28 lipca br. weszło w Cannes (Francja) rozporządzenie o zakazie noszenie burkini (kostium całkowicie zakrywający ciało). Zakaz ma obowiązywać do końca sierpnia. Za jego złamanie grozi grzywna w wysokości 38 euro.
„Kostiumy, które ostentacyjnie świadczą o przynależności religijnej, podczas gdy Francja i miejsca kultu są celem ataków terrorystycznych, mogą wiązać się z ryzykiem zakłócania porządku publicznego" – informuje rozporządzenie.
Z plaży w Cannes zniknęły burkini.
Przypomnę jeszcze, że od 2011 roku obowiązuje we Francji zakaz publicznego zasłaniania twarzy, który dotyczy nie tylko buki, ale też kominiarki czy kasku motocyklowego.
Władze francuskie tłumaczą wprowadzone przepisy dbaniem o wszystkich obywateli korzystających z przestrzeni publicznej.
Wiele organizacji uważa, że rozporządzeniami są łamane prawa człowieka.
Co Wy myślicie na temat narzucania przepisów, łamiących prawo do wolności wyznania w imię dobra większości?