Czesc Dziewczyny ! Jestem załamana..
Nie wiem co mam robić. Wybrać życie małej istotki czy szczęscie partnera i zycie bez `konsekwencji`
Nie daje już rady.
Pracuje po 10h. w na prawde cięzkich warunkach zapierd...mimo,ze to dorywcza praca. Dopiero co studia chciałam zaczac a tu ciąża.
Nie dogaduje sie z partnerem, chodzi załamany, smutny, nieobecny, nic nie je bo ja JESTEM W CIĄZY. której on NIE CHCE.
Dziś zauwazayłam u siebie brazowe plamienie.. jemu pewnie byłoby na reke gdybym poroniła ale czy mi ? chyba tez. Przynajmniej nie musiałabym wybierać .
Była którakolwiek z Was w podobnej sytuacji ? Jak z tego `wybrnelyscie` ? Jak Wam sie teraz zyje, układa ?
Jestem w 6tyg. a już tak bardzo pokochałam mojego szkraba.. ;(