Wiem, że jestem trochę rozhisteryzowaną dziewczyną i może wyolbrzymiam mój problem. Dlatego chcę go opisać tutaj żeby zobaczyć czy mam rację czy jednak przesadzam.
Zacznijmy od tego że już pół roku czekam na kwiaty od mojego chłopaka. To znaczy, pół roku temu, gdy szłam na studia, chłopak pół żartem zaczął mówić, że daje mi dwa miesiące, i do tego czasu na pewno zdradzę go z jakimś wykształconym studentem. Zaproponowałam wtedy zakład, że jak go jednak nie zdradzę to ma mi kupić piękny bukiet kwiatów. Zgodził się. Co najmniej cztery razy do końca tych dwóch miesięcy mówił o tej mojej zdradzie a ja przy okazji przypominałam o tych kwiatach. Minęły trzy miesiące. Nic. Zaczęłam mu przypominać że przecież mięliśmy zakład. Przy znajomych też parę razy wspomniałam, że jeszcze mi wisi kwiaty. Nic. Później była nasza rocznica, moje urodziny i dzień kobiet. Dalej nic. Na żadne z tych okazji nie dostałam żadnego prezentu (co jestem w stanie zrozumieć bo spłaca auto i pożyczkę) ale bukiet kwiatów przecież fortuny nie kosztuje. Jest mi cholernie przykro z powodu braku tych głupich kwiatów. Kilka wieczorów miałam już przez to przepłakanych... Zobaczymy czy kiedykolwiek się ich doczekam.
Następnie zazdrość i jego "nienormalność" przy kłótniach. Jak się pokłócimy w smsach to potrzebuję chwili spokoju żeby się wyciszyć i uspokoić, mówiłam mu tu tysiące razy, ale nie. Kuźwa za każdym razem jak mu piszę że napiszę później to mi odpisuje "ale piszesz teraz albo później już nie będziesz miała po co". Jak mu nie odpisze na jakieś pytanie to zaczyna mi spamować, puszczać strzałki co chwile albo grozi mi niejedzeniem, że jak mu zaraz nie odpiszę to nie zje śniadania przed pracą i będzie musiał później głodny pracować. Co to w ogóle ma być za szantaż?!
Nie da mu się nic nigdy wytłumaczyć. Ostatnio mieliśmy kłótnie o dwie kartki od mojego byłego na moje 17te i 18te urodziny. Jestem osobą, która zbiera najróżniejsze pamiątki z przeszłości. I w tym pamiątkach są te kartki. Mam je dlatego, że to był miły gest mojego byłego (był to związek na odległość). Zamiast po prostu napisać mi smsa z ładnymi życzeniami pofatygował się do sklepu po kartkę, poszedł na pocztę i mi ją wysłał. I mimo że kompletnie nic nie czuję do tego byłego (zerwałam z nim właśnie dlatego, że przestałam już podczas związku cokolwiek czuć) to jednak miło jest mieć według mnie taką pamiątkę. Wytłumaczyłam to wszystko chłopakowi ale takiej awantury jak była wtedy dawno nie mięliśmy. W sumie ta kłótnia dalej trochę trwa. Bo ostatnio zauważył, że nie jestem zadowolona jak on polubi jakieś zdjęcie mojej (bardzo ładnej) koleżki, która prowadzi bloga modowego (chyba żadna dziewczyna nie byłaby z czegoś takiego zadowolona). Powiedział, że przestanie lubić jej zdjęcia jak ja wyrzucę te kartki. Popłakałam się przez to, o czym wiedział, po czym polubił jej kolejne zdjęcie. Z nerwów poszłam aż zwymiotować.
Ostatnie rozczarowanie dotyczy spraw łóżkowych. Kiedyś często przed seksem robiłam chłopakowi loda a podczas okresu to prawie codziennie mu robiłam i sprawiało mi przyjemność to, że mogę jemu ją sprawić. Bardzo chciałam żeby on mi robił częściej minetkę ale wstydziłam mu się o tym powiedzieć. Kiedyś dwa razy mi tylko zrobił po pijaku. Było to dla mnie strasznie przyjemne i była to taka mała nagroda pocieszenia bo po roku współżycia nie potrafię dojść podczas seksu. Ale pewnego wieczoru piliśmy i się przełamałam i go o to poprosiłam. Co nie było dla mnie łatwe ani przyjemne bo on o loda się prosić nigdy nie musiał, bardzo często to robiłam z własnej inicjatywy. Usłyszałam wtedy, że nie jest wystarczająco pijany żeby to zrobić. To było dla mnie takie zaskoczenie że się rozpłakałam i poszłam do łazienki płakać. Przez godzinę. Było mi tak bardzo przykro... Później próbował się tłumaczyć że po prostu trochę tego nie lubi ale jak go następnym razem poproszę to mi na pewno zrobi a tamtego wieczoru wymusił zrobienie mi jej mimo że kompletnie nie miałam na to już ochoty. Po kilku kłótniach o to, po paru tygodniach jak piliśmy znowu go o to poprosiłam i się zgodził ale ewidentnie się wymigiwał; ja go już obmacywałam a on nagle postanowił że obejrzymy jego ulubiony (ponad dwu godzinny) film, którego nie chciałam oglądać bo nienawidzę tematyki wojen itp. Podczas oglądania też go obmacywałam ale w ostateczności zasnął. Poszłam płakać i spać do drugiego pokoju. Później jeszcze raz się zdarzyła taka sytuacja że go prosiłam ale się wymigał ale już nie płakałam, było mi tylko strasznie przykro. Właśnie przez to już nie robię mu tak często i z taką chęcią tego loda. Bo z jakieś racji ja mam go cały czas zaspokajać skoro on nie zaspokaja mnie. Ostatnio jak mieliśmy się spotkać i miałam okres to wspominał coś o lodzie i powiedziałam że tego dnia na pewno mu nie zrobię, może następnego. Ale następnego też nie miałam ochoty bo myślałam o tym moim kwiatach, których nie dostałam. I miał do mnie pretensje, gadał że kiedyś to go kochałam i zaspokajałam a teraz już tego tak często nie robię.
Trochę tego dużo, jak ktoś dobrnął do końca to bardzo proszę o opinię. Przesadzam? Czy mam prawo być rozczarowana?
Hyhy. Wart pac palaca. Dorosnijcie obydwoje.
Jaki dziecinny Facet.
Jego szantaże są mega idiotyczne.
Bardzo dobrze, że przestałaś Mu robić loda.
Jaki dziecinny Facet.
Jego szantaże są mega idiotyczne.
Bardzo dobrze, że przestałaś Mu robić loda.
Ona lepsza nie jest. ...
Krejzolka82 napisał/a:Jaki dziecinny Facet.
Jego szantaże są mega idiotyczne.
Bardzo dobrze, że przestałaś Mu robić loda.Ona lepsza nie jest. ...
Ale nie odwala Jej tak jak Jemu, no sorki.
Ale nie odwala Jej tak jak Jemu, no sorki.
Czy ja wiem... on nie je, ona rzyga. On nie lubi minetki ona jest kontrolujaca i paranoicznie zazdrosna. .. dalej porównywać mi się nie chce.
Dobrali się w korcu maku. Rozstana się i może wysnuja wnioski.
Krejzolka82 napisał/a:Ale nie odwala Jej tak jak Jemu, no sorki.
Czy ja wiem... on nie je, ona rzyga. On nie lubi minetki ona jest kontrolujaca i paranoicznie zazdrosna. .. dalej porównywać mi się nie chce.
Dobrali się w korcu maku. Rozstana się i może wysnuja wnioski.
Paranoicznie zazdrosna?
Paranoicznie zazdrosna?
Krejzolko, a co można powiedzieć o kobiecie, która urządza sceny dlatego, że chłopak dał like na FB?
Jak dla mnie - obydwoje są strasznymi egocentrykami.
To są tak kosmiczne problemy Autorko,że należy się poważnie zastanowić nad ich rozwiązaniem.
Jak już to przemyślę,to odpiszę...
Póki co,wyglądasz na trollolo albo kogoś,kto zostawił wiaderko i grabki w piaskownicy.Oczywiście jesteś na równi ze swoim...chłopcykiem".
10 2016-03-12 22:12:29 Ostatnio edytowany przez Dominika564 (2016-03-12 22:13:05)
Zwymiotowałam z nerwów, nie jestem bulimiczką. Jeśli ktoś tu jest zazdrosny to on, boja nie mogę iść się nawet napić z koleżankami itp. i nie chodziło mi że jak on może dać jakijś dziewczynie lajka tylko kiedyś sobie zażartowałam po co to zrobił po czym zaraz na złość mi znowu to zrobił. A później zaczął robić w odwecie za kartki... Nie chodzi o sam fakt lajkowania tylko powód tego lajkowania
Paranoicznie zazdrosna?
Krejzolko, a co można powiedzieć o kobiecie, która urządza sceny dlatego, że chłopak dał like na FB?
Jak dla mnie - obydwoje są strasznymi egocentrykami.
Tak myślałam, że o to Ci chodzi, ale wolałam się upewnić.
Co do like, no to faktycznie bez sensu jest takie kontrolowanie co partner komentuje i co like'uje, ale kurcze nie ukrywajmy, że jak ktoś nagminnie to robi, kto jest dla nas bliski no to nie jest to miłe, no kurcze jesteśmy tylko ludźmi.
A po za tym ten Jego szantaż, że nie będzie tego robił, jak Ona wyrzuci pamiątki po Ex to już jest mega dziecinne i strasznie głupie.
Nie bronię Autorki bo też lekko przesadza, ale zdecydowanie mnie niż Jej Facet.
Co do like, no to faktycznie bez sensu jest takie kontrolowanie co partner komentuje i co like'uje, ale kurcze nie ukrywajmy, że jak ktoś nagminnie to robi, kto jest dla nas bliski no to nie jest to miłe, no kurcze jesteśmy tylko ludźmi.
Tak samo nie jest miło jak ktoś trzyma pamiątki po exach.
Krejzolko, pamiętaj, że widzimy tylko pół prawdy.
Całość oczywiście jest moją prywatną opinią i nie muszę mieć racji
Krejzolka82 napisał/a:Co do like, no to faktycznie bez sensu jest takie kontrolowanie co partner komentuje i co like'uje, ale kurcze nie ukrywajmy, że jak ktoś nagminnie to robi, kto jest dla nas bliski no to nie jest to miłe, no kurcze jesteśmy tylko ludźmi.
Tak samo nie jest miło jak ktoś trzyma pamiątki po exach.
Krejzolko, pamiętaj, że widzimy tylko pół prawdy.
Całość oczywiście jest moją prywatną opinią i nie muszę mieć racji
Z tymi pamiątkami to bym polemizowała, przecież to tylko pamiątki, no chyba, że co chwile się do nich powraca, to wtedy faktycznie nie jest to miłe.
Oczywiście, że pamiętam, że to tylko pół prawdy a czasami nawet i mniej.
I vive versa
P.S. Jesteś nowa na forum, prawda?
Z tymi pamiątkami to bym polemizowała, przecież to tylko pamiątki, no chyba, że co chwile się do nich powraca, to wtedy faktycznie nie jest to miłe.
Widzisz - mi tam nie przeszkadzają ani like ani pamiątki
P.S. Jesteś nowa na forum, prawda?
Owszem, zarejestrowalam się niedawno.
15 2016-03-12 22:39:23 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-03-12 22:40:45)
Owszem, zarejestrowalam się niedawno.
No to witam Cię na forum i oczywiście Ciebie też Autorko (chociaż jesteś tutaj od dawna)
Mam nadzieję, że Ci się tutaj spodoba
Zgodnie z Regulaminem Forum problemy jednego związku opisujemy w jednym wątku - posiadając więcej szczegółów łatwiej jest udzielić właściwej odpowiedzi, tymczasem Ty założyłaś kolejny dotyczący tej samej relacji. W związku z tym, że pojawiło się już sporo odpowiedzi, temat wyjątkowo nie zostanie zamknięty, ale uprzedzam, że następnym razem otrzymasz ostrzeżenie. Bardzo proszę o zapoznanie się z naszymi zasadami oraz stosowanie do ich zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka