Mam 29 lat. Rok temu zostawila mnie dziewczyna z ktora bylem 4 lata. Zlala mnie jak nic w momencie kiedy znalazla inna prace a tam pojawil sie ktos duzo bardziej zasobny niz ja. Zmienila numer telefonu, zostawila naszych wspolnych znajomych i sobie zyje w innym miescie teraz a o tym wszystkim co tu przeszlismy pewnie juz nie pamieta. Bylem dla niej doby, posiwecalem czas, pomagalem sie jej rozwijac. I w pewnym momencie przeslam jej byc potrzebny to mnie zostawila jak ...... powiedziala mi ze mam o niej zapomniec.
Kiedys przed zwiazkiem bylem bardzo wesolym chlopakiem, duzo znajomych i wspolne spedzanie czasu. Teraz koledzy nie ma ja juz tyle czasu co kiedys. Czuje sie bardzo samotny, chodze z usmiechem na twarzy ale w glebi jestem nieszczesliwy. Czasami mam ochote zostawic wszystko i zaczac zycie odnowa za granica. Jedyne co mnie tu chyba trzyma to moja wspaniala rodzina i stabilna praca. Uprawiam duzo sportu, staram sie zdrowo odzywiac, dbam o siebie ale to nie dziala.
Robilem juz duzo zeczy zeby jakas wyjsc po takim ciezkim dla mnie rozstaniu, mam zainteresowania ale to za malo. Rok czasu prawie mija. Nie mam juz pomyslu co robic. Co myslicie wlasnie o tym zeby zostawic tu wszystko i zaczac zyc gdzie indziej?