Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1

Temat: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Na początku chcę przeprosić za to, iż jako mężczyzna piszę na forum kobiet. Jednakże muszę z kimś się podzielić zaistniałą sytuacją, a nie mam zaufanej znajomej która by mogła coś mi doradzić. Napiszę dość obszernie, nie ukrywam że w ten sposób sam też trochę chcę poukładać sobie w głowie. Mam nadzieję, że wybrałem dobry dział forum.

Ponad miesiąc temu poznałem dziewczynę. Zabrałem do kawiarenki na herbatę gdzie przegadaliśmy aktywnie 2h. Potem spacer i dalsza rozmowa aż do nocy. Czas mijał niepostrzeżenie.
Druga randka bardzo szybko po pierwszej, rozpoczęła się niefortunnie lecz ostatecznie znowu wylądowaliśmy na spacerze i w pewnym momencie gdy siedzieliśmy nad wodą zaiskrzyło.

Zeszliśmy na poważniejsze tematy, okazało się że mamy podobne poglądy na wiele spraw. Bardzo naturalnie skróciłem dystans widząc, że też tego chce. Przytulanie, trzymanie się za ręce. Przyznaję dawno już nie byłem w związku i zakręciła mi w głowie, a nie jestem już podlotkiem i miałem do czynienia z kobietami (choć tylko jedna wyzwoliła do tej pory we mnie głębsze uczucia). Nagłe uderzenie bliskości, wzajemnej fascynacji i takiego zwierzęcego przyciągania. Chemia. Pomimo iż całkowicie trzeźwy, upajałem się z radości. Wreszcie ktoś z kimś się rozumiem. Zostałem zauroczony jej urokiem osobistym, filigranowo delikatną sylwetką i dojrzałością ponad młody wiek. Podzielała moje reakcje.
Znowu rozmawialiśmy, a także przytulaliśmy się do nocy, aż ostatecznie zamówiłem taxi i odwiozłem ją do domu. W aucie cały czas kontakt fizyczny. Wyskoczyłem z auta już bez głowy, żałośnie spytałem czy mogę przedstawiać ją znajomym jako swoją dziewczynę (zgodziła się) i pocałowałem. Bardzo krótko i delikatnie, sam siebie zaskoczyłem, gdyż nigdy nikogo tak prędko nie pocałowałem (druga randka, znajomość trzydniowa). Oddała pocałunek. Wróciłem do taxi. Po 10 minutach dostałem SMSa że dla niej jest to jednak trochę zbyt szybkie tempo co podziałało jak orzeźwiający kubeł zimnej wody. Powiedziałem, iż nie ma sprawy i następnego dnia zaproponowałem krok wstecz i dalsze poznawanie się na które przystała.

Przez miesiąc pisaliśmy dość aktywnie o tym co się dzieje wokół, ładne wiadomości, które zdecydowanie świadczyły iż nie jestem jej obojętny. Propozycje spotkań odrzucała, tłumacząc się sesją na uczelni, maratonami w pracy (również ma napięty grafik, sama się utrzymuje studiując zaocznie tak jak i ja) oraz kwestiami zmęczenia, problemami mieszkaniowymi i złego samopoczucia. Odrzuciła jakieś trzy oferty pomocy (przewiezienie autem po pracy, pomoc przy przeprowadzce, odebranie ze stacji kolejowej). Moim zdaniem nie byłem nijak napastliwy ani zdesperowany w tych kontaktach, proponowałem konkretne spotkania i nie przeciągałem rozmów. Komunikaty z dobrą energią i sympatią. Odpowiadałem szczerze co czuję i co mi się w niej podoba. W pewnym momencie kontaktowaliśmy się swobodnie co 2-3 dni czy to z mojej czy z jej inicjatywy. W końcu obiecała poświęcić mi pierwszą wolną chwilę, kilkakrotnie przepraszała w ciągu miesiąca że nie może mi poświęcić czasu. Pisała że dużo płacze, lecz nigdy konkretniej dlaczego. Nie naciskałem o odpowiedzi. Gdy nadszedł obiecany dzień napisała, iż źle się czuje i jedzie do lekarza (była po nocnej zmianie w pracy).

Uznałem, że mam dość tego typu relacji i spytałem wprost czy chce zakończyć znajomość. Napisałem, że mnie zauroczyła i głupio się zachowałem przy pożegnaniu na spotkaniu (wiem błąd, ale nigdy nie byłem fanem grania w gierki). Odpisała iż nie chce mnie rozczarować i chyba mam wobec niej inne plany niż ona. Odpowiedziałem, że nadal chcę ją poznawać i poprosiłem o kontakt jeśli będzie chciała się spotkać. Napisała, że gdy wszystko się uspokoi to się odezwie.

Od tamtej pory minął tydzień w ciszy.

Ruszyć dalej w kontakty z innymi kobietami? Czy czekać dalej? Poczułem się dla niej nieistotny i w gruncie rzeczy jej strata, bo jestem wychowany staromodnie i za swoją kobietę poszedłbym w ogień. Natomiast nigdy nie będę zmuszać kobiety by poświęcała mi swój czas, ani nie będę kreował się na kogoś innego. Ciężko mi uwierzyć, że przez miesiąc ktoś nie jest w stanie poświęcić chwili nawet na krótkie spotkanie, zwłaszcza osobie z którą przeżyło się kilka fajnych momentów i złapało super kontakt.
Pod koniec tegoż miesiąca zacząłem odczuwać do siebie pogardę, może jeszcze nie osiągnąłem wiele w życiu, ale jestem wartościowym człowiekiem. Dostałem już kilka kopniaków i nie lubię czuć się jak szczeniak, a zauroczyłem się niczym dzieciak w podstawówce i obawiam się, że jakoś ją spłoszyłem.

Kurczę, taka ciepła, otwarta, mądra osoba. Mam problem by zostawić tę sytuację na dobre tak jak podpowiada logika. Różowe okulary? Na pewno. Zdrowiej byłoby poznać kogoś innego... smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Chciałam zauważyć, że faceci na tym forum piszą o wiele wiele dłuższe tematy od kobiet, zadziwiające!...ale przez ten przebrnęłam spokojnie. Autorze! Jesteś bardzo elokwentnym człowiekiem, kulturalnym. Nie uważam żebyś coś złego zrobił- nie miej do siebie pretensji proszę! Ona dawała Ci zielona światło- przytulaliście się, chodziliście za rękę, wiec co za problem z mini buziaczkiem na pożegnanie?
Podejrzewam, że może ona się jeszcze nie wyleczyła z poprzedniej miłości, albo druga opcja byleś dla niej za MIŁY! Byłeś przepysznym tortem,  ale po 3 kawałku, który się je bez przerwy zaczyna być niedobrze, mdlić. Bardzo trudno to wyczuć, bo są dziewczyny które kochają być adorowane, podziwiane, komplementowane, a są i takie których to krępuje, czują się niezręcznie, nieswojo i zastanawiają się czy to prawda, czy gra mająca coś na celu...Gorsze od tego pocałunku, było to zapytanie o to czy możesz ją przedstawić znajomym jako swoją DZIEWCZYNĘ- myślę, że o mogło ją naprawdę przestraszyć! Jakiś czas temu byłam na randce (pierwszej i ostatniej!) z kolesiem, który już mi mówił, że będę jego żoną i że wyjedziemy do Niemiec- on już wszystko zaplanował! To jest przerażające naprawdę- w szczególności jak się kogoś widzie pierwszy raz w życiu. Sam się czułeś pod koniec podle- i słusznie, ona jest na tyle "miła, ciepła, otwarta, dobra,mądra" że nie miała serca, a raczej odwagi, żeby Ci powiedzieć, że jednak nic z tego nie będzie. Jej zachowanie pokazało, że wcale nie jest dojrzała- chowa się jak dziecko pod stołem- mam podobną sytuację teraz- czekam od poniedziałku na odpowiedź SMSa- widzę tego człowieka dostępnego na FB, widzę, że ją przeczytał i nic...to jest strasznie przytłaczające...ale z drugiej strony dlaczego sami siebie katujemy!? I pozwalamy siebie tak traktować? Oczywiście nic więcej, czy Ty, czy ja zrobić nie możemy- pokazaliśmy zielona światło- teraz albo oni odbiją piłeczkę, albo nie...Jak sam widzisz utrzymywanie z nią kontaktu i proszenie o spotkanie i ciągłe przypominanie nie odniosło dobrego rezultatu- POZWÓL JEJ ZA SOBĄ ZATĘSKNIĆ- skoro tak dobrze wam się gadało, to może się jeszcze odezwie jak to przemyśli? Może stwierdzi, że brakuje jej rozmów z Tobą? Albo zacznie się zastanawiać, co u Ciebie, czemu tak nagle zamilkłeś smile?

3

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Witaj Kompot.

Temat jasny jak 2+2 = 4.

Dziewczyna nie jest tobą zainteresowana lub nie jest gotowa na związek.

Niezależnie od przyczyny wychodzi na to samo - nie brnij chłopie dalej bo tylko się spalisz!


Poznawaj inne panny, a ciśnienie na tę jedną zelżeje. Gwarantuję ci to!

P.S. Te przedstawianie jej znajomym jako dziewczyny twojej,  trzymanie za ręce na 2gim spotkaniu - to zalatuje desperacją.
Nie tłumacz tu teraz że ci się spodobała, żeś wrażliwy etc... niestety początki czasem są takie, że nie można tak szybko pokazać że ci zależy, bo to może wystraszyć.

4 Ostatnio edytowany przez Kompot (2016-07-23 02:26:29)

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Dziękuję za tak życzliwą odpowiedź. Bardzo mi miło. Twój post jest kojący dla oka. smile

Brak mi było słów następnego dnia po drugiej randce, czułem się bardzo zażenowany własną głupotą na końcu spotkania, musiała się wystraszyć. Zdecydowanie łatwiej wkraczać w znajomości z pozycji osoby, której mniej zależy. Zabawny chichot losu, ale rzeczywiście mogłem być zbyt miły.
Przykro mi czytać o Twojej sytuacji ZnakuZapytania, gdyż wiem z doświadczenia że gdy mężczyzna nie odpisuje na SMSy (co prawda nie znam sprawy, czysto teoretyzuję) od kobiety na początku znajomości, a nie leży w szpitalu to zazwyczaj w swoim mniemaniu "delikatnie" kończy znajomość. Podczas gdy w rzeczywistości jest to tchórzliwe i smarkate.

Masz całkowitą rację, zachowajmy wspólnie godność, a nuż widelec pójdą po rozum do głowy? (tylko czy my wtedy będziemy jeszcze cokolwiek chcieć?) Czemuż te relacje międzyludzkie są tak głupkowato pomieszane i czy zauroczenie na początku to głównie własne wyobrażenie o danej osobie? smile

EDIT:
Dzięki chwytaj smile

5 Ostatnio edytowany przez chwytajzycie (2016-07-23 02:47:13)

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.
Kompot napisał/a:

Ruszyć dalej w kontakty z innymi kobietami? Czy czekać dalej?

Nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tym pytaniem?

Przecież nie jesteście w związku! MUSISZ spotykać się z innymi pannami, aby mieć poczucie że to ty wybierasz i robisz to naturalnie bo wiesz, że możesz mieć kontakt z wieloma kobietami. To jest zdrowe i potrzebne!

Jeśli kiedyś będziesz w związku - nadal utrzymuj kontakty i spotykaj się z innymi kobietami, jako znajomymi, przyjaciółkami etc. To jest bardzo ważne!

6

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Raz jeszcze dzięki chwytajżycie. Mam koleżanki i znajome. Zwyczajnie dawno nikt tak mi nie zaszedł za skórę jak ona i niestety kompletnie opuściłem gardę. Charakter tego zdalnego kontaktu jaki prowadziliśmy wtrącił mnie w "tryb" związkowy, a nie da się ukryć że to żaden związek. Zasadniczo spuściliście ze mnie ciśnienie. smile

7

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.
Kompot napisał/a:

. Ciężko mi uwierzyć, że przez miesiąc ktoś nie jest w stanie poświęcić chwili nawet na krótkie spotkanie, zwłaszcza osobie z którą przeżyło się kilka fajnych momentów i złapało super kontakt.

Zacznij wierzyć, a przy okazji zawsze coś nowego można wynieść,  teraz już wiesz że takie akcje są możliwe, wręcz absolutnie normalne jak unika się kontaktu, wiesz sms fb i inne takie, to nic nie znaczy, może była miła po prostu.
Generalnie spaprałeś na samym początku, z tym wynurzeniem że chcesz ją przedstawiać jako swoja dziewczynę przed znajomymi.
Teraz zauważ prawidłowość, face to face powiedziała że ok, za to za chwile sms że jednak nie. Dla tego pisać sobie możecie, bez znaczenia, zawsze wymiana wiadomości jest łatwiejsza, ponadto przewartościowałeś te pisane rozmowy na swoją korzyść, na gruncie własnych potrzeb, zachcianek i nadziei. Jednak spotkać się nie chce, tym bardziej że duża presja poszła z twojej strony, widocznie mało asertywna panna, a Ty ją już na drugim spotkaniu przycisnąłeś do muru, wymusiłeś reakcje na niej, niestety my pany lubimy wiedzieć na czym stoimy i często brak nam cierpliwości, no i wystraszyłeś pannicę.
Teraz korzysta że się nie narzucasz i ochładza znajomość, odpuść i nie walcz, nie dopytuj, chyba wiadomo o co chodzi, po męsku przełknij porache i działaj gdzie indziej, jak teraz godnie odpuścisz to może za jakiś czas pojawi się kolejna sposobność aby coś ugrać z tą panną.
Byłeś za szybki na starcie, to teraz musisz być cierpliwy. I faktycznie z byt romantyczny byłeś i z tą pomocą 3 razy to już przeginka, nie chciała bo bała się że będziesz wymagać feedbacku z jej strony, w końcu na drugim spotkaniu wymusiłeś na niej jakąś deklaracje, laski, generalnie chyba żaden człowiek nie lubi być stawiany pod murem celem wymuszenia jakiejś postawy.
W sumie to nic się nie stało, normalna życiówka, nie ma co się łamać, następnym razem będzie lepiej.
Powodzenia i pozdrawiam

8

Odp: Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Hej Kompot! Super z Ciebie facet, dobrze poprowadziłeś to zakochanie, mówiłeś co czujesz, twoje intencje były jasne, próbowałeś pocałunków, trzymałeś za rękę.

Wg mojej opini ABSOLUTNIE wszystko było dobrze. Dobrze jak u faceta z dużym doświadczeniem, a nie jak prawiczki...

Skoro po twojej stronie było dobrze, zakochałeś się, otwarłeś na nią, a ona nie zamierza rozwijać relacji, to znaczy że ona nie chce tej relacji. I nie znaczy, że jesteś zły, że się nie podobasz, bo ona może mieć milion innych powodów.

Wniosek? Próbuj dalej. Szukaj następnej.

Teraz żołnierskie mocne klepnięcie w bark, kopniak w tyłek, i naprawdę szczere życzenie powodzenia i szczęścia w życiu!!!

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kobiece problemy? Porada dla mężczyzny.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024