kolega zdradził żonę w delegacji - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » kolega zdradził żonę w delegacji

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: kolega zdradził żonę w delegacji

Cześć! Mój dobry kolega z pracy, nazwijmy go Karol, zdradził kilka dni temu żonę. Tylko ja wiem o tym, bo koleżanka z którą to zrobił zwierzyłą mi się. Wiem że mówi prawdę, bo znam ją od wielu lat, i jest naprawdę godną zaufania osobą. Opiszę sytuację Karola: ma 32 lata,  od 4 lat ma żonę, 2 małe córeczki. Z pozoru dobry mąż i ojciec. Raczej skryty i nieśmiały. Jego największą wada wg mnie jest dwulicowość- wielu współpracowników to potwierdza.  Ona- Iwona, 30 lat, wolna, podrywa i flirtuje z każdym w firmie.  W dzień gdy to zrobili mieliśmy imprezę, każdy trochę wypił ale oni najwięcej.  Rano rzekomo ktoś widział że Karol wychodził z pokoju iwony, więc każdy domyśla się o co chodziło, jednak nikt nie jest pewien.  Mój problem jest taki: miałam bardzo dobre relacje z obydwojgiem, z Karolem w pracy a Iwoną prywatnie. To ja namówiłam ją żeby pracowała z nami. I mam poniekąd wyrzuty sumienia, że zapoznałam ich. Wiem że nie odpowiadam za to co się stało ale codziennie myślę o tej sytuacji. Nie chcę nikomu mówić ( a tym bardziej żonie Karola), narazie powiedziałam swojemu mężowi, bo nie mogłam sama dać sobie z tym rady. Dlaczego faceci tacy są? Po co zdradzają, skoro mają dobre związki? Jest coś co mogę zrobić w tej sytuacji? Proszę o rady bo mam mętlik w głowie. I jeszcze jedno: Karol nie wie, że ja wiem. On myśli, że nikt się nie domyśla i całe dnie przesiaduje u Iwony, w pracy i w hotelu.

Zobacz podobne tematy :
Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
olivia366 napisał/a:

Cześć! Mój dobry kolega z pracy, nazwijmy go Karol, zdradził kilka dni temu żonę. Tylko ja wiem o tym, bo koleżanka z którą to zrobił zwierzyłą mi się. Wiem że mówi prawdę, bo znam ją od wielu lat, i jest naprawdę godną zaufania osobą.

Faktycznie, bardzo godna zaufania osoba...

3

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

To nie Twoja sprawa. Nikomu nie mów i nic nie rób. Musisz z tą wiedzą żyć. Ewentualnie skoro Iwona jest Twoją bliską koleżanką możesz jej powiedzieć co o tym sądzisz. Poza tym napisałaś, że tylko Ty o tym wiesz, a za chwilę, że wie cała firma, bo go widziano jak rano opuszczał pokój. Pewnie prędzej czy później ktoś "życzliwy" doniesie żonie.

4

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

To nie jest Twoja sprawa.
I nie tylko faceci zdradzają. Kobiety też. Nie mieszaj się.

5

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

A ja bym wysłał anonima niech wie..
@madoja to ze zdradziłaś nie znaczy iż każda zdradza.

6

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
Paweło napisał/a:

@madoja to ze zdradziłaś nie znaczy iż każda zdradza.

Ke?

7

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

Czytam o tych zdradach i czytam... Ile wśród mężczyzn gości bez jaj, ile wśród kobiet słabych, by wchodzić w tak skrzywione relacje. Nacisk społeczny na te śluby i dzieci, któremu ludzie bez własnego zdania ulegają, później robią sobie nawzajem taki syf, bo po pewnym czasie okazuje się, że nie jest to totalnie szczere uczucie z obu stron.
Żyjemy w takich czasach, że im facet więcej zaliczy tym skuteczniejszy - kobieta powoli też zaczyna być tym bardziej wyzwoloną i na czasie, zaradną, jeśli ma wokół siebie wpływowych/atrakcyjnych mężczyzn. Pytanie - co jest dla prawdziwych kobiet/twardzieli? Ulegać emocjom i uwalniać ciągle popędy, zamiast zacisnąć zęby i powalczyć o prawdziwe, czyste, 70% uczucie, kosztem 30% cierpienia (w przypadku w miarę dobrania partnera)?

8 Ostatnio edytowany przez CatLady (2016-06-25 19:30:14)

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
santapietruszka napisał/a:
olivia366 napisał/a:

Cześć! Mój dobry kolega z pracy, nazwijmy go Karol, zdradził kilka dni temu żonę. Tylko ja wiem o tym, bo koleżanka z którą to zrobił zwierzyłą mi się. Wiem że mówi prawdę, bo znam ją od wielu lat, i jest naprawdę godną zaufania osobą.

Faktycznie, bardzo godna zaufania osoba...

Ale dlaczego atakujesz ową koleżankę? Oboje to zrobili - to raz, a dwa - ona, z tego, co wiadomo nie jest mężatką, jest wolna, moze robić, co chce.

Był tu już kiedyś wątek, w którym autorka pisała, że "ta zdzira jej chłopa zbałamuciła, on jest ten dobry, poczciwy, a ona się odczepić nie chciała". I nic do niej nie docierało, że to wina jej faceta, że to on podjął decyzję. Robisz Pietruszko dokładnie to samo, obszczekujesz niewłaściwe drzewo.

A co do odpowiedzi na pytanie w wątku: nie mieszaj się w to.

Paweło napisał/a:

@madoja to ze zdradziłaś nie znaczy iż każda zdradza.

Czy ktoś mówił, że każda zdradza??? Albo każdy?? haalo!

W tym wypadku wątek jest o zdradzie męskiej... Co madoja ma do tego?

9 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-06-25 19:40:33)

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
CatLady napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
olivia366 napisał/a:

Cześć! Mój dobry kolega z pracy, nazwijmy go Karol, zdradził kilka dni temu żonę. Tylko ja wiem o tym, bo koleżanka z którą to zrobił zwierzyłą mi się. Wiem że mówi prawdę, bo znam ją od wielu lat, i jest naprawdę godną zaufania osobą.

Faktycznie, bardzo godna zaufania osoba...

Ale dlaczego atakujesz ową koleżankę? Oboje to zrobili - to raz, a dwa - ona, z tego, co wiadomo nie jest mężatką, jest wolna, moze robić, co chce.

Był tu już kiedyś wątek, w którym autorka pisała, że "ta zdzira jej chłopa zbałamuciła, on jest ten dobry, poczciwy, a ona się odczepić nie chciała". I nic do niej nie docierało, że to wina jej faceta, że to on podjął decyzję. Robisz Pietruszko dokładnie to samo, obszczekujesz niewłaściwe drzewo.

A co do odpowiedzi na pytanie w wątku: nie mieszaj się w to.

Nie atakuję. Rozśmieszyło mnie tylko nazwanie tej koleżanki osobą godną zaufania w kontekście tej sytuacji. Rozumiem, że jest wolna i jak najbardziej miała prawo, to się zdarza, nic jej pod tym względem nie zarzucam. Źle mnie zrozumiałaś. Ale nie nazwałabym jej "godną zaufania" po prostu smile Myślisz, że dla zdradzanej żony też będzie taką osobą? Bo wydaje mi się, że takie określenie dotyczy wszystkich, albo jest się godnym zaufania, albo nie...
Inna sprawa, że mąż jakby jeszcze mniej tego zaufania godny, ale nie o tym temat smile

10

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

No w sumie masz rację - autorka też powinna się tej koleżanki wystrzegać tongue

11

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

Nie wtrącać się, nie rozpowiadać dookoła, nie myśleć o tym.
Oboje są dorośli, CHYBA wiedzą, co robią.
Wygląda na to, że tylko Tobie z tym źle.

12

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

To nie Twoja sprawa. Nie wtrącaj się.

13

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

A co Twój mąż sądzi o tych rewelacjach, Autorko?
Co on radzi?

14

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

Co jakiś czas pojawia się taki temat. Zawsze mnie zadziwiało, że wy, którzy zostaliście zdradzeni sami chcecie by ktoś inny żył z kłamcą.
Podwójna moralność, brak empatii? Czym to usprawiedliwić?

Oliwia a ty? Chciałabyś wiedzieć?

15

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

Napisałam o koleżance, że jest godna zaufania, bo do tej pory nie zawiodłam się na niej. Chodziło mi raczej o to, że jest osobą rozważną, nie plotkuje, nigdy nie mówi źle o innych, można powierzać jej tajemnice, ogólnie mało teraz jest takich osób jak ona. To że spała z Karolem nie zmienia mojego spojrzenia na jej charakter.  Nie jestesmy przyjaciółkami ale zwykłymi znajomymi też nie. Po tym incydencie mniej rozmawiamy ale jednak kontakt jest.

Mój mąż też mówi że to nie moja sprawa, żebym nie myślala o tym. Prawde mówiąc juz mnie  mniej ten temat drażni.

A co do reszty firmy- nikt nie wiedział na 100% co się wydarzyło, to były raczej głupie teksty kolegów i oskarżenia koleżanek które są dewotkami i uważają że jeśli mężczyzna jest u kobiety wieczorem to wiadomo po co ( co w tym przypadku akurat jest prawdą, ale one nie sa tego pewne).

Podsumowując MÓJ problem- nie potrafię z Karolem już normalnie rozmawiać, i starciłam szacunek do niego. Wcześniej nie pisałam tego ale karol jest w trakcie awansu, za kilka tygodni będzie moim kierownikiem. Boje się, że nie będe potrafiła wykonywać jego poleceń.  Jego osoba mnie denerwuje, nie rozumiem jak mógł zrobić coś takiego żonie i dzieciom. I chyba serio to co zrobił przeszkadza tylko mnie.....

16

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
Aniaa34 napisał/a:

Co jakiś czas pojawia się taki temat. Zawsze mnie zadziwiało, że wy, którzy zostaliście zdradzeni sami chcecie by ktoś inny żył z kłamcą.
Podwójna moralność, brak empatii? Czym to usprawiedliwić?

Oliwia a ty? Chciałabyś wiedzieć?



Bardzo trudne pytanie. Z jednej strony życie w niewiedzy to trochę jak życie w kłamstwie.  Wolałabym wiedzieć, bo wtedy jest wybór: rozstanie albo próba ratowania związku. Choć ja wiem, że z moim charakterem nie mogłabym ze zdradzającym mężem żyć.  Nie rozumiem jak można wybaczyć COS TAKIEGO.

A czy ktoś z Was wolałby niewiedzieć??

17 Ostatnio edytowany przez Aniaa34 (2016-06-28 21:32:59)

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

Olivia ciężko będzie ci być podwładną w obu przypadkach: gdy powiesz i gdy nie powiesz. To trudne. Bardzo trudne gdy ma się taki dylemat do rozwikłania. Jakąkolwiek decyzje podejmiesz będziesz musiała z nią żyć.
Mam pytanie: czy ów Karol i ta pani, z którą zdradził dają sobie jakieś sygnały, że chcieliby coś więcej? Czy to był tylko epizod? Czy ewentualne odkrycie zdrady mogłoby mieć wpływ na awans Karola? Czy uważasz, że to co zrobił Karol to raczej "wypadek" czy " norma" dla niego?

Ewentualne zarażenie się jakimiś chorobami wchodzi w grę? Ciąża również?

18

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
Aniaa34 napisał/a:

Czy ewentualne odkrycie zdrady mogłoby mieć wpływ na awans Karola?

Mogloby.
Np. gdyby wsciekla zona "potargala za kudly wywloke ktora jej chlopa podbiera" przy kierownictwu i klientach firmy.
Albo gdyby maz poprosil zone i dostal od niej druga szanse, pod warunkiem ze zmieni prace.
olivia366 mialabys wtedy szanse na to stanowisko zamiast Karola?

19

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji
Aniaa34 napisał/a:

Olivia ciężko będzie ci być podwładną w obu przypadkach: gdy powiesz i gdy nie powiesz. To trudne. Bardzo trudne gdy ma się taki dylemat do rozwikłania. Jakąkolwiek decyzje podejmiesz będziesz musiała z nią żyć.
Mam pytanie: czy ów Karol i ta pani, z którą zdradził dają sobie jakieś sygnały, że chcieliby coś więcej? Czy to był tylko epizod? Czy ewentualne odkrycie zdrady mogłoby mieć wpływ na awans Karola? Czy uważasz, że to co zrobił Karol to raczej "wypadek" czy " norma" dla niego?

Ewentualne zarażenie się jakimiś chorobami wchodzi w grę? Ciąża również?



Kontakt Karola z Iwoną jest właśnie dziwny- w jeden dzień sa nierozłączni, wyglądaja jak zakochani, a kolejnego dnia mijają sie bez słowa. Nie wygląda to na "coś więcej".

Myślę, że gdyby szef dowiedział sie o tym, Karol nie awansowałby. Relacje szef-Karol nigdy nie były dobre. Awansuje głównie ze względu na najdłuższy staż w firmie.

A co do Karola-  pamietam, że gdy ja przyjmowałam sie do firmy tez podrywał mnie i proponował jakies wyjścia (on miał wtedy narzeczoną a ja chłopaka) ale jasno dałam mu do zrozumienia że nic z tego. Ogólnie nawet przy mnie flirtował z kolezankami i kilentkami.

20

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

Koleżanka mająca romans z żonatym kolega jest ,,godna zaufania,, a pozostałe koleżanki z firmy to ,,dewotki,,. Ciekawe wiec co tak naprawdę ci przeszkadza w tej historii?
A jak widać już reszta wie o tym romansie albo się domyśla, wie twój mąż, nie wie tylko najbardziej zainteresowana czyli zona tego faceta.
Tej znajomej można powierzyć tajemnice dokładnie tak jak tobie. ,,Nikt,, się nie dowie... no może tylko mąż, koleżanka itd. Zresztą od kiedy to tajemnice powierza się znajomym? Ciekawa jest postawa twojego męża, bo czy on chciałby żeby ktoś wtrącał się w wasze małżeństwo gdyby hipotetycznie cie zdradził?

21

Odp: kolega zdradził żonę w delegacji

[/quote=olivia366]

Aniaa34 napisał/a:

Bardzo trudne pytanie. Z jednej strony życie w niewiedzy to trochę jak życie w kłamstwie.  Wolałabym wiedzieć, bo wtedy jest wybór: rozstanie albo próba ratowania związku. Choć ja wiem, że z moim charakterem nie mogłabym ze zdradzającym mężem żyć.  Nie rozumiem jak można wybaczyć COS TAKIEGO.

A czy ktoś z Was wolałby niewiedzieć??

Ja też kiedyś myślałem, że zdrada to koniec świata i nigdy bym nie wybaczył, z upływem czasu dużo się zmienia i to wcale nie tak, że mniej kocham żonę, albo sam zdradzam. Seks jest strasznie ważny, ale wspólne życie, dzieci są ważniejsze. Wszyscy wiedzą jacy są mężczyźni, popiją, "pukną coś", często nie mają świadomości co się stało, jedyne co pozostało to kac moralny, pragną przejść jak najszybciej do zwykłej, szarej codzienności, wymazać zdarzenie, bądź ukryć głęboko w podświadomości licząc, że żaden życzliwy się nie wygada  (oczywiście to prostackie uproszczenie, ale możliwe, że właśnie ten schemat tutaj zadziałał). Żona jak by chciała to by się dowiedziała, często sami podświadomie odrzucamy wszelkie poszlaki.

Ja bym się nie mieszał, co się stało to się nie odstanie. Pomyśl, że jest wiele przypadków, że po takim skoku, facet jest lepszym mężem i ojcem. Oczywiście to tylko teoria, równie dobrze, gość może "korzystać" z życia przy każdej możliwej okazji.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » kolega zdradził żonę w delegacji

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024