Hej, pisze zeby sie doradzic osób "trzecich". Jakis czas temu dowiedzialam sie, od kolegi, ze podobam sie jego przyjacielowi. On tez od razu wpadl mi w oko. Idac za ciosem zaprosilam go na wesele do przyjaciolki gdzie się świetnie bawilismy. Żadnych deklaracji, na weselu się calowalismy bo troszke nam alkohol rozluznil atmosfere.Spotkalismy się dwa razy lecz kontakt nam się urwal.. Po prostu przestalismy sie odzywac. Po ok pol roku spotkalismy sie znow, też na weselu, przez przypadek. Ja bylam sama, on z kolezanka,lecz cale wesele bawilismy sie razem. Kontakt się odnowil. Niedawno zrobił mi niespodzianke i przyjechał do mnie do pracy, rozmawialismy, później pisal mi slodkie sms,że mu się podobam, ze wspomina jak sie calowalismy, jak bylo fajnie itp. Ze jestem jedyną kobietą, na którą mógłby patrzeć cały czas. Poszłam za ciosem i w walentynki zaprosilam go do kina. Poszliśmy pozniej na spacer, przegadalismy pół wieczoru. Doskonale się bawiłam. Miałam wrazenie, że on też. Ciagle mnie komplementowal.. Ja dawalam mu do zrozumienia, że chciałabym mieć z nim kontakt bo mówiłam mu, że na kolejnej randce zrobimy to i to.. obiecal, że się odezwie po randce, że napisze. I do dzisiaj cisza.. Od niedzieli do dzis dzien.Zaczęło mi zalezec na tej znajomości. Dostalam juz po dupie w poprzednim zwiazku i musialy minac 4 lata! zebym znow caczela sie z kims umawiac. Na koniec randki pocalowalam go w policzek zeby też miał swiadomosc, że nie traktuje to jako przypadkowego kolesia.On szuka stabilizacji bo wywnioskowalam to z rozmowy, chce kupic mieszkanie, budowac swoja przyszlosc.Dodam, że on ma 25 ja 24 lata. Nie chce pisac pierwsza bo chce mu dac luz, nie pokazywac, że mi zalezy bo moze sie wycofac, czuc sie osaczony. Chce poznac wasze opinie, co ja mam zrobic.. Zalezy mi na tej znajomości, dlaczego on milczy. Może macie jakieś pomysly, rady ? Czuje się zagubiona. W glebi czuje, ze jest dla mnie kims waznym... Jesli komus bedzie sie chcialo czytac moje zale i opisac- bede wdzieczna. Caluje mocno!
2 2016-02-17 20:24:14 Ostatnio edytowany przez Garance_30 (2016-02-17 20:24:37)
Jest niezdecydowany, lekko traktuje tę znajomość. Nic nie zrobisz. Ale podoba mi się twoja aktywność w stosunku do mężczyzny, który ci się podoba: działasz od czasu do czasu, dając do zrozumienia, że jesteś na tak . Keep going, ale może nie z nim już
.
Chce poznac wasze opinie, co ja mam zrobic.. Zalezy mi na tej znajomości, dlaczego on milczy. Może macie jakieś pomysly, rady ? Czuje się zagubiona. W glebi czuje, ze jest dla mnie kims waznym... Jesli komus bedzie sie chcialo czytac moje zale i opisac- bede wdzieczna. Caluje mocno!
Milczy, bo raczej mu nie zależy. Wcześniej także miałaś wrażenie, że znajomość dobrze rokuje, a on zniknął Ci z pola widzenia.
Teraz może być podobnie. Facet, który jest zafascynowany kobietą zdecydowanie bardziej się angażuje.
Nie nakręcaj się też za bardzo jego opowieściami i planami na przyszłość; mieszkanie (każdy o nim marzy), stabilizacja, rodzina, dzieci ...być może w odległej przyszłości.
Wiele kobiet słysząc takie wyznania, widzi już siebie w roli połowicy onego.
Czekaj więc spokojnie i nie narzucaj się, daj mu szansę wykazać się i nie angażuj się zbytnio.
Jedna sytuacja, którą opisałaś zastanowiła mnie; spotkaliście się ponownie, przypadkowo na jakimś weselu. On przyszedł z koleżanką, a cały czas bawił się z Tobą?
Dżentelmenem raczej nie jest, chciałabyś być na miejscu tamtej dziewczyny? Może z szacunkiem do kobiet u niego kiepsko?
A z kim bawila sie jego kolezanka?
Ja mu mowilam zeby szedl do dziewczyny z ktora przyszedl bo moze byc jej przykro.. Na co on mi powiedzial, ze on znalazl ja w ostatniej chwili i zeby nie isc samemu ale nie koniecznie ma ochote sie ciagle z nia bawic.. Faktycznie, wczesniej nie zwrocilam na to uwagi, jak byl ze mna na weselu bawil sie tylko ze mna.. Ehh przykro sie to czyta ale macie racje, on raczej nie bierze tego na powaznie bo sie nie odezwal.. Ja nie rozumiem facetow, najpierw' slodkie slowka, po czym olewaja jak tylko.
... ze wspomina jak sie calowalismy,
... mówiłam mu, że na kolejnej randce zrobimy to i to.
Zrobicie to i to ? A on pewnie chcial zrobic tamto...
Zaproponuj mu tamto, wtedy na pewno skorzysta.Tak mysle.
Klara09, cierpliwości, nie spisuj wszystkiego jeszcze na starty. Faceci rzadko kiedy kierują się emocjami. Może pracuje, jest zajęty, ma tysiąc innych spraw i jak nagle mu się rozluźni to Ty przyjdziesz mu na myśl i zadzwoni.
Bez paniki.
Ja bym sobie dała spokój. Wygląda to tak, że jak nie ma nic ciekawszego do roboty to spotyka się z Tobą. Już tu ktoś napisał, że jak człowiekowi zależy to sam inicjuje kontakt, zawsze znajdzie chwilę czasu żeby się odezwać. Praca, brak czasu itp. to kiepska wymówka.
... ze wspomina jak sie calowalismy,
... mówiłam mu, że na kolejnej randce zrobimy to i to.
Zrobicie to i to ? A on pewnie chcial zrobic tamto...
Zaproponuj mu tamto, wtedy na pewno skorzysta.Tak mysle.
Nie szufladkuj mnie bo ja nie jestem z tych kobiet co idą z byle kim do łózka. Mowilam mu, ze mozemy pojsc na spacer do parku, pojechać na wycieczkę. Po prostu widocznie nie jest mna zainteresowany i nic juz na to nie poradze, nie zmusze go do niczego..
=JuliaKaaMoże pracuje, jest zajęty, ma tysiąc innych spraw i jak nagle mu się rozluźni to Ty przyjdziesz mu na myśl i zadzwoni.
Bez paniki.
Nie zdziwiłabym się gdyby się odezwał po kolejnym pół roku...
Jeśli jemu by zależało to znalazłby chociaż chwilę żeby napisać głupie "co tam?".
Ale to takie moje skromne zdanie....
Swoją drogą, sytuacja z wesela faktycznie nie fajna. Choćby koleżanka "znaleziona" była na ulicy w drodze do kościoła na ślub to powinien się z nią bawił. A pewnie biedna siedziała przy stoliku i czekała jak się towarzysz wybawi z koleżanką.
Pewnie uznasz, że łatwo mi to pisać, ale nie zawracaj sobie nim głowy.
Wiem co mówię, bo sama miałam takiego znajomego. Na początku myślałam, że może będzie coś więcej, ale on coraz rzadziej się odzywał. Zawracał głowę na tydzień dwa i robił przerwę miesiąc. I tak w kółko. Dałam sobie spokój i dobrze na tym wyszłam! Spotkałam wspaniałego faceta któremu nie muszę przypominać o swoim istnieniu.
Tobie też to radzę, daj sobie z nim spokój..