Jakiś czas temu dowiedziałam się o istnieniu ośrodka antropologii sądowej w Knoxville w Tennessee.
To wyodrębniony,zamknięty teren gdzie bada się rozkład zwłok.
Ciała oddawane są dobrowolnie (a obecnie jest ich tak dużo,że robione są zapisy by po śmierci na farmę się dostać),są wieszane,umieszczane w aucie,przykryte folią,wrzucane do wody,umieszczane w nasłonecznionych miejscach co pozwala badać jak i w jakim czasie rozkłada się ludzkie ciało biorąc pod uwagę czynniki zewnętrzne.
To wszystko przydaje się w medycynie sądowej i jest na tyle istotne,że w USA takich farm jest kilka.Każda z nich jest miejscem badań konkretnego uniwersytetu.
Sądzę,że u nas,w Polsce szacunek do zwłok z pewnością były przeszkodą do powstawania takich instytucji.
Czy zdecydowalibyście się oddać swoje ciało lub ciało bliskiej osoby na taką farmę?
Jeśli chodzi o ciało bliskiej osoby, to miałabym spore opory. Natomiast jeśli o moje, to jest mi raczej wszystko jedno, co się stanie z moim ciałem po śmierci W końcu mi nie będzie już potrzebne, więc czemu ma się nie przydać komuś innemu. Dawcą narządów nie mogę zostać, więc nie przeszkadzałoby mi przyczynienie się chociaż do rozwoju jakiejś gałęzi nauki
Qrcze, nawet nie wiedziałam, że takie coś istnieje
Ciało to ciało - po śmierci już mi się do niczego nie przyda.
Więc ja ogólnie jestem za tym, żeby moje ciało posłużyło jako źródło organów do przeszczepów - jeśli się da.
Wiem, że w Polsce takich farm nie ma, ale można oddać swoje ciało po śmierci do celów medycznych. Czyli np. żeby studenci mogli się uczyć w prosektoriach.
Nie przeraża mnie to, ani nie wywołuje strachu. Jedyne czego się obawiam, to żeby rodzina uszanowała moje wytyczne po mojej śmierci. Bo już wystarczająco się napatrzyłam na rodziny, które postępują wbrew woli zmarłego, a wg własnego widzimisię.
ja bym się zgodził dać swoje ale bliskiej osoby nie bardzo choć bardziej podoba mi się kremacja
Szanuję ludzi, którzy się na to decyduj. Wiadomo, że takie miejsca są potrzebne.
Ja natomiast życzę sobie, żeby mnie skremowano, niekoniecznie w całości, bo popieram donację organów. Reszta do pieca Na pewno ciała nikogo z rodziny nie oddałabym na taką farmę.
a jakby ten ktoś z rodziny chciał?
a jakby rodzina nie uszanowała Twojego zdania i zamiast kremacji zafundowała Ci pogrzeb na jakimś cmentarzu?
Jeśli ktoś z rodziny wyraziłby taką wolę to wtedy jasne, że tak. Każdy decyduje o sobie. Pytanie "Czy zdecydowalibyście się oddać swoje ciało lub ciało bliskiej osoby na taką farmę?" rozumiem jako pytanie o moją decyzję
niestety, jestem zbyt przywiazana do swego ciala nawet po smierci, wiec nie
Jasne! Zresztą ja nawet pisalam o tym jakis czas temu
10 2017-01-22 19:48:52 Ostatnio edytowany przez authority (2017-01-22 19:49:54)
A w Polsce gdzie nie szanuje się woli zmarłego takie coś było by nie do pomyślenia. Mój śp wujek chory na raka chciał by po śmierci go skremowano i rozsypano w w jeziorze w którym uwielbiał łowić ryby. Guzik z tego kler wymusił w prawodawstwie by nie było takiej możliwości. Skremowane ciało musi trafić doi urny a urna na cmentarz.
A w Polsce gdzie nie szanuje się woli zmarłego takie coś było by nie do pomyślenia. Mój śp wujek chory na raka chciał by po śmierci go skremowano i rozsypano w w jeziorze w którym uwielbiał łowić ryby. Guzik z tego kler wymusił w prawodawstwie by nie było takiej możliwości. Skremowane ciało musi trafić doi urny a urna na cmentarz.
Urna trafia na cmentarz.Ale jej zawartości nikt nie sprawdza Więc chcesz spełnić zyczenie zmarłego-proszę bardzo