Hej,
Poradźcie mi proszę... bo sama nie wiem co mam zrobić... Otóż w marcu rozstałam się z moim chłopakiem po 1,5 roku.. w sumie to o głupotę... potem błagałam go żeby do mnie wrocił, pisałam, dzwoniłam i płakałam. Olewał to, mówił że chce być sam, nie chce z nikim być... Błaźniłam się totalnie, a on za każdym razem dawał mi kosza. Teraz gdy poznałam nowego chłopaka ... pojawił się...Gdy rany się zagoiły.. Piszę, dzwoni, mówi że mnie Kocha, nachodzi mnie i prosi o spotkanie, nawet napisał do mojego chłopaka żeby mnie zostawił bo kim on jest?
Rany zostały rozdrapane.. Teraz już sama nie wiem co mam o tym sądzić...
Pomóżcie..