Cześć wszystkim, jestem tu nowa i nie wiem czy na pewno to odpadnie miejsce na szukanie jakiejś porady itp Dobrze, do brzegu... Sytuacja wygląda następująco, spóźnia mi się okres 7 dzień, nigdy jeszcze tyle spóźnienia nie było. Oczywiście współżyje z chłopakiem ale od jakiś 3 miesięcy, jest to mój pierwszy i może to z tego powodu tak bardzo się denerwuje. Zawsze robiliśmy to z zabezpieczeniem, zawsze sprawdzałam czy gumka nie pękła itd. Ryzykowna sytuację mieliśmy 5 sierpnia, był to 17 dzień cyklu, a wyglądało to tak że podczas stosunku gumka się chyba minimalnie zsunela do połowy mniej więcej, chłopak niestety nie poczuł czy doszedł wcześniej czy nie. Jeżeli doszedł przed tym zsunieciem się, to obawiam się że jakimś cudem sperma mogła się przedostać na zewnątrz. Zrobiłam 2 testy ciążowe, każdy z nich wyszedł negatywny, jeden był zrobiony 14 dni po ostatnim stosunku, a drugi 2 dni później. Dodam, że okres miałam dostać 16 sierpnia, wszystkie objawy miałam, syfki na twarzy, Ochota na słodkie, bóle pleców. Póki co to pobolewaja mnie czasami jajniki, taki ból łapie na chwilę, typowy przed okresem i tak właśnie od mniej więcej tych 6 dni kiedy okresu nie ma, a być powinien. Chora w ostatnim czasie nie bylam, tylko tyle co mialam troche problemy z watroba i brałam "travisto" i Bio Silice na wypadnie włosów. Żadnych podróży też nie było. Możliwe że to przemęczenie po prostu i kiedyś ten okres miał prawo się spóźnić, bo od lutego łącze studia dzienne z pracą. Nie miałam jeszcze wakacji wcale, bo obrazu po skończonym roku na studiach poszłam znów do pracy i to takiej od pon do piątku po te 8 godzin. Trochę się rozpisałam ale w tej sytuacji może każdy szczegół być ważny
Dlatego prośba, czy wy jako pewnie bardziej doświadczone koleżanki możecie mi powiedzieć czy mam się czym martwić czy nie ?
Znikome ryzyko. Jeśli jednak ma Ci to zatruwać życie, to zrób test beta hCG z krwi - po tym czasie wynik już będzie pewny Warto pomyśleć o innej antykoncepcji, jeśli aż tak obawiasz się ciąży. Hormony (pigułki, plastry, krążki, zastrzyki, implanty), spirala dla nieródek czy komputer cyklu jako dodatek do prezerwatyw.
Dziekuje za odpowiedz Właśnie w piątek idę do ginekologa jeżeli nie dostanę do tego czasu i przy okazji to badanie krwi mam zrobić. Co do innej antykoncepcji to mocno zastanawiam się nad tabletkami ale obawiam się że może mi powrócić problem z trądzikiem :c ale wiadomo że lepsza ochrona przed niechciana ciąża, niż zastanawianie się czy trądzik wróci
Hormonom trzeba dać trochę czasu, przez pierwsze cykle zdarzają się objawy niepożądane nawet przy nieźle dobranych tabletkach, a potem znikają. Jak brałam kiedyś tabletki, to pierwsze 2 miesiące bolały mnie piersi przy byle dotknięciu, a potem się czułam nawet lepiej niż bez tabletek Z doświadczenia koleżanki - zastrzyków nie polecam. Okropnie jej wszystko rozregulowały, a nie masz z nimi jak z tabletkami - nie odstawisz tak o, z dnia na dzień, gdyby skutki uboczne były zbyt nieprzyjemne.
Jeżeli chodzi o trądzik - wiele zależy od tego, co było jego przyczyną, ale raczej nie widuję u koleżanek nadmiernych problemów z tym, kiedy są na hormonach.
A właśnie co do antykoncepcji. Czy opakowanie jest przeznaczone na konkretny cykl? Czy jak dostałam je dzisiaj to mogę np zacząć je stosować w październiku??
@aniaa01, możesz w dowolnym miesiącu, póki nie przekroczysz terminu ważności, byleby od pierwszego dnia cyklu. W zależności od rodzaju tabletek -zgodnie z blistrem albo obojętnie.
Nie wie, czy doszedł? KŁAMIE - uważaj, nie ufałabym komuś takiemu.
Sprawa nr. 2 - jak masz ryzykowną sytuację, to powinnaś ruszyć tyłek do apteki, kupić pigułkę 72h po i mieć problem z głowy. Tak robią odpowiedzialne kobiety, które nie chcą mieć dziecka.
Sprawa nr. 3 - moim zdaniem ryzyko b. małe. Okres Ci się spóźnia 7 dni, możesz spokojnie zrobić test. I przejdź się do ginekologa, to nie zaszkodzi.
Jak facet może nie wiedzieć czy doszedł?co za bzdura!!
9 2016-08-23 10:02:33 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-08-23 10:02:56)
Ja zrozumiałam, że nie wie, czy doszedł, zanim się gumka zsunęła, czy już po tym... tylko że jaka to różnica?
Cyngli -
tak jak już pisałam wcześniej, zrobiłam 2 testy i oba negatywne.
Cyngli -
tak jak już pisałam wcześniej, zrobiłam 2 testy i oba negatywne.
To po kiego grzyba pytasz, czy jesteś w ciąży?
Chyba 2 testy wystarczą, żeby się upewnić?
Idź do ginekologa.
Panikarra napisał/a:Cyngli -
tak jak już pisałam wcześniej, zrobiłam 2 testy i oba negatywne.To po kiego grzyba pytasz, czy jesteś w ciąży?
Chyba 2 testy wystarczą, żeby się upewnić?Idź do ginekologa.
Widzę zero empatii u koleżanki do ginekologa idę, w piątek
Cyngli napisał/a:Panikarra napisał/a:Cyngli -
tak jak już pisałam wcześniej, zrobiłam 2 testy i oba negatywne.To po kiego grzyba pytasz, czy jesteś w ciąży?
Chyba 2 testy wystarczą, żeby się upewnić?Idź do ginekologa.
Widzę zero empatii u koleżanki
do ginekologa idę, w piątek
A po co empatia w tej kwestii? Zsunęła się Wam gumka - Twój facet ściemnia, że nie wie, czy skończył, Ty to łykasz. Żadne z Was nie wykazuje się odpowiedzialnością i nie załatwia pigułki 72h po. Totalna bierność. Tak, jak Wy, zachowują się ludzie albo głupi, albo chcący mieć dziecko.
A co, jakbyś była w tej ciąży?
Dobrze chociaż, że resztki rozsądku gdzieś łomoczą, skoro się do lekarza umówiłaś.
Dzięki wielkie za odp. !
@Cyngli:
gumka się chyba minimalnie zsunela do połowy mniej więcej, chłopak niestety nie poczuł czy doszedł wcześniej czy nie.
Nie wiem, gdzie tu ściemnianie - może językowo wyszło nieco nieszczęśliwie, ale widać, że nie wiedzą po prostu, w którym momencie przesunęła się prezerwatywa.
Z tymi tabletkami 72h po też bym nie szarżowała - nie są dla organizmu obojętne, więc branie ich, kiedy ryzyka prawie nie ma może być szkodliwym, nadmiernym panikarstwem.
@Cyngli:
Panikarra napisał/a:gumka się chyba minimalnie zsunela do połowy mniej więcej, chłopak niestety nie poczuł czy doszedł wcześniej czy nie.
Nie wiem, gdzie tu ściemnianie - może językowo wyszło nieco nieszczęśliwie, ale widać, że nie wiedzą po prostu, w którym momencie przesunęła się prezerwatywa.
Z tymi tabletkami 72h po też bym nie szarżowała - nie są dla organizmu obojętne, więc branie ich, kiedy ryzyka prawie nie ma może być szkodliwym, nadmiernym panikarstwem.
Ze zdania wynika, że chłopak nie wie, czy doszedł, czy nie. Facet ZAWSZE wie, że dochodzi.
A co do pigułki - lepiej ją wziąć i nie mieć wpadki, niż nic nie robić i panikować, jak pięciolatek sam w supermarkecie.
Jak ją weźmiesz raz, to nic Ci się nie stanie, chyba, że miałabyś ją łykać codziennie, to wtedy rozumiem oburzenie...