Czy mężczyźni kochają być niekochani? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1 Ostatnio edytowany przez karinaaa (2016-03-22 11:21:33)

Temat: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Pytanie troche kontrowersyjne, w gestii wyjaśnienia - wydaje mi się, że mężczyźni w ogóle nie rozumieją jak działa mechanism kobiecego zakochania i źle interpretują nasze zachowania przez co często kończą "z ręką w nocniku" a później żalą się, że go jedna czy druga zdradziła, oszukała, zostawiła itp.

Z doświadczenia powiem, że gdy kobieta kocha to nigdy nie zdradzi czy oszuka bo jej natura jest taka, że oddaje wtedy wiele swoich myśli ukochanemu i przejmuje się im i jego szczęściem. Jednakże w moim doświadczeniu jak tylko mężczyzna odczuje to "zakochanie" jest to dla niego jakby deterent. Wtedy zaczyna się jego myślenie, że kobieta za bardzo potrzebuje, jest zbyt emocjonalna, jest jakaś taka słaba, czasem kłótliwa, zazdrosna itp - to jest już dla faceta niefajne. Wtedy myśli nagle, że cos z kobieta nie tak.

Efektywnie zachowania zupełnie odwrotne powodują, że mężczyźni autentycznie myślą, że znaleźli miłość swojego życia. Nie wiem ile razy zdarzyło mi się, że facet któremu nie poświęcałam dosłownie ŻADNEJ swojej myśli w ciagu dnia zachwycał się nade mną - że wspaniała, niesamowita, taka super, normalnie śnił o nas (!!) co noc, rozpływał się nad jakimiś wyjaśnieniami swoich "żłych" zachowań które wedle niego powodowały to, że mi np któregoś dnia nie chciało sie w ogóle do niego odzywać, maślane oczy gdy tylko mnie gdzieś widział. Czasem byłam taka arogancka i chamowata w obyciu do tych ludzi, że aż mi było lekko głupio a oni OH i AH...

Natomiast gdy ja się angażowałam spotykałam sie nagle z olewkami, narcysyzmem i reakcjami takimi jak w paragrafie numer dwa - nagle okazywało się, że ta super wspaniała JA stała się jakaś taka niefajna.

Dodam jeszcze, że to co opisuje to nie jakieś dwie odrębne grupy facetów - by skontrować jakies komenty, że spotkałam może alfa czy beta czy cokolwiek. To często był ten sam facet - oh i ah na początku gdy miałam go gdzieś, olewka gdy tylko zaczeło mi zależeć.

W związku z tym, że miałam więcej doświadczeń z facetami w życiu niz kiedykolwiek chciałam mieć (zawsze marzyłam, że znajde jednego w wieku może 22 lat i będziemy razem forever) myśle, że mogę z pewnością powiedzieć, że mężczyżni naprawdę mają w tym zakresie jakiś problem - radziłabym mężczyznom zainteresować się troche psychologia kobiet i docenić jak jakaś się nimi w ogóle przejmuje - inaczej efektywnie będą w tym swoim mylnym zakochaniu kończyli z laskami, które albo osiądą z nimi z nudy, braku innych opcji lub desperacji - co ostatecznie będzie prowadziło jedynie do zdrad i rozstań.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Jest taka książka "Dlaczego faceci kochają zołzy".

Nie przejmuj się, tak już jest. Facet jak poluje, to wie, że musi się starać. Jak już upoluje, czy nawet jak zaobrączkuje swoją ofiarę, jak to ona zaczyna mu dogadzać jako "żonka", to po co miałby się dalej starać, skoro wszystko ma na wyciągnięcie ręki, ma podsuwane pod nos, zanim jeszcze pomyśli, że chciałby?
...dla sportu zaczyna polować dalej...

3

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

To co opisałaś,działa w dwie strony i to dokładnie tak samo,ale oczywiście nie u każdego.
Niektórzy uwielbiają ciągłe gonienie króliczka,gdy już go dopadną,zwyczajnie im się znudzi i gonią nowego.
Cały czas cel musi być na horyzoncie big_smile
Po prostu jeśli coś jest "łatwo dostępne,nie jest w cenie".

4

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?
Averyl napisał/a:

Jest taka książka "Dlaczego faceci kochają zołzy".

Nie przejmuj się, tak już jest. Facet jak poluje, to wie, że musi się starać. Jak już upoluje, czy nawet jak zaobrączkuje swoją ofiarę, jak to ona zaczyna mu dogadzać jako "żonka", to po co miałby się dalej starać, skoro wszystko ma na wyciągnięcie ręki, ma podsuwane pod nos, zanim jeszcze pomyśli, że chciałby?
...dla sportu zaczyna polować dalej...

Averyl, masz racje - czytałam tą książkę i to chyba najlepszy poradnik dla kobiet jaki kiedykolwiek został napisany.

Mozna jakoś zrozumiec mechanism, że "jak ma to po co się starać" w sensie okay nie przynosi juz kwiatków czy nie całuje rączek - ale to cos innego, osobiście zaobserowowałam wręcz NIECHĘC do takiej kobiety która go kocha. Jakby naprawdę ta jej miłość on interpretował inaczej niż w zamierzeniu - coś co nalezy od siebie odepchnąć, odtrącić.

Osobiście i ostatecznie to mi sie poszęściło bo znalazłam kogoś kto jest ode mnie troche starszy, bardziej doświadczony (wraz ze złymi doświadczeniami) i potrafił docenić gdy coś dobrego staneło mu przed oczyma - też ja długo czekalam zanim otworzyłam dla niego moje serce - ale nawet i mój kochany przechodził faze 'separacji' gdy ja się bardziej zaangażowałam.

5 Ostatnio edytowany przez karinaaa (2016-03-22 11:58:00)

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?
theonlyone napisał/a:

To co opisałaś,działa w dwie strony i to dokładnie tak samo,ale oczywiście nie u każdego.
Niektórzy uwielbiają ciągłe gonienie króliczka,gdy już go dopadną,zwyczajnie im się znudzi i gonią nowego.
Cały czas cel musi być na horyzoncie big_smile
Po prostu jeśli coś jest "łatwo dostępne,nie jest w cenie".

Tak się mówi, że niby w dwie strony - coś w tym jest. Tez przechodziłam w zyciu etap, że faceci co byli wyniośli jakos mnie pociagali a ci dobrzy nispecjalnie... Ale musze jednak stwierdzić, że zupełnie nigdy w zyciu nie wzdychałam do żadnego faceta który od momentu poznania traktował mnie obcesowo albo do takiego co w ogóle ignorowal fakt, że istnieje - to po prostu przeczyło dla mnie jakiejkolwiek logice. Chodzi mi o ten fakt, ze kobieta faktycznie czasem lubi faceta co jest pewien siebie i nie nadskakuje nad nią non-stop NO ALE nigdy do takiego ekstremum jak facet - że tak jak napisalam ja nie miałam o nim ŻADNEJ mysli a on roił sobie we łbie jakieś chore fantazje. Przeciez to nie jest normalne.  Okay, facet lubi polować no ale kurde człowiek nie małpa, w którymś momencie człowiek musi sie troche przyjrzeć sobie i swojej głupocie. Dorosnąć i zrozumiec co jest wartościowe.

6

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?
karinaaa napisał/a:

Mozna jakoś zrozumiec mechanism, że "jak ma to po co się starać" w sensie okay nie przynosi juz kwiatków czy nie całuje rączek - ale to cos innego, osobiście zaobserowowałam wręcz NIECHĘC do takiej kobiety która go kocha. Jakby naprawdę ta jej miłość on interpretował inaczej niż w zamierzeniu - coś co nalezy od siebie odepchnąć, odtrącić.

Nie wiem, czy dobrze cię rozumiem. Może czasem kobieta, która kocha za bardzo zaczyna być trochę za bardzo zaangażowana, zabiera cały tlen i facet zaczyna się dusić taką miłością. Im bardziej kobieta chce mu okazać swoje uczucie, tym bardziej facet szuka jakiejkolwiek przestrzeni dla siebie. Ważna jest równowaga, bo można w ten sposobu zniszczyć relację. Związek dwojga ludzi - niezależnie od uczuć, to związek - część wspólna, kawałek (nie całość) z każdego z zakochanych, jeszcze powinno zostać trochę przestrzeni dla każdego z nich z osobna.

7 Ostatnio edytowany przez Amethis (2016-03-22 12:31:09)

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

z mojej perspektywy "Czy mężczyźni kochają być niekochani?"

wiele osób na tym świecie, nigdy nie było obdarzone miłością, uczuciem (zdrowym, nieskażonym)

więc jak mogą rozumieć, pojmować to coś (kochanie)
idąc dalej czy naturalnym nie jest czasem że bronimy się przed czymś czego nie znamy ??
czy nie czujemy potrzeby otaczania się: potwierdzeniami, zapewnieniami, bezpieczeństwem

czy "kochać bycie niekochanym" to nie ucieczka, poczucie bezpieczeństwa czasem?? z perspektywy drugiej osoby wink

to tak na marginesie, w ramach dopełnienia,

gonienie króliczka który nie chce być goniony wink bo się boi tej zabawy

8

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?
Amethis napisał/a:

z mojej perspektywy "Czy mężczyźni kochają być niekochani?"

wiele osób na tym świecie, nigdy nie było obdarzone miłością, uczuciem (zdrowym, nieskażonym)

więc jak mogą rozumieć, pojmować to coś (kochanie)
idąc dalej czy naturalnym nie jest czasem że bronimy się przed czymś czego nie znamy ??
czy nie czujemy potrzeby otaczania się: potwierdzeniami, zapewnieniami, bezpieczeństwem

czy "kochać bycie niekochanym" to nie ucieczka, poczucie bezpieczeństwa czasem?? z perspektywy drugiej osoby wink

to tak na marginesie, w ramach dopełnienia,

gonienie króliczka który nie chce być goniony wink bo się boi tej zabawy

Bardzo fajnie powiedziane i myślę, że masz tu sporo racji. Nie wiem jak jest do końca w PL ale ja zyjąc w Anglii, w kraju wspaniałego zachodu, widzę że tu w ogóle prawdziwa miłość jest czymś obcym dla ludzi - nawet od małego. Znam matki angielki co wkładają sobie koreczki do uszu by nie słyszeć płaczącego w nocy dziecka bo "ma sie uczyć spać i bycia niezależnym." W sumie racja, ze jak taka osoba ma później nawet wiedzieć że jak ktoś sie nia interesuje to jest to coś co trzeba pielegnować a nie gardzić.

9

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Myślę, że całe sedno tkwi w tym, żeby jedna strona była gotowa przyjąć to, co druga oferuje w danym momencie - i takie zgranie bywa trudne.

Mój facet w pierwszej fazie znajomości, gdy jeszcze nie byliśmy oficjalnie w związku, też był lekko zdystansowany. I ja podobnie, wcale się w to nie pchałam. Spotykaliśmy się, pisaliśmy do siebie, ale bez presji na związek, bo nie byliśmy na ten poziom zaangażowania gotowi. Potem była "faza przejściowa" - u niego dłuższa niż u mnie. Ten etap, kiedy "zależy mi na tobie", ale jednocześnie "nie wiem, kiedy powiem, że cię kocham". Sporo wysiłku kosztowało mnie, by nie zalać go swoimi miłosnymi wyznaniami - ale wiedziałam, że to go prędzej spłoszy niż nakłoni do uczucia. Że wystraszy się, że chcę od niego więcej niż on chce mi dać i zaserwuje mi zimny prysznic. Uzbroiłam się w cierpliwość - i długo czekać nie musiałam smile

Moim zdaniem najtrudniejsze jest właśnie wyczucie, ile naszej miłości może druga strona przyjąć w danym momencie.

10

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Ostatnio ogladalam Wojewodzkiego ktory powiedzial ze dla niego idealna kobieta to nimfomanka,nie mowa i taka co ma pole marihuany...i wiecie co,cos w tym jest:)chyba takie przekonanie panuje ze kobieto najlepiej nic nie mow,pozwol mu na wszystko i wszystko zrob za niego a ja (facet)bede pachnial i bede piekny,czasami tylko spelnie obowiazek malzenski i dowidzenia a potem faktycznie kiedy kobieta otworzy oczy i sie wezmie w garsc facet zostanie sam, tylko dla niego to nie problem bo pewnie juz w miedzy czasie bedzie mial upolowane nowa wybranke... malo jest madrych facetow ktorzy szanuja swoje kobiety

11

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Można też inaczej powiedzieć.  Mało jest facetów którzy trafili na mądre kobiety.  Nawet gdzieś wyżej koleżanka napisała że ci wyniośli pociągali ją bardziej niż dobrzy.   To jest taki standard pośród kobiet.
Nie obarczaj nas całym złem jakie was spotyka.  Same wybieracie towar.
To jak z jabłkami w sklepie.  Bierzesz tylko czerwone bo myslisz że dobre a tu lipa.  Ale nigdy nie spróbujesz zielonego -no bo nie.

12 Ostatnio edytowany przez Kobieta a nie Dziewczynka (2016-03-25 03:09:39)

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

W takim razie,po co sie wiazac czy ma  to sens ? Skoro faceci po zlapaniu kroliczka pozniej nudza sie i znow chca gonic innego kroliczka?
Lepiej zostac samemu zaoszczedzic sobie bolu,rozczarowac ?a i wiadomo ze czlowieka wyglad sie zmienia wraz z wiekiem,nie wygladamy tak jak dawniej.
Kiedys ogladalam reportaz ze z tego wszystkiego to prostytutki najlepiej wychodza(placa jej,sa na nia napaleni,nie musi im prac,gotowac,sprzatac,nie musza wachac ich smrodow narzekan,zdrad itp)

13

Odp: Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Idealnie trafiony temat na dzisiejszy wieczór!
Ja też odnoszę wrażenie, że stałam się "niefajna". Początkowo każdy się stara - kwiaty, kolacje, prezenty, a jak już dogoni króliczka to co?
Nie mam czasu, nie dzisiaj, jestem zmęczony (...). Czasami sama nie nie wiem co o tym myśleć!
W pierwszej fazie tj. fazie poznawania się - starałam się olewać go najbardziej jak się da, ignorować, wystawiać i to on zabiegał o mnie!
Ja nie angażowałam się aż tak uczuciowo, ale straciłam kontrolę i plum! wpadłam! zakochałam się po uszy! A teraz skąd mogę mieć pewność
że się nie odkocha? że będzie się starał? ...

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy mężczyźni kochają być niekochani?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024