Witam,
chciałem się was doradzić w pewnej kwestii. Przybliżę może na początku sytuacje. Byłem w związku z dziewczyną prawie 3 lata, w czerwcu 2013 roku ona mnie zostawiła i nasze drogi się rozeszły. Na ten moment ona mieszka w Londynie, ja w Polsce, ale kontakt od czasu do czasu mamy (gdy ona napiszę, bo ja pierwszy nie piszę). Moja była ma brata, który ma teraz 16 lat. Podczas naszego związku zawsze miałem z nim dobry kontakt i w sumie na mieście jak się czasem spotkamy zawsze pogadamy. Mama mojej ex i jak moja ex mają dobry kontakt np. z moją siostrą czy rodzicami, zawsze pogadają, niekiedy nawet jak przyjedzie moja ex to się spotykają. Ale do rzeczy. Tydzień temu napisał do mnie mój niedoszły szwagier, że ma do mnie prośbę. Chodziło o to, że miał wolną "chatę" na weekend i zrobił imprezkę. Skończył im się alkohol, więc wziął wódkę od mamy z barku. Chciał żebym pożyczył mu 10 zł i kupił mu tą wódkę, żeby odkupić do barku przed powrotem mamy. W sumie długo się nie zastanawiałem i mu pomogłem. Sam miałem 16 lat i takie sytuacje, więc go rozumiałem. Tym bardziej, że jest to chłopak, który czyta bardzo, bardzo dużo książek, ma dobre oceny, ale wiadomo jest teraz w takim wieku, powiedzmy najgłupszym dla faceta. Pomogłem mu tym bardziej, że tak naprawdę nie miał zbytnio nikogo tutaj kto by mógł mu pomóc. Ojciec jego mieszka 700 km od niego, a jego ojczym zmarł rok temu. Tak więc został sam z mamą.
Zaniepokoiła mnie jednak wczorajsza sytuacja, gdzie napisał do mnie, że znów ma prośbę i pewnie wiem jaka. Odpisałem mu, że musimy pogadać. Na pewno drugi raz nie kupię mu żadnego alkoholu. Niepokoi mnie, że to już drugi tydzień z rzędu, kiedy coś takiego ma miejsce. Chcę dziś się z nim umówić i porozmawiać poważnie, bo nie może być tak, że chłopak popadnie jeszcze w jakieś kłopoty przez głupoty. Wiele osób mówi, że powinienem się w to nie wtrącać, że to nie jest moja sprawa, ale jednak trochę to jest moja sprawa. Raz, że znamy się już kilka lat, zostalibyśmy prawie rodziną, a dwa że to do mnie pisze i ode mnie oczekuje pomocy. Nie chciałbym w to wszystko mieszać mojej byłej, ale zastanawiam się czy nie zadzwonić do niej i z nią o tym nie pogadać. Chłopak jest naprawdę ułożony, inteligentny i może w przyszłości sporo osiągnąć, tylko że te wybryki alkoholowe w wieku 16 lat nie mogą zdarzać się tydzień w tydzień.
Co radzicie mi w tej sytuacji zrobić? Powiedzieć o tym mojej ex, czy sam próbować to jakoś ogarnąć?
Pozdrawiam