Zawsze chciałam być tzw. kurą domową lub może bardziej udomowioną. Moje marzenia pomału zaczynają się spełniać, chociaż bardzo późno bo jestem osobą 50+. Wciąż jeszcze pracuję, ale tylko na pół etatu. Poza tym wychowuję dzieci, i takie z brzuszka, i takie z serduszka. Mam dom pełen zwierzaków, uwielbiam gotować, piec ciasta i wszystko co jest związane z ogrodem. Dużo czytam, trochę piszę, kocham podróże. Kiedy komuś wspominam o tym co robię i co lubię jestem traktowana trochę jak dziwak. Czy we współczesnym świecie kobieta powinna czuć się w obowiązku pracować, robić karierę bo inaczej będzie gorsza? A może znajdą się inne osoby , które tak jak ja lubią dom i wszystko co z nim związane bo w moim środowisku takich nie ma. Chętnie poznam takie osoby, najchętniej z okolic Lublina, ale nie jest to warunek konieczny.
2 2016-10-04 10:05:44 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-10-04 10:13:24)
kazdy robi to, co lubi, nie widze nic gorszego w byciu kura domowa Nie kazda musi i chce byc bizneswoman. Jest duzo kobiet, ktore nie maja ambicji realizowac sie zawodowo ani robic kariery. Nie przejmuj sie tym, jak patrza na Ciebie inni.Jestes spelniona i szczesliwa a to najwazniejsze.
Ja marze, zeby juz nie pracowac, wstawac sobie rano bez tego nieznosnego poczucia ze goni mnie czas, snuc sie leniwie w szlafroku po kuchni i z wlosami w nieladzie, szykujac herbate z cytryna, a potem siedziec na tarasie, leniwie ja popijac i obserwowac wroble
3 2016-10-04 13:15:24 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2016-10-04 13:36:47)
Ja też lubię być w domu i mieć czas na ulubione aktywności. Czytać mnóstwo książek, spacerować z dzieckiem przez pół dnia, gotować z pasją i delektując się tą czynnością, a nie w pośpiechu i tylko z poczucia obowiązku. Byłam szczęśliwa na urlopie macierzyńskim, a gdy się skończył, miałam poczucie, że zamykają mnie z powrotem w klatce. Pomimo iż moja praca nie jest dla mnie znienawidzona.
Jak dobrze wiedzieć, że ktoś "też tak ma":-)
Witaj, mam na imię Ania i jakieś 8 lat temu stałam się pełnoetatową housewife:-)...Wyprowadziliśmy się na wieś (o tym mój pierwszy post tutaj "chcę do ludzi":-)
Ale traktują mnie tu wszyscy z rezerwą - więc nie mam się do kogo odezwać.
Co do pracowania....brakuje mi tego trochę...ale bardziej może to głupie...mam poczucie winy, że inni muszą a ja nie...głupie prawda?
Każdy ze znajomych gdzieś tam pracuje, więc jak się spotykamy to rozmowa średnio się klei...bo ja tylko o dzieciach, kuchni, książkach...a inni nie mają na to czasu.
Miło wiedzieć, że "inni też tak mają:-)
Zapraszam do rozmowy, wymiany poglądów:-)
Ania
Witaj .... milo by było popisac z osoba ktora lubi gotowac i poprostu zajmowac siedomem .