Cześć wam.
Taka zagadka na dziś. Co myślicie o społecznościach super marketowych?
Ja ostatnio w Legionowie czy na Białołęce zauważyłam (nie da się nie zauważyć) taką właśnie społeczność.
Zwłaszcza w Legionowie na górce mamy panów sprzedających wycieraczki, do tego Romów sprzedających kosmetyki dopiero ukradzione z Rossmana. Kiedy już pokonamy te pierwsze oznaki sieci społecznościowej mamy panów wózkowych. Dziś już nie podprowadzają wózków dziś biją piwo, alpagi, ostatnio jeden sobie po robotniczemu smarkał przez palce w samym prawie wejściu i raczył się alpagą.
Kiedyś było dwóch trzech dzić to już masa jest ich przynajmniej kilku.
Po woli robi sie taka 13 dzielnica.
a i jeszcze jedno mniejszość Romska obozująca na terenie parkingów w swoich wozach marki bmw nie posiada kradzionych kosmetyków. To legalne podróbki, tylko bazują na tym że głupi ludzie myślą że kupują kradzione oryginały. Ps. , taki fenomen: mniejszość Romska w większości jest niepiśmienna więc skąd mają prawa jazy? Ciekawe nie?
Temat: Społecznośc super marketowa.