Nie dawno rozstałam się z partnerem, ojcem mojego dziecka, ponieważ poznałam mężczyznę który zauroczył mnie swoją osobowością, intelektem, wrażliwością. Fakt nie obiecywaliśmy sobie, że będziemy razem, ale z biegiem czasu wnioskowałam, że jednak nie było by tych wszystkich zbliżeń między nami jeżeli nie było by jakiegoś uczucia . Kiedy zadałam mu pytanie, aby określił się na czym stoje odpowiedział mi, że nie jest w stanie powiedzieć mi na dzień dzisiejszy co tak naprawdę myśli o mnie. Ja nie wyobrażam sobie, żeby miało go nie być blisko mnie nawet jak teraz dzielą nas kilometry to gdzieś w głębi duszy czuję, że myśli o mnie i okazuje to pisze, dzwoni. Ale jednak za każdym razem jak wraca fakt spędzamy weekendy całe razem od rana do rana, ale to nie to . Sytuacja się komplikuje z każdym jego wyjazdem ja wiem że on jest atrakcyjnym mężczyzną, ale boje się że kiedyś tam pozna kogoś a ja już mu nie będę potrzebna.... powinnam pomyśleć, że jeżeli to cos poważnego to nie mam o co się bać jak będzie kochał to wróci. Ale nawet takie myślenie mnie jeszcze bardziej dołuje i rani.. Nie potrafię dopuścić myśli, że miało by nie być tych chwil między nami, jecho uśmiechu i oparcia jakie w nim mam. Pomóżcie co robić pasować z tego czy poczekać?
Coś mi się wydaje,że jesteś tylko dziewczyną na weekend.Bądź ostrożna,nie obiecuj sobie zbyt wiele,bo możesz się rozczarować.
3 2015-08-21 13:29:42 Ostatnio edytowany przez SimplyBlack (2015-08-21 13:31:18)
ale dlaczego pasować ? przecież jest dobrze i jeżeli nie będziesz mu robić scen zazdrości to możecie tak ciągnąć bardzo długo, mówię to jako facet, któremu taki układ bardzo odpowiadał i to ona w końcu stwierdziła że już nic do mnie nie czuje, po 10 latach !
Ty zostawiłaś dla niego ojca swojego dziecka, postaraj się nie robić mu scen i nie naciskać go żeby się koniecznie deklarował a będzie do ciebie wracał
jak pszczoła do ula, ja to wiem, faceci są wygodni