Chcielibyście skoczyć na bungee? Jesli nie, to dlaczego. Jesli tak, to tez uzasadnijcie
raz skakalem, skocze kolejny napewno
miewałem wątpliwości czy brakuje mi pewności siebie, odwagi a boje się wysokości
tez mam to za soba i o ile nadarzy sie sposobnosc to powtorze . Lubie wysokosc.
Chociaz bardzuej mnie kusi skok ze spadochronem.
No, to zazdraszczm.
Kiedyś się odważyłam i ruszyłam w kierunku żurawia, ale powstrzymał mnie pewien obrazek. Skakała kobieta. Gdy leciała w dół, to zauważyłam, że jest ubrana nieodpowiednio do sytuacji. Zamiast cieszyć się przeżyciem, pilnowała ubrania. Spojrzałam na swoją koszulkę i zrezygnowałam. Żałuję do dziś. Mam lęk wysokości. Naprawdę mam ochotę zmierzyć się z tym wyzwaniem. Myślę, że jak tylko nadarzy się okazja, to skoczę.
Z tego, co się orientowałam, to obecnie używa się uprzęży na tułów, a nie jak w przeszłości tylko wiązania kostek. Cenna wiedza, dla kogoś, kto boi się urazu kręgosłupa. Chociaż ja się nie znam, nigdy nie skakałam;)
Nie skakałam i raczej nie zamierzam. Dlaczego? Sama nie wiem, bo lubię przełamywać własne lęki i słabości, ale akurat skok na bungee zupełnie mnie nie pociąga. Jeśli już, to chyba szybciej zdecyduję się na skok ze spadochronem. Z drugiej strony jeśli akurat nadarzy się jakaś okazja, to pewnie skorzystam, inaczej nie byłabym sobą .
marzę o tym, ale nigdy tego nie zrobię, bo się boję i chyba bym zawału dostała. Czuję się trochę pokrzywdzona przez los
Mam chyba lęk wysokości, ale połączony z otwartą przestrzenią. Samolotami nie boję się latać, ani unosić wysoko nawet windą ze szkła. Ale już nie otoczona niczym, dostaję ataku paniki. Nie wyjdę np. na balkon na 10 piętrze, ale gdy jest zabudowany szybami, nie ma problemu.
Na podobnej zasadzie - mogę jeździć windą bez problemu, albo wejsć do ciasnej szafy, nie mam klaustrofobii. Ale gdy winda się zatnie czy szafa nie chce otworzyć, to zaczynają się jazdy... Wstyd pisać, co wtedy wyrabiam