Witajcie,
Mój problem jest chyba stary jak świat (jestem za gruba), jednak opiszę bo tutaj w nadziei na jakieś rady/wypowiedzi kobiet, które mają podobny kłopot.
Otóż mam tzw. Mocną budowę ciała, może nie jestem jakaś otyla, ale wg mnie mam te kilka kg za dużo. Mój kompleks nie przybiera co prawda drastycznej formy, ale zdecydowanie obniża komfort życia.
Niestety moja praca nie pozwala mi na luźny ubiór, który zakrylby to, czego nie chcę pokazywać. Z mężczyzna mi też mam "niefart"- każdy mój partner holdowal wręcz kobiecym strojom. Przyzwyczaiłam się zatem z racji pracy i preferencji mężczyzn do ubierania się w ten sposób...ale nigdy nie czuję się w pełni komfortowo. O dziwo mężczyźni zwykłe nie zauważają mojego zakompleksienia, wręcz przeciwnie- w znakomitej większości przypadków uważają mnie za osobę pewną siebie i swojego ciała.
Mój kłopot jest tym bardziej frustrujacy, choć jak wcześniej pisałam nie rozwala mi zycia, że osoba, która spowodowała u mnie te problemy, już od wielu lat nie ma na mnie najmniejszego wpływu...
I teraz oczywiście prośba do Was Forumowicze o rady, przemyślenia.
No proszę cię.... rozumiem, że ktoś ma te 30 kg nadwagi i sobie nie radzi ze schudnięciem - ale parę kilo?
Leniwa jesteś i tyle... wolisz się zakrywać niż wziąć d*** w troski i rozwiązać problem raz, a porządnie. ..
hm Dziubus też zawsze sobie tłumaczyłam "mam taką budowę, to po mamie, wszystkie w rodzinie jesteśmy takie kształtne".. i wiesz co? przestałam jeść słodycze, zaczęłam ćwiczyć i biegać, chodzić na basen i schudłam 15 kg. Wierzę, że każda osoba zdrowa jest w stanie, przy zmianie nawyków żywienia i trybu życia, schudnąć. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie tę motywację problem się nie rozwiąże sam, kompleks to niestety coś co zawsze daje o sobie znać.. ale trzeba z tym walczyć
hm Dziubus też zawsze sobie tłumaczyłam "mam taką budowę, to po mamie, wszystkie w rodzinie jesteśmy takie kształtne".. i wiesz co? przestałam jeść słodycze, zaczęłam ćwiczyć i biegać, chodzić na basen i schudłam 15 kg. Wierzę, że każda osoba zdrowa jest w stanie, przy zmianie nawyków żywienia i trybu życia, schudnąć. Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie tę motywację
problem się nie rozwiąże sam, kompleks to niestety coś co zawsze daje o sobie znać.. ale trzeba z tym walczyć
Hehe, chomik, jakbym słyszała siebie ;-)
Pproblem w tym, że ja dawno temu schudlam 12 kg i fo pełni szczęścia brakowało już tylko 4-5 kg. W końcu udało się, ale nie umiem utrzymać takiej wagi...te ostatnie kg wbrew pozorom traci się bardzo trudno.
wiem, że im się jest szczuplejszym tym trudniej później się gubi wagę. Ale właśnie chodzi o to żebyś nie katowała się drakońskimi dietami. Tylko np. zjedz coś słodkiego 2 razy w tyg zamiast codziennie, jak jesz obfitą kolację to zjedz lżejszą np. kanapki z twarożkiem. Zapisz się na basen, pójdź na półgodzinny spacer. Zrób coś po prostu żeby poprawić sobie samopoczucie bez przymusu, bez narzucania sobie diet na których nie byłabyś w stanie żyć np przez rok. Zmień po prostu nawyki. I przede wszystkim spójrz na siebie bardziej przyjaznym okiem
zapisz się na siłkę albo basem. albo biegaj. Nawet jeśli nie chudniesz to sprawisz, ze będziesz bardziej zadowolone ze swego ciała. Po prostu działaj, a nie marudź