teściowa;( juz nie daje rady!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » teściowa;( juz nie daje rady!!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: teściowa;( juz nie daje rady!!

Czesc dziewczynki. Jestem z moim prawie 4 lata mamy wyznaczona datę ślubu na lipiec. W miedzy czasie zaliczyliśmy wpadke ktora jest najszczesliwsza wpadkacw moim zyciu i w marcu spodziewam sie dzidziusia. Powiecie lepiej byc nie może. Tak...tylko moja przyszla teściowa skrupulatnie to niszczy..jest osoba bardzo nadgorliwa i nadopiekuńcza, wtrąca sie, przekręca jak ktos jej cos mówi no i ..klamie..traktuje mojego tz jak Male dziecko non stop pyta jak jest ubrany ze kupila mu soczewki (ja mieszkam z moim razem 20km od niej) chociaż chcemy byc samodzielni chce żeby sam sobie kupił i zamawial, bierzemy cywilny w lutym to juz mówi "my kupujemy koszule! My placimy!" A ja nie chce i tak dużo pomogli chyba stać nas jeszcze ba koszule! Mi mówi uwagi ze ona by sobie życzyła żebym miała wartościowy pokarm w piersi, mój zastanawial się nad świadkiem na ślub bo myślał ze jego brat z Niemiec zjedzie ale nie dostanie urlopu to powiedziała kuzynowi od mojego ze bedzie świadkiem chociaż to my powinniśmy p tym informować i jeszcze do konca mój nie wiedział kto a ta juz zadecydowala.powiedzialam to mojemu jak wyszlismy z domu bo nie mowila tego przy nim to potem jak dzwonil spytał jej oto to powiedziala ze nieprawda!!!Ciśnie nam non stop słodycze, ja mowie ze ja dziękuję bo tego nie jem, mój tez ze nie chce a ona pakuje...moj sie juz drze gada ze nie chcemy! Poszedł do piwnicy zostalam z nią sama a ona dalej ciśnie i juz sie wkurzylam i mowie czy pani nie rozumie co mówimy a ona ze jej się to marnuje..a ja ze u mnie ma się zepsuć? Mamy strasznie tego dużo jeszcze nie zjedliśmy tego co nam dala poprzednio. Oburzona schowala to. Przyjechaliśmy do domu , mój z domu od teściów wziął spodnie robocze , wyciągam je a tam co? Batony!! Mam dość nie szanuje kogoś zdania ciśnie wszystko na sile , na sile uszczesliwia, daje jakies mrozonr obrzydliwe ciasta..Jak mój raz postąpił zle i no nazwijmy rzeczy po imieniu zdradził mnie poprzez pocałunek na początku związku jak bylam za granicą to mowila ze pocałunek to nie zdrada...potem jak bylam pierwszy raz na usg i lekarz się śmiał ze bedzie kawal dzidziusia ze spory kąsek i jej to powiedzieliśmy to zrobila afery na pól rodziny ze dziecko jest za duże!poza tym jest hipochondryczka mam wrazenie ze nie ma swojego zycia slucha radia i gra na fb i wymyśla choroby a do roboty wiecznie chora i oslabiona 3lata w zyciu pracowala...a wyniki ok...ale jak to ona mowi wyniki dobre ale to nie oznacza ze jest zdrowa...każdy ma jej dość brat od mojego z Niemiec przez jej wtrącanie prawie sie z zona rozwiodl ale mój o tym nie wie bo zawsze byl chroniony pod płaszczykiem niewiedzy..mam dobry kontakt z ta zona i wiem..siedzi ciągle na Skype nie szanuje ich zycia panikuje z byle powodu . Potrafi przyjechac do nas niespodziewanie a my mamy swoje plany bylismy na myjni potem chcielidmy jechac na zakupy a ona ze z tesciem stoi u nas pod blokiem. Moi rodzice mieszkaja w tym samym miescie co my a byli u nas z raz nie narzucaja sie chca dobrze pytaja mas o zdanie szanuja je. Myslalam ze ja jako jedynaczka bede miec problem z oderwaniem pepowiny ale mam wrazenie ze to ona go ma...Przez nią tak się z moim klocilismy ze juz raz bylam spakowana:( teraz niby reaguje jak ona cos gada głupiego ale cos czuje ze wisi na włosku i przez ta kobiete zastanawian sie czy brać ślub!!! Moja mama juz ma taka tesciowa! Ja tak nie chce proszę pomóżcie doradźcie!! Dodam ze prócz tego problemu jestesmy naprawde szczęśliwi!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!

Ja troche  z innej strony.
Ciesz sie , ze masz taka tesciowa.
Moja groziła śmiercią gdy dowiedziala sie o naszym ślubie. Przeszlam załamanie przez ta kobiete.Jest zaklamana i podla.
Nie pociesze Cię pisząc, ze jeśli takie osoby się zmieniają, to tylko na gorsze.
Nie walcz z tym ani z nią. Moj mąż ostatnio gdy bylam po tabletki na depresje u psychiatry-wszedl do gabinetu i uslyszal diagnozę. To ze potrzebuje pol garsci tabletek codziennie przed snem, to zasluga jego matki.Ostatnie dwa lata tesciowa robila wszystko by utrudnic mi
żywot. Na szczescie moj mąż zawsze
chronil mnie przed nią, na ile mógł.
Teraz uslyszal od lekarza, ze ma uciąć calkowicie moj kontakt z nią. I tak automatycznie zrobil.
Czemu to Tobie piszę? Bo recepta jest jedna.Nie sluchaj, nie przejmuj sie-ignoruj bestię. Wiem, ze to teraz Tobie wydaje sie nierealne. Ale uwierz mi...jest.
Gdybym dwa lata temu przeszła do obojętności-przeskoczyła dręczenie się jej tenatem, tym co robi, co mówi...
Nie skończyła bym tak jak teraz..
Zrob to dla siebie i dziecka.Jesli partner jest po Twojej stronie-dasz radę!
Ps.Jedna dobra rada-nigdy partnerowi nie nagaduj na nią. Mow o tym czym Cie krzywdzi-a nie kto Cie krzywdzi

3

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!

Ale mnie przestraszylas... Tylko mój teraz zaczyna jako tako byc po mojej stronie ale widzę ze jeszcze to nie jest to. To co mam być obojętna ze wchodzi mi w życie butami i jak moja malutka sie urodzi i dam ja im jak będzie wieksza tam to mam obojętnie patrzeć jak ona ja faszeruje slodkim chociaż ja mowie inaczej? Mam przykład bo ma dwa wnuki które sa ba szczęście daleko al jak przyjeżdżają to u babci nie śpią nawet do pól nocy a na noc dostają galaretkę...

4

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!

Wystarczy "chamska" uprzejmosc.. typu:  Mamusia pozwoli, to nasze dziecko i sami wiemy lepiej co dobre dla niego. Najlepiej, zeby ten pierwszy przekaz dal jej Twoj partner.
Widzisz...sama wiem po sobie, ze wstrzemięźliwość nie daj skutku...tzn daje , ale odwrotny. Gdybym po pierwszym razie jej pokazala, ze nie warto mi wchodzic na głowę-pewnie teraz spokoju zycia nie osiągała bym wieczorną dawką leków.
Nie miej oporów sygnalizowac, że cos jes nie tak.Powtarzam -tacy ludzie sie zmieniają-jedynie na gorsze.To slowa mojego teścia
  Im bardziej jej dawalam wchodzic mi na głowę-tym bardziej to robila.A wystarczylo jej nie pozwolić.
Przecież nikt nie mówi, że masz jej ublizac czy krzyczec na nią. Po prostu zakomunikuj jej to co Cie rani , krzywdzi , wkurza. A że będzie na Ciebie źle mówić?  Pewnie i tak to juz robi

5

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!
jaMajkaa napisał/a:

Wystarczy "chamska" uprzejmosc.. typu:  Mamusia pozwoli, to nasze dziecko i sami wiemy lepiej co dobre dla niego. Najlepiej, zeby ten pierwszy przekaz dal jej Twoj partner.
Widzisz...sama wiem po sobie, ze wstrzemięźliwość nie daj skutku...tzn daje , ale odwrotny. Gdybym po pierwszym razie jej pokazala, ze nie warto mi wchodzic na głowę-pewnie teraz spokoju zycia nie osiągała bym wieczorną dawką leków.
Nie miej oporów sygnalizowac, że cos jes nie tak.Powtarzam -tacy ludzie sie zmieniają-jedynie na gorsze.To slowa mojego teścia
  Im bardziej jej dawalam wchodzic mi na głowę-tym bardziej to robila.A wystarczylo jej nie pozwolić.
Przecież nikt nie mówi, że masz jej ublizac czy krzyczec na nią. Po prostu zakomunikuj jej to co Cie rani , krzywdzi , wkurza. A że będzie na Ciebie źle mówić?  Pewnie i tak to juz robi

daje jej jasno do zrozumienia jak przegina, co tam jedziemy nastrajam sie pozytywnie a wychodzę wyssana z poxytywnej energii co do grosza. Z nią nie jest łatwo bo na pozór zgrywa troskliwa opiekuncza skruszona niewinna ofiarę i jak ktos cos powie jej to może po prostu zrobić scenę omdlenia i kto bedzie najgorszy? Ja:)...

6

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!

Jej...skąd ja to znam hmm
Moja tesciowa też mdlała...kupowala sobie trumnę ...dostawała zawału...
Absolutnie nie chce Cię straszyć, ale u mnie po tych jej cyrkach było coraz gorzej.
Tutaj jest zadanie dla Twojego partnera. Twoje działania będą obierane jako atak na jej osobę.
Mam pytanie-czy ona nagaduje Twojego partnera przeciw Tobie?

7

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!

Jak czytam takie posty to chyba powinnam dziękować, że mam taką mądrą teściową... Lecz ja od początku nie szukałam u niej aprobaty, jak się z czymś nie zgadzałam to kulturalnie, ale stanowczo o tym mówiłam. Już wie, że z mężem mamy swoje zdanie i nigdy nie próbowała nam niczego narzucić. To jest chyba najzdrowsze podejście do tej relacji. Mieszkamy w jednym domu i jest ok, jak mam czas to chodzę do niej na dół posiedzieć, albo ona przychodzi do mnie na kawkę, można się dogadać. No chyba, że Twoja teściowa to aż taki zakuty łeb... Jeśli kłamie i przekręca to jest bardzo nie fair. Myślę, że z narzeczonym powinnaś pogadać, niech on stanowczo z nią porozmawia, innego wyjścia nie widzę. Ja bym te słodycze od niej brała, grzecznie podziękowała a potem w kosz. Po co robić z tego problem? A że mężowi chce zafundować garnitur do ślubu to źle? Ja tam uważam, że to normalne... No ale...

8

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!

Nie nagabuje, nawet nie ma kiedy, bo jeździmy tam razem. Mam wrażenie nawet ze mnie lubi. Tylko ze ja udawajac cierpię....
Nie chce kupic garnitura, tylko koszulę, tu nie chodzi oto , bo jestesmy młodzi fajnie, ze chce kupic , ale ona wszystko co by uslyszala od nas chce kupować , a ja nie mam zamiaru potem sluchac , ze jej się nie podoba, ze to za jej pieniadze itp, nie chce laski, jeszcze jakby to było z czystego serca, ale to jest wszystko na pokaz żeby pokazac jak bardzo pomaga , jak bardzo się troszczy.

9

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!
yessa napisał/a:

Jak czytam takie posty to chyba powinnam dziękować, że mam taką mądrą teściową... Lecz ja od początku nie szukałam u niej aprobaty, jak się z czymś nie zgadzałam to kulturalnie, ale stanowczo o tym mówiłam. Już wie, że z mężem mamy swoje zdanie i nigdy nie próbowała nam niczego narzucić. To jest chyba najzdrowsze podejście do tej relacji. Mieszkamy w jednym domu i jest ok, jak mam czas to chodzę do niej na dół posiedzieć, albo ona przychodzi do mnie na kawkę, można się dogadać. No chyba, że Twoja teściowa to aż taki zakuty łeb... Jeśli kłamie i przekręca to jest bardzo nie fair. Myślę, że z narzeczonym powinnaś pogadać, niech on stanowczo z nią porozmawia, innego wyjścia nie widzę. Ja bym te słodycze od niej brała, grzecznie podziękowała a potem w kosz. Po co robić z tego problem? A że mężowi chce zafundować garnitur do ślubu to źle? Ja tam uważam, że to normalne... No ale...

tez bym chciała z nią wypic kawę normalnie żeby soe nie wkurzyć ale zaraz mnie krew zalewa ze interesuje sie pierdolami typu ze od brata od mojego zona chciała cesarkę na życzenie ze zalatwiala ba lewo papiery. Nieraz juz jej powiedziałam grzecznie ze to nie nasza sprawa a druga rzecz ze znam prawdę i ona chciała rodzic normalnie ale przez kręgosłup i blokady w kręgosłupie musiała rodzic przez cesarskie cięcie. Ale ona wie lepiej ..juz sie boje swojego porodu, ale nie bolu ..to jest chore ze to mi pierwszy dzidziuś a ja się nie boje porodu tylko tego jakie ona bedzie szopy odwalać. Sianie paniki w szpitalu, zaraz mi nie daj boże na porodowke wejdzie...:( i jeszcze jej gadka ze z jej doświadczenia najpierw 3 miesiące pieluszki pampers a potem dada.....gdzie za jej czasów byly dada z biedronki? A ze swoimi wnukami nie ma doświadczenia bo są daleko a jak przyjeżdżają to wiecznie chora i nie ma sily sie nimi zająć albo pobawić. Najlepsza babcia na Skype:)

10 Ostatnio edytowany przez yessa (2016-01-21 00:47:59)

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!
betheone napisał/a:

tez bym chciała z nią wypic kawę normalnie żeby soe nie wkurzyć ale zaraz mnie krew zalewa ze interesuje sie pierdolami typu ze od brata od mojego zona chciała cesarkę na życzenie ze zalatwiala ba lewo papiery. Nieraz juz jej powiedziałam grzecznie ze to nie nasza sprawa a druga rzecz ze znam prawdę i ona chciała rodzic normalnie ale przez kręgosłup i blokady w kręgosłupie musiała rodzic przez cesarskie cięcie. Ale ona wie lepiej ..juz sie boje swojego porodu, ale nie bolu ..to jest chore ze to mi pierwszy dzidziuś a ja się nie boje porodu tylko tego jakie ona bedzie szopy odwalać. Sianie paniki w szpitalu, zaraz mi nie daj boże na porodowke wejdzie...:( i jeszcze jej gadka ze z jej doświadczenia najpierw 3 miesiące pieluszki pampers a potem dada.....gdzie za jej czasów byly dada z biedronki? A ze swoimi wnukami nie ma doświadczenia bo są daleko a jak przyjeżdżają to wiecznie chora i nie ma sily sie nimi zająć albo pobawić. Najlepsza babcia na Skype:)

Uważam że za bardzo się tym przejmujesz. Jesteś w ciąży i jesteś bardziej labilna psychicznie, unikaj więc kontaktów z nią przynajmniej na czas ciąży. Jeśli Ci wejdzie na porodówkę to przesadzi po całości. Po porodzie będzie ciężej, to normalne że babcia będzie interesowała się swoim wnukiem. Będzie go brała na ręce, będzie dawała rady itp. zawsze możesz przytaknąć i olać. Moja teściowa nie pozwalała sobie na zbyt wiele dobrych rad odnośnie mojej córki, bo jestem trochę wykształcona w tej dziedzinie, sama kiedyś powiedziała do córci "jak dobrze, że masz taką mądrą mamę, co wie co robić" to aż mi się ciepło na sercu zrobiło smile zawsze możesz odpowiedzieć teściowej, że czasy się zmieniły, teraz jest internet, są ciekawe, medyczne artykuły, pisane przez naukowców, gdzie każdą informację znajdziesz "na poczekaniu" i nie potrzebujesz rad sprzed 30 lat. Musisz się po prostu mniej przejmować pierdołami, więcej wpuszczać jednym uchem a drugim wypuszczać a będzie dobrze. Nie mieszkasz z nią, pomyśl co by było, gdyby Ci taka baba wisiała codziennie od rana nad uchem, gdybyś spotykała się z nią dzień w dzień w jednej kuchni... Będzie dobrze!

11 Ostatnio edytowany przez betheone (2016-01-21 00:46:04)

Odp: teściowa;( juz nie daje rady!!
yessa napisał/a:
betheone napisał/a:

tez bym chciała z nią wypic kawę normalnie żeby soe nie wkurzyć ale zaraz mnie krew zalewa ze interesuje sie pierdolami typu ze od brata od mojego zona chciała cesarkę na życzenie ze zalatwiala ba lewo papiery. Nieraz juz jej powiedziałam grzecznie ze to nie nasza sprawa a druga rzecz ze znam prawdę i ona chciała rodzic normalnie ale przez kręgosłup i blokady w kręgosłupie musiała rodzic przez cesarskie cięcie. Ale ona wie lepiej ..juz sie boje swojego porodu, ale nie bolu ..to jest chore ze to mi pierwszy dzidziuś a ja się nie boje porodu tylko tego jakie ona bedzie szopy odwalać. Sianie paniki w szpitalu, zaraz mi nie daj boże na porodowke wejdzie...:( i jeszcze jej gadka ze z jej doświadczenia najpierw 3 miesiące pieluszki pampers a potem dada.....gdzie za jej czasów byly dada z biedronki? A ze swoimi wnukami nie ma doświadczenia bo są daleko a jak przyjeżdżają to wiecznie chora i nie ma sily sie nimi zająć albo pobawić. Najlepsza babcia na Skype:)

Uważam że za bardzo się tym przejmujesz. Jesteś w ciąży i jesteś bardziej labilna psychicznie, unikaj więc kontaktów z nią przynajmniej na czas ciąży. Jeśli Ci wejdzie na porodówkę to przesadzi po całości. Po porodzie będzie ciężej, to normalne że babcia będzie interesowała się swoim wnukiem. Będzie go brała na ręce, będzie dawała rady itp. zawsze możesz przytaknąć i olać. Moja teściowa nie pozwalała sobie na zbyt wiele dobrych rad odnośnie mojej córki, bo jestem trochę wykształcona w tej dziedzinie, sama kiedyś powiedziała do córci "jak dobrze, że masz taką mądrą mamę, co wie co robić" to aż mi się ciepło na sercu zrobiło smile zawsze możesz odpowiedzieć teściowej, że czasy się zmieniły, teraz jest internet, są ciekawe, medyczne artykuły, pisane przez naukowców, gdzie każdą informację znajdziesz "na poczekaniu" i nie potrzebujesz rad sprzed 30 lat. Musisz się po prostu mniej przejmować pierdołami, więcej wpuszczać jednym uchem a drugim wypuszczać a będzie dobrze. Nie mieszkasz z nią, pomyśl co by było, gdyby Ci taka baba wisiała codziennie od rana nad uchem, gdybyś spotykała się z nią dzień w dzień w jednej kuchni... Będzie dobrze!

wiesz może to pierdoly, ale wiele rzeczy tez pominelam.
Może hormony tez buzuja, masz racje smile ale trzymałam 4lata w sobie to co teraz pisze i juz pękłam. Mam tyle żalu złości, nie chce jej widywać , ale jak ja nie pojadę to ona przyjedzie. Chciałabym sie zabunkrowac ba jakiś czas żeby odetchnąć od niej i nabrac sil. Ostatnio dziennie dzwoni do mojego o byle pierdole czy może spodnie jakies wyrzucić albo ze teść pojechał na ryby...jest jej po prostu za wiele za dużo przesyt...jest obecnaciagle mimo ze mieszka 20km dalej ..co tydzien telefon czy przyjedziemy w niedziele na obiad .. A mój pracuje od pn do pt. Od 6 do 18 a w sob. Od 6-15 i zostaje nam TYLKO niedziela a ona nie potrafi zrozumieć ze chcemy być sami. A co do rad chrtnie bym posluchala, ale nie mądrych i jakiegoś klamania ze z jej doświadczenia albo cos ...

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » teściowa;( juz nie daje rady!!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024