Na jednym z portali randkowych poznałam X. Na początku znajomości pisaliśmy codziennie nawet sylwestra przegadaliśmy całego. Zawsze on pisał pierwszy.
Z początkiem lutego zaproponowałam spotkanie zgodził się 2 razy nie mógł ale 2 dni temu do niego doszło.
Poszliśmy na początku do kawiarni wszystko fajnie rozmowny z poczuciem humoru wygadany później był spacer i tu się zaczęło zupełnie inny człowiek nie dość że trudno było do jakiegokol wiek innego tematu dojść niż jego praca to ja musiałam pytać, jestem introwertykiem wiec słuchanie mi nie przeszkadzało, ale do mojej osoby był brak odzewu, zainteresowania ( a przez sms pisał że chce mnie poznać na spotkaniu dlatego o nic nie pyta) a na dodatek strasznie rzucał przekleństwami. Pod koniec spotkania miałam atak wiedział że mam epi ale żadnej pomocy nie uzyskałam z jego strony tylko propozycje z podwiezienie wahałam się trochę ale stwierdziłam że przez ten stres chyba nie dam rady wiec uległam i w samochodzie znów jak w kawiarni podobna atmosfera.
Po kilku godzinach stwierdziłam że napiszę bo skoro zwykle on pisał totym razem ja się odezwę napisałam głupiego sms (teraz już to wiem) " i jak wrażenia" bo poprzedniego dnia pisałam że może zeżre mnie stres a jestem pesymistkąi boje się że nic z tego nie będzie a on że " jest pewny że na jednym spotkaniu się nie skończy" . W każdym razie we wtorek łudziłam się że może coś napisze ale żadnego smsa nie otrzymałam stwierdziłam że co będę się narzucać napisze tylko " jak tam dzień, dzięki za miłe spotkanie i tyle usuwam nr szkoda mi jest tylko tych dwóch miesięcy nadzieji się że trafiłam na fajnego faceta.
W sumie pisze to tyło aby się wygadać i napisać na jakich facetów można trafić na portalu, jak o tym piszę chce mi się śmiać a zarazem zastanawia mnie jego zachowanie.
1 2016-02-24 20:41:36 Ostatnio edytowany przez xEvelynx (2016-02-24 21:21:12)
Wiedział o epilepsji?
Tak na samym początku już o tym mu napisałam by był świadomy z czym miałby do czynienia
Może akurat miał gorszy dzien w pracy i mu sie troche ulało.. nie skreślałabym od razu
Moim zdaniem albo wyczuł, że mu się gadka z Tobą nie klei, albo się przestraszył ataku.
Daj sobie z nim spokój.
Aleś się go uczepiła . Nie podobało ci się, że mówił tylko o sobie, że przeklinał, że nie udzielił ci wsparcia jak trzeba, ale zignorowałaś te czerwone lampki i w zaparte. Nie bądź desperatką, bo niestety ale na taką wyglądasz. Poszukaj lepszej opcji.
8 2016-02-26 16:42:34 Ostatnio edytowany przez xEvelynx (2016-02-26 16:44:05)
Lubie jasne sytuacje dlatego napisałam od razu, desperatką nie jestem bo jak to się mówi " tego kwiatu jest pół światu " tylko ten czas. . . szkoda go a nic z tego nie wyszło.
Jeśli chodzi o pracę to akurat nie jest to ma teraz trochę czasu bo załatwia inne sprawy.
Z tą gadka to różnie może go wkurzało to wypytywanie ale żeby zraźić do siebie przekleństwami, faktycznie z epi co innego wiedzieć co innego zobaczyć.
Moją największą wadą jest to, że potem mam duże poczucie winy że może jednak to ja coś źle zrobiłam.
W każdym razie gdy na portalu spojrzę po wejściu czy jest aktywny, JEST tylko po chwili znika. Nie liczę już na nic skoro nie odpisał na smsy to tym bardziej po co mam pisać na portalu wiec w jakim celu te uniki. Narzucać się nie zamierzam.
Bądź co bądź " nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem " nowe doświadczenie za mną.