Prawda czy mit? Dziewczyny wypowiedzcie się, czy wszystkie doświadczyłyście przybrania na wadze?
2 2016-07-04 01:01:31 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-07-04 01:02:27)
Ja schudłam. Jakieś 10 kg. Ale to było dawno i nie pamiętam, co to były za tabletki. Chyba Cilest. Nie mam pojęcia, czy jeszcze istnieją.
Inna sprawa, że zarąbiście bolała mnie wtedy głowa, więc wolałam odstawić i przytyć
Ja utyłam, 9kg. Po hormonach miałam ogromny apetyt i żarłam jak krowa. Ciągle coś przeżuwałam.
Ja po plastrach Lysvy nabierałam wody. Po tabletkach (brałam Yasmin) też mi się zdarzało. Teraz mam krążek NuvaRing i jest wszystko ok. Jeść za dużo mi się nie chce, raczej chudnę, niż tyję, więc póki co ok. Pod koniec trzeciego tygodnia mam wrażenie, że trochę tej wody było znowu za dużo nagromadzone, ale już znowu jest ok. Jakiegoś magicznego tycia nie zaobserwowałam. Jak żarłam, to tyłam. Po prostu.
Brałam Diane kilka lat , teraz Evre i nigdy nie miałam problemu z tyciem. Zamiast tycia bóle głowy.
Po tabletkach nie powinno się tyć.Jeśli kobitka tyje lub odczuwa jakiekolwiek inne dolegliwości podczas brania anty. znaczy to iż nie są dobrze dobrane i trzeba je zmienić. Brałam tabl. anty. przez 8 lat nie przytyłam nie miałam żadnych innych dolegliwości ale pierwsze jakie brałam powodowały straszną senność wtedy moja gin.dała mi *novinette* i było ok.
Po tabletkach nie powinno się tyć.Jeśli kobitka tyje lub odczuwa jakiekolwiek inne dolegliwości podczas brania anty. znaczy to iż nie są dobrze dobrane i trzeba je zmienić. Brałam tabl. anty. przez 8 lat nie przytyłam nie miałam żadnych innych dolegliwości ale pierwsze jakie brałam powodowały straszną senność wtedy moja gin.dała mi *novinette* i było ok.
True, true, i jeszcze raz true.
Ja miałam cholerne jazdy przy tabsach - albo pochłaniałam nieprawdopodobne ilości jedzenia, albo wcinałam słodycze(których bardzo nie lubię). Dzięki temu przytyłam ponad 10kg w ciągu ok. pół roku. Dopiero jak gin dobrał mi odpowiednią formę antykoncepcji to wszystko się skończyło.
Jeśli więc tyjesz - marsz do lekarza.
Dokładnie tak. I żadnego zwalania na tycie "od tabletek", bo to mit. Tyjesz, bo jesz więcej. Taka prawda.