Witam mam problem z dziewczyna i już nie jesteśmy razem jakieś 3 tygodnie bo powiedziała ze potrzebuje czasu a byliśmy ze sobą 10 lat wiem sporo czasy o to chodzi ze nie umiałem bałem się zrobić krok do przodu i nie wiem czy to tylko moja wina czy jej tez ale ostatnio dużo myślałem o nas i nawet ostatnio rozmawialiśmy ze sobą i nadal ją kocham i ona tez mnie ale tez ma mieszane uczucia i tez wiem ze ma ‘’przyjaciela’’ z którym od rana do wieczora Pisza smsy i się spotykają to boli i nie wiem co robić chce walczyć o nas ale się ona boi ze będzie jak dawniej a wiem ze już takich błędów nie popełnię dostałem kopa i się zmieniłem naprawdę nie wiem co robić myślałem ze się usunę na jakie 3 tygodnie z je życia ZERO kontaktu ale po tym okresie chce się z nią spotkać i … i tu jest pytanie czy się spytać czy będziemy razem i zaczniemy od nowa czy nie i czy nadal będzie mówiła ze potrzebuje czasu na przemyślenia czy powoli spotykać się z nią na spacery ,kino ,kawa idt. Co robić???Proszę o pomoc
Dziewczyna może nie chce zaczynać od nowa tylko po 10 latach mogła oczekiwać ślubu, dziecka czy powazniejszej relacji. Związek mieć jakieś etapy do czegoś zmierzać. Widocznie miała dość i poszukała kogoś kto jej stabilizację jest w stanie dać. Wydaje mi się że przesłałeś moment w którym mogłeś coś zmienić.
to mam nic juz nie robic nie ratowac powiedzie za jakis czas ze juz koniec a pozatym ma przyaciela adorator ktory ma 33 lat ma dziecko i zone tyle wiem i chce zeby byla szczesliwa
No to jak to tylko przyjaciel to może masz jeszcze szansę. Zadzwoń do niej umów się na spotkanie. Tylko jeżeli uda Ci się ją przekonać do powrotu to musisz potem zrobić kolejny krok zareczyć się ,planować ślub a jeżeli nie chcesz poważnych deklaracji to lepiej nie dzwoń i nic nie ratuj.
mielismy ostatnio spotkanie i powiedziala ze chce czasu a ten przyjacie to nie przyjaciel tylko adorator ktory ma 33 lat dziecko i zone w separacj i myslaem zeby z nia sie spotka na poczatku października ostatecznie pogadac o przyszłosci bo chce działac jak jest jakas szansa a jak nie to sobie odpuszcze ale bedzie bolało i mam swój honor
Poczekaj troche, sam przeanalizuj swoje uczucia, zastanow sie, dlaczego nie ruszyles do przodu ze zwiazkiem.
Zastanow sie, czy ona tez Cie kocha.
Jesli bilans przemyslen bedzie taki, ze oboje chcecie byc razem, porozmawiaj z nia.Powiedz, ze w tym czasie rozlaki duzo myslales, ze nie chcesz jej stracic i takie tam blablabla.
I tez mozesz miec jakas przyjaciolke .Jesli nadal chce byc z Toba, ale bedzie miala momenty wahania, obecnosc przyjaciolki przy Tobie moze przyspieszyc jej powrot.
To daj jej ten czas, a za jakieś 2, 3 tygodnie zaproś na randkę. Ale randkę, randkę, bez żadnej rozmowy o przyszłości. Skup się na tym, abyście dobrze się bawili, z czasem zobaczysz jak sytuacja będzie się rozwijać.
A mnie martwi ten "przyjaciel adorator"
Koleś jest w separacji i coś czuję ma ochotę na romansik z Twoją kobieta.
Jak można pisać do nocy wiadomości z przyjacielem skoro ma się faceta? Można pogadać co jakis czas ale nie codziennie. Takie relacje nie są normalne jak jedna strona jest w związku. Nikt nie zabrania mieć znajomych ale bez przesady żeby pisać z facetem po nocach.
Obstawiam,że on ją adoruje mówi jaka jest piękna itd a z Twojej strony po 10 latach była raczej codzienność. Ona spragniona komplementów bawi się z nim teraz w "przyjaźn " tak to widzę.
Tak zrozumiałam Twój problem:
Myślę, że po 10 latach związku dziewczyna po prostu oczekuje konkretnych deklaracji.
Przed próba spotkania z nią zastanów sie nad sobą - czego Ty chcesz, co czujesz w stosunku do niej, jakie masz oczekiwania, na ile jesteś w stanie dopasować się do niej i zmienić swoje życie.
Jeśli zdecydujesz się na trwanie w związku z deklaracją stałosci uczuć z Twojej strony a dziewczyna potwierdzi swoje uczucia, to uwązam, że masz prawo postawienia jasno swoich oczekiwań co do statusu jej związku z przyjacielem.
A swoją drogą - w ta separację przyjaciel ni edo końca bym wierzyła, moze to tylko dziewczyna w to wierzy, a facet ja manipuluje. Może Twoja dziewczyna potrzebuje takie platonicznego (bo flirt to jeszcze nie zdrada) smsowego kontaktu i spotkań jako zaworu bezpieczeństwa - możliwość kontaktu z kimś, z kim może porozmawiać o swoich problemach i uczuciach, którymi nie chce/boi się/wstydzi rozmawiać z Tobą.
Moja rada - walcz, opisuj swoje uczucia, i twardo przedstawiaj sytuacje, które są dla Ciebie nie do przyjecia.
Tak zrozumiałam Twój problem:
Myślę, że po 10 latach związku dziewczyna po prostu oczekuje konkretnych deklaracji.
Przed próba spotkania z nią zastanów sie nad sobą - czego Ty chcesz, co czujesz w stosunku do niej, jakie masz oczekiwania, na ile jesteś w stanie dopasować się do niej i zmienić swoje życie.
Jeśli zdecydujesz się na trwanie w związku z deklaracją stałosci uczuć z Twojej strony a dziewczyna potwierdzi swoje uczucia, to uwązam, że masz prawo postawienia jasno swoich oczekiwań co do statusu jej związku z przyjacielem.
A swoją drogą - w ta separację przyjaciel ni edo końca bym wierzyła, moze to tylko dziewczyna w to wierzy, a facet ja manipuluje. Może Twoja dziewczyna potrzebuje takie platonicznego (bo flirt to jeszcze nie zdrada) smsowego kontaktu i spotkań jako zaworu bezpieczeństwa - możliwość kontaktu z kimś, z kim może porozmawiać o swoich problemach i uczuciach, którymi nie chce/boi się/wstydzi rozmawiać z Tobą.
Moja rada - walcz, opisuj swoje uczucia, i twardo przedstawiaj sytuacje, które są dla Ciebie nie do przyjecia.
Hmm a nie może pogadać z kumpelą?
Flirt jest fajny i nie ma nic w nim złego,jednak codzienna wymiana smsow miedzy kobieta a mężczyzna który "niby" jest w separacji to idealna droga do romansu. To cienka linia gdzie mówiąc jedno słowo więcej dopuszczamy się zdrady emocjonalnej. Dla mnie oni są sobą zainteresowani jak kobieta mężczyzną. Jak pisałam wcześniej niech idą na kawę niech wymienia wiadomości co słychać ale nie codziennie i to ze sporym "natężeniem ".
Poza tym jej najlepszym przyjacielem powinien być jej facet i to z nim powinna rozmawiać żeby rozwiązać problemy.
11 2016-09-12 11:27:24 Ostatnio edytowany przez ronnypaua (2016-09-12 11:27:45)
Jak dla mnie to brzmi tak: byliście ze sobą 10 lat, nie zdążyliście w tym czasie iść dalej (ślub itp.), dziewczynie się znudziło, możliwe, że już nie chciała z Tobą być od jakiegoś czasu, a teraz znalazła nową linę, na którą może wskoczyć ("przyjaciel") więc korzysta. Jak ją ten koleś kopnie w tyłek, to masz szansę się z nią ponownie zejść, ale pewnie najpierw się nią trochę pobawi. Chcesz poczekać aż ona sobie poskacze trochę, pobawi się i do Ciebie wróci? Ja bym olał, policzył straty i poszedł dalej. Zresztą nawet nie jest pewne, że faktycznie będzie chciała wrócić...
Rozumiem wszystko po prostu dam jej czas który chce ona już wie co zrobię jakby wróciła do mnie a teraz będę się bawił i zero kontaktu i będę miał wyjebane nawet na (przyjaciela) to jej życie dzięki i pozdro
13 2016-09-12 19:46:51 Ostatnio edytowany przez nicebatman (2016-09-12 19:48:58)
Witaj.
Przede wszystkim zastanów się nad sobą i zobacz jakie błędy popełniłeś i wyciągnij z nich wnioski. Przez 10 lat na pewno, już wkradła się duża rutyna w wasz związek. Ona zna idealnie Twoje zachowania i Ciebie, więc musisz coś w sobie zmienić i ulepszyć. Przede wszystkim teraz z nią nie gadaj i nie kontaktuj się. Ona jest już Tobą znudzona na pewno. Więc nie pisz nic do niej, nie szukaj żadnego kontaktu. Niech sama się pierwsza odezwie. Przez ten czas, tak jak napisałem, zmień coś w sobie. Nie wiem może trochę zmień styl ubierania się, fryzurę itd. Zapisz się na siłownie. Znajdź sobie też jakąś fajną koleżankę z którą będziesz mógł pobalować. Jak ona ma "przyjaciela" to przecież Ty też możesz mieć przyjaciółkę. Nie musisz przecież z nią być, ale nowe znajomości to nic złego. Jeśli ona się odezwie i zobaczy po jakimś czasie, że się trochę zmieniłeś i ją zaskoczysz w ten sposób. To może masz jakieś szanse. W związku, też pamiętaj musisz być spontaniczny i żywiołowy. Raz na jakiś czas musisz zaskakiwać swoją kobietę (oczywiście bez przesady też) i ożywiać waszą relację, bo jak to pójdzie wszystko w monotonnie ciągłą to uwierz, że lipa będzie. Zresztą już jest jak sam widzisz.
14 2016-09-13 03:07:34 Ostatnio edytowany przez authority (2016-09-13 03:08:17)
Sorry nie wyobrażam sobie takiego braku szacunku 10 lat bez ślubu zero rozmów chyba że tak z góry to się ustali. Nie ma znaczenia czy jest romans z innym czy nie. Dalej nie wiem czemu nie chciałeś ślubu jeśli ją kochasz.