Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Cześć. Jestem w 5. letnim związku z kobietą, z którą zdawałoby się, że spędzimy razem życie. Wspólne pasje, wspólne plany na przyszłość, szczęście i ogólne poczucie dostatku.

Ale ale, żeby nie było tak idealne, moja kobieta od czasu do czasu skarżyła się, że czuje się przeze mnie zaniedbywana. Ja ciągle pracowałem i starałem się zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa, by nie musiała przechodzić tego co ja w dzieciństwie - biedy. No i faktycznie chyba za rzadko wychodziłem z nią na randki, zaskakiwałem, oboje zaniedbywaliśmy też życie seksualne. No i z czasem wdarła się rutyna. Ja problemu nie dostrzegałem (bo pracowałem), a ona coraz bardziej się ode mnie oddalała. Dalej podróżowaliśmy razem, kochaliśmy się, ale chyba już trochę bardziej platonicznie niż jako para.

Mijały kolejne miesiące i stało się najstraszniejsze. Oznajmiła mi, że wypaliło się w niej uczucie i myśli o rozstaniu. Dopiero w tym momencie przejrzałem na oczy: naprawdę za dużo pracowałem i dawałem za mało miłości, choć kochałem prawdziwie sad Po rozmowie zaproponowała, byśmy to wszystko przemyśleli jako przyjaciele - dalej mieszkali razem, ale nie traktowali się jako para.

Miałem kilka nieprzespanych nocy, w których zadręczałem się jak bardzo byłem głupi, napisałem jej list z propozycjami naprawy związku, przeczytałem cały internet. Ona stwierdziła, że już za późno i nie da się tego naprawić, bo "uczucie wygasło", ale bardzo mnie kocha - jako przyjaciela. To wydało mi się trochę podejrzane - dlaczego ona nie chce ratować naszego związku? No i przejrzałem jej facebooka, gdzie poznałem bolesną prawdę. Ona romansuje od 2 tyg z chłopakiem z pracy, piszą sobie słodkie teksty, planują weekendowy wyjazd za miasto. Najprawdopodobniej nie doszło jeszcze do zdrady fizycznej, choć pewności nie ma. No i to kwestia czasu.

Załamałem się. Powiedziałem jej o tym, że wiem o tej zdradzie emocjonalnej i że tak dalej być nie może, a skoro nie chce tego naprawić to musimy się rozstać. Stwierdziła, że to tylko kolega i niczego między nimi nie ma, ale to kłamstwo. Poprosiłem o wyprowadzkę z wspólnie wynajmowanego mieszkania. Obraziła się za inwigilację. Zgodziła się.

I teraz przejdźmy do sedna. Co powinienem zrobić? Naprawdę ją kocham i jestem w stanie wybaczyć 2-tygodniowe zauroczenie (z mojej winy), ale sam tego nie naprawię. Czy mogę ją jeszcze odzyskać czy jestem już na straconej pozycji? Czy pozwolić się wyprowadzić i urwać kontakt by wiedziała, że straciła mnie bezpowrotnie - może wtedy się opamięta? A może poinformować, by nie podejmowała pochopnych decyzji i przemyślała wszystko jeszcze raz, a potem spróbujemy to wszystko odbudować?

Dziękuję za jakiekolwiek porady, sam nie potrafię podjąć decyzji, mam zbyt duży mętlik w głowie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

do ratowania związku potrzebne są dwie osoby.

Jeśli Twoja partnerka mówi stanowcze NIE, to musisz to uszanować.

3 Ostatnio edytowany przez Lillka-15 (2016-07-18 18:57:25)

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

"Jeśli kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci, jest Twoje, jeśli nie, nigdy nie było''.

4

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Cześć, jestem w tej samej sytuacji co Ty. Z tą różnicą, że ja rozumiałam pobudki mojego partnera do skupienia się na pracy i dawałam mu całkowitą przestrzeń w tym temacie. A on aktualnie bawi się z inną.
Powiem Ci tyle: z jej strony decyzja zapadła, tylko nie ma pojęcia jak Ci o tym powiedzieć.
Jedyne co według mnie możesz zrobić w tej sytuacji to jak najszybciej doprowadzić do zerwania z nią kontaktów - wyprowadzka, uporządkowanie wszelkich spraw i brak kontaktu. I albo się opamięta, jak poczuje że Cię straciła, albo nie jest warta Ciebie. Nie zapewniaj o uczuciach, o chęci naprawy. Rachunek sumienia zrobiłeś. Ona jest tego świadoma. Jeśli odejdziesz i będziesz zapewniał ją jeszcze o swojej miłości i chęci naprawy tego, skończy się to tak, że jej romans będzie dalej kwitł, a o Tobie będzie miała pewność, że jesteś otwartą furtką, jeśli coś nie wypali, czy obecny amant się nie sprawdzi. Dlatego najlepiej całkowicie z nią zerwij.
Wiem, że jest to ciężkie i wydaje się nie realne. Sama jestem w tej sytuacji i przeżywam dokładnie to co Ty. Wiem, że dobrze się mówi to wszystko gdy mnie to nie dotyczy - bo Ciebie pouczam, a wiem jakie problemy mam żeby sama wprowadzić to w życie...
Ale na prawdę to najmądrzejsze posunięcie.
A Ty w tym czasie postaraj się nauczyć żyć bez niej. Może zrozumie, zatęskni i wróci. A może będzie chciała wrócić, a Ty jej powiesz, że już nie ma dla niej miejsca w Twoim życiu... A może nie będzie chciała wrócić, ale przynajmniej szybciej wrócisz do życia. Bo trwanie  w zawieszeniu z nadzieją, że wróci jedynie będzie marnowało Twój czas.
Wiem, że jest ciężko. Przeżywam dokładnie to co Ty.
Jeśli chciałbyś porozmawiać, jeszcze o coś zapytać, albo po prostu się powspierać (w końcu jesteśmy na tym samym zakręcie życia) to zapraszam możesz napisać maila, na pewno odpiszę!
Powodzenia! Trzymaj się!

5 Ostatnio edytowany przez josz (2016-07-18 21:19:26)

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?
WaltonSimons napisał/a:

do ratowania związku potrzebne są dwie osoby.

Jeśli Twoja partnerka mówi stanowcze NIE, to musisz to uszanować.

Dokładnie, nic więcej nie możesz zrobić, jak puścić ją wolno.
Przestała Cię kochać, trudno, zdarza się, nawiązała bliską znajomość z innym facetem w trakcie trwania Waszego związku,  nie dając Ci żadnej szansy - nie świadczy to o niej dobrze.
Jednak ohydne jest to, że wiedząc, że ją kochasz, nie chcesz rozstania, widząc Twoje cierpienie, ona bezczelnie proponuje Ci przyjacielski układ i wspólne mieszkanie!
Wybacz, ale zalatuje modliszką.
To egoistyczne, bezduszne i podłe zachowanie (do tego jeszcze się obraziła). Widocznie odnosiła korzyści mieszkając z Tobą i nie bacząc na okoliczności chciała jeszcze skorzystać.
Chce być wolna ok, , niech teraz liczy na siebie i poszuka innego frajera.
Kamil, wywal ją na zbity łeb i nie kontaktuj się z nią, to jedyny sposób, żeby ogarnąć się  wyjść z dołka.

6

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Jeśli ona podjęła taką decyzję, to musisz to uszanować. Tak jak mówią poprzedniczki. Na ten czas postaraj się z całych sił ochłonąć, uspokoić się. Poszukać innego mieszkania, by jej nie widywać. Przy okazji wybrać się do psychoterapeuty, który nakłoni Ciebie do zobaczenia tej sprawy w innym świetle, z innej perspektywy. Wtedy będzie łatwiej, trzymam kciuki smile

7

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Kamil, nie wierz w 2tygodnie romansu.
2 tygodnie to tylko to co zobaczyles

Skoro dziewczyna chce dalej mieszkać z Tobą, to znaczy że jej romans jest jeszcze na tyle niedojrzaly, że kochanek nie zdeklarowal się do prawdziwego związku, I dziewczyna musi jeszcze u Ciebie powaletowac zanim będzie mogła u niego zamieszkać.

Może teraz chce być fair wobec siebie i wytłumaczyć przed sobą, że nie zdradza Ciebie bo zerwała z Tobą.
Może chce być fair wobec kochanka i nie zdradzać go.

Jeżeli masz zerwać z nią to lepiej teraz niż po ślubie, z dziećmi i kredytem na karku.

Wyślij podziękowania do kochanka za pokazanie Ci prawdy o dziewczynie i daj jej wolność..

8

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Nic nie zostalo do ratowania. Ona juz podjela za ciebie ta decyzje.

9

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Kamil

nareszcie ktoś z mojego pięknego miasta:) i jeszcze się do niego przyznaje:) ale przechodząc ad rem - najgorsze w związku jest to jak się jednej osobie wypali uczucie a drugiej nie. Wówczas jest tragedia. Tak więc Ty musisz zacząć robić swoje już bez tej partnerki i nauczyć się bez niej żyć każdego dnia a ona niech robi co zechce ze swoim życiem bo nie możesz jej tego zabronić. Sprawa wygląda tak i ja to tak przeczuwam, że jak jej nie wyjdzie z tym romansem nowym to może zechcieć wrócić do Ciebie i nagle się okaże że nic się nie wypaliło a jedynie przygasło. Tak może być ale nie musi, jednak jest to też prawdopodobne. Co byś wówczas z tym zrobił to będzie już tylko Twoja decyzja.

10

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Dzięki Wam wszystkim za odpowiedzi, trochę mnie to podniosło na duchu i uświadomiło, że dołowanie się nie ma sensu. I walka niestety też nie ma sensu, skoro ona już podjęła decyzję. Postaram się zastosować do rady Lillka-15: "Jeśli kochasz, puść to wolno. Jeśli wróci, jest Twoje, jeśli nie, nigdy nie było''. Zatem dziewczyna się wyprowadzi i najprawdopodobniej utnę kontakt.

Najgorzej walczyć z myślami i nadzieją, która nie lubi umierać. Znalazłem jednak kilka fajnych sposobów na wyjście do ludzi i wypełnienie czasu w 100%, przynajmniej na najbliższe 1-3 miesiące:
- kurs tańca towarzyskiego
- siłownia
- kurs językowy
- bieganie
- weekendy w domu rodzinnym lub na wyjazdach z młodszym bratem.

Teraz największa obawa - jak tu chodzić na taniec towarzyski bez parnterki smile Zawsze byłem w tym noga i fajnie byłoby podszkolić się w tym temacie. Pewnie zwiększy to też moją atrakcyjność w przyszłości. Macie jakieś rady/obeznanie?

11

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

odpowiem w ten sposób, jak interesuje Cię taniec - jasne. Uderzaj.

Jak nie, to skieruj się w stronę czegoś, co Cię kręci.

Robienie czegoś po to,żeby się uatrakcyjnić... meh. Bez pasji to nie ma sensu smile

12

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?
WaltonSimons napisał/a:

odpowiem w ten sposób, jak interesuje Cię taniec - jasne. Uderzaj.

Jak nie, to skieruj się w stronę czegoś, co Cię kręci.

Robienie czegoś po to,żeby się uatrakcyjnić... meh. Bez pasji to nie ma sensu smile

Raczej nie jestem zwolennikiem tańca, ale być może dlatego, że go po prostu nie potrafię smile Lubię zarażać się pasją do nowych rzeczy i dotychczas łatwo mi to wychodziło. Nawet jeśli nie spodoba mi się kurs tańca - może załapię podstawowe kroki, czegoś się nauczę. Czy mi się to podoba czy nie, na weselach i tak trzeba tańczyć (dotychczas marudziłem, że nie chcę). Takie umiejętności przydadzą się w życiu prywatnym. Jak uwolnię się z czarnych myśli to może wrócę do bardziej przyziemnych hobby, które wykonuję w samotności (bo jestem inż z zawodu i zazwyczaj pracuję samodzielnie).

13

Odp: Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?
kamil-bydgoszcz napisał/a:

Cześć. Jestem w 5. letnim związku z kobietą, z którą zdawałoby się, że spędzimy razem życie. Wspólne pasje, wspólne plany na przyszłość, szczęście i ogólne poczucie dostatku.

Ale ale, żeby nie było tak idealne, moja kobieta od czasu do czasu skarżyła się, że czuje się przeze mnie zaniedbywana. Ja ciągle pracowałem i starałem się zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa, by nie musiała przechodzić tego co ja w dzieciństwie - biedy. No i faktycznie chyba za rzadko wychodziłem z nią na randki, zaskakiwałem, oboje zaniedbywaliśmy też życie seksualne. No i z czasem wdarła się rutyna. Ja problemu nie dostrzegałem (bo pracowałem), a ona coraz bardziej się ode mnie oddalała. Dalej podróżowaliśmy razem, kochaliśmy się, ale chyba już trochę bardziej platonicznie niż jako para.

Mijały kolejne miesiące i stało się najstraszniejsze. Oznajmiła mi, że wypaliło się w niej uczucie i myśli o rozstaniu. Dopiero w tym momencie przejrzałem na oczy: naprawdę za dużo pracowałem i dawałem za mało miłości, choć kochałem prawdziwie sad Po rozmowie zaproponowała, byśmy to wszystko przemyśleli jako przyjaciele - dalej mieszkali razem, ale nie traktowali się jako para.

Miałem kilka nieprzespanych nocy, w których zadręczałem się jak bardzo byłem głupi, napisałem jej list z propozycjami naprawy związku, przeczytałem cały internet. Ona stwierdziła, że już za późno i nie da się tego naprawić, bo "uczucie wygasło", ale bardzo mnie kocha - jako przyjaciela. To wydało mi się trochę podejrzane - dlaczego ona nie chce ratować naszego związku? No i przejrzałem jej facebooka, gdzie poznałem bolesną prawdę. Ona romansuje od 2 tyg z chłopakiem z pracy, piszą sobie słodkie teksty, planują weekendowy wyjazd za miasto. Najprawdopodobniej nie doszło jeszcze do zdrady fizycznej, choć pewności nie ma. No i to kwestia czasu.

Załamałem się. Powiedziałem jej o tym, że wiem o tej zdradzie emocjonalnej i że tak dalej być nie może, a skoro nie chce tego naprawić to musimy się rozstać. Stwierdziła, że to tylko kolega i niczego między nimi nie ma, ale to kłamstwo. Poprosiłem o wyprowadzkę z wspólnie wynajmowanego mieszkania. Obraziła się za inwigilację. Zgodziła się.

I teraz przejdźmy do sedna. Co powinienem zrobić? Naprawdę ją kocham i jestem w stanie wybaczyć 2-tygodniowe zauroczenie (z mojej winy), ale sam tego nie naprawię. Czy mogę ją jeszcze odzyskać czy jestem już na straconej pozycji? Czy pozwolić się wyprowadzić i urwać kontakt by wiedziała, że straciła mnie bezpowrotnie - może wtedy się opamięta? A może poinformować, by nie podejmowała pochopnych decyzji i przemyślała wszystko jeszcze raz, a potem spróbujemy to wszystko odbudować?

Dziękuję za jakiekolwiek porady, sam nie potrafię podjąć decyzji, mam zbyt duży mętlik w głowie.


Chcesz ratować coś czego praktycznie już nie ma i to nie z Twojej winy ( może troszkę,starałeś się aby jej niczego nie brakowało i powinna to docenić , bo chcąc mieć coś, trzeba z czegoś zrezygnować,Ty zrezygnowałeś z okazywania jej czułości, mimo,że ją kochałeś o kochasz,ale za to miała wszystko inne), gdyby ona Ciebie kochała tak jak Ty ją, zrozumiałaby,że to co robisz robisz wyłącznie dla niej.Pracowałeś,bo chciałeś aby jej niczego nie brakowało,żeby nie zaznała biedy,jak Ty wcześniej,a ona tego jak sam widzisz nie doceniła,a dlaczego?? bo już miała kogoś innego na tzw "boku".powiedzuałeś jej,aby się wyprowadziła o słusznie,chyba nie chcesz mieszkać pod jednym dachem z kimś,kto romansuje z innym? bo to że romansuje - to fakt.Może kiedy się wyprowadzi zrozumie co straciła,postaw jej ultimatum - albo zacznie być jak dawniej,albo musi się wyprowadzić,wtedy może przejrzy na oczy.Chyba,że chcesz cały czas mieszkać razem,a jednak osobno. A chyba nie o to Ci chodzi?

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada emocjonalna - walczyć czy uciekać?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024