Ehhh dawniej myslałam ze nie należy kłamać należy byc dobrym hahaha sama nie wiem co ja pisze dla mnie to jest smieszne. Poznając rodzine mojego narzeczonego nauczylam sie kłamać bo oni robią to notorycznie glownie jego matka a i zrozumiałam teraz dopiero te szystkie kawaly o tescowej to 100% prawda.
Nauczylam sie nie ufac innym bo kłamia a Wy macie podobne doswiadczenia?
KŁAMIĄC INNYCH NIGDY NIE ZAZNASZ SPOKOJU ,NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY ,NIE BĘDZIESZ MIAŁ PRZYJACIÓŁ .....TAKA PRAWDA
KŁAMIĄC INNYCH NIGDY NIE ZAZNASZ SPOKOJU ,NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY ,NIE BĘDZIESZ MIAŁ PRZYJACIÓŁ .....TAKA PRAWDA
jakos ci co klamia maja przyjaciol rodzine itd i sa szczesliwi ze kogos oszukali albo wyjawi sekret.
Czy myślisz, że Ty będziesz szczęśliwa kiedy staniesz się taką osobą?
,,Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy,,
Nie wierze, że oszuści mogą być szczęśliwi
Ehhh dawniej myslałam ze nie należy kłamać należy byc dobrym hahaha sama nie wiem co ja pisze dla mnie to jest smieszne. Poznając rodzine mojego narzeczonego nauczylam sie kłamać bo oni robią to notorycznie glownie jego matka a i zrozumiałam teraz dopiero te szystkie kawaly o tescowej to 100% prawda.
Nauczylam sie nie ufac innym bo kłamia a Wy macie podobne doswiadczenia?
To smutne.
Kazdy ma doswiadczenia z klamczuchami, ale na ogol stara sie pozniej takich ludzi unikac.
Zapewne bedziesz bardzo samotna osoba.
Raczej nie sadze zebym byla samotna bo sama ze soba czuje sie lepiej niz z milionem innych:P
Nigdy nie potrafiłam zrozumiec ludzi, ktorzy kłamia..
Powiem tak: mam znajomą, która przez dłuuuuugi okres kłamała na temat swojego zdrowia.
A to, ze ma chora miednice, ze wykryli u niej raka, ze mdleje podczas okresow... tego bylo pełno, poczatkowo kazdy sie tym przejmowal, probowal pomoc.. potem wszyscy zrozumielismy, ze to jest po prostu sposob zeby zwrocic na siebie uwage..
Jakies 2 lata temu ta sama znajoma miała czarniaka, juz takiego realnego..
Wszystko dobrze sie skonczylo, tylko chodzi na badania co pare miesiecy
Najgorsze jest jednak to, ze niczego jej to nie nauczylo..co chwile slyszymy jakies nowe rewelacje na temat jej zdrowia, mylą jej się niestety fakty .. i roznym ludziom opowiada rozne wersje swojej ''choroby''
NIGDY NIE UWIERZĘ, ZE TAKI CZŁOWIEK MOZE BYC SZCZESLIWY.. KLAMANIE NIGDY NIE POPŁACA.
9 2016-04-12 22:25:56 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-04-12 22:27:37)
To bardzo smutne i bardzo Ci współczuję, że na taką rodzinę trafiłaś autorko. Tym bardziej, że ma być to w przyszłości Twoja rodzina. Ja bym uciekała gdzie pieprz rośnie. Jeżeli Twój narzeczony wychował się w kłamstwie, to czy sam jest w porządku? Znam takich ludzi i uwierz mi, nie są szczęśliwi. Ale mają pieniądze. No tak, fałszem i włazidupstwem czasem można się dorobić. Tylko, że przyjaciół nie mają, takich prawdziwych. Często trzeba w życiu wybrać, co dla nas jest ważniejsze. Tacy ludzie zwykle zostają sami wtedy, kiedy najbardziej potrzebują drugiego człowieka, np. w obliczu choroby. Moim zdaniem nie warto być takim człowiekiem.
Sami dokonujemy wyboru, czego "uczymy się" od innych osób. Osobiście zamiast zmieniać się na niekorzyść, wolałabym zmienić środowisko, które mi nie odpowiada. Idąc Twoim tokiem myślenia, to powinnam już od dawna kraść, kłamać, zdradzać i obijać się w pracy, bo inni tak robią i żyje im się wygodniej ode mnie. Tego rodzaju argumenty mnie akurat nie przekonują. Na Twoim narzeczonym i jego rodzinie świat się nie kończy. Rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale... wyciągnij na przyszłość odpowiednią lekcję z tego doświadczenia. Przy okazji... warto też wiedzieć, że nie wszystkim opowiada się swoje "sekrety", a nawet pokuszę się o tezę, że należy to robić baaardzo rzadko i zaufanym osobom