Chciałabym się trochę doradzić. Otóż zacznę od tego, że od grudnia jestem sama. Tamten związek był pomyłką przez 2 lata i nie chce o nim pamiętać. Od tamtej pory poznawałam różnych chłopaków. Ale zazwyczaj kończyła się ta "znajomość' po kilku dniach. Potem poznałam takiego jednego. Jedyny chłopak, z którym tak świetnie się dogaduje. Złapaliśmy niesamowity kontakt. Spotkaliśmy się raz. Od tamtej pory jakby się coś zmieniło. Owszem pisaliśmy dalej codziennie on non stop mówił mi jaka jestem ładna. Opowiadaliśmy sobie co robiliśmy w ciagu dnia. Szczerze? Pomyślałam, ze może być coś między nami, ale chciałam być cierpliwa nic na siłę. Jednak on nie wychodził już z inicjatywą spotkania a jak ja zaproponował to nagle nie miał czasu mimo, że to on wcześniej nalegał na ten weekend. Nie pisze już do mnie pierwszy, zawsze ja. I szczerze zaczyna mnie to z lekka irytować. Tak samo kilka lat temu na imprezie poznałam też takiego jednego chłopaka. Jednak kontakt sie urwał. Widziałam że on był w związku ja też wiec nie zawracałam sobie nim głowy. Teraz po zerwaniu odezwał się do mnie. Dwa razy sie umawialiśmy, ale on za każdym razem chorował w tym czasie. Wiec stwierdziłam okej, nie piszę wiecej bo to nie ma sensu. Niedawno znów sie odezwał zaproponował kino, ze zaprasza, myslę okej wyjdę rozluźnię się trochę. To było wpiatek a umówiliśmy się na niedziele. Nagle cisza. Przyszła niedziela, zero odzewu. Wiem, że może jestem zbyt naiwna. Ale strasznie brakuje mi czułości, kogos obok. Ale chciałabym to zmienić. Tylko nie wiem jak. Chciałabym kogoś poznać, ale żeby ten ktoś też był mną zainteresowany..Doradzicie coś?
Powiem Ci tak takimi typkami nie zawracac sobie glowy skoro ktoś sie umawia i zero kontaktu . Rozumiem że coś komuś mogło wypaść ale sa jakieś formy kontaktu miedzy ludźmi i kultura wymaga żeby kogoś uprzedzić a nie olać i zero odzewu . Nie wiem może tym Panom brako odwagi czy co ale jeśli tak sie zaczyna to chyba nie wróży to zbyt dobrze . Widocznie nie byli Ciebie warci i tyle nie powinnaś myśleć że coś z Toba nie tak. Pewnie nadarzy się okazja że nie opędzisz sie od adoratorów , a jak masz ochotę iść do kina to poprostu idź i sie dobrze baw może kogoś tam poznasz
Owszem nic bym nie powiedziała, gdyby rzeczywiście coś ważnego wypadło, ale skoro piszę do niego co do szczegółów a on nawet łaskawie nie umie mi odpisać to jest dziecinne zachowanie i to mega widać. Dlatego teraz nie mam zamiaru pisać ani się odzywać. Problem w tym, ze jestem też bardzo nieśmiała i nie wiem czy bym umiała poznać kogoś tak w oczy.
Chciałabym kogoś poznać, ale żeby ten ktoś też był mną zainteresowany..Doradzicie coś?
Sama sobie udzieliłaś odpowiedzi, zauważyłaś? Chcesz kogoś zainteresowanego Tobą i słusznie. Więc odpuść sobie tych, którzy tej Twojej potrzeby nie chcą czy nie potrafią zaspokoić.
Kopnij w zadek, nie ma kogo żałować.
Jak to mowią ze słabościami czasami trzeba walczyć .Wiem że nie jest łatwo kogoś zaczepić na ulicy ot tak , ale sam po sobie się przekonałem że trzeba wychodzic do ludzi .Czasami jest tak iż pomimo wysiłków gadka sie nie klei trudno ludzie są rózni i trzeba szukać tych nam odpowiednich.Kto nie ryzykuje szampana nie pije .