produktywny urlop dziekański - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » produktywny urlop dziekański

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: produktywny urlop dziekański

Cześć! Mam takie rozmyślenia... Po ostatnim roku studiowania jestem już tak wypalona i przeorana psychicznie, że potrzebuję przerwy. Studia zabrały mi caly czas wolny, moje życie towarzyskie nie istnieje, nie mam czasu na to co kocham w życiu i jestem kłębkiem nerwów. Potrzebuję czasu na zebranie się w sobie, poszukanie innego sensu życia niż zaliczenie kolejnych przedmiotów, oderwanie się od hermetycznego światka i stwierdzenie, że studia (których obecnie nienawidzę) nie są aż takie złe. Nie chcę ich rzucać, po prostu potrzebuję się oderwać i zająć czymś zupełnie innym niż dotychczas. Z finansami niestety nie jest u mnie kolorowo, dlatego jak najbardziej, pierwszą myślą była opcja pójscia do pracy. Jednak wolałałbym ten czas spożytkować inaczej, niż gonić za pieniądzem. Dlatego pomyślałam o wolontariacie, np. gdzieś w Azji którą się bardzo pasjonuje. Ewentualnie może ktoś ma jakieś inne pomysły, sugestie, jak można by spędzić taki rok? By ewentualnie prócz samych pieniędzy zdobyć doswiadczenie lub przysłużyć się światu, nauczyć obcego języka, poznać obce kultury, ludzi, itp itd?

Pozdrawiam!

Zobacz podobne tematy :
Odp: produktywny urlop dziekański

Mam jedno pytanie. Dlaczego wybrałaś studia, które Cię nie interesują i na których się męczysz?

3

Odp: produktywny urlop dziekański

Wiem jak to brzmi, ale to nie do końca tak. Studia ograniczają mnie, mój czas - nie mam chwili dla siebie i chyba dlatego tak sie do nich negatywnie nakręcam. Nie jestem totalnie zafiksowana na punkcie tego, co studiuje i nie potrafię tylko tym żyć. Wybrałam ten kierunek (po latach poszukiwań, a nie idąc od razu po maturze na cokolwiek) z paru względów, przede wszystkim zarobkowych (a jakże), poza tym mam tzw. dryg do paru rzeczy i jestem w tym dobra. Jest to też związane z moimi zainteresowaniami oraz predyspozycjami. Praca i płaca w tym zawodzie jest ok, już pracowałam zawodowo w wakacje po 1 i 2 roku studiów. Tylko są one trochę katorżnicze, męczą natłokiem obowiązków, czasem atmosferą na uczelni. Stąd wypalenie, frustracja i od paru miesięcy pomysł o przerwie, naładowaniu baterii. To by mi oczyściło psyche z negatywnej energii.

4

Odp: produktywny urlop dziekański

A czy Ty zdajesz sobie sprawę, że takie wypalenie nie jest normalne? Po studiach czeka Cię jakieś 30-40 lat pracy, a jeśli Ty się wypalasz po kilku latach studiów to coś jest nie tak.

5 Ostatnio edytowany przez marsylia (2016-06-19 11:52:28)

Odp: produktywny urlop dziekański

Tak, ale jednak wydaje mi się, że po prostu to wypalenie jest efektem ciągłych stresów, goniących terminów, presji itp. Taki ból tyłka pojawił się dopiero pod koniec 2 roku, kiedy byłam u kresów sił w sesji letniej i nie nadążałam się uczyć na egzaminy oraz nie wyrabiałam się z innymi rzeczami praktycznymi. Wypalam się po latach, ale no właśnie - STUDIÓW, a nie pracy. Bo prze ile lat można siedzieć na uczelni pn-pt od godziny 9:00 do 20/21 i jeszcze dodatkowo przychodzić na kilka h pracy w weekendy? Taki 3 letni tryb działania nie jednemu by obrzydził nawet to, co kocha najbardziej.

6 Ostatnio edytowany przez zaklopotana123451 (2016-06-19 11:58:12)

Odp: produktywny urlop dziekański

Ale przecież studia nie muszą oznaczać braku czasu na cokolwiek. Oczywiście, może być taki okres, np. podczas sesji, że ma się bardzo mało czasu na inne rzeczy, ale ogólnie w roku akademickim ten czas da się znaleźć, ale trzeba tego chcieć i tak sobie dzień zaplanować, by mieć czas na to, co sprawia nam radość. We wszystkim musi być równowaga, bo inaczej człowiek się męczy.
Błędem jest to, że przy wyborze kierunku w pierwszej kolejności skupiłaś się na tym, ile możesz zarabiać. To jest ważne, ale nie najważniejsze. Przede wszystkim powinniśmy zadać sobie pytania: Co lubię robić? Co sprawia mi radość? Jaka praca cieszyłaby mnie? W jakiej pracy spełniałabym się zawodowo?
To jest w życiu najważniejsze. Praca to nie tylko obowiązek, to rozwijanie siebie, to dążenie do określonych celów, przede wszystkim dla siebie. Praca jest dla nas, a nie my dla pracy. Jeśli zrobisz sobie przerwę, możesz przez ten czas lepiej się poczuć, możesz odczuwać ulgę, ale jeśli wrócisz po przerwie do tego, prawdopodobnie te negatywne myśli wrócą. Musisz zastanowić się, co przede wszystkim przeszkadza Ci w tych studiach, dlaczego tak źle się czujesz. A potem zacząć rozwiązywać ten problem. Problem leży albo w Tobie, albo w konkretnym kierunku studiów.

7

Odp: produktywny urlop dziekański

Wiem, dobrze prawisz Zakłopotana, jednak to problem jest w systemie studiów, który jest dosyć obciążający, a tego akurat nie zmienię. Albo się dostosuję, albo odpadam. A ja własnie chciałam wysiąść na chwilę i się oderwać. Nie skupiałam się przy wyborze studiów tylko na kasie. Nie zamieniłabym tego kierunku na inny, bo wiem, że jestem na właściwym, tylko żem trochę wymęczona.
Moje studiowanie jest jak wieczna sesja, a ten czas w ciągu roku akademickiego nie różni się właściwie niczym od sesji, ciągle potrzebne jest zaangażowanie czasowe. A jak wracam po całym dniu do domu, padam na twarz. Nie mam siły na nic. To okropnie frustrujące, bo może nie jestem jakoś super energiczna, ale jednak uwielbiam spędzać czas na powietrzu, kocham bycie w ruchu, podróże, nature, sport, a tu spędzam całe dnie i miesiące w jednym trybie stagnacyjnym, co mnie doprowadza do szału. Wiele razy przekładałam różnej maści wyjazdy, nawet weekendowe, bo znowu coś było do zrobienia na uczelnie.
Gdybym miała cokolwiek zmienić - zmieniłabym tylko czas pójścia na ten kierunek. Powinnam już konczyć studia, a ja dopiero na pólmetku. Może w tym jest problem? Nie jestem typem naukowca, jestem bardziej praktyczna, spełniająca się jako wykonawca. Chciałabym być już na swoim, pracować, zarabiać, realizować się też na innych polach, bo mam wiele zainteresowan, tylko nie mam kiedy ich realizować. A jestem narazie skazana na jeden kierunek i cel: dyplom.

8 Ostatnio edytowany przez Iris7 (2016-06-19 12:23:22)

Odp: produktywny urlop dziekański

A ja tam autorkę rozumiem, tak samo jak większość jej dolegliwości. ;p Są kierunki, które mimo tego, że są ciekawe, są również bardzo, bardzo męczące, nawet jeśli pokrywają się z zainteresowaniami.

Wolontariat w Azji brzmi egzotycznie, niestety nie orientuję się, jeśli chodzi o ten kierunek.
Jakie języki umiesz? To pomoże coś zasugerować. smile Nick podpowiada francuski. ^^

Rok to dużo czasu, by zrobić coś fantastycznego. Ciekawe są np. wolontariaty na Madagaskarze (dziecimadagaskaru.pl), sama się czaję, ale to jeszcze nie teraz.
Jeśli nie wypali żaden wolontariat to zawsze możesz pomyśleć nad pracą za granicą. W ostateczności au pair, ale słyszałam więcej niezadowolonych głosów niż zadowolonych.

9

Odp: produktywny urlop dziekański

Cieszę się, że są osoby które mnie rozumieją, mimo, że nie studiują na tym samym kierunku co ja  big_smile
Wiem jak wyglądają studia na różnych kierunkach, niekiedy ludzie studiują  3 dni w tygodniu będąc na 2 roku studiów, mają połowe wolnego tygodnia i nie wiedzą co z tym czasem zrobić. Imprezują, chodzą do kin, teatrów, ciągną jeszcze inne studia, pracują. Ja nie mam takich możliwości.

Niestety przez brak czasu na szlifowanie języków i obecnie prawie zerowy kontakt z obcokrajowcami moj angielski podupadł, ale językami bym się nie przejmowała, bo szybko załapuje i przekraczam swoje ograniczenia. Uwielbiam Azję, byłam tam dwukrotnie podróżując z plecakiem, coś fantastycznego. Chciałabym skierować się właśnie tam.
W tym roku na wakacje miałam możliwość pojechać do Chin jako au pair, ale mikro wynagrodzenie i zróżnicowane opinie trochę mnie zniechęciły. Lubie te klimaty, uczyłam się chińskiego (na kursie językowym, więc podstawy jakieś mam, kwestia przypomnienia) jednak ostatecznie nie zdecydowałam się i może to był błąd... Ale nie mam też zbytnio kontaktu z dziećmi, nie wiem jak bym się sprawdziła w roli opiekunki w jakiejś burżujskiej, chińskiej rodzinie, poza tym trochę się obawiam być w pełni na łasce jednej rodziny.

Co do pracy z dziećmi ogólnie - myślałam o wolontariacie w Wietnamie, Kambodży. Ale z praktycznego punktu widzenia - nie wiem jakie są rzetelne firmy, organizujące takie wyjazdy, nie wiem czy mogę polegać tylko na swoich poszukiwaniach internetowych. Nie chciałabym się w coś wpakować smile
Ewentualnie wiem, że są jeszcze wolontariaty zrzeszające ludzi, którzy chcą pracować w ośrodkach reaktywujących populacje np orangutanów (Malezja) czy opiekować się słoniami (Sri Lanka, Indie, pewnie jest tego więcej).

Odp: produktywny urlop dziekański

Marsylia, wydaje mi się, że jesteś osobą typu perfekcjonisty, który musi mieć wszystko bardzo dobrze zrobione, nie może sobie pozwolić na jakiś błąd lub niezrobienie czegoś. Jeśli chcemy realizować swoje pasje, to musimy dokonać wyboru, co jest bardzo ważne i musimy to zrobić, a co nie jest konieczne i świat nie zawali się, jeśli tego nie zrobimy. Wtedy znajdujemy czas na to, co lubimy robić. Życie to ciągłe podejmowanie decyzji, nie da się robić wszystkiego.
Z Twoich wypowiedzi zauważyłam, że często stawiasz się w pozycji ofiary. Piszesz, że nic od Ciebie nie jest zależne, że nie możesz niczego zmienić. A właśnie, że nie jest to prawdą. Możesz zmieniać siebie, swoje życie. I to Ty decydujesz, jakie ono ma być. Zastanów się nad tym, bo to bardzo ważne.

11

Odp: produktywny urlop dziekański

No dobra, ale jeśli coś jest ponad moją moc i siłę, a grafik zajęć jest napięty, to co mam zrobić, podłożyć granat pod dziekanat? A do tego mieszkam na peryferiach miasta, bo nie stac mnie na wynajem parceli w Śródmieściu, tracę ok. 2.5h dziennie na dojazdy. Nie płaczę jak mi źle z tego powodu, nie pytam co mam zrobić, bo to jasne. Staram się być ponad to wszystko, odległośc, presję, stres. Dużo rzeczy olewam lub robię na pół gwizdka, a tego nie lubię, nie o to w tym wszystkim chodzi. W moim fachu tak nie można, nie powinno się. Co prawda nie uczę się na chirurga, ale moja robota wymaga równie dużej precyzji i skupienia.
Poza tym dlaczego analizujemy moją osobowość i psychikę? Zapytałam tylko o kreatywny pomysł na urlop dziekański, a już spotkałam się z psychoanalizą.
Mogę zmienic swoje życie, dlatego chce sobie zrobić roczny urlop, przecież o to cały czas idzie big_smile

Odp: produktywny urlop dziekański

Tak jak przewidywałam, pojawiła się u Ciebie postawa obronna. Jakby to, co napisałam, miało jakoś Tobie zagrozić. To kolejny powód, że Twoim problemem nie jest chwilowe zmęczenie materiałem, tylko leży to o wiele głębiej w Tobie. Ale rób jak uważasz, to jest Twoje życie. Jeśli nie chcesz nic zmieniać, żeby skutki tej zmiany były długotrwałe i pozytywne, to Twój wybór. Ale podam Ci na koniec ważne zdanie: Jeśli czegoś bardzo pragniemy, to znajdziemy na to sposób, jeśli nie - będziemy szukać wymówek.

13

Odp: produktywny urlop dziekański

Jak mi ktoś zainsynuuje brak myślenia i analizowania mojej postawy życiowej, to spotka się z atakiem. Bo akurat staram się myśleć na wiele stron i wypatrywac źródeł problemów, by zdusic je w zarodku, a nie karmic ich. Ale chyba nikt nie jest super hero i każdy ma słabości, czy raczej nie, Zaklopotana? Może Ty prowadzisz swoje życie w sposób idealny, jeśli tak to podziwiam i gratuluję.
Kazdy jest architektem swojego życia. Stąd decyzja o dziekance i ruszeniu sie, by zdystansować się do tego co mam tu w Pl i pozyskać nowe umiejetnosci, chociażby poprzez zbieranie ustami liści herbaty wysoko w górach Bhutanu smile

Odp: produktywny urlop dziekański

Jakiś czas temu czytałam Twój post, który napisałaś 4 miesiące temu i uważam, że to, co wtedy opisywałaś może mieć spory związek z tym, jak teraz się czujesz. Poradziłaś sobie z tymi problemami, które wtedy przeżywałaś? Bo jeśli nie, to trzeba koniecznie do tego powrócić, działać od podstaw, inaczej niestety się nie da i piszę to ze swojego własnego doświadczenia, by Ci pomóc, na pewno nie zagrozić.

15

Odp: produktywny urlop dziekański

Związek z tym wszystkim ma GŁÓWNIE uczelnia, do której jestem przykuta niemalże kajdanami. Jak Syzyf, który tacha w nieskończoność ten swój kamień. Tak się czuję. Uczelnia jest źródłem stresów, anomalii moich zachowań i poczucia własnej wartości, dlatego chce urlopu i szukam kreatywnego sposobu, by coś z tego wynieść, ale więcej niż pieniądz. Na ten moment cieszyłoby mnie nawet zbieranie ryżu w Wietnamie czy bycie babysitter małych pand w chińskim Chengdu smile

16

Odp: produktywny urlop dziekański

Widzę,że nie masz pojęcia o wolontariacie.
Nie słyszałam jeszcze by wolontariusz zarabiał-a tak zasugerowałaś
Jeśli z finansami u Ciebie krucho to zapomnij o wolontariacie w egzotycznych krajach.
To bardzo kosztowne "hobby".

17 Ostatnio edytowany przez Paweło (2016-06-23 01:05:00)

Odp: produktywny urlop dziekański

Co do autorki radzę ziółka mi pomogły na tzw wypalenie" po prostu od nadmiaru stresu przychodzi czas na brak chęć odrzucenia wszystkiego. Jest tak dla tegoż iż mózg się broni przed szkodliwym działaniem nadmiarowego stresu (w małej ilości stres jest potrzebny). Są różne preparaty popytaj. Ich składniki to min. Melisa, Szałwia różaniec górski, miłorząb dwuklapowy często w tych preparatach jest także wyciąg z soi.
Cześć Gojko mam do ciebie pytanie jak jest u was  rozwodami czy to prawda iż u was w Izraelu jest podobnie jak w Iranie tj jeśli kobieta jest przez męża sadystę bita zastraszana i przymuszana do seksu to gdy chce rozwodu traci prawo do wspólnego majątku, alimentów a nawet dzieci ? mam tu na myśli ślub wzięty w Izraelu bo słyszałem iż recepta na to są śluby brane min. w USA gdzie dominuje judaizm reformowalny.
Pytam tutaj ponieważ ie dostałem odpowiedzi na wysłany email.

18

Odp: produktywny urlop dziekański

Paweło-odpisałam Ci parę dni temu.Spróbuję jeszcze raz.
Ja nie mieszkam już w Izraelu:)

19

Odp: produktywny urlop dziekański
gojka102 napisał/a:

Widzę,że nie masz pojęcia o wolontariacie.
Nie słyszałam jeszcze by wolontariusz zarabiał-a tak zasugerowałaś
Jeśli z finansami u Ciebie krucho to zapomnij o wolontariacie w egzotycznych krajach.
To bardzo kosztowne "hobby".


Ja też jeszcze nie słyszałam o tym, by wolontariusz zarabiał big_smile więc ciekawe, gdzie to zasugerowałam?
Raczej ogółem miałam na myśli, że mogę robić cokolwiek, nie chodzi mi w tym wszystkim o zarabianie, a zdobywanie doświadczenia, poznawanie, pomaganie. Zarobek nie jest moją motywacją, bo gdyby tak było, już bym szukała jakiejś pracy za granicą.
Proszę czytać ze zrozumieniem.
Wiem ze średnio pewnych źródeł, że istnieją możliwości wyjechania i pracowania za dach nad głową i michę zupy, więc chciałam podrążyć ten temat. Ale chyba jednak niczego się tu nie dowiem.
Niemniej jednak dzięki za odpowiedzi!
I dzięki Paweło, zagłębię się zatem w ten zielarski temat wink

20 Ostatnio edytowany przez Paweło (2016-06-24 00:33:45)

Odp: produktywny urlop dziekański

Nie dostałem nic priv nie działa, sam teraz sprawiłem wysyłajac coś do siebie a email jest dobry sad  mój email humanistyplus@gmail.com

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STUDIA, SESJA I ŻYCIE STUDENCKIE » produktywny urlop dziekański

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024