Kobietki, mam problem ,może dla niektórych wyda się błahy,ale dla mnie jest poważny,a wiem,że mi coś poradzicie i pomożecie.
W ciągu niecałych 2 miesięcy przytyłam około 7 kg. Widać to nawet dość.
Źle się z tym czuję, bo nie mogę założyć wiele ubrań, dosunąć kozaków na łydce etc.
Chciałabym przejść na dietę białkową, bo uważam,że w ten sposób schudnę w zdrowy sposób.Wiele moich znajomych schudło na tej diecie,więc i ja to rozważam.
Problem w tym,że nie wiem jak się zmotywować? Bardzo lubię dobre jedzenie i nigdy niczego sobie nie odmawiałam.
Boję się,że zacznę się odchudzać i mimo tego,że nie wolno to zjem jakieś ciacho,czy dobry obiad.
Nic mnie nie motywuje. Wmawiam sobie,że inni są grubsi,że wcale nie wyglądam tak źle,że jeszcze zdążę schudnąć etc.
Co robić? Jak się zmotywować?Jak się wziąć w garść i zrobić coś z tymi kilogramami?