Cześć.
Nie wiem już co mam myśleć, dlatego prosze Was o rady. Jestem z facetem już 4 lata, pierścionek kupił prawie rok temu.. było wiele okazji do oświadczyn - moje urodziny, ubiegłe walentynki, wspólne wakacje.. nie oświadczył sie.. okazji było wiele..
Przed kupnem pierścionka cały czas powtarzał, że chciałby sie oświadczyć. Sam chciał abym wybrała piercionek. Od tamtej pory ani razu nie poruszył tematu zareczyn mimo, że wie że o tym bardzo marze. Oboje mamy prawie po 30 lat, stałą prace i przeżyliśmy razem tak wiele.. Gdy mówie coś o ślubie to on na to, że w dzisiejszych czasach nie ma problemu, aby zorganizować ślub w miesiąc czy w dwa. I tak w koło. Żadnych konkretnych dat, deklaracji.
Jestem spokojną dziewczyną, nie chodze na imprezy, wiekszość czasu spedzam w domu.. może nie czuje potrzeby oświadczyn, ponieważ wie, że nie ma czego sie bać? że nikogo nie poznam?
Ostatnio moja koleżanka, która sama jest już dawno po ślubie zapytała czy mi sie oświadczył i powtórzyłam to swojemu facetowi to nawet nic nie odpowiedział...