Pomijając kwestie raka, bo nie o tym temat - zastanawiam się skąd wiara ludzi w bezpieczeństwo szczepionek.
Szczepionka to produkt farmaceutyczny i jej testy, wdrazanie i stosowanie niczym się nie różni od jakiegokolwiek innego produktu farmaceutycznego.
Że jest dla dzieci i przechodzi szczegółowe testy? A g*** prawda - farmaceutyka to przemysł jak każdy inny i w produkcji leków chodzi o zysk, a nie o pomoc dzieciom
Przechodzą tylko tyle testów ile jest wymagane by coś zostało dopuszczone do sprzedaży (W danym kraju na dodatek, bo na przykład niekoniecznie to, co można stosować w Europie jest dopuszczone przez amerykańską FDA i odwrotnie - więc jak? W Stanach szkodzi, u nas nie?
)
Skąd wiara (jak dla mnie dość naiwna), że szczepionki są bezpieczne, skoro co roku jakieś leki DLA DZIECI są wycofywać że sprzedaży?
Przecież wszystkie leki przechodzą testy. A potem trafiają się partie zanieczyszczone, źle przechowywane itd itp. i nagle panika bo dzieci zaczynają chorować po lekach, a co gorsze nawet umierać.
Owszem, szczepionki chronią zdrowie - z założenia. Ale biznes to biznes.
Czy ktoś z was ma dane O ILE zmalała liczba powikłań pospolitych chorób zakaźnych w wyniku podawania szczepionek w ciągu ostatnich 10 lat? Bo oczywiście jeżeli się porówna dane do lat 70 to wyniki będą spektakularne, z tym, że to nie będzie wynik jedynie stosowania szczepionek, a przynajmniej jeszcze kilku innych czynników.
Dlaczego na przykład niektórzy dostrzegają, że stosowanie szczepionek przeciwko grypie to nielichy biznes, a nie dostrzegają, że to jest taki sam biznes jeżeli chodzi o szczepionki dla dzieci.
Dlaczego firmy farmaceutyczne są bez przerwy pozywane? Dlaczego jak ognia unikają zakładania firm w USA - kraju właściwie specjalizującym się w pozwach zbiorowych przeciwko koncernom farmaceutycznym, a przenoszą się do Europy, gdzie pozwy zbiorowe nie są tak popularne?
Szczepionki mogą być bezpieczne - oczywiście.
Ale wiara w to, że coś jest bezpieczne TYLKO dlatego, że jest dla dzieci i jest przez koncerny farmaceutyczne jakoś szczególnie traktowana - może być zabójcza.
wordpress napisał/a:Czy Merck musi wycofać szczepionkę MMR?
Wygląda na to, że firma Merck, po raz kolejny, znalazła się w tarapatach. Po poważnych problemach spowodowanych przez konieczność wycofania leku vioxx i wypłacenia miliardowych odszkodowań ofiarom tego pseudo-leku z rynku zniknie również szczepionka MMR jako co najmniej nieskuteczna. Oznacza to poważne straty finansowe, ponieważ była to szczepionka refundowana, przymusowo wstrzykiwana wszystkiemu co się rusza. A jeśli zaczną się zgłaszać poszkodowani przez tę szczepionkę (a jest takich bardzo wielu), Merck’a czekają kolejne pozwy i kolejne straty. Dlatego mamy obecnie do czynienia z wielką kampanią zachęcania, a nawet przymuszania do szczepień. Ponieważ dorośli uodpornili się (w końcu!) na tę propagandę reklamy kierowane są do dzieci!!! Oto co pisze prof. Maria Dorota Majewska:
Mimo agresywnej proszczepiennej propagandy w korporacyjnych mediach, coraz mniej rodziców szczepi dziś swoje dzieci. By zwiększyć kurczące się zyski z handlu szczepionkami, kartele farmacji sięgają po coraz bardziej amoralne i przestępcze metody reklam. W USA w stołówkach McDonalda do zestawów dla dzieci Happy Meals dołączają już bezpłatne szczepionki pełne rtęci i aluminium
polecam poczytania artykułu (jak i innych, podobmych, których w sieci jest mnostwo), linków z artykułu, komentarzy...