Witam. Proszę o poradę. Z moim mężem nie układa mi się własciwie od poczatku. On jest władczy, naduzywa alkoholu, wciąż mnie okłamuje. Sprowadza mi towarzystwo do picia do domu. Jakiś czas nie miałam pracy i bałam się od niego odejść bo nie chciałam się zwalać matce na głowę. W tym miesiacu znalazlam pracę. Wyprowadziłam się do matki z zamysłem wynajęcia czegoś w blizszej przyszłosci i okazało się że jestem w ciązy. To był jeden stosunek w 8 dniu cyklu. Wczesniej staraliśmy się dwa lata i nic. To jest prawie niemozliwe bo mam dlugie cykle i owulacje ok 20 dnia cyklu. Wiem ze jestem glupia, ale na prawde tego nie planowałam. Juz od jakiegos czasu sie nie staramy bo sie nam nie uklada, zawsze sie zabezpieczalismy. Nienawidze tego czlowieka, z dnia na dzien jest coraz gorszy, wychodzi z domu, upija sie a potem mnie szarpie i krzyczy po mnie. I co teraz? Co robic, mam wrocic do niego? Mam zostac z matka ktora ledwo wiaze koniec z koncem? Jezu... Proszę nie mówcie sama sobie to zrobiłaś, ja wiem że tak jest.
A masz zostać matką, która jest szarpana przez ojca swojego dziecka? Masz to dziecko wychowywać w melinie, w którą twój mąż zamienia mieszkanie? Ciąża nie anuluje wszystkich sensownych powodów, które miałaś, by się od męża wyprowadzić. I z całą pewnością ciąża nie sprawi, że twój mąż nagle zmieni się w wzorcowy materiał na przykładnego tatusia.
Jeśli między wami nie jest dobrze to nie ma sensu przedłużać agonii ze względu na dziecko. Zostaniesz niepotrzebnie w związku, w którym źle się czujesz, a dziecko będzie musiało oglądać sceny między wami.
Nienawidze tego czlowieka, z dnia na dzien jest coraz gorszy, wychodzi z domu, upija sie a potem mnie szarpie i krzyczy po mnie. I co teraz? Co robic, mam wrocic do niego? Mam zostac z matka ktora ledwo wiaze koniec z koncem? Jezu... Proszę nie mówcie sama sobie to zrobiłaś, ja wiem że tak jest.
Powrót nie ma sensu, zgotujesz sobie i dziecku piekło. Będzie dobrze i tak staraj się myśleć. Masz pracę, dach nad głową, możesz wnieść sprawę do sądu o zabezpieczenie finansowe rodziny, chyba, że on sam z własnej woli zechce pomagać Ci finansowo.
Bądź spokojna, może mama pomoże Ci przy dziecku? W tej chwili chyba masz za co żyć, ale będąc w ciąży będziesz miała większe wydatki, dlatego spróbuj się z nim dogadać.
Jak on zareagował na Twoją wyprowadzkę, czy wie już o ciąży?
Maz jeszcze nie wie. Jutro ide do lekarza potwierdzic. Najpierw nie chcial mnie puscic. On twierdzi ze ma prawo pic bo jest zestresowanyi wszyscy pija a ja wymyslam sobie problemy. Teraz sie nie odzywa. Pewnie rozkoszuje sie wolnoscia i pije bo akurat ma urlop. Jak sie dowie ze jestem w ciazy bedzie chcial zebym wrocila bo to on bardziej pragnal dziecka. Powiedzial mi ze sie nie zmieni i dlatego tak zdecydowalam. Nie chce byc dla matki klopotem, nie mam tu nawet dla siebie kąta bo mieszka jeszcze brat. Finansowo pewnie dam rade ale mieszkaniowo jest niefajnie.
Jak sie dowie ze jestem w ciazy bedzie chcial zebym wrocila bo to on bardziej pragnal dziecka.
To żeby się jeszcze bardziej nie zestresował, bo zacznie więcej pić
Prawda jest taka, że gość ma prawdopodobnie problem z alko i tyle.