Witam,
Potrzebna pomoc, bo jak zwykle nie wiadomo o co chodzi ......
Jakiś czas temu spotykałem się z kobietą, szalenie zakochani, etc...... po roku wszystko legło, w gruzach, wymyśliła, że ją oszukuje ......
Po rozstaniu kilka razy rozmawialiśmy, nawet się widzieliśmy, później każde z nas zaprzestało kontaktu, nie widzieliśmy się i nie rozmawialiśmy przez 3 lata ......
Teraz niestety mam proces o to, że ja nekałęm smsa i telefonami, dodam że córka bardzo wpływowego człowieka....
Odbyło się kilka rozpraw, na pierwsze rozprawy przyjeżdżała ze swoim obecnym partnerem ........ od grudnia przyjeżdza sama .......
Jakby tego było mało na ostaniej rozprawie, jak na nią spojrzałem patrzyła mi prosto w oczy, i tak moglismy sobie patrzec i patrzec, oczywiscie uciekłem wzrokiem bo muszę słuchać zeznań świadków .........po jakimś czasie znowu patrze na nią, a ta zaraz na mnie ..... i moglibyśmy tak siedzieć i patrzeć sobie w oczy .......
O co jej chodzi? Zaznaczam po za sądem i przesłuchaniem jej osoby nie rozmawiamy już prawie od 4 lat ........
Po co patrzy mi w oczy i nie ucieka wzrokiem, wcześniej tego nie robiła ............dodam, że nigdy nie wysłałem jej żadnego smsam nekajacego ........