Witam,
Jestem w sytuacji, gdzie chlopak przebywa od 2msc za granica,zjezdza co weekend.
Mamy po 24lata.
Jestem chorobliwie zazdrosna,ale lecze sie a on czasem mnie oklamuj w drobnych sprawach,czasem sie wypiera az mu nie udowodnie..
Klamstwa dotycza np. masturbacji,ogladania die za kobietami,wciska mi rozne kity dla swietego spokoju.
Na wyjezdzie sa glowniee faceci,jedna laska o ktorej raz pisnal slowkiem.
Wyszla taka sytuacja ostatnio, ze zablokowal haslo do playa,zebym go nie kntrolowala - przyznal sie,ale nie cjcial mi podac hasla,bo uznal ze to nienormalne i niewzdrowe - zgadza sie. Ale we mnie sie zagotowalo,zmusilam go i zapytalam o polaczenie po naszej rozmowie w nocy,kiedy mowl ze idzie spac- byla to ta dziewczyna z wyjazdu. Zapieral sie,ze to numer kolegi co zoistal w Niemczech,ale powiedxzialam zeby zadzwonil na ten numer.
Odebrala ta laska, sytuacja sie wyjasnila,podobno byli gdzies nad jeziorem z ekipa a potem sami udali sie do baru pogadac o problemacvh,pdoobno on stawial mnie w samych superlatywach ale zalil se,b nie wie co robic zebym mu zaufala.
Ta laska nawet zaproponowala mi spotkanie,bo sama tez zmiala peoblem z zazdroscia. Dodam,ze ona rowniez jest w zwiazku. Mowila,ze jemu naprawde na mnie zalezy i zxe mnie kocha i wiadac,ze przyjechal tu do pracy, ze jest porzadny.
Uznalam,ze faktycznie nic zlego nie zrobil - chcial poznac kobiecy punkt widzenia.
Ale wczoraj byla inna sytuacja.
Wiem,ze ciezko pracuje - normalnie siedzi w Niemczech,chwilowo jest w SZczecinie i tam po pracy jest wykonczony.
Zadzwonil o 21 mowiac,ze idzie spac bo ledwo stoi na nogach.
Niestety chwile pozniej spradzilam z ciekawosci poczte i historie neta - przegladal przed nasza rozmowa imprezy w Szczecinie,jedna ktora sprawdzal odbywala sie w tym samym dniu.
Odezwal sie dopiero na nastepny dzien po poludniu mowiac,ze caly czas spal,ze siadly mu plecy,wzial wolne i ze dalej idzie spac.
Ja okazywalam lekkie zobojetnienie,bo wyobraznia mi zaczela dzialac..Korcilo mnie,zeby mu wyrzucic,ze pewnie wcale nie spal, ale powstrzymlaam sie i udalam,ze rozumiem - nie mam dowodu,ze oszukal.
I teraz pytanie do Was, czy znowu mnie oklamal tak potwornie i byl na jakiejs imprezie,czy tylko z ciekawosci mogl przegladac i faktyznie poszedl spac?
Ale czy zmeczony praca facet przeglada takie rzeczy i czy mialby sile na impreze?? Po co?
Nie jest tez typem imprezowicza,wiem ze piwo sobie tam wypije,ale nie zalewa sie czy cos.
Nie wiem,czy tak mnie ponosi fantazja i dorabiam sobie scenariusz czy cos w tym moze jednak jest??
Nie ufam,bo mnie wlasnie oklamuje od samego poczatku w roznych sprawach. Chociaz w praktyce widze,ze mu zalezy itd...