Niedawno dowiedziałam się, że mycie włosów nad wanną w pozycji pochylonej ogromnie niszczy kręgosłup, doprowadzić może do kalectwa, przewlekłych dolegliwości bólowych.
Dlatego chcę się podzielić ta informacją bo wiem, że podobnie jak ja wiele osób tak robi a potem powstałych bólów? bóli? kręgosłupa nie kojarzy z tą czynnością. Bo zdarza się, że boli znacznie później.
1 2016-06-27 00:00:14 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2016-06-27 00:00:59)
Chyba trochę przesadzasz, Kleoma ile razy w życiu myłaś tak głowę?
Chyba trochę przesadzasz, Kleoma
ile razy w życiu myłaś tak głowę?
Zawsze tak robiłam. Tysiące razy. Myłam głowę schylona nad wanną, zawijałam w turban i wchodziłam do wanny albo do pełnej nowej wody z czymś do kąpieli albo na stojąco i ciało myłam trzymając słuchawkę prysznica w ręku.
Ja też tak robię, żeby mi to, czym myję wlosy nie splywało po ciele i twarzy:P
Ale akurat ja się kręgosłupem nie przejmuję bo jest wiele gorszych czynności, ktore nadwyrężają kręgosłup
Nie do końca masz rację,Kleomo.Jeśli robisz to na szeroko rozstawionych nogach i lekko je ugniesz-kręgosłup nie ucierpi.
Cytuje eksperta-mego męża
Wszystko oczywiście zależy od wieku kośćca,schorzeń czy zwyrodnień i kondycji fizycznej.
Z tym myciem nad wanną jest jak z podnoszeniem ciężkich siatek:jeśli wiesz jak to robić kręgosłup nie ucierpi.
Ja tam nigdy nie myję włosów nad wanną bo:
a) mam króciutkie
b) nie posiadam wanny
O, to ja tak robię. Nie żebym ekspertem była, ale inaczej nie sięgnę głową pod kran
7 2016-06-27 18:43:17 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2016-06-27 18:43:59)
Nie do końca masz rację,Kleomo.Jeśli robisz to na szeroko rozstawionych nogach i lekko je ugniesz-kręgosłup nie ucierpi.
Cytuje eksperta-mego męża
Wszystko oczywiście zależy od wieku kośćca,schorzeń czy zwyrodnień i kondycji fizycznej.
Z tym myciem nad wanną jest jak z podnoszeniem ciężkich siatek:jeśli wiesz jak to robić kręgosłup nie ucierpi.
Ja tam nigdy nie myję włosów nad wanną bo:
a) mam króciutkie
b) nie posiadam wanny
Robiłam to źle. Wanna jest obudowana płytkami, u dołu jest jakby nisza na stopy. Ale wąska, nie można się rozkraczyć. Nie jest na całej długości wanny. Tam wstawiałam stopy i na prostych kolanach pochylałam się.
I wiele osób robi tak samo identycznie a potem nie wie skąd ten ból.