Rzuć pracę - problem z mężem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Rzuć pracę - problem z mężem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 31 ]

Temat: Rzuć pracę - problem z mężem

Od dłuższego czasu mąż prosi, błaga, nalega - abym rzuciła pracę. Uważa, że zarabia wystarczająco dużo, aby zapewnić utrzymanie zarówno mi jak i jemu.

Pracuję w branży marketingowo-mediowej, może nie zarabiam wybitnie dużo (na pewno mniej niż on), ale realizuje się mniej lub bardziej w tym co robię.

Czy miałyście podobny problem i jak sobie z tym radzicie lub już poradziłyście?

Ostatnio zaczął stawiać tą kwestię na ostrzu noża....

Czekam, na rady, porady, wskazówki.

(nie wiem czy wrzuciłam to do odpowiedniej kategorii, w razie czego przerzućcie to w odpowiednie miejsce)

Pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim zdać sobie sprawę, że to, co robi Twój mąż, jest formą przemocy. Dalej postępować zgodnie z tą wiedzą.

3

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Czy on ma jakieś konkretne powody dla których Cię do tego namawia?czy po prostu nie chce byś pracowała? Bo jak to drugie to absolutnie nie daj się zniewolić  bo może po latach zostaniesz bez pracy i męża. Różne są przypadki ale ciężko potem wszystko zaczynać od zera.

4 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-09-19 13:49:51)

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
p.problem napisał/a:

Od dłuższego czasu mąż prosi, błaga, nalega - abym rzuciła pracę.

A ma jakieś argumenty, czy to na zasadzie "Bo tak"?

Anemonne napisał/a:

Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim zdać sobie sprawę, że to, co robi Twój mąż, jest formą przemocy.

Nie ma jako to zdiagnozowac przemoc na podstawie jednego zdania...

5

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Uważa, że miejsce kobiety jest w domu. Uważa również, że zaniedbuje obowiązki domowe. Co prawda mamy jasno określony podział obowiązków - i oczywiście nie jest on wypełniany zarówno przez mnie jak i przez niego.

EeeTam - Sugeruje, że i tak zarabiam za mało, aby był to jakiś wystarczający wkład do domowego budżetu...

6

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
EeeTam napisał/a:
Anemonne napisał/a:

Jak sobie z tym poradzić? Przede wszystkim zdać sobie sprawę, że to, co robi Twój mąż, jest formą przemocy.

Nie ma jako to zdiagnozowac przemoc na podstawie jednego zdania...

Nie diagnozuję, tylko nazywam konkretne zachowanie po imieniu. Nie słyszałeś nigdy o przemocy ekonomicznej? Wyguglaj sobie.

p.problem napisał/a:

Uważa, że miejsce kobiety jest w domu. Uważa również, że zaniedbuje obowiązki domowe. Co prawda mamy jasno określony podział obowiązków - i oczywiście nie jest on wypełniany zarówno przez mnie jak i przez niego.

Czy przed ślubem mąż miał inną postawę i pogląd na rolę kobiety w małżeństwie?
Czy rozmawiałaś z nim i pytałaś, dlaczego on nie wywiązuje się ze swoich obowiązków domowych?

7

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

On nie widzi w tym problemu i uważa,że gdybym nie pracowała to oboje mielibyśmy łatwiej.

8

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
p.problem napisał/a:

Uważa, że miejsce kobiety jest w domu. Uważa również, że zaniedbuje obowiązki domowe. Co prawda mamy jasno określony podział obowiązków - i oczywiście nie jest on wypełniany zarówno przez mnie jak i przez niego.

EeeTam - Sugeruje, że i tak zarabiam za mało, aby był to jakiś wystarczający wkład do domowego budżetu...

Skoro pracujesz i zarabiasz zbyt mało,  a do tego w domu jest syf - to sorry, ale albo rzuć robotę i zajmij się domem, albo zacznij wypełniać swoją część obowiązków.

Dzieci macie?

9

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Cyngli napisał/a:
p.problem napisał/a:

Uważa, że miejsce kobiety jest w domu. Uważa również, że zaniedbuje obowiązki domowe. Co prawda mamy jasno określony podział obowiązków - i oczywiście nie jest on wypełniany zarówno przez mnie jak i przez niego.

EeeTam - Sugeruje, że i tak zarabiam za mało, aby był to jakiś wystarczający wkład do domowego budżetu...

Skoro pracujesz i zarabiasz zbyt mało,  a do tego w domu jest syf - to sorry, ale albo rzuć robotę i zajmij się domem, albo zacznij wypełniać swoją część obowiązków.

Dzieci macie?

Na serio? To znaczy, ze dopiero od jakiejs kwoty praca jest oplacalna? A poza korzysciami finansowymi nie daje nic?

A za syf w domu odpowiadaja 2 osoby w tymze domu, niezaleznie od plci, postury, wyksztalcenia, stazu zawodowego, wyznania czy pogladow politycznych.

Skoro maz uwaza, ze miejsce kobiety jest w domu, to zasugeruj, zeby on w lesie zamieszkal, bo tam wlasnie jest jego miejsce, samca alfy. Masakra jakas, nie wyobrazam sobie podobnej "dyskusji" u mnie w domu.

10

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Mussuka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
p.problem napisał/a:

Uważa, że miejsce kobiety jest w domu. Uważa również, że zaniedbuje obowiązki domowe. Co prawda mamy jasno określony podział obowiązków - i oczywiście nie jest on wypełniany zarówno przez mnie jak i przez niego.

EeeTam - Sugeruje, że i tak zarabiam za mało, aby był to jakiś wystarczający wkład do domowego budżetu...

Skoro pracujesz i zarabiasz zbyt mało,  a do tego w domu jest syf - to sorry, ale albo rzuć robotę i zajmij się domem, albo zacznij wypełniać swoją część obowiązków.

Dzieci macie?

Na serio? To znaczy, ze dopiero od jakiejs kwoty praca jest oplacalna? A poza korzysciami finansowymi nie daje nic?

A za syf w domu odpowiadaja 2 osoby w tymze domu, niezaleznie od plci, postury, wyksztalcenia, stazu zawodowego, wyznania czy pogladow politycznych.

Skoro maz uwaza, ze miejsce kobiety jest w domu, to zasugeruj, zeby on w lesie zamieszkal, bo tam wlasnie jest jego miejsce, samca alfy. Masakra jakas, nie wyobrazam sobie podobnej "dyskusji" u mnie w domu.

Tak, na serio.
Jak ona chce go przekonać do tego, by zaakceptował jej pracę poza domem, skoro w domu jest burdel i syf? Nie wiesz, jak faceci rozumują? W domu syf, bo żona chodzi do pracy poza domem. Przestanie chodzić = będzie znowu porządek.
Tu trzeba rozmowy dwojga dorosłych ludzi.

Podpowiem: Kochanie, będę wykonywała moją część obowiązków domowych, moja praca poza domem mi w tym nie przeszkodzi. Proszę Cię również o wykonywanie Twojej części obowiązków domowych.

Nie zgodzi się, dalej będzie miał jakieś ''ale'' - to będzie znaczyło, że jest debilem, który potrzebuje sprzątaczki, nie żony.
To takie trudne?

11

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Cyngli napisał/a:
Mussuka napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Skoro pracujesz i zarabiasz zbyt mało,  a do tego w domu jest syf - to sorry, ale albo rzuć robotę i zajmij się domem, albo zacznij wypełniać swoją część obowiązków.

Dzieci macie?

Na serio? To znaczy, ze dopiero od jakiejs kwoty praca jest oplacalna? A poza korzysciami finansowymi nie daje nic?

A za syf w domu odpowiadaja 2 osoby w tymze domu, niezaleznie od plci, postury, wyksztalcenia, stazu zawodowego, wyznania czy pogladow politycznych.

Skoro maz uwaza, ze miejsce kobiety jest w domu, to zasugeruj, zeby on w lesie zamieszkal, bo tam wlasnie jest jego miejsce, samca alfy. Masakra jakas, nie wyobrazam sobie podobnej "dyskusji" u mnie w domu.

Tak, na serio.
Jak ona chce go przekonać do tego, by zaakceptował jej pracę poza domem, skoro w domu jest burdel i syf? Nie wiesz, jak faceci rozumują? W domu syf, bo żona chodzi do pracy poza domem. Przestanie chodzić = będzie znowu porządek.
Tu trzeba rozmowy dwojga dorosłych ludzi.

Podpowiem: Kochanie, będę wykonywała moją część obowiązków domowych, moja praca poza domem mi w tym nie przeszkodzi. Proszę Cię również o wykonywanie Twojej części obowiązków domowych.

Nie zgodzi się, dalej będzie miał jakieś ''ale'' - to będzie znaczyło, że jest debilem, który potrzebuje sprzątaczki, nie żony.
To takie trudne?

Cyngli - kobieta, zona, matka czy jak zwal tak zwal NIE MA obowiazku dbac o porzadek w domu. Moze, powinna, ale nie musi. Wiec ja nie akceptuje takiego stawiania sprawy - skoro jest syf, to ona nie powinna pracowac. Skoro jest syf, to niech maz milioner sprzataczke zatrudni albo sam rekawy zakasze. Tez proste. Przeciez rownie dobrze ona moze powiedziec to samo - jest burdel to posprzataj.

12

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Cyngli, przecież w niedawnym wątku o pani, co została w domu, a potem mąż od niej odszedł i bała się o utrzymanie swoje i córki, postulowałaś zatroszczenie się o siebie kobiet w związkach, żeby je nie spotkało coś takiego.

a tutaj kompletna zmiana - kobieta ma rzucić pracę, która gwarantuje jej w razie czego emeryturę (nawet niska), bo panu mężowi się nie podoba, że jest brudno i że ona zarabia mniej.

zgadzam się, że sam powinien też zadbać o czystość - wyraźnie autorka napisała, że on też nie wypełnia swojej części obowiązków.
a jak tak dużo zarabia to niech zapłaci gosposi - będzie miał czysto i jeszcze ugotowane.

13 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2016-09-20 14:14:01)

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Ale Wy piszecie bzdury. Gdzie ja napisałam, że ma rzucić pracę na rzecz dbania o dom, bo jej facet tak chce?
Bo ja sobie przypominam, że napisałam:

Cyngli napisał/a:

(...)albo rzuć robotę i zajmij się domem, albo zacznij wypełniać swoją część obowiązków.

Napisałam, że do nich obojga należy dbanie o wspólną przestrzeń. Ale żeby wymagać od drugiej osoby akceptacji dla naszych planów - należy dać coś od siebie.
Niech pokaże, że może wypełniać rolę gospodyni na tyle, na ile wcześniej się umówili i to nie będzie kolidować z jej pracą poza domem.
Tylko tyle. Bilans na razie jest ujemny - nie dość, że wypłata mała, to jeszcze chlew w domu. To jak ten jej chłop ma patrzeć na to pozytywnie?
Związek to nie tylko wspólne spanie i seks. To też pranie, sprzątanie i dogadywanie się co do podziału OBOWIĄZKÓW.

Nie wiem, dlaczego, ale jakoś jestem spokojna, że jak się dogadają co do obowiązków domowych i będą one regularnie wykonywane przez obie strony, to mężowi przestanie praca żony przeszkadzać. A jak będzie dalej przeszkadzała, to też się wypowiedziałam wcześniej:

Cyngli napisał/a:

Nie zgodzi się, dalej będzie miał jakieś ''ale'' - to będzie znaczyło, że jest debilem, który potrzebuje sprzątaczki, nie żony.

14 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2016-09-20 14:17:47)

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Cyngli piszesz tak, jakby praca była dla niej zachcianką, jakimś kaprysem.
Generalnie czasy są jakie są, i chwała kobicie, że pracuje zawodowo. Może i nie zarabia dużo, ale na jakieś choćby rachunki zarobi. A to już coś.
Nie wierzę w ten straszny syf w domu. Prędzej w to, że mężuś jest niezadowolony, że po robocie wracając, nie ma obiadku trzydaniowego, plus kompocik pod nos podstawionego. A może o zgrozo sam go sobie musi odgrzać, bo żona pracuje do późna.

15

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Cyngli napisał/a:

Ale Wy piszecie bzdury. Gdzie ja napisałam, że ma rzucić pracę na rzecz dbania o dom, bo jej facet tak chce?
Bo ja sobie przypominam, że napisałam:

Cyngli napisał/a:

(...)albo rzuć robotę i zajmij się domem, albo zacznij wypełniać swoją część obowiązków.

Napisałam, że do nich obojga należy dbanie o wspólną przestrzeń. Ale żeby wymagać od drugiej osoby akceptacji dla naszych planów - należy dać coś od siebie.
Niech pokaże, że może wypełniać rolę gospodyni na tyle, na ile wcześniej się umówili i to nie będzie kolidować z jej pracą poza domem.
Tylko tyle. Bilans na razie jest ujemny - nie dość, że wypłata mała, to jeszcze chlew w domu. To jak ten jej chłop ma patrzeć na to pozytywnie?
Związek to nie tylko wspólne spanie i seks. To też pranie, sprzątanie i dogadywanie się co do podziału OBOWIĄZKÓW.

Nie wiem, dlaczego, ale jakoś jestem spokojna, że jak się dogadają co do obowiązków domowych i będą one regularnie wykonywane przez obie strony, to mężowi przestanie praca żony przeszkadzać. A jak będzie dalej przeszkadzała, to też się wypowiedziałam wcześniej:

Cyngli napisał/a:

Nie zgodzi się, dalej będzie miał jakieś ''ale'' - to będzie znaczyło, że jest debilem, który potrzebuje sprzątaczki, nie żony.

Po pierwsze nie wyczytalam nigdzie, ze maja chlew w domu. Po drugie, nawet najwieksza fleja ma prawo realizowac sie zawodowo i nie ma obowiazku sprzatania, gotowania, prasowania jesli nie ma takiego widzimisie. Po trzecie, jesli chca oboje byc zadowoleni, to musza osiagnac consensus: albo sprzataczka/kucharka/jedzenie na wynos, albo oboje zapitalaja po rowno w domu (co nie oznacza 50/50 sptrzatanie) albo przyzwyczajaja sie do stanu rzeczy jaki jest i akceptuja swoje niedoskonalosci.

Jak mozna kobiecie w XXI wieku w Europie Centralnej kazac rzucac prace, bo : za malo platna, za duzy balagan w domu, bo miejsce kobiety jest w domu???!

16

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Autorka napisała, że żadne z nich nie wywiązuje się z domowych obowiązków.
Jeżeli nikt tego nie robi, to w domu porządku nie ma na pewno, chyba, że krasnoludki sprzątają.

Mussuka napisał/a:

Po trzecie, jesli chca oboje byc zadowoleni, to musza osiagnac consensus: albo sprzataczka/kucharka/jedzenie na wynos, albo oboje zapitalaja po rowno w domu

No i to samo napisałam, po co się pieklisz?

moniaCo napisał/a:

Cyngli piszesz tak, jakby praca była dla niej zachcianką, jakimś kaprysem.
Generalnie czasy są jakie są, i chwała kobicie, że pracuje zawodowo.

Oczywiście, że dobrze, że kobieta pracuje i ogólnie same plusy - pod warunkiem, że nie sypie się przez to życie rodzinno-domowe i relacje małżeńskie - więc czym prędzej musi to z mężem załatwić.

moniaCo napisał/a:

Nie wierzę w ten straszny syf w domu.

Ja wierzę, bo w rodzinie podobna sytuacja. Szwagier ze szwagierką oboje pracują, a w domu chlew i dziecko ciągle u nas.

moniaCo napisał/a:

Prędzej w to, że mężuś jest niezadowolony, że po robocie wracając, nie ma obiadku trzydaniowego, plus kompocik pod nos podstawionego. A może o zgrozo sam go sobie musi odgrzać, bo żona pracuje do późna.

Tego akurat nie wiemy i wypadałoby poznać więcej szczegółów.

17

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
p.problem napisał/a:

On nie widzi w tym problemu i uważa,że gdybym nie pracowała to oboje mielibyśmy łatwiej.

Łatwiej  miałby on, ale manipulować tobą. Nigdy nie rzucaj pracy, poczytaj  wpisy kobiet, które nie pracowały zawodowo np. "Zuzanna 58", po 30 latach prowadzenia domu, gdy mąż zrobił karierę wyrzucił kobietę ze swojego życia dla dużo młodszej. Została sama, bez środków do życia, udało jej się z biedą wywalczyć coś koło  800 zł alimentów. Co będzie gdy były mąż umrze przed nią, kto jej wypłaci alimenty, nie wiadomo. A co się naczytała wpisów , choćby tu na forum, że dobrze jej tak,  że była leniwa i wykorzystywała męża. Oprócz zarobku liczy się kontakt z innymi ludźmi. Nie pozwól się zamknąć, bo cos mi się wydaje, że twój maż później zrobi z ciebie sługę bez prawa głosu w domu.   Porządek w domu nie jest tylko twoja sprawą, jak przeszkadza mężowi niech zatrudni gosposię albo sam posprząta.

18

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
p.problem napisał/a:

Od dłuższego czasu mąż prosi, błaga, nalega - abym rzuciła pracę. Uważa, że zarabia wystarczająco dużo, aby zapewnić utrzymanie zarówno mi jak i jemu.

Pracuję w branży marketingowo-mediowej, może nie zarabiam wybitnie dużo (na pewno mniej niż on), ale realizuje się mniej lub bardziej w tym co robię.

Czy miałyście podobny problem i jak sobie z tym radzicie lub już poradziłyście?

Ostatnio zaczął stawiać tą kwestię na ostrzu noża....

Czekam, na rady, porady, wskazówki.

(nie wiem czy wrzuciłam to do odpowiedniej kategorii, w razie czego przerzućcie to w odpowiednie miejsce)

Pozdrawiam

Człowiek podejmuje pracę nie tylko z myślą o wynagrodzeniu. Pracując jesteśmy czynni umysłowo, emocjonalnie oraz fizycznie. Praca daje nas satysfakcje( oczywiście nie wszystkim i nie każda praca). Porozmawiaj z mężem w ten sposób. Uświadom go, że pracujesz bo chcesz pracować a nie dlatego, że musisz. Jeśli umówiliście się na partnerski model rodziny to powinniście obydwoje wywiązywać się z obowiązków domowych. Rozmowa powinna pomóc ale taka szczera i bez wyrzutów. Powodzenia

19

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
sugar napisał/a:
p.problem napisał/a:

Od dłuższego czasu mąż prosi, błaga, nalega - abym rzuciła pracę. Uważa, że zarabia wystarczająco dużo, aby zapewnić utrzymanie zarówno mi jak i jemu.

Pracuję w branży marketingowo-mediowej, może nie zarabiam wybitnie dużo (na pewno mniej niż on), ale realizuje się mniej lub bardziej w tym co robię.

Czy miałyście podobny problem i jak sobie z tym radzicie lub już poradziłyście?

Ostatnio zaczął stawiać tą kwestię na ostrzu noża....

Czekam, na rady, porady, wskazówki.

(nie wiem czy wrzuciłam to do odpowiedniej kategorii, w razie czego przerzućcie to w odpowiednie miejsce)

Pozdrawiam

Człowiek podejmuje pracę nie tylko z myślą o wynagrodzeniu. Pracując jesteśmy czynni umysłowo, emocjonalnie oraz fizycznie. Praca daje nas satysfakcje( oczywiście nie wszystkim i nie każda praca). Porozmawiaj z mężem w ten sposób. Uświadom go, że pracujesz bo chcesz pracować a nie dlatego, że musisz. Jeśli umówiliście się na partnerski model rodziny to powinniście obydwoje wywiązywać się z obowiązków domowych. Rozmowa powinna pomóc ale taka szczera i bez wyrzutów. Powodzenia

Dokładnie to miałam na myśli. Pogadać jak ludzie i konsekwentnie ustalenia wypełniać.

20 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2016-09-20 15:45:08)

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Anemonne napisał/a:

Nie diagnozuję, tylko nazywam konkretne zachowanie po imieniu. Nie słyszałeś nigdy o przemocy ekonomicznej? Wyguglaj sobie.

Ale przecież nie wiedziałaś skąd takie jego zdanie. Bo sa np. też takie opcje jak zaniedbywanie rodziny przez pracę.

Akurat teraz autorka wyjasniła i uważam, że w żadnym razie nie powinna z pracy rezygnować, bo np. jak związek się rozleci, to zostanie na lodzie.

21

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
azbestowa2 napisał/a:
p.problem napisał/a:

On nie widzi w tym problemu i uważa,że gdybym nie pracowała to oboje mielibyśmy łatwiej.

Łatwiej  miałby on, ale manipulować tobą. Nigdy nie rzucaj pracy, poczytaj  wpisy kobiet, które nie pracowały zawodowo np. "Zuzanna 58", po 30 latach prowadzenia domu, gdy mąż zrobił karierę wyrzucił kobietę ze swojego życia dla dużo młodszej. Została sama, bez środków do życia, udało jej się z biedą wywalczyć coś koło  800 zł alimentów. Co będzie gdy były mąż umrze przed nią, kto jej wypłaci alimenty, nie wiadomo. A co się naczytała wpisów , choćby tu na forum, że dobrze jej tak,  że była leniwa i wykorzystywała męża. Oprócz zarobku liczy się kontakt z innymi ludźmi. Nie pozwól się zamknąć, bo cos mi się wydaje, że twój maż później zrobi z ciebie sługę bez prawa głosu w domu.   Porządek w domu nie jest tylko twoja sprawą, jak przeszkadza mężowi niech zatrudni gosposię albo sam posprząta.

Dołączam do tej wypowiedzi, chciałam posłużyć się dokładnie tym przykładem, ale też podobnych sytuacji, gdzie kobieta po latach służby zostaje z niczym, jest tutaj więcej.
p.problem, w żadnym wypadku nie daj się zmanipulować, ani zastraszyć. To Twoje życie i rozsądnie o nie zadbaj. Zwalniając się z pracy pozbawisz się w dużej mierze satysfakcji, kontaktu z ludźmi, w przyszłości emerytury (jak by nie była).
Po za przemocą, o której tutaj wspomniała Anemonne (on naciska nie licząc się za bardzo z Twoim zdaniem i bardzo prawdopodobne, że w przyszłości postawi się wyżej Ciebie, bo przecież utrzymuje), mogłabyś zarzucić mężowi brak szacunku do siebie. Lekceważy Twoją pracę, chce pozbawić Cię możliwości rozwoju, satysfakcji z posiadania zarobionych przez siebie pieniędzy,  skazując na rolę służby domowej (która najczęściej nie jest doceniana). Jak w banku będziesz miała w domu męża - pana, który prędzej, czy później pokaże Ci miejsce w szeregu, a gdy (czego nie życzę) pojawi się na horyzoncie inna, będziesz już totalnie w czarnej d**e.
On będzie się rozwijał, piął po szczeblach kariery, a Ty w tym czasie będziesz pucowała szyby i froterowała podłogi. Po pewnym czasie okaże sie, że nie dorastasz mu do pięt i nie ma o czym z Tobą rozmawiać, nie to, co z koleżankami z pracy.
Nie daj się, w ostateczności, jeśli on taki zasobny, zaproponuj j.w. pomoc domową ( raczej dojrzałą i raczej  nie zza wschodniej granicy wink)

22

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Twoj maz uwaza, ze miejse kobiety jest w domu i jak zostaniesz w domu, to wam obojgu bedzie lepiej? Lepiej to bedzie ale jemu, bo o to mu chodzi. Tobie nie bedzie lepiej, bo widac, ze praca sprawia ci przyjemnosc. Zastanow sie kim jest twoj maz skoro nie liczy sie z twoim dobrem, tym czego ty chcesz byle tylko sobie wygode zapewnic. I do tego jeszcze wywiera presje. Po co ci taki egoista?

23

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Zatrudnij Panią do pomocy w domu i oplacaj ja z własnej pensji czy się skladajcie z mężem. Skoro pracujesz rozumiem ze masz mało czasu na wypełnianie domowych obowiązków zwłaszcza ze do przyjemnych one nie należą a są bardzo pracochłonne i nie dają takiej satysfakcji jak rozwój zawodowy - zaznaczam tylko moim zdaniem, nie obruszajcie się. Sama byłam mocno sfrustrowana jaki bajzel potrafiłam mieć bo brakowało mi czasu na to bądź chciałam spożytkować go inaczej. Jeśli masz środki na zatrudnienie pomocy, rozwiążesz problem

24

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Pieniądze to wdzięczny temat, dobrze nadają się do manipulacji. Można nimi szantażować, dawać i zabierać, niby od niechcenia wspominać, że to moje, możesz sobie ,,troszkę” pożyczyć, można wypominać, że to dzięki mojej pracy, można dawać dużo do zrozumienia nie wypowiadając przy tym za dużo słów.  Są różne sytuacje. Dlatego fajnie, gdy każdy ma swoją kasę. Tak jest łatwiej, bezpieczniej, spokojniej i  łatwiej zacząć od nowa, gdy trzeba, z czystą kartą - bankomatową również.

25

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
supremacjazla napisał/a:

Zatrudnij Panią do pomocy w domu i oplacaj ja z własnej pensji czy się skladajcie z mężem. Skoro pracujesz rozumiem ze masz mało czasu na wypełnianie domowych obowiązków zwłaszcza ze do przyjemnych one nie należą a są bardzo pracochłonne i nie dają takiej satysfakcji jak rozwój zawodowy - zaznaczam tylko moim zdaniem, nie obruszajcie się. Sama byłam mocno sfrustrowana jaki bajzel potrafiłam mieć bo brakowało mi czasu na to bądź chciałam spożytkować go inaczej. Jeśli masz środki na zatrudnienie pomocy, rozwiążesz problem

a mąż to święta krowa?
jemu przeszkadza bajzel
więc niech on zakasa rękawy i do roboty

26

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
_v_ napisał/a:
supremacjazla napisał/a:

Zatrudnij Panią do pomocy w domu i oplacaj ja z własnej pensji czy się skladajcie z mężem. Skoro pracujesz rozumiem ze masz mało czasu na wypełnianie domowych obowiązków zwłaszcza ze do przyjemnych one nie należą a są bardzo pracochłonne i nie dają takiej satysfakcji jak rozwój zawodowy - zaznaczam tylko moim zdaniem, nie obruszajcie się. Sama byłam mocno sfrustrowana jaki bajzel potrafiłam mieć bo brakowało mi czasu na to bądź chciałam spożytkować go inaczej. Jeśli masz środki na zatrudnienie pomocy, rozwiążesz problem

a mąż to święta krowa?
jemu przeszkadza bajzel
więc niech on zakasa rękawy i do roboty

Oboje niech zakasają, to ich wspólny dom.

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Prawie wszyscy sie skupili na syfie w domu autorki zamiast skoncentrowac sie na pytaniu.

Moim zdaniem nie powinnas za zadne skarby rezygnowac z pracy tylko dlatego bo maz tak chce i akurat TERAZ swietnie mu sie powodzi.

Zycie z dnia na dzien moze sie diametrlanie zmienic i dobrze by bylo jakbys cos miala swojego , chociazby wlasnie taka prace , to daje ci przedeszystki niezaleznosc i nie mowie tu tylko o niezaleznosci finansowej.

Zycze powodzenia i podjecia slusznej decyzji.

28

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Cyngli napisał/a:
_v_ napisał/a:
supremacjazla napisał/a:

Zatrudnij Panią do pomocy w domu i oplacaj ja z własnej pensji czy się skladajcie z mężem. Skoro pracujesz rozumiem ze masz mało czasu na wypełnianie domowych obowiązków zwłaszcza ze do przyjemnych one nie należą a są bardzo pracochłonne i nie dają takiej satysfakcji jak rozwój zawodowy - zaznaczam tylko moim zdaniem, nie obruszajcie się. Sama byłam mocno sfrustrowana jaki bajzel potrafiłam mieć bo brakowało mi czasu na to bądź chciałam spożytkować go inaczej. Jeśli masz środki na zatrudnienie pomocy, rozwiążesz problem

a mąż to święta krowa?
jemu przeszkadza bajzel
więc niech on zakasa rękawy i do roboty

Oboje niech zakasają, to ich wspólny dom.

a padla taka propozycja ze strony tego meza? Poki co namawia zone, wrecz naciska, na porzucenie pracy czyli widzi glownie ja z mopem i sciera w reku. Ha, wygodny pan. On kariera, wlasna kasa a ona kopciuch a za pare lat stara zona bez emerytury. Swietlana przyszlosc.

A niech sie potyka o skarpety i brudne gary - to akurat nie jest koniec swiata. Nie chca sami sprzatac niech komus zaplaca i po sprawie.

29

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem
Mussuka napisał/a:
Cyngli napisał/a:
_v_ napisał/a:

a mąż to święta krowa?
jemu przeszkadza bajzel
więc niech on zakasa rękawy i do roboty

Oboje niech zakasają, to ich wspólny dom.

a padla taka propozycja ze strony tego meza? Poki co namawia zone, wrecz naciska, na porzucenie pracy czyli widzi glownie ja z mopem i sciera w reku. Ha, wygodny pan. On kariera, wlasna kasa a ona kopciuch a za pare lat stara zona bez emerytury. Swietlana przyszlosc.

A niech sie potyka o skarpety i brudne gary - to akurat nie jest koniec swiata. Nie chca sami sprzatac niech komus zaplaca i po sprawie.

Nie wiadomo, bo Autorka od wczoraj się nie odzywa.

30 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-09-21 13:07:08)

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

ja bym przystala ta taka propozycje, pod warunkiem, ze bedzie mi na konto odkladal tyle, ile bym zarobila, no, albo jakas rozsadna kwote...
Skoro mialabym nie pracowac to niech mi na emeryture odklada, zebym w razie czego nie zostala na lodzie.
A ja moge wtedy  sie bawic w kure domowa. Mnie osobiscie to nie przeszkadzaloby. Ogarnelabym chate i miala czas na przyjemnosci. Zwlaszcza, ze teraz tez ja glownie ogarniam i nikt mi za to nie placi a do pracy chodze.
edit: ale w sumie, to musze uczciwie przyznac, ze nie moge narzekac, bo on pokrywa lwia czesc wydatkow, ja sie dokladam tak dla przyzwoitosci, jakies grosze...wiec sama sobie odkladam na konto tyle, ile chce.

31

Odp: Rzuć pracę - problem z mężem

Skąd Ty wytrzasnęłaś tego dzikusa? Nigdy w życiu nie zgadzaj się na rezygnowanie z pracy. Masz prawo do pracy, a żaden facet nie ma prawa  Ci tego prawa odebrać. Twój facet chcę Cię zniewolić i uzależnić od siebie. Jak rzucisz robotę, to on będzie czuł się lepiej, bo będzie Cię miał w garści, będziesz na jego rozkazy, a Ty będziesz się czuła stłamszona i nieszczęśliwa. Kobieta musi być niezależna.

Posty [ 31 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Rzuć pracę - problem z mężem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024