W przypadku kobiet to wiadomo, co to jest "dowód miłości" - od pierwszego razu, aż po toksyczne trwanie w patologicznej relacji, a w przypadku facetów? Jest coś takiego jak męski dowód miłości?
Znałam małżeństwo, które się rozpadło, ale nim to nastąpiło kobieta walczyła, rozmawiała, nawet była terapia małżeńska... i nic, żadnej zmiany, żadnej próby naprawy związku ze strony faceta. Po kilku miesiącach kolejna rozmowa o rozwodzie i wtedy dowiedziała się, że co prawda małżonek nic nie zrobił, ale myślał o ich związku! Poza tym, on ją kocha i dowodem miłości jest, że on nie chce rozwodu, że chce być z nią!
Inna para: on pierwszą rodzinę zostawił, gdy dzieci prawie kończyły podstawówkę; nowa rodzina, którą zostawił, gdy kolejne dziecko jeszcze nawet nie zaczęło podstawówki. Nowy związek - jako dowód miłości zaproponował następnej partnerce... że zrobi jej dziecko (facet dobrze po 50, ona trochę przed 50).
A może znacie inne męskie dowody miłości - np. że facet zrezygnował ze swojej kariery, by żona mogła się rozwijać, działać?