Dzień dobry.
Chciałabym opowiedzieć pewna nieprzyjemną dla mnie sytuację, która spotkała mnie dziś rano.
Jakiś czas temu zaproponowałam koleżance wypad w góry, zorganizowany przez biuro turystyczne (wypad 1 dniowy, piesza wycieczka górska). Wyraziła zainteresowanie pomysłem i zadzwoniła do innej swojej koleżanki, która również lubi takie wyprawy, żeby wybrała się z nami. Koleżanka zapoznała się z oferta wycieczki i stwierdziła że jest ona droga, więc znacznie lepiej bedzie kiedy pojedziemy na własną rękę samochodem. Przystałam na to, choć średnio chętnie, bo miało to być chodzenie z mapą, a na wycieczce był zaplanowany przewodnik który poprowadziłby nas w najciekawsze miejsca, które warto było zobaczyć na tym szlaku. Dziewczyny mieszkają blisko siebie, ja mieszkam w miejscowości dzielącej mnie od nich o ok 30 km. Szczerze powiedziawszy nie uśmiechało mi się że muszę do nich dojechać, szczególnie perspektywa drogi powrotnej po wyczerpującej wędrówce w górach, jednak postanowiłam nie marudzić i nie komplikować sytuacji i zgodzić się na takie warunki.
Wczoraj moja koleżanka imprezowała do późnego wieczora. Dzisiaj rano próbowałam się z nią skontaktować telefonicznie, ale nie odbierała tel ani nie odp na sms, przez co pomyślałam że może ma kaca i wyjazd nie dojdzie do skutku (tak samo pomyślała również moja mama). Czas mijał a ona nie oddzwaniała więc rozpakowałam plecak i chciałam położyć się spać. Wtedy zadzwoniła moja koleżanka. Powiedziałam jej że jestem w domu, bo nie byłam pewna czy jechać czy nie w związku, z czym dojadę na miejsce spóźniona. Wtedy ona zaczęła mi prawić wywody że nie odbierała bo o 6 rano śpi, że jak się umawia to jest to pewnik że pojedzie, i że ona jest umówiona z ludźmi na jakąś tam godzinę, i robić mi wymówki że nie wyszłam odpowiednio wcześniej z domu i się spóźnię. W jednej chwili odechciało mi się wyjazdu i postanowiłam z niego zrezygnować (miał to być wyjazd dla przyjemności i miłego spędzenia czasu, a nie rozpoczęty w taki sposób).
Chcę poznać bezstronne opinie, czy to ja się źle zachowałam czy ona, bo jestem zła że zmarnowałam tak piękny dzień, gdzie mogłam ostatni dzień urlopu spędzić w górach, a zostałam w domu z poczuciem niesmaku i rozczarowania całą ta sytuacją...