To może zabrzmieć jak problemy pewnej gimnazjalistki no ale.. trudno.
Zacznę od tego że jestem osobą trochę nieśmiałą i wstydliwą z niską samooceną. Mam też lęk przed bliskością. Przechodząc do sprawy w listopadzie wybrałam się wraz z moją grupą ze studiów na piwo, a potem wiadomo potańczyć.. wtedy on wziął mnie do tańca i przetańczyliśmy tak sobie całą imprezę, później kolejne imprezy, stawiał mi trunki mimo iż nie chciałam, parę razy odwiózł do domu, zaprosił do kina, zaczęły się rozmowy na fb lecz jakoś nam sie przez większość czasu ta rozmowa nie kleiła, nie mogliśmy znaleźć jakiegoś wspólnego tematu. Nie padały żadne deklaracje typu że mu na mnie zależy itp. jedynie jakieś teksty, które miały mi powiedzieć że podoba mu się mój wygląd. Lecz nagle w pewnym momencie obleciał mnie strach przed tym, że może być z tego coś więcej i tak po prostu z dnia na dzień zaczęłam go olewać i unikać jego wzroku(było to gdzieś w połowie stycznia). Od tamtej pory jest mi przykro, że tak postąpiłam. Nie wiem jak on to widzi bo od tamtej pory z nim nie rozmawiałam oprócz mówienia sobie 'cześć; no i ostatnio do mnie napisał bo chciał bym mu wysłała notatki, a tak to nic. Chciałam do niego napisać zaraz po tym jak zaczęłam go zlewać, ale strasznie mi było wstyd bo sama nie wiedziałam co miałabym mu napisać myślałam, że z czasem mi coś wpadnie do głowy ale już tak tkwie od tamtej pory i dalej nic. Ja do niego chyba nic już takiego nie czuję, ale myślę że wypadałoby go przeprosić tylko nie wiem jak to zrobić, jakich słów użyć aby nie wyjść na jeszcze większą idiotkę i czy wgl wypada po 1,5 miesiąca. Myślałam też żeby do niego podejść, ale on nigdy nie jest sam no i druga sprawa to taka że nie mam tyle w sobie odwagi.
Ponadto w mojej głowie ostatnio pojawiają się takie myśli, że może ja sobie to wszystko uroiłam i on wcale nic więcej ode mnie nie chciał i jak teraz do niego napisze przepraszając za to że tak uciekłam przed niby związkiem to mnie wyśmieje.. TOTALNY MĘTLIK -.-
Gdybyś przestała koncentrować się na sobie, to szybko znalazłabyś odpowiedzi na swe pytania.
Jeżeli masz jego numer lub jakikolwiek kontakt to pisz śmiało, a jak Ciebie wyśmieje to bedziesz świadoma że pomyliłaś go z kimś wartościowym.
Też chciałbym odzyskać kontakt z kimś kogo bardzo cenię ale niemam numeru
Jesteśmy tylko ludźmi, każdy popełnia błędy
4 2016-03-06 00:35:14 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-03-06 00:47:57)
Jeżeli masz jego numer lub jakikolwiek kontakt to pisz śmiało, a jak Ciebie wyśmieje to bedziesz świadoma że pomyliłaś go z kimś wartościowym.
Też chciałbym odzyskać kontakt z kimś kogo bardzo cenię ale niemam numeru
Jesteśmy tylko ludźmi, każdy popełnia błędy
Ale Ty chyba nie zrozumiałaś posta Autorki. Chociaż sugerując się tylko tematem wątku, to dobrze napisałaś.
Po uważnym, dwukrotnym wczytaniu się w post, uważam, że Autorka chce tylko przeprosić, nic po za tym.
Ale mogę się mylić.
Autorko, jeżeli przez 1,5 miesiąca nic nie zrobiłaś to zostaw to już.
Teraz jak Go przeprosisz to może nawet się nie przyznać, że chciał czegoś więcej, duma Mu nie pozwoli.
A na przyszłość, nie baw się w takie podchody i od razu mów czego oczekujesz.
A czy nie jest tak że doceniamy dopiero po stracie? Każdy miewa sytuacje w których chciałoby się cofnąć czas i postąpić inaczej...
A czy nie jest tak że doceniamy dopiero po stracie? Każdy miewa sytuacje w których chciałoby się cofnąć czas i postąpić inaczej...
Oczywiście, że jest, przy czym Autorce chyba o taką stratę nie chodzi.
Przynajmniej, ja nie wyczytałam, że Autorka żałuje, że z Nim nie jest.
Jedynie co to żałuje, że z Nim szczerze nie porozmawiała, a tylko odsunęła się od Niego bez słowa wyjaśnienia.
allied64 napisał/a:Jeżeli masz jego numer lub jakikolwiek kontakt to pisz śmiało, a jak Ciebie wyśmieje to bedziesz świadoma że pomyliłaś go z kimś wartościowym.
Też chciałbym odzyskać kontakt z kimś kogo bardzo cenię ale niemam numeru
Jesteśmy tylko ludźmi, każdy popełnia błędyAle Ty chyba nie zrozumiałaś posta Autorki. Chociaż sugerując się tylko tematem wątku, to dobrze napisałaś.
Po uważnym, dwukrotnym wczytaniu się w post, uważam, że Autorka chce tylko przeprosić, nic po za tym.
Ale mogę się mylić.Autorko, jeżeli przez 1,5 miesiąca nic nie zrobiłaś to zostaw to już.
Teraz jak Go przeprosisz to może nawet się nie przyznać, że chciał czegoś więcej, duma Mu nie pozwoli.A na przyszłość, nie baw się w takie podchody i od razu mów czego oczekujesz.
Dokładnie Krejzolka82 ma rację. Chcę tylko go przeprosić. Widujemy się codziennie na uczelni i atmosfera jest nieswoja, ponieważ zachowujemy się trochę jakbyśmy się dobrze nie znali, unikamy swojego wzroku, nie rozmawiamy. Wszystko kończy się na powiedzeniu sobie 'cześć'. I ju mnie to trochę męczy.
Co do tematu wątku to brzmiał on tylko tak: 'Co poradzicie?'. Nie wiem czy to możliwe aby ktoś zmienił jego nazwę? Pierwszy raz korzystam z tego forum.
8 2016-03-06 20:00:00 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-03-06 20:02:03)
Dokładnie Krejzolka82 ma rację. Chcę tylko go przeprosić. Widujemy się codziennie na uczelni i atmosfera jest nieswoja, ponieważ zachowujemy się trochę jakbyśmy się dobrze nie znali, unikamy swojego wzroku, nie rozmawiamy. Wszystko kończy się na powiedzeniu sobie 'cześć'. I ju mnie to trochę męczy.
![]()
Co do tematu wątku to brzmiał on tylko tak: 'Co poradzicie?'. Nie wiem czy to możliwe aby ktoś zmienił jego nazwę? Pierwszy raz korzystam z tego forum.
Moim zdaniem, powinnaś usiąść i napisać do niego odręczny list o treści podobnej do treści postu inaugurującego Twój wątek, Klaro.
Poza samą treścią, taka forma sprawi, że poważnie pomyśli, że zależy Ci na wyjaśnieniu tej przykrej sytuacji i przyjęciu przez niego Twoich przeprosin.
Sądzę również, że pozwoli przygotować grunt do rozmowy w cztery oczy i w rezultacie, oczyszczenie atmosfery między Wami.