owszem były pytania o wiek pierwszego razu, jakieś tam normalne pytania o seks, ale nic więcej, a sama po co miałabym opowiadać facetowi z kim spałam, chociażby dlatego, że raczej nie jest miło słyszeć takie rzeczy, a po drugie czy to ważne z kim spał przede mną mój mężczyzna. Ważne że od chwili bycia razem jest się ok. Myśle , że jeśli ktoś prowadził bujne życie w tej sferze to powinien zachować to dla siebie. A ta twoja to raczej nie ma problemu o mówieniu ci takich rzeczy, tylko że nie pomyślała jak sobie tym zaszkodziła, ja na twoim miejscu pewnie długo bym się zastanawiała co z tym zrobić, bo wygląda to tak jakby miała problem z szacunkiem do samej siebie. a jak nie szanuje siebie to i nie będzie szanowała Ciebie.

4

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Paulla, no widzisz, a dla mnie nienormalne jest ukrywanie czegokolwiek przed partnerem, z którym bym chciała stworzyć długotrwałą i silną relację.
I nawet nie zawracałabym sobie głowy facetem, który by mi powiedział, że nie akceptuje mojej przeszłości.
Zresztą, gdyby powiedział, że akceptuje, to też raczej nie chciałabym z takim być - bo co on, przepraszam, ma do akceptowania w mojej przeszłości?

przeszłość to przeszłość i już się wydarzyła - NIE MOŻNA JEJ ZMIENIĆ
więc albo się przechodzi nad tym do porządku dziennego, albo się mówi "dziękuję" i idzie dalej

a ja nie uznaję kłamania i ukrywania prawdy - tym bardziej, że naprawdę uważam, że nie mam czego się wstydzić.

5 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2016-12-14 13:59:08)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
geng napisał/a:

(...) nie mogę się przełamać, by zaufać na nowo i odpędzić myśli, że może mnie kiedykolwiek zdradzić (...)

Tych kilka zdań wystarczy.



Komentarz:

Mistrz Zen Seung Sahn napisał/a:

Mówisz, że możesz - to możesz.
Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.

6

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Właściwie to sam naprowadziłem delikatnie rozmowę tak, by sama się otworzyła o tym. Wolałem wcześniej znać jej ciemną stronę (o ile taka miałaby być) zanim zrobi się naprawdę poważnie.

_v_ - a może to ona była w tym przypadku łatwa?

7 Ostatnio edytowany przez Kareena (2016-12-14 14:08:55)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Cóż, ludzie mają różne granice tego, co można zaakceptować. Poważnie się zastanów, czy akceptujesz jej przeszłość czy nie. Jeśli chcesz z nią być, musisz przejść do porządku dziennego nad tym co było. Bez sensu męczyć potem ją i siebie wypominaniem przeszłości.
Z własnej perspektywy powiem, że nie szokują mnie te domówki tak, jak to, że przespała się z kolesiem, który, jak twierdzi, wcale jej się nie podoba. To jakie ma kryteria w doborze partnera seksualnego?
Mogłabym być z mężczyzną, który ma za sobą przypadkowy seks, ale z kimś, kto sypia z kim bądź na pewno nie.

8

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
geng napisał/a:

_v_ - a może to ona była w tym przypadku łatwa?

Do tanga trzeba dwojga. Uważasz, że seks na czwartym spotkaniu oznacza, że jest łatwa? Sama tego seksu nie uprawiała. Sama na czwartym spotkaniu łatwa nie była. Own it...

Co do tego, że nie możesz, to skoro nie możesz, to nie. Świat się nie skończy.

9 Ostatnio edytowany przez Paulla28 (2016-12-14 14:47:15)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
_v_ napisał/a:

Paulla, no widzisz, a dla mnie nienormalne jest ukrywanie czegokolwiek przed partnerem, z którym bym chciała stworzyć długotrwałą i silną relację.
I nawet nie zawracałabym sobie głowy facetem, który by mi powiedział, że nie akceptuje mojej przeszłości.
Zresztą, gdyby powiedział, że akceptuje, to też raczej nie chciałabym z takim być - bo co on, przepraszam, ma do akceptowania w mojej przeszłości?

przeszłość to przeszłość i już się wydarzyła - NIE MOŻNA JEJ ZMIENIĆ
więc albo się przechodzi nad tym do porządku dziennego, albo się mówi "dziękuję" i idzie dalej

a ja nie uznaję kłamania i ukrywania prawdy - tym bardziej, że naprawdę uważam, że nie mam czego się wstydzić.


to nie jest ukrywanie. Ukrywanie się z czymś, a po prostu zachowanie pewnych prywatnych i osobistych rzeczy dla siebie to różnica. Dla mnie odkrywanie całej doopy przed facetem i takie dzielenie się wszystkim z nim, to nie wiem do czego ma prowadzić, takie dziewczyny to mnie czasem śmieszą z tymi wywyodami swoimi, niektóre to przesadnie opowiadają o wszystkim. A co to on jakiś budda jest, że trzeba mu się ze wszystkiego spowiadać ze szczegółami? to co się chce to niech się mówi , każdego indywidualna sprawa. Ja bynajmniej tak nie robie.

10

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

dla mnie to ma sens taki, że po reakcji tego mężczyzny będę wiedziała, czy mam ochotę się z nim wiązać, czy nie smile

nie muszę mu mówić w jakiej pozycji i ile minut trwał każdy stosunek

ale jak mnie np. zapyta czy brałam kiedyś udział w trójkącie, to mu powiem, że tak - i takim KKM, i takim KMM
a nie będę ściemniać, że jestem dziewicą i nawet mi to przez myśl nie przeszło

11 Ostatnio edytowany przez Paulla28 (2016-12-14 14:58:57)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

a skoro autor sam chciał tak bardzo się dowiedzieć o przygodach swojej partnerki to się dowiedział. Pamiętaj im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Czy to ważne tak naprawdę, powinno się liczyć to jak jest między wami , w waszym związku od momentu kiedy zaczęliście być razem, a nie przeszłość, której i tak nie zmienisz.

12

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Paulla28 napisał/a:

a skoro autor sam chciał tak bardzo się dowiedzieć o przygodach swojej partnerki to się dowiedział. Pamiętaj im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Czy to ważne tak naprawdę, powinno się liczyć to jak jest między wami , w waszym związku od momentu kiedy zaczęliście być razem, a nie przeszłość, której i tak nie zmienisz.

Tylko jaka jest to szczera i gleboka relacja, gdy jedno drugie oszukuje?

Jezeli po tym jak powiedzialam swojemu facetowi o mojej przeszlosci, on by nie jej nie potrafil zaakceptowac, to by oznaczalo, ze nie akceptuje MNIE. A jak nie akceptuje mnie, to jak mozemy miec jakakolwiek relacje?

13

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Każdy ma inną mentalność, inne przyzwolenie dla zachowań, w tym seksu, ilości i jakości partnerów. I nie ma nic dziwnego, byle się nie oszukiwać, że coś przełknę, albo muszę w imię związku ( czytaj wielkiej miłości lub idei miłości jak z idyllicznej książki) .
A teraz małe porównanie. Facet kręcący co chwilę z inną i biorący dupy jak leci jest dobrą partią? Czy też margines błędu wychodzi poza zysk. Dokładnie poza zysk. Nie ma się co oszukiwać, związek to nie bajka.
Jest tylu wariatów , egoistów obojga płci, że nie chodzi tylko i wyłącznie o płeć w przyzwoleniu zachowań partnera.
Dobry sygnał ostrzegawczy to wchodzenie w związek z kimś, kto nie szanuje. Dziewczyna była w takim związku. Drugie ciekawe hasło to awersja do prawiczków. Ile ona ma lat? 70? by się bać faceta? Gro kobiet czy mężczyzn czeka z seksem dla kogoś kogo uzna za tę najwłaściwszą i na stałe. Fajna tolerancja dla innych i ich przekonań. Mentalność kalego, innych skreślić, ja jestem cacy.

14

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Beyondblackie napisał/a:
Paulla28 napisał/a:

a skoro autor sam chciał tak bardzo się dowiedzieć o przygodach swojej partnerki to się dowiedział. Pamiętaj im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Czy to ważne tak naprawdę, powinno się liczyć to jak jest między wami , w waszym związku od momentu kiedy zaczęliście być razem, a nie przeszłość, której i tak nie zmienisz.

Tylko jaka jest to szczera i gleboka relacja, gdy jedno drugie oszukuje?

Jezeli po tym jak powiedzialam swojemu facetowi o mojej przeszlosci, on by nie jej nie potrafil zaakceptowac, to by oznaczalo, ze nie akceptuje MNIE. A jak nie akceptuje mnie, to jak mozemy miec jakakolwiek relacje?


ja o jednym a Wy o drugim, przecież ja nie mówie żeby nie mówić nic, kłamać albo oszukiwać. Chodzi o to żeby się nie wylewać z każdym szczegółem, że nie ma takiego obowiązku jak opowiadanie partnerowi o każdym facecie ,itd. Chcesz to mów mu wszystko , ja nie mam takiej potrzeby, żeby opowiadac ilu to miałam i kiedy , bo to moja sprawa.To co powinien wiedzieć to wie, a ty myślisz , że on ci taki szczery do bólu?

15

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
geng napisał/a:

Właściwie to sam naprowadziłem delikatnie rozmowę tak, by sama się otworzyła o tym. Wolałem wcześniej znać jej ciemną stronę (o ile taka miałaby być) zanim zrobi się naprawdę poważnie.

_v_ - a może to ona była w tym przypadku łatwa?

Jak na mój gust to Autor tak długo grzebał, aż wygrzebał wniosek jakiego szukał. Dziewczyna jest łatwa! Gratulacje kolego, odkryłeś Amerykę, kobietom też się zdarza lubić seks i ojej kolejny szok uprawiają go jak mają ochotę, a nie jak są łatwe.
Moja rada. Jeśli sprawia Ci trudność pogodzenie się z tym, że Twoja luba ma taką a nie inną przeszłość, to sobie daruj całość, po co masz jej robić nadzieje, a siebie męczyć domysłami?

O co chodzi z prawiczkami? O to, że ona niby nie lubi, a jednak jednego sobie przygruchała, czy generalnie o taki pogląd? Jak dla mnie to wszystko zależy od tego w jakim wieku jest owy prawiczek. O tyle o ile bliżej 20tki mnie jakoś strasznie nie razi, to już taki bliżej 30tki przeraża i włącza odruch ucieczki gdzie pieprz rośnie. Pokusiłabym się o teorię o wpływie braku seksu na testosteronowe odpały w męskich głowach, ale nie prowadziłam szerszych badań.

16

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
geng napisał/a:

(...) na czwartym spotkaniu przespaliśmy się ze sobą. Trochę mnie to zastanowiło, że tak wcześnie ale i tak nadal widziałem w niej wartościową osobę (...)

vs.


(...) opowieść o jej byłym (jednym z nich) przyprawiła mnie o dreszcze - wyzywał ją od najgorszych, k**ew (...)




Bez komentarza.

17

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Autorze, pozwól ze zapytam: czy ona była Twoją pierwszą partnerką seksualną ? Bo zastanawia mnie dlaczego tak Cię dotknął jej negatywny pogląd na prawiczków.
Co do reszty, No to cóż... Jestem zdania, ze jesli Cię męczą takie myśli to raczej nie przestaną. Ale nie uwazam że przesadzasz - wątpię by wielu facetow tak łatwo zaakceptowało trójkąt u partnerki, tak wczesna utratę dziewictwa. Żyła jak chciała, to fakt i wyrzutów nie ma sensu robic, ale skoro źle się z tym czujesz, myślę że nie warto byście się męczyli. To smutne, ale ja jednak uwazam ze przeszlosc moze rozwalić nawet dobry zwiazek. Nie uwazam ze należy zatajać czy okłamywać partnera czy tez sie przesadnie zwierzać, jednak osoby o diametralnie odmiennym podejściu do seksu chyba na dłuższa metę nie bedą szczesliwe. Chyba lepiej byś znalazł dziewczynę ktora Ci bedzie odpowiadała pod tym względem, a ona faceta, dla ktorego trójkąty, one night stands itp będą normalne, tak jak dla niej.

18

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

No, autorze, przebieg to ona ma zacny ale to nie auto z niemcowni gdzie babcia tylko do kościoła śmigała i przebieg można sobie skorygować wink Sam nie bywałeś na imprezach gdzie to w kącie chędożyłeś jakąś niewiastę? wink Czasu nie cofniesz, co było to było więc pozostaje ci przestać drążyć temat bo wyniuchasz kolejne kwiatki i to zaakceptować albo dalej kopać w tej kopalni po kolejne diamenty tongue

Tak czy owak, pogódź się z tym i daj spokój jej przeszłości albo to zakończ jak cie to tak bardzo męczy.

Chłopy... chcieliby księżniczkę nietkniętą, która się przeistacza dla nich w boginię seksu ale... no jakoś do jasnej ciasnej tego musiała się nauczyć big_smile

19

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Rozumiem autorze ,że nie spałeś z wieloma dziewczynami czy się mylę?
Z własnego punktu widzenia mogę powiedzieć ,że dziewczyna jest puszczalska. Skoro teraz poszła na studia a od 15 roku życia sypia  z armią chłopaków. Związków było kilka plus kilkanaście przypadkowych chłopaków .Jakiś jest tego powód ,że dziewczyna zaczyna relacje od seksu a potem Ci kolesie jej nie szanują.Dodatkowo depresja jakieś tam problemy osobowościowe być może trzeba by było zagłębić się głębiej w jej przeszłość, relacje rodzinne.
Facet jak facet dają to bierze ale ona nie musi się z każdym po kilku spotkaniach puszczać.
Gdybym miała chłopaka lowelasa sama bym się z tym źle czuła i nie wiem czy bym była w stanie zapomnieć o jego przeszłości. Też bym podejrzewała ,że skoro taki kochliwy to zaraz może mnie zdradzić.

20

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
anicorek87 napisał/a:

Facet jak facet dają to bierze ale ona nie musi się z każdym po kilku spotkaniach puszczac.

uwielbiam takie podejscie: on moze, bo przeciez facet, a ona nie moze, bo przeciez kobieta big_smile

dzizas, gorzej niz w średniowieczu wink


w ogole uwazam, ze faceci nie powinni pelnic zadnych wyzszych funkcji niz cieć, skoro zachowuja sie jak zwierzeta spuszczone ze smyczy i tylko patrza co by tu zaruchac, bo akurat nie ucieka smile

21

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Po pierwsze zainteresuj się czy zrobiła sb badania, czy chodzi REGULARNIE (chociaż raz w roku) do ginekologa. Jak się ma bujne zycie erotyczne to łatwo coś złapać.
Po drugie to czy jesteś to w stanie zaakceptować to już Ty sam wiesz. Daj wam czas, jeśli ten temat będzie Cię męczył i będziesz do niego wracał, to nie ma sensu się dalej umawiać. Przeszłość to coś za nami, liczy się to co jest obecnie.
Dziewczyna powinna pomyśleć o terapii, bo wpadła z jednego problemu (depresja) w drugi (rozwiązłość), chociaż to często idzie ze sobą w parze, gdy jako dziecko nie dostaje się wystarczająco dużo zainteresowania i miłości. Dziewczyna sypiała z byle kim, bo to dawało jej namiastkę uczucia, czułości, to sprawiało że ktoś skupiał na niej uwagę. O seks jest przeciez łatwiej niż o miłość.

22

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
pingwinea1012 napisał/a:

(...) Dziewczyna powinna pomyśleć o terapii, bo wpadła z jednego problemu (depresja) w drugi (rozwiązłość), chociaż to często idzie ze sobą w parze, gdy jako dziecko nie dostaje się wystarczająco dużo zainteresowania i miłości. Dziewczyna sypiała z byle kim, bo to dawało jej namiastkę uczucia, czułości, to sprawiało że ktoś skupiał na niej uwagę. (...)

yikes yikes yikes

23

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
_v_ napisał/a:
anicorek87 napisał/a:

Facet jak facet dają to bierze ale ona nie musi się z każdym po kilku spotkaniach puszczac.

uwielbiam takie podejscie: on moze, bo przeciez facet, a ona nie moze, bo przeciez kobieta big_smile

dzizas, gorzej niz w średniowieczu wink


w ogole uwazam, ze faceci nie powinni pelnic zadnych wyzszych funkcji niz cieć, skoro zachowuja sie jak zwierzeta spuszczone ze smyczy i tylko patrza co by tu zaruchac, bo akurat nie ucieka smile

Może i podejście staroświeckie ale takie mam.
To dziewczyna wytycza granicę i jeżeli nie chce zbliżenia to go nie ma chyba ,że jest zgwałcona.
Dziewczyna zaczęła pukać się jako dziecko z kim popadnie , po pijaku i w trójkątach.Jest jeszcze jakaś prawda, którą boi się wyjawić może bzykała się za kasę? Mając teraz 20 lat to ma nieźle zjechaną reputację. Nawet jak autor ją szanuję to w okolicy pewnie wiedzą jaka jest. Myślę ,że zamiast wchodzić w koleją relację powinna mieć więcej przyjaciół, pójść na terapię lub do lekarza i leczyć swoje niskie poczucie wartości bo ewidentnie jej czegoś brakuje  i ma problemy.
Autorze jeżeli chcesz jej pomóc to porozmawiaj  z nią o jej życiu rodzinnym. Dowiedz się z czym i z kim miała problem być może da się jej pomóc.

24

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

to tyle w kwestii szczerości w związku
nie gadać o byłych
nie gadać o problemach/chorobach psychicznych
nie gadać o poważniejszych problemach jakie były "kiedyś tam"

udajemy, że jesteśmy nowe, lśniące, prosto z opakowania

25

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
NiobeXXX napisał/a:

to tyle w kwestii szczerości w związku
nie gadać o byłych
nie gadać o problemach/chorobach psychicznych
nie gadać o poważniejszych problemach jakie były "kiedyś tam"

udajemy, że jesteśmy nowe, lśniące, prosto z opakowania

Sarkazm big_smile

well done wink

26

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

A później wypłakujemy się znajomym lub forumowiczom, że ten Franio znów palnął coś, co zraniło - tylko jak niby miał wiedzieć, że temat drażliwy. Albo, żeby było jeszcze pocieszniej, lamentujemy, że jakieś fakty z przeszłości wypłynęły i 2 tygodnie przed ślubem (albo 2 lata po ślubie) Franio zwija manatki.

27

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Paulla28 napisał/a:

(...) Czy to ważne tak naprawdę, powinno się liczyć to jak jest między wami , w waszym związku od momentu kiedy zaczęliście być razem, a nie przeszłość, której i tak nie zmienisz.

Akcje z domówkami faktycznie nie tyczą się mnie, co najwyżej mogą dotyczyć pośrednio, bo coś to w głowie jednak zostawi. Ale akcja z przespaniem się z gościem z pracy (który wedle niej się jej nie podobał) już się mnie tyczy, bo najpierw opowiadała mi, że go olała i była nastawiona na mnie.

Beyondblackie napisał/a:

(...)Jezeli po tym jak powiedzialam swojemu facetowi o mojej przeszlosci, on by nie jej nie potrafil zaakceptowac, to by oznaczalo, ze nie akceptuje MNIE. (...)

Wszystko ok, tylko moim zdaniem o takich akcjach mówi się jak najwcześniej, bo jednak wyrabia się w sobie obraz drugiej osoby, którą się kocha. A jak się ten obraz zmienia to i nie poznaje się tej osoby którą się pokochało. Tak ja się poczułem w tym przypadku.

apologises napisał/a:

(...) Dobry sygnał ostrzegawczy to wchodzenie w związek z kimś, kto nie szanuje. Dziewczyna była w takim związku. Drugie ciekawe hasło to awersja do prawiczków. Ile ona ma lat? 70? by się bać faceta? Gro kobiet czy mężczyzn czeka z seksem dla kogoś kogo uzna za tę najwłaściwszą i na stałe. Fajna tolerancja dla innych i ich przekonań. Mentalność kalego, innych skreślić, ja jestem cacy.

Wedle tego, co udało mi się sklecić z opowieści to gość przestał ją szanować właśnie w momencie jak mu opowiedziała o swoich akcjach z przeszłości. Zrobiła to mniej więcej po 1,5 roku związku. Potem jej wygrażał, że to rozgada, więc była z nim ze strachu przed tym.

Co do awersji do prawiczków - większość jej partnerów z tego co mówi "rozprawiczała". Ma wysokie wymagania seksualne, więc widocznie prawiczków uważa z góry za takich, co ich nie spełnią.

Mamidełko napisał/a:

(...) O co chodzi z prawiczkami? O to, że ona niby nie lubi, a jednak jednego sobie przygruchała, czy generalnie o taki pogląd?

W sumie chyba odpowiedziałem powyżej.

Toja24 napisał/a:

(...)Autorze, pozwól ze zapytam: czy ona była Twoją pierwszą partnerką seksualną ? Bo zastanawia mnie dlaczego tak Cię dotknął jej negatywny pogląd na prawiczków.(...)

Nie, jeżeli o mnie chodzi nie byłem już prawiczkiem w momencie jej poznania. Mój pierwszy raz też był raczej taki sobie - zielona szkoła z dziewczyną, którą słabo znałem ale z którą jeszcze jakiś czas potem się spotykałem. Jeżeli chodzi o inne doświadczenia to raczej w kilkumiesięcznych związkach, jedna przygoda z zupełnie obcą laską (żałuję do dziś, zablokowałem się seksualnie na kilka miesięcy) i był też epizod z portalami/aplikacjami do szybkich randek ale to raptem kilka przypadków i jakiś czas przynajmniej rozmawiałem z tymi dziewczynami. A z dziewczyną o której mowa jest ta różnica w porównaniu do poprzednich, że seks jest połączony z miłością i zupełnie inaczej smakuje. Sam na pewno też lubię seks i uważam, że to jeden z najważniejszych elementów relacji między dwoma osobami.

Co też chyba ważne - nigdy nie zdradziłem, nawet poprzez pocałunek, nie mówiąc już o seksie. Stąd też brzydzę się zdradą, bo sam 2 razy zostałem zdradzony i dla mnie jest to coś skreślającego związek. Wszystkie niezobowiązujące akcje miały u mnie miejsce, gdy byłem stanu wolnego.

Harvey napisał/a:

(...)Sam nie bywałeś na imprezach gdzie to w kącie chędożyłeś jakąś niewiastę?(...)

Raz, tak jak wspomniałem wyżej. I żałuję.

Harvey napisał/a:

(...)Chłopy... chcieliby księżniczkę nietkniętą, która się przeistacza dla nich w boginię seksu ale... no jakoś do jasnej ciasnej tego musiała się nauczyć (...)

No i ja takiej nie szukam, bo dziewczyna po związku/związkach prawie zawsze nawiąże też relację seksualną i to jest zupełnie normalne. Ale jak w pierwszym poście, te ostrzejsze akcje ciężko nazwać "zupełnie normalnymi".

anicorek87 napisał/a:

(...)Dodatkowo depresja jakieś tam problemy osobowościowe być może trzeba by było zagłębić się głębiej w jej przeszłość, relacje rodzinne.

Depresję wywołał u niej wyżej wspomniany chłopak, który przestał ją szanować. Sytuację "poprawił" też ten, co po kilku miesiącach z nią stwierdził, że ona go nie pociąga. Na pewno w tym swój udział ma też raczej brak szczerych przyjaciół do pogadania.

Co do rodziny - samo to, że "miała być chłopcem" już robi swoje, bo rodzice na siłę robili z niej syna (ma w sobie przez to coś z chłopczycy, dla mnie akurat na plus - złota rączka, nie boi się pracy). Dodatkowo też niespecjalnie interesowali się jej problemami, klimat w domu był ciężki (rodzice między sobą też mają spięcia). Z tego co mówi wyjazd na studia dał jej od tego ulgę. Materialnie też jest raczej słabo ale starcza na wszystko.

pingwinea1012 napisał/a:

(...)Dziewczyna sypiała z byle kim, bo to dawało jej namiastkę uczucia, czułości, to sprawiało że ktoś skupiał na niej uwagę. (...)

Jak dla mnie odpowiedź mogąca być najbliżej prawdy. W domu piszę wyżej jak jest, a jej byli partnerzy z tego co mówi traktowali ją jak rzecz.

anicorek87 napisał/a:

Autorze jeżeli chcesz jej pomóc to porozmawiaj  z nią o jej życiu rodzinnym. Dowiedz się z czym i z kim miała problem być może da się jej pomóc.

Próbuję ale też nie naciskam, bo widzę, że jeszcze nie do końca chce mnie w to wszystko wtajemniczać. To o czym udało mi się dowiedzieć napisałem wyżej.

ruda102 napisał/a:

Albo, żeby było jeszcze pocieszniej, lamentujemy, że jakieś fakty z przeszłości wypłynęły i 2 tygodnie przed ślubem (albo 2 lata po ślubie) Franio zwija manatki.

Właśnie, dlatego wolałem to jednak wiedzieć wcześniej. Gdybym dowiedział się o tym później to ten wątek nawet by nie powstał, jestem niemal pewien, bo nie byłoby o czym już gadać. Tak to jeszcze mogę podjąć jakąś decyzję póki nie myśli się i o dalszym zacieśnianiu relacji.

28

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Wielokropek napisał/a:
pingwinea1012 napisał/a:

(...) Dziewczyna powinna pomyśleć o terapii, bo wpadła z jednego problemu (depresja) w drugi (rozwiązłość), chociaż to często idzie ze sobą w parze, gdy jako dziecko nie dostaje się wystarczająco dużo zainteresowania i miłości. Dziewczyna sypiała z byle kim, bo to dawało jej namiastkę uczucia, czułości, to sprawiało że ktoś skupiał na niej uwagę. (...)

yikes yikes yikes

Pozwolę sobie zadać pytanie co Cię, Wielokropku, tak w tej wypowiedzi zszokowało?

29

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
geng napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

(...)Jezeli po tym jak powiedzialam swojemu facetowi o mojej przeszlosci, on by nie jej nie potrafil zaakceptowac, to by oznaczalo, ze nie akceptuje MNIE. (...)

Wszystko ok, tylko moim zdaniem o takich akcjach mówi się jak najwcześniej, bo jednak wyrabia się w sobie obraz drugiej osoby, którą się kocha. A jak się ten obraz zmienia to i nie poznaje się tej osoby którą się pokochało. Tak ja się poczułem w tym przypadku.

Kluczem do problemu chyba jest to, że kocha się osobę, a nie jej obraz. Jak widzisz osobę, nie tworzysz sobie obrazów to i nie ma co się zmieniać. Poczułeś się właśnie tak dlatego, że stworzyłeś jej obraz, który zawala się z nowymi spostrzeżeniami dotyczącymi jej osoby, ona się nie zmieniła ani trochę.

30

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Seks to jedna z podstaw związku, tyle że nie jedyna. O jego jakość zawsze można zadbać, próbować się dogadać. Budowanie relacji tylko na seksie to już błąd. Włącz do swojego spojrzenia na tę dziewczynę resztę jej zachowań.
Dom rodzinny ma olbrzymie znaczenie dla wchodzenia w relacje z innymi, a w związki w szczególności. Zgadzam się z myleniem seksu z bliskością. Chyba podstawowa cecha syndromu ddd , a hasło depresja to gigantyczny śmietnik, do którego wrzuca się wszystkie problemy natury psychicznej.
Jeśli coś Ci nie gra s tym wchodzeniem w seks z byle kim, zwróć uwagę na jej sposób wyrażania emocji. Łatwo ulegają zmianie, są mocne. Zarówno te złe jak te dobre, czasem wpędzanie siebie lub Ciebie w nadmierne poczucie winy. Wtedy masz problem z nią.
A jak Twoje związki? Pierwszy raz takie problemy z akceptacją?

31

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Autorze święty nie jesteś też masz przygodne stosunki na koncie  więc nie ma sensu się licytować czyje numerki były gorsze.
Pogódź się z jej przeszłością i zagłęb się w jej problemy natury psychicznej skoro akurat to Ci nie przeszkadza.
Swoją drogą dziwne ,że seks z kim popadnie  mu przeszkadza a to ,że dziewczyna ma problemy z akceptacją siebie, była poniżana przez kolesi i wpadła w depresje to mu nie przeszkadza.
Warto budować relację na zaufaniu , więzi, pomocy sobie wzajemnie a nie seksie. Może napraw to i zacznij od dobrej strony teraz.

32

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Troche zabawna ta historia. Babka "lubi seks" i ma "uraz do prawiczków", ale jakoś co rusz ma z nimi seks i to właśnie po tym jak oni ją zniechęcają swoimi wyznaniami że są prawiczkami :D
O ile to nie jest jakaś ściema, to wygląda na to że ona w momentach kiedy nie było na horyzoncie perspektywicznych partnerów do poważniejszego związku, specjalnie wyszukiwała do seksu takich nieśmiałych chłopców/"przegrywów", żeby w jakiś sposób się "zabezpieczyć" i nie zaangażować w coś co i tak nie miałoby dla niej sensu. Jest to jakiś sposób... chociaż moim zdaniem dziwaczny.
Może, (o ile ta teoria jest słuszna) wynikało to z tego, że kiedy rozwijała w coś głębszego inne takie przygodne, rozpoczęte od seksu znajomości z tymi "normalnymi"(nieprawiczkami) to kończyły się one nieciekawie?

Ty natomiast autorze masz dość dziwną skłonność do akceptacji w niej zachowań, które nie zależały od niej.
Gość ją wyzywał i szantażował, a Ty robisz jej jakby łaskę i to "akceptujesz". Innemu się nie podobała i to też uznajesz za stosowne "zaakceptować".
No i akceptacja, ze nie przepada za prawiczkami mimo, że Ciebie to w ogóle nie dotyczy (czyli część pytania Toja24, na które nie odpowiedziałeś).
W czym leży Twoim zdaniem jej wina, że takie sprawy musisz "akceptować" (lub wybaczać, bo tak to trochę brzmi)?
Chodzi o to, że ona mimo tych wspomnianych nienormalnych sytuacji trwała w takich związkach?
Jeśli tak, to może powinieneś wziąć pod uwagę następstwo czasu? Suche jednozdaniowe stwierdzenie: "nie pociągałam jednego z moich byłych" może równie dobrze oznaczać, że to właśnie w efekcie był powód zerwania (więc zachowała się racjonalnie) albo wręcz, że wściekły facet chciał jej tylko w ten sposób dopiec i ją zranić, a jego stwierdzenie było kłamstwem.

A sytuację pogarsza nieco fakt, że wolisz rozkminiać sam te dylematy zamiast wyjaśniać i dopytywać ją do momentu, w którym uzyskasz sensowną odpowiedź. Przykład: "nie pociągałam byłego"- "to dlaczego z nim byłaś? od początku to wiedziałaś? kiedy Ci to powiedział? uważasz to za normalne?" itp. itd
"nie wiem dlaczego się z nim przespałam"- "ale jak to nie wiesz? dla Ciebie seks to jakiś odruch jak zgaszenie światła, że nie wiesz? dlaczego z nim skoro nie lubisz prawiczków? dlaczego nie z kimś kto wydał Ci się bardziej interesujący?" itp.

33

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Stwierdzenie :Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość wyklucza miłość autora do dziewczyny. Albo się kocha, albo nie- albo akceptuje się partnerkę z całym jej bagażem z przeszłości, jej zasady którymi kieruje się w życiu albo nie.
W czym autorze uważasz że jesteś od niej "lepszy"?

34 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-12-15 09:54:13)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Ma problemy psychiczne.Przypadkowy seks ? Depresja ?
Gdzie byli jej rodzice, jak ona przed pietnastym rokiem zycia zaczela zycie  seksualne ?
Jak chcesz stworzyc z nia w przyszlosci dom, to zaprojektuj go tak, zeby mial wysokie sufity.Zeby rogami ich ie porysowac.
Wierzysz w to, ze ona automatyczie zrobi sie wierna ?

35

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Nie kochasz jej i wcale Ci się jakoś bardzo nie dziwię. Dziwię Ci się za to, że masz jeszcze jakieś rozkminy nad nią. To zwykły szon.

36

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Toja24 napisał/a:

Autorze, pozwól ze zapytam: czy ona była Twoją pierwszą partnerką seksualną ? Bo zastanawia mnie dlaczego tak Cię dotknął jej negatywny pogląd na prawiczków.

czyli ona może mieć złe zdanie o prawiczkach i nic w tym złego. autor wątku jak powiedział, że w jakiś sposób przeszkadza mu duża ilość byłych partnerów seksualnych dziewczyny to już średniowiecze...

37 Ostatnio edytowany przez Toja24 (2016-12-15 13:05:40)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
filezila napisał/a:
Toja24 napisał/a:

Autorze, pozwól ze zapytam: czy ona była Twoją pierwszą partnerką seksualną ? Bo zastanawia mnie dlaczego tak Cię dotknął jej negatywny pogląd na prawiczków.

czyli ona może mieć złe zdanie o prawiczkach i nic w tym złego. autor wątku jak powiedział, że w jakiś sposób przeszkadza mu duża ilość byłych partnerów seksualnych dziewczyny to już średniowiecze...

Nie, ja nie uwazam że to średniowiecze, ze jemu przeszkadza taka duża ilosc partnerów seksualnych u niej. Rozumiem go. Zadna przesada nie jest dobra. Po prostu pomyślałam że moze był zupełnie niedoświadczony gdy się poznali.

I jeszcze jedno: jakoś mnie nie przekonuje ze to miedzy innymi depresja powodowała ze pchała się do łóżka tylu facetom... To cięźka choroba, podczas której osoba chora nie ma siły na nic, nie chce się żyć, wstać z łóźka. Nawet jeść czy umyć w skrajnych przypadkach. Nie pasuje mi jakos, ze osoba w takim stanie, nieszczsliwa bez checi do zycia zalicza co popadnie, choc mogę się mylić...

38

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

jeśli ktoś się dowiaduje czegoś o partnerze (cokolwiek to by nie było), to ma tylko dwa wyjścia:

- przyjmuje do wiadomości i żyje dalej
- nie przyjmuje do wiadomości, nie podoba mu się to, nie jest w stanie z tym żyć - wtedy odchodzi

niedopuszczalne jest zostanie z daną osobą, a potem ciosanie jej kołków na głowie tym bardziej o przeszłość, której z przyczyn obiektywnych, nie da się cofnąć ani zmienić.

więc niech autor zdecyduje, które wyjście wybiera

39

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Toja24 napisał/a:
filezila napisał/a:
Toja24 napisał/a:

Autorze, pozwól ze zapytam: czy ona była Twoją pierwszą partnerką seksualną ? Bo zastanawia mnie dlaczego tak Cię dotknął jej negatywny pogląd na prawiczków.

czyli ona może mieć złe zdanie o prawiczkach i nic w tym złego. autor wątku jak powiedział, że w jakiś sposób przeszkadza mu duża ilość byłych partnerów seksualnych dziewczyny to już średniowiecze...

Nie, ja nie uwazam że to średniowiecze, ze jemu przeszkadza taka duża ilosc partnerów seksualnych u niej. Rozumiem go. Zadna przesada nie jest dobra. Po prostu pomyślałam że moze był zupełnie niedoświadczony gdy się poznali.

I jeszcze jedno: jakoś mnie nie przekonuje ze to miedzy innymi depresja powodowała ze pchała się do łóżka tylu facetom... To cięźka choroba, podczas której osoba chora nie ma siły na nic, nie chce się żyć, wstać z łóźka. Nawet jeść czy umyć w skrajnych przypadkach. Nie pasuje mi jakos, ze osoba w takim stanie, nieszczsliwa bez checi do zycia zalicza co popadnie, choc mogę się mylić...

ty nie napisalas o sredniowieczu ale ktoś inny napisał...

40

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Można coś zaakceptować i żyć dalej, można nie przyjąć do wiadomości i się rozejść. Niby tak. Myślałem, że można jeszcze postarać naprawić, dogadać, popracować nad sobą i związkiem. Choćby po to, by nie żałować, że zbyt łatwo się poddało. Jak z wieloma chorobami, które wyłażą po czasie i zmieniają zachowania człowieka.

41

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

ale, przepraszam, kto ma pracować?

dziewczyna? czy autor?
bo jak dziewczyna, to nad czym ma pracować? nad kajaniem się za swoją przeszłość przed autorem?

42 Ostatnio edytowany przez apologises (2016-12-15 14:53:24)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Wszystko ma przyczyny i skutki. Seks dla samego seksu nie jest niczym złym. Problem gdy się zaczyna seks z byle kim, myli bliskość z seksem, trafia na związki beznadziejne. Plus ta cała depresja jako swoiste usprawiedliwienie. Co jeszcze? Dopiero wyjdzie, gdy dziewczyna zacznie robić porządek ze swoim życiem i będzie mieć powód by ten porządek zrobić.
Autor pewnie swoje też ma za uszami, kto nie ma. Obydwoje mają robotę nad sobą. W związku jest też MY , część wspólna jak choćby komunikacja.
Zależy im obojgu na sobie to nie wybiorą ani rozstania ani akceptacji mimo sygnałów ostrzegawczych.
Kajanie przed autorem niczego nie zmieni. On nie cofnie jej przeszłości. Ona może przyjąć wiedzę czego on się boi. On nad lękiem popracować. Obydwoje mają nad czym pracować. Ani jedno ani drugie nie zasłużyło na jakiś osąd, szukanie winnych i szubienicę. No bez przesady.

43

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

jak ma nieciekawa to nie musisz sie meczyc. Nie ma obowiazku akceptowania czegokolwiek. Ta Twoja milosc w tej sytuacji i tak chyba nie przetrwalaby dlugo. Zawsze siedzialoby Ci to gdzies z tylu glowy a przy jakiejs klotni czy innym kryzysie nie omieszkalbys sobie ulzyc, wypominajac jej, jak sie prowadzila... Uwazam, ze ludzie powinni dobierac sie na podobnym poziomie swiatopogladowym, ze tak to ujme.

44 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-12-15 20:49:45)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
_v_ napisał/a:

ale, przepraszam, kto ma pracować?

dziewczyna? czy autor?
bo jak dziewczyna, to nad czym ma pracować? nad kajaniem się za swoją przeszłość przed autorem?

Problem w tym, że nie wiemy jakie jest zdanie tej dziewczyny na temat tej swojej "przeszlości". Ty, zakładasz że jest podobne do Twojego zdania na temat Twojej, ale może ona nie jest ze swojej dumna? Może się wstydzi lub nawet brzydzi niektórymi swoimi zachowaniami i przy okazji nie rozumie skąd się one brały?
Znamienne, że autor tego tematu nie porusza- zdaje się, że to go w ogóle nie obchodzi.

Tymczasem biorąc pod uwagę jego zapatrywania na temat przeszłości seksualnej partnera (abstrahując od ich sensowności- bo przecież i tak ich w tym wątku nie zmienimy), to właśnie to pytanie moim zdaniem powinno być kluczowe- czyli w skrócie: "czy uważasz, że nie masz czego się wstydzić, czy uważasz te zachowania raczej za błąd/blędy." I odpowiednio do jej odpowiedzi podjąć decyzję.
A on drąży i drąży, tak jakby pełen obraz jej przeszłości gwarantował mu podjęcie właściwej decyzji i szczęśliwą przyszłość.
Teraźniejszość, wartość tej osoby, jej przekonania, słowa, wiarygodność, spójność tego co robi i co mówi itp itd. ma dla niego chyba drugorzędne znaczenie.

45 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-12-15 21:26:40)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

właśnie nie zakładam, tylko pytam smile

i juz wczesniej to poruszyłam w przypuszczeniu,czy autor jest pewien, ze ta jego akceptacja jest dziewczynie do czegokolwiek potrzebna - bo moze ma to gdzieś wink

tego nie wiemy,bo autor tak sie skupił na sobie jako tym biednym i pokrzywdzonym, ze dziewczyny zapomnial zapytac wink

46 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-12-15 22:54:18)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Mamidełko napisał/a:

Gratulacje kolego, odkryłeś Amerykę, kobietom też się zdarza lubić seks

Chyba inaczej odczytujemy odczucia autora. Bo moim zdaniem tu nie chodzi o "lubienie" seksu, tylko o jakieś poważne problemy. Bo po 1. kto normalny chodzi do łóżka z osobą, która mówi otwarcie: nie pociągasz mnie? Po 2. Czy normą jest działanie w drugą stronę - seks z kimś kto nas nie pociąga? Po 3. czy normą jest sypianie z kimś pod wpływem szantażu? Po 4. czy normą jest wielokrotne podejmowanie decyzji o przespaniu się z kimś pod wpływem alkoholu?

Dla mnie ani jeden z tych punktów nie jest normą. Wszystkie razem wskazują na ogromne kompleksy leczone byle jakim seksem z byle kim i podejmowanie decyzji pod wpływem "dziwnych" czynników - alkoholu, szantażu. Osobiście takim ludziom nie ufam.

47 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-12-15 23:28:29)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
_v_ napisał/a:

właśnie nie zakładam, tylko pytam :)

i juz wczesniej to poruszyłam w przypuszczeniu,czy autor jest pewien, ze ta jego akceptacja jest dziewczynie do czegokolwiek potrzebna - bo moze ma to gdzieś ;)

tego nie wiemy,bo autor tak sie skupił na sobie jako tym biednym i pokrzywdzonym, ze dziewczyny zapomnial zapytac ;)


Twoje pytanie różni się od mojego.
Może być tak, że jej coprawda jego akceptacja potrzebna nie jest, ale czuje się ze swoją przeszłością źle.
Może zapytasz "i co z tego właściwie wynika?" Nie wiem :D
więc niech będzie, że pytasz ;)

48

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
EeeTam napisał/a:
Mamidełko napisał/a:

Gratulacje kolego, odkryłeś Amerykę, kobietom też się zdarza lubić seks

Chyba inaczej odczytujemy odczucia autora. Bo moim zdaniem tu nie chodzi o "lubienie" seksu, tylko o jakieś poważne problemy. Bo po 1. kto normalny chodzi do łóżka z osobą, która mówi otwarcie: nie pociągasz mnie? Po 2. Czy normą jest działanie w drugą stronę - seks z kimś kto nas nie pociąga? Po 3. czy normą jest sypianie z kimś pod wpływem szantażu? Po 4. czy normą jest wielokrotne podejmowanie decyzji o przespaniu się z kimś pod wpływem alkoholu?

Dla mnie ani jeden z tych punktów nie jest normą. Wszystkie razem wskazują na ogromne kompleksy leczone byle jakim seksem z byle kim i podejmowanie decyzji pod wpływem "dziwnych" czynników - alkoholu, szantażu. Osobiście takim ludziom nie ufam.

Czy normą jest, że mężczyzna idzie do łóżka z kobietą na którejś tam randce i zaczyna rozkminiać na tej podstawie jej wartość? Dla mnie nie jest, wykazuje jakieś ogromne kompleksy leczone podnoszeniem ego kosztem kobiety. Osobiście takim ludziom nie ufam.

Ludzie mają różne podejście do seksu, ludzie mają różne podejścia do życia, ludzie robią różne błędy, ludzie robią różne rzeczy, których żałują albo nie żałują...  i co z tego? Kwestią, moim zdaniem, jest to czy dwoje ludzi siebie wzajemnie akceptuje. Jeśli nie (niezależnie dlaczego) to nie mają czego u siebie szukać.

49

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Mamidełko
Obawiam się, że nie tyle nie rozumiesz, co po prostu nie chcesz zrozumieć, bo Ci biały rycerz, obrońca kobiet zaskoczył... Ludzie mają też różny stosunek do alkoholu, tych których stosunek jest chory należy unikać. Ludzie mają różny stosunek do gier hazardowych, tych których stosunek jest chory należy unikać.

Tak samo z seksem. Błąd powielany wielokrotnie, na cztery różne sposoby przestaje być błędem, a staje się jakąś normą w działaniu danego człowieka. I tak, takie błędy zdradzają brak szacunku do samej siebie i jakieś rozpaczliwo-idiotyczne poszukiwanie czegoś, ale nie seksu - może akceptacji, może namiastki bliskości, a może zwrócenia na siebie uwagi otoczenia. Taki człowiek dopóki nie zrozumie sam siebie, pobudek, które nim kierowały i ich nie wyeliminuje, będzie tykającą bombą.

W tym przypadku mamy na "marginesie" też alkohol. Jak facetowi po alko zaczynają łapki latać i zawsze czyjaś papuchna na tym ucierpi, to chyba zdaniem większości nie jest dobry materiał do związku i takiemu lepiej nie ufać, bo się nie zmieni. To analogicznie jest z kobietami, którym nogi się po alko rozjeżdżają.

50

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

EeeTam, ja nigdzie nie doradzam Autorowi, żeby olał przeszłość, której nie akceptuje i był z dziewczyną nie patrząc na nic. Są sprawy, których się zaakceptować nie da, właśnie dlatego, że ludzie mają różne podejścia. Brak akceptacji właściwie wyklucza związek, ponieważ sprawa nieakceptowana zawsze będzie wychodziła. Na tym forum pojawił się facet z problemem przeszłości dziewczyny i to jemu staram się doradzić. Nie jest natomiast moją intencją rozkminianie z jakich powodów dziewczyna zachowywała się tak jak to opisał - jej tutaj nie ma, ona o rady nie prosi, więc uznałam to za bezzasadne.

51 Ostatnio edytowany przez underdog (2016-12-16 18:02:49)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
_v_ napisał/a:

przeszłość to przeszłość i już się wydarzyła - NIE MOŻNA JEJ ZMIENIĆ

Bardzo konsekwentnie, to powtarza 99% pań kiedy mowa o tym, czy partner ma prawo mieć jakieś wymagania co do przeszłości swojej potencjalnej partnerki, że przeszłość nie ma znaczenia, mogła się puścić 50 razy z setką różnych facetów, ale jeżeli facet chociaż raz przespał się z prostytutką, to już w innych tematach się dowiadujemy, że "żadna normalna kobieta z takim kimś nie będzie chciała być".
No, ale czego ja wymagam na forum kobiecym smile

52 Ostatnio edytowany przez Mamidełko (2016-12-16 19:22:36)

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
underdog napisał/a:
_v_ napisał/a:

przeszłość to przeszłość i już się wydarzyła - NIE MOŻNA JEJ ZMIENIĆ

Bardzo konsekwentnie, to powtarza 99% pań kiedy mowa o tym, czy partner ma prawo mieć jakieś wymagania co do przeszłości swojej potencjalnej partnerki, że przeszłość nie ma znaczenia, mogła się puścić 50 razy z setką różnych facetów, ale jeżeli facet chociaż raz przespał się z prostytutką, to już w innych tematach się dowiadujemy, że "żadna normalna kobieta z takim kimś nie będzie chciała być".
No, ale czego ja wymagam na forum kobiecym smile

Przeszłości nie można zmienić - to jest fakt, a nie opinia. Każdy ma prawo wyboru według kategorii, które mu pasują. Nikt nie ma prawa, brać dziewczyny/chłopaka, a potem przeżywać co ta osoba nawyrabiała w przeszłości, nękać swoimi wątpliwościami drugą stronę, mieć o tę przeszłość pretensje. Takie podejście to jest tylko gadanina dla gadaniny, w skrajnych przypadkach służąca do ustawienia sobie drugiej osoby, nie niesie za sobą żadnej wartości właśnie dlatego, że tego się nie da zmienić. Jeżeli nie jesteśmy w stanie zaakceptować czegoś u drugiej osoby, wypadałoby się rozstać. Związki, w których są takie kwasy bardzo łatwo mogą przerodzić się w bardzo toksyczne.

Może nie jestem normalna, ale byłam kiedyś z facetem, który miał w przeszłości przygody z prostytutkami i mi to nie przeszkadzało. Przeszkadzały mi inne rzeczy np brak szacunku do ludzi jako ogółu. Na pewno jakoś to jest powiązane z prostytutkami, ale one okazały się tylko objawem.

53

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
underdog napisał/a:
_v_ napisał/a:

przeszłość to przeszłość i już się wydarzyła - NIE MOŻNA JEJ ZMIENIĆ

Bardzo konsekwentnie, to powtarza 99% pań kiedy mowa o tym, czy partner ma prawo mieć jakieś wymagania co do przeszłości swojej potencjalnej partnerki, że przeszłość nie ma znaczenia, mogła się puścić 50 razy z setką różnych facetów, ale jeżeli facet chociaż raz przespał się z prostytutką, to już w innych tematach się dowiadujemy, że "żadna normalna kobieta z takim kimś nie będzie chciała być".
No, ale czego ja wymagam na forum kobiecym smile

Dobry wieczór, tu nienormalna kobieta. Także nie generalizuj. Dla niektórych przeszłość to przeszłość inni z przeszłości wyciągają wnioski na przyszłość - sensowne lub nie. A ostatecznie najważniejsze to nie zatruwać sobie wzajemnie życia pretensjami - o przeszłość, przyszłość, teraźniejszość, hobby, znajomych, kasę i można by tak do jutra wymieniać. Jak się nie da porozumieć, zmienić, ustalić wspólnej płaszczyzny porozumienia, to poprostu nie męczyć z tchórzostwa przed samotnością - i partnera/partnerki i siebie.

54

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
pingwinea1012 napisał/a:

Po pierwsze zainteresuj się czy zrobiła sb badania, czy chodzi REGULARNIE (chociaż raz w roku) do ginekologa. Jak się ma bujne zycie erotyczne to łatwo coś złapać.
Po drugie to czy jesteś to w stanie zaakceptować to już Ty sam wiesz. Daj wam czas, jeśli ten temat będzie Cię męczył i będziesz do niego wracał, to nie ma sensu się dalej umawiać. Przeszłość to coś za nami, liczy się to co jest obecnie.
Dziewczyna powinna pomyśleć o terapii, bo wpadła z jednego problemu (depresja) w drugi (rozwiązłość), chociaż to często idzie ze sobą w parze, gdy jako dziecko nie dostaje się wystarczająco dużo zainteresowania i miłości. Dziewczyna sypiała z byle kim, bo to dawało jej namiastkę uczucia, czułości, to sprawiało że ktoś skupiał na niej uwagę. O seks jest przeciez łatwiej niż o miłość.

Psychologia podwórkowa w najlepszym wydaniu. Koniecznie jeszcze będzie pokazanie książeczki sanepidowskiej. Zeby nie było...

55

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

witam, jak wspomniałes dziewczyna miała być chłopcemi tak była traktowana wymagano od niej męskiego zachowania więc i w łozku szalała bardziej jak chłopczyk. Zdanie " nie lubi prawiczków " jest dla mnie niezrozumiałe kazdy musi kiedys zacząć. Wchodzenie w coś nowego razem daje poczucie bliskości, jest ciepłe, może trochę nieporadne. Nie ma znaczenia moim zdaniem na którym spotkaniu idzie sie do łóżka. Albo sie chce tego albo nie i już. Decyzja dorosłych ludzi. Natomiast opowiadanie o byłych panach jest niesmaczne zalatuje przechwałkami i porównaniami a tego się nie robi, ztej przyzcyny że każdy jest inny. Jesli dziewczyna każdemu serwuje taka opowieść dorzucając tylko kolejnego pana w pakiecie to nic dziwnego że zarabia sama na opinię puszczalskiej. Ona owszem ma potrzeby seksualne i zaspokaja je jak chce. Ale na poważny związek jeszcze u niej za wcześnie. A tobie z pewnościa odpowiada częstotliwość łózkowa - bo czemu ma ci nie odpowiadać. zastanów sie przeanalizuj czy to nie zauroczenie seksem, fascynacja ciałem. BO moim skromnym zdaniem to nie jest miłość. Ty masz wątpliwości i to potężne. Ktoś po drodze mądrze napisął że albo akceptujesz albo nie. I po co wracać do tego co było? Gdyby dziewczyna chciałą zmienić swoje życie powiedziałaby ci że byli inni ale oddziela kreska  co było bo teraz i na zawsze jestes ty. Tylko ty A ona tak nie powiedziała...

56

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Kochasz ją czy jej przeszłość?

57

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Moim zdaniem ta dziewczyna nie robi wrażenia porządnej.

58

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

A ja myślę,że autorowi nie chodzi raczej o przeszłość dziewczyny, ale o to,że skoro ona jest zdolna do takiego zachowania, to on niedługo będzie jednym z jej przeszłości. Po prostu boi się,bo się zaangażował, zakochał, a tu taka panna , trochę wyzwolona, więc może i jego puści niedługo w trąbę...no cóż ryzyko, trzeba się określić. Czy się boję i jestem z nią, czy nie chcę żyć w niepewności i spadam.

59

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
pingwinea1012 napisał/a:

Dziewczyna powinna pomyśleć o terapii, bo wpadła z jednego problemu (depresja) w drugi (rozwiązłość), chociaż to często idzie ze sobą w parze, gdy jako dziecko nie dostaje się wystarczająco dużo zainteresowania i miłości. Dziewczyna sypiała z byle kim, bo to dawało jej namiastkę uczucia, czułości, to sprawiało że ktoś skupiał na niej uwagę. O seks jest przeciez łatwiej niż o miłość.

Ocho,forumowa psychoterapeutka pełną gębą smile
Kochana-możesz podać źródło tej karkołomnej teorii?
No chyba,że Twoja głowa tudzież Chwila dla Ciebie czy Tele Tydzień.

60

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
Clementine8 napisał/a:

Moim zdaniem ta dziewczyna nie robi wrażenia porządnej.

Jaka to jest 'porządna dziewczyna"?

61

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Może ta co panuje nad porządaniem ;)

62

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
apologises napisał/a:

Można coś zaakceptować i żyć dalej, można nie przyjąć do wiadomości i się rozejść. Niby tak. Myślałem, że można jeszcze postarać naprawić, dogadać, popracować nad sobą i związkiem. Choćby po to, by nie żałować, że zbyt łatwo się poddało. Jak z wieloma chorobami, które wyłażą po czasie i zmieniają zachowania człowieka.

Za leży co masz na myśli przez popracowanie. przeszłości nie da się zmienić. Wytykanie komuś tego to zwykłe skurwysyństwo.

63

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
underdog napisał/a:
_v_ napisał/a:

przeszłość to przeszłość i już się wydarzyła - NIE MOŻNA JEJ ZMIENIĆ

Bardzo konsekwentnie, to powtarza 99% pań kiedy mowa o tym, czy partner ma prawo mieć jakieś wymagania co do przeszłości swojej potencjalnej partnerki, że przeszłość nie ma znaczenia, mogła się puścić 50 razy z setką różnych facetów, ale jeżeli facet chociaż raz przespał się z prostytutką, to już w innych tematach się dowiadujemy, że "żadna normalna kobieta z takim kimś nie będzie chciała być".
No, ale czego ja wymagam na forum kobiecym smile

Dokładnie big_smile

64

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Masz słowo popracować, nie wytykać Authority.

65

Odp: Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość
authority napisał/a:
apologises napisał/a:

Można coś zaakceptować i żyć dalej, można nie przyjąć do wiadomości i się rozejść. Niby tak. Myślałem, że można jeszcze postarać naprawić, dogadać, popracować nad sobą i związkiem. Choćby po to, by nie żałować, że zbyt łatwo się poddało. Jak z wieloma chorobami, które wyłażą po czasie i zmieniają zachowania człowieka.

Za leży co masz na myśli przez popracowanie. przeszłości nie da się zmienić. Wytykanie komuś tego to zwykłe skurwysyństwo.

Zauważ, że ta dziewczyna wytyka przeszłość innym - bo są prawiczkami.:)

Nie da się oddzielić przeszłości od teraźniejszości.
To w jaki sposób za howywalismy się do tej pory ma wpływ na to jak postępujemy teraz.
Chyba, że zmieniliśmy swoje postępowanie I od dłuższego czasu postępujemy inaczej. Ale to wymaga kilku lat pracy, odrzucania pokus, innego zachowania.
To dotyczy każdej sfery życia.

Również seksu.
Ktoś kto traktuje seks jako czynność fizjologiczna, czasoumilacz niezależnie z kim,  nie zmieni swojego podejścia ot tak, na pstrykniecie palcem.

Poza tym zawsze będzie mu łatwiej wrócić do poprzednich nawyków, niż komuś kto ich nie miał.

"Czym skorupki za młodu nasiaknie, tym na starość traci".
To też wytykanie przeszłości. Widocznie dawno temu, nie wiedzieli że to skoor..stwo sad

Posty [ 1 do 65 z 66 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kocham ją ale ma nieciekawą przeszłość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024