Witajcie, nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać a nie wiem czy przesadzam czy faktycznie jest jakis problem ... Jestem z facetem w sumie od 2 lat, ale znamy się od 3, na początku się przyjaznilismy. Miałam wątpliwości co do tego związku, nie był do końca w moim typie ale jakoś z czasem się zakochałam i byłam szczęśliwa. Przed tym związkiem miałam problem z samooceną i poczuciem własnej wartości ale się z tego jak mi się wydawało podniosłam, niestety po jakims czasie nie słyszałam od P. komplementów, nie zapraszal mnie nigdzie, nie ma mnóstwa kasy ale z tego co widzę to nawet faceci bez niej jakoś się starają. Nigdy nie zaprosił mnie do kina, byliśmy oczywiście kilka razy ale tylko bo on koniecznie chciał zobaczyć swoj film z którym wiąże swoje zainteresowania, jeśli nie ze mną to poszedł by z kolegą, placilismy za nie osobno. Nie kupował mi nigdy nic bez okazji, nawet głupich czekoladek, podczas gdy zdarzało się ze ja coś mu kupiłam, po prostu chciałam sprawić mu radość, choćbym miała odmówić sobie to jego radość była ważniejsza. Chyba ze porozmawialam z nim o tym, wtedy "bezinteresownie" dostałam. Kolejnym problemem są inne zainteresowania, bardzo rozbawiło go nawet polubienie strony na fb dotyczącej właśnie moich zainteresowań, inne podejście do życia, ja jestem typowym introwertykiem, nie lubię przebywać z ludźmi, on kiedyś mówił ze również nie lubi ale okazało się ze tak naprawdę brakowało mu pewności siebie, kiedy poczuł ze otoczenie go akceptuje to.. jednak lubi towarzystwo ludzi i wyjście z nimi gdzieś. Nawet inne marzenia, poczucie humoru tez się różni, strefa duchowa, gust. Kiedy powiedzialam ze kolezanka robi sobie tatuaz skomplementowal z duzym entuzjazmem i ze fajnie, podoba mu sie i wgl .. ja dość znacząco zmieniając wygląd poprzez okulary usłyszałam ze mi pasują, ani słowa ze fajnie lub mu się podoba. kompletnie nie jestem osobą która mu się podoba, jestem za elegancją, prostotą i naturalnością. On woli dziewczyny bardzo mocno wyróżniające się, np ubiorem, czy tatuazami (sam je ma i chce więcej). Proponowałam mu zmianę fryzury na krótsze włosy, wie jak bardzo lubię go w takich, niestety powiedział ze nie wie czy tak zrobi bo od kilku osób usłyszał ze ładnie mu w dłuższych (od koleżanek ze studiów). Codziennie mówi mi ze mnie kocha, czasami ze mu się podobam, zdarza się że jestem śliczna (ale to raczej wtedy kiedy łapie dola z powodu niedoskonałości w wyglądzie lub wyślę mu jakieś zdjęcie z nutka erotyzmu) wiem ze byłby w niebie gdyby jego dziewczyna ubierala się i interesowała tak jak mu się podoba. Bardzo często mocno mnie denerwuje swoim zachowaniem lub tym ze nie potrafi się zachować, np. kiedy u niego byłam, potrafił nie zaproponować czegos do picia lub jedzenia podczas gdy u mnie zawsze padały takie propozycje i korzystał z nich, nawet głupie ciastka. Czasami jak sie nie widzimy sporo, to bardziej tęsknie tylko za czułością, przytuleniem jakie mi daje.. niż za nim. No a widzimy się dość rzadko tak ze jesteśmy u siebie w domach, mieszka ok 60 km ode mnie, nie ma auta i prawa jazdy (co też stanowi lekki problem bo uwielbiam motoryzacje i facetów którzy dobrze czują się za kółkiem) a ciężko dojechać do mnie inaczej niż autem. Czy jest sens ciągnięcia tego związku z tyloma różnicami ? Kocham go, on mnie niby tez ale może to nie wystarcza ? Nie chce go też ranić tym ze go zostawię, chyba mi go szkoda.. Jest wrażliwy bardzo. Dodam że jestem jego pierwszą dziewczyną, studiujemy na tym samym wydziale i mamy po 20 lat.
Proszę głupie komentarze pozostawić dla siebie a za wszystkie pomocne z góry bardzo dziękuję.
Ja miałem komentarz, ale tak sobie pomyślalem, že chyba jednak jest głupi bo tu ciężko o jakiś mądry.
3 2016-07-15 07:56:19 Ostatnio edytowany przez gagatka0075 (2016-07-15 07:57:49)
Jacenty89, też tak uważam
Ale kilka zdań mnie się tutaj tak podoba, że choć zacytuję powstrzymując się, z trudem, od komentarza.
Miałam wątpliwości co do tego związku, nie był do końca w moim typie ale jakoś z czasem się zakochałam i byłam szczęśliwa.
Nigdy nie zaprosił mnie do kina, byliśmy oczywiście kilka razy ale tylko bo on koniecznie chciał zobaczyć swoj film z którym wiąże swoje zainteresowania, jeśli nie ze mną to poszedł by z kolegą, placilismy za nie osobno.
Kolejnym problemem są inne zainteresowania...
Nawet inne marzenia, poczucie humoru tez się różni, strefa duchowa, gust.
.. ja dość znacząco zmieniając wygląd poprzez okulary usłyszałam ze mi pasują, ani słowa ze fajnie lub mu się podoba.
Codziennie mówi mi ze mnie kocha, czasami ze mu się podobam, zdarza się że jestem śliczna (ale to raczej wtedy kiedy łapie dola z powodu niedoskonałości w wyglądzie lub wyślę mu jakieś zdjęcie z nutka erotyzmu) wiem ze byłby w niebie gdyby jego dziewczyna ubierala się i interesowała tak jak mu się podoba.
Czasami jak sie nie widzimy sporo, to bardziej tęsknie tylko za czułością, przytuleniem jakie mi daje.. niż za nim. No a widzimy się dość rzadko tak ze jesteśmy u siebie w domach, mieszka ok 60 km ode mnie, nie ma auta i prawa jazdy (co też stanowi lekki problem bo uwielbiam motoryzacje i facetów którzy dobrze czują się za kółkiem) a ciężko dojechać do mnie inaczej niż autem. Czy jest sens ciągnięcia tego związku z tyloma różnicami ? Kocham go, on mnie niby tez ale może to nie wystarcza ?
Nie chce go też ranić tym ze go zostawię, chyba mi go szkoda.. Jest wrażliwy bardzo.
Nie, jednak się wypowiem, absolutnie bez złośliwości. Nie ma sensu ten zwiazek. Ciężko mi powiedzieć, jak on to widzi, ale Ty nie kochasz go z całą pewnością. Nawet go nie akceptujesz.
I ja miałam również coś dodać ale zbyt głupie byłoby...
P. S.
Gwiazdeczko, szukajszukaj szczęścia gdzie indziej.
Pierwszy, na razie jedyny, post autorki jest listą przyczyn/powodów, dla których związek jest/będzie kiepskim. Do tego, by związek był udanym potrzeba i miłości, i szacunku wobec drugiej osoby. Ani jednego, ani drugiego nie widzę.
Związek dojrzałych osób nie polega na trwaniu w nim z litości, nie jest też jest czymś, co wymaga ciągnięcia go.
Być może mój komentarz zostanie oceniony przez autorkę jako głupi. Trudno... .
Noś częściej te okulary, to w końcu wypatrzysz jakiegoś faceta, w którym autentycznie się zakochasz.
Polecam siebie, uwielbiam kobiety w okularach, strasznie mnie kręcą.
Noś częściej te okulary, to w końcu wypatrzysz jakiegoś faceta, w którym autentycznie się zakochasz.
Polecam siebie, uwielbiam kobiety w okularach, strasznie mnie kręcą.
krotko, zwiezle i na temat :-)
To zbyt wiele. Nie pasujecie do siebie.