Zerwał ze mną za taniec z innym... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwał ze mną za taniec z innym...

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 123 ]

Temat: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Cześć. Już kiedyś tu pisałam, bo po 3-latach odkryłam, że chłopak mnie zdradzał przez internet. Niby to ja powinnam być teraz zazdrosna i w ogóle, ale nauczyłam się panować nad emocjami, żeby się na kimś nie wyżywać niepotrzebnie.

Teraz jestem/byłam z  kimś 0,5 roku, uważałam go za wspaniałego faceta. Dbał o mnie jak nikt, nie będę tu wymieniać wszystkiego. Kilka razy pokazał, że  jest trochę zazdrosny, ale było to  w granicach rozsądku. Szczególnie o kumpla, z którym się koleguję od kilku lat, bo mi się wyświetlają smsy od razu na telefonie, i zobaczył ,że często piszemy, jak byliśmy razem na wakacjach. Generalnie było wszystko ok, a małolata głupia już nie jestem, umiem wziąść na rozsądek taki rzeczy. Ale za to wczorajszego wieczoru nie ogarniam..

Wczoraj poszliśmy z chłopakiem, moją siostrą, mamą i jej facetem do dyskoteki. Na początku posiedział chwile, a później miał jechać po kolegów na wesele. W tym czasie wygłupialiśmy się wszyscy razem, mama tańczyła z kimś tam, jej facet szalał, ja z  siostrą tańczyłyśmy i podszedł do mnie chłopak. Jak podszedł to siostra mnie zostawiła powiedziała, że idzie torebke zostawić. Nawet nei chciałam z nim tańczyć, chciałam go siostrze wcisnąć bo mówiła wcześniej, że jej się podoba, powiedziałam ,że ok jeden taniec. Wszystko było kulturalnie, bez żadnego przytulania, obrocik, kroczek i zobaczył to mój chłopak. Nie wiem czy jestem jakaś dziwna, ale dla mnie to nie jest zdrada, tym bardziej ,że to nie było z mojej inicjatywy i umiem ustalić granice. Od razu wyszedł, ale miał nasze torebki i musiał się wrócić. Próbowałam z nim rozmawiać, ale mówił m.in. takie rzeczy: że on mnie nie będzie pilnować, żebym wracała tańczyć z tym chłopakiem, dał do zrozumienia, że to koniec. Nie wiem dziewczyny, czy ja rzeczywiście coś źle zrobiłam, czy jemu nie zależy. Nie zrobiłabym mu żadnego świństwa, tym bardziej po tym co przeszłam w przeszłości.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Według mnie to zazdrośnik i to chory człowiek, wiej od niego. Miałabyś przerąbane życie z takim człowiekiem. Taniec z kimś to nie jest zdrada, a jak on tak postrzega to lepiej wiać od niego. Związek może tylko trwać jeśli jest zaufanie.

3 Ostatnio edytowany przez mała199002 (2014-08-17 10:34:23)

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
paulo71 napisał/a:

Według mnie to zazdrośnik i to chory człowiek, wiej od niego. Miałabyś przerąbane życie z takim człowiekiem. Taniec z kimś to nie jest zdrada, a jak on tak postrzega to lepiej wiać od niego. Związek może tylko trwać jeśli jest zaufanie.

Dzięki za odpowiedź.
3 dni temu była akcja z mojej strony, bo przychodziły od niego smsy takie, jakby część co pisał do mnie, część do kolegów.  I przyszedł sms o spotkaniu jutro i przytulaniu.  Jak się później okazało, on go kiedyś pisał do mnie identycznego. No mniejsza z tym, małe  nieporozumienie, ale latał po salonach playa i chciał bilingi wyciągać, żeby mi udowodnić, że mnie kocha. A teraz tak łatwo mu to przyszło. Ciężko jest, na początku jeszcze go próbowałam uprosić, żeby przemyślał to, natomiast nie przepraszałam, bo nie mam za co. Wyrzucił mnie w jednej chwili jak śmiecia. Mógł się wkurzyć, mógł wyjść, ale on już mnie przekreślił po prostu.

4

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Jak masz swojego faceta, to po co tańczysz z innym? też byłbym niezadowolony, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakie to bolesne dla faceta...

5

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

a może to pretekst bo sam chciał zerwac?

6

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

Jak masz swojego faceta, to po co tańczysz z innym? też byłbym niezadowolony, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakie to bolesne dla faceta...

daminek, bolesne dla faceta? Chyba dla niedojrzałego emocjonalnie dzieciaka, a tacy nie mają nic wspólnego z facetami.

Bardzo dobrze, że z Tobą zerwał, Autorko, bo zaborczy facet = wielkie problemy.

7

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Jaki zaborczy? gość wyszedł na chwilę, wraca i widzi swoją dziewczyną w dyskotece tańczącą z innym gościem ... co miał poczuć taki gość, co?  bo wskazuje to na to, że nawet na chwilę nie może z niej oka spuścić

8

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

Jak masz swojego faceta, to po co tańczysz z innym? też byłbym niezadowolony, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakie to bolesne dla faceta...

No właśnie nie rozumiem, bo sama go wypycham, żeby wychodził z kolegami. Idąc tym tropem powinnam z nim zerwać, bo zatańczył z dziewczyną na weselu, jak byliśmy.

mariola856 napisał/a:

a może to pretekst bo sam chciał zerwac?

Teraz to już wszystkiego się można spodziewać. 3 dni temu płakał, mówił, że mnie kocha, że by mnie nie skrzywdził i nie poszedł do pracy, żeby latać po salonach playa, a wczoraj to mnie potraktował jakbym była jakąś niewyżytą, bez swojego rozumu dziewczyną. Dopiero mu powtarzałam, że jest dla mnie idealny, taki zrównoważony, ale też nie za spokojny. Nie ogarniam sytuacji i źle jest sad:(

9 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-08-17 10:55:41)

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

Jaki zaborczy? gość wyszedł na chwilę, wraca i widzi swoją dziewczyną w dyskotece tańczącą z innym gościem ... co miał poczuć taki gość, co?  bo wskazuje to na to, że nawet na chwilę nie może z niej oka spuścić

A co jest nieodpowiedniego w tańcu? Bo nie rozumiem.

Ludzie, to tylko jeden taniec, nawet nie jakiś wyuzdany.
Facet jest nienormalny i tyle. Może jeszcze Cię do grzejnika przykuje.

daminek, ja jestem mężatką i na imprezach zdarza mi się tańczyć z kolegami męża, a nawet z takimi, których on nie zna. Wszyscy znajomi tak robią, wymieniają się partnerami do tańca, również na weselach i to jest NORMALNE, nikt nie widzi w tym nic złego.

10 Ostatnio edytowany przez Aurora_ (2014-08-17 11:37:49)

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Żeby to była jakaś bachata to rozumiałabym złość, ale mówisz, że zwykły kulturalny taniec... facet ostro przesadza. A może jego nie zabolał sam fakt tańca z innym, tylko chodzi tu o coś innego? Mężczyźni mają to swoje "ego", którego nie rozumiemy do końca. On z Tobą tańczy, umie tańczyć? Może żaden z niego tancerz i jest zazdrosny o to, że nie umie Ci zapewnić fajnej rozrywki na imprezie. I widząc innego faceta, który dostarcza Ci rozrywki w taki sposób, odniósł jakieś wrażenie w stylu "kurczę, ja tak nie umiem". Szczególnie jeśli lubisz tańczyć, może się naoglądał step upów czy innych filmów i obawia się, że brak tej umiejętności w pewien sposób go dyskredytuje. No i nie mógł tego zdzierżyć, wyszedł i ma po prostu pretensje. Piszesz, że "dla mnie to nie jest zdrada" - ale czy ON użył słowa zdrada? Czy ON uważa to za zdradę, czy może właśnie chodzi np. o to, co opisałam powyżej? Bo może być tak, że uważasz, że on to odebrał za zdradę, a jego zabolało męskie ego w inny sposób. Pogadajcie na spokojnie.
Powiem tak, widziałam Twój wątek na innym forum, dotyczący tych smsów - i szczerze pomyślałam - trochę wtopa. Musi Ci być troszkę głupio, że w ogóle nabrałaś podejrzeń. Dodam, że nie dziwię Ci się - po takich rewelacjach z poprzednimi chłopakami, no i w takim dziwnym przypadku - sms o przytulaniu, miałaś prawo się zdziwić, miałaś prawo z nim pogadać, żeby to wytłumaczył. Jednocześnie zauważ, że masz w tym momencie swego rodzaju potwierdzenie, że facet prawdopodobnie nie gra nie-fair, że zależy mu na Tobie. Także uważam, że warto, byś to odratowała. Ktoś Ci powie, że obraził się "o nic", "olej typa" - normalnie uważałabym tak samo, ale w tej sytuacji powiem, że w świetle ostatnich zdarzeń, to teraz Ty się wyjątkowo "wytłumacz" - szkoda skreślać dobrze zapowiadający się związek o taką głupotę. Twoja kolej wink Na imprezie mógł go ponieść impuls i dlatego nie chciał gadać - ale porozmawiajcie na spokojnie i mam nadzieję, że to Was umocni. Jeśli facet uważa to za zdradę - no to słabo. Ale może sam sobie coś dopowiedział - i wtedy rozwiejecie wątpliwości. A przy okazji może wyjść z tego rozmowa o granicach w związku, co może być wskazówką na przyszłość.

11

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
Aurora_ napisał/a:

Żeby to była jakaś bachata to rozumiałabym złość, ale mówisz, że zwykły kulturalny taniec... facet ostro przesadza. A może jego nie zabolał sam fakt tańca z innym, tylko chodzi tu o coś innego? Mężczyźni mają to swoje "ego", którego nie rozumiemy do końca. On z Tobą tańczy, umie tańczyć? Może żaden z niego tancerz i jest zazdrosny o to, że nie umie Ci zapewnić fajnej rozrywki na imprezie. I widząc innego faceta, który dostarcza Ci rozrywki w taki sposób, odniósł jakieś wrażenie w stylu "kurczę, ja tak nie umiem". Szczególnie jeśli lubisz tańczyć, może się naoglądał step upów czy innych filmów i obawia się, że brak tej umiejętności w pewien sposób go dyskredytuje. No i nie mógł tego zdzierżyć, wyszedł i ma po prostu pretensje. Piszesz, że "dla mnie to nie jest zdrada" - ale czy ON użył słowa zdrada? Czy ON uważa to za zdradę, czy może właśnie chodzi np. o to, co opisałam powyżej? Bo może być tak, że uważasz, że on to odebrał za zdradę, a jego zabolało męskie ego w inny sposób. Pogadajcie na spokojnie.
Powiem tak, widziałam Twój wątek na innym forum, dotyczący tych smsów - i szczerze pomyślałam - trochę wtopa. Musi Ci być troszkę głupio, że w ogóle nabrałaś podejrzeń. Dodam, że nie dziwię Ci się - po takich rewelacjach z poprzednimi chłopakami, no i w takim dziwnym przypadku - sms o przytulaniu, miałaś prawo się zdziwić, miałaś prawo z nim pogadać, żeby to wytłumaczył. Jednocześnie zauważ, że masz w tym momencie swego rodzaju potwierdzenie, że facet prawdopodobnie nie gra nie-fair, że zależy mu na Tobie. Także uważam, że warto, byś to odratowała. Ktoś Ci powie, że obraził się "o nic", "olej typa" - normalnie uważałabym tak samo, ale w tej sytuacji powiem, że w świetle ostatnich zdarzeń, to teraz Ty się wyjątkowo "wytłumacz" - szkoda skreślać dobrze zapowiadający się związek o taką głupotę. Twoja kolej wink Na imprezie mógł go ponieść impuls i dlatego nie chciał gadać - ale porozmawiajcie na spokojnie i mam nadzieję, że to Was umocni. Jeśli facet uważa to za zdradę - no to słabo. Ale może sam sobie coś dopowiedział - i wtedy rozwiejecie wątpliwości. A przy okazji może wyjść z tego rozmowa o granicach w związku, co może być wskazówką na przyszłość.

Ale już po ptakach. Powiedział, że on ma swoje zasady i że takiego czegoś nie toleruje. Dziś usunął nasze wspólne zdjęcia z facebooka. Jest uparty i wiem na 100 %, że to koniec. Łatwo mu to przyszło, dlatego stwierdzam, że wcale mnie nie kochał, tylko chciał sobie wychować mnie. A rzeczywiście wcześniej siedzieliśmy tam 2 godzinki i mówił, że nie chce tańczyć, chociaż ja go ciągnęłam, moja mama, siostra. To nie było na zasadzie, że wyszedł a ja już się rzuciłam na tych facetów. Po prostu akurat wszedł jak ten jeden mnie poprosił, a tańczyliśmy dosłownie pół piosenki. Nawet nie będzie jak porozmawiać, mam jego rower, ale nie będę jak idiotka jeździła, bo co mu niby powiem?. On ma swoją wizję, której nic nie zmieni.

12

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
mała199002 napisał/a:
Aurora_ napisał/a:

Żeby to była jakaś bachata to rozumiałabym złość, ale mówisz, że zwykły kulturalny taniec... facet ostro przesadza. A może jego nie zabolał sam fakt tańca z innym, tylko chodzi tu o coś innego? Mężczyźni mają to swoje "ego", którego nie rozumiemy do końca. On z Tobą tańczy, umie tańczyć? Może żaden z niego tancerz i jest zazdrosny o to, że nie umie Ci zapewnić fajnej rozrywki na imprezie. I widząc innego faceta, który dostarcza Ci rozrywki w taki sposób, odniósł jakieś wrażenie w stylu "kurczę, ja tak nie umiem". Szczególnie jeśli lubisz tańczyć, może się naoglądał step upów czy innych filmów i obawia się, że brak tej umiejętności w pewien sposób go dyskredytuje. No i nie mógł tego zdzierżyć, wyszedł i ma po prostu pretensje. Piszesz, że "dla mnie to nie jest zdrada" - ale czy ON użył słowa zdrada? Czy ON uważa to za zdradę, czy może właśnie chodzi np. o to, co opisałam powyżej? Bo może być tak, że uważasz, że on to odebrał za zdradę, a jego zabolało męskie ego w inny sposób. Pogadajcie na spokojnie.
Powiem tak, widziałam Twój wątek na innym forum, dotyczący tych smsów - i szczerze pomyślałam - trochę wtopa. Musi Ci być troszkę głupio, że w ogóle nabrałaś podejrzeń. Dodam, że nie dziwię Ci się - po takich rewelacjach z poprzednimi chłopakami, no i w takim dziwnym przypadku - sms o przytulaniu, miałaś prawo się zdziwić, miałaś prawo z nim pogadać, żeby to wytłumaczył. Jednocześnie zauważ, że masz w tym momencie swego rodzaju potwierdzenie, że facet prawdopodobnie nie gra nie-fair, że zależy mu na Tobie. Także uważam, że warto, byś to odratowała. Ktoś Ci powie, że obraził się "o nic", "olej typa" - normalnie uważałabym tak samo, ale w tej sytuacji powiem, że w świetle ostatnich zdarzeń, to teraz Ty się wyjątkowo "wytłumacz" - szkoda skreślać dobrze zapowiadający się związek o taką głupotę. Twoja kolej ;) Na imprezie mógł go ponieść impuls i dlatego nie chciał gadać - ale porozmawiajcie na spokojnie i mam nadzieję, że to Was umocni. Jeśli facet uważa to za zdradę - no to słabo. Ale może sam sobie coś dopowiedział - i wtedy rozwiejecie wątpliwości. A przy okazji może wyjść z tego rozmowa o granicach w związku, co może być wskazówką na przyszłość.

Ale już po ptakach. Powiedział, że on ma swoje zasady i że takiego czegoś nie toleruje. Dziś usunął nasze wspólne zdjęcia z facebooka. Jest uparty i wiem na 100 %, że to koniec. Łatwo mu to przyszło, dlatego stwierdzam, że wcale mnie nie kochał, tylko chciał sobie wychować mnie. A rzeczywiście wcześniej siedzieliśmy tam 2 godzinki i mówił, że nie chce tańczyć, chociaż ja go ciągnęłam, moja mama, siostra. To nie było na zasadzie, że wyszedł a ja już się rzuciłam na tych facetów. Po prostu akurat wszedł jak ten jeden mnie poprosił, a tańczyliśmy dosłownie pół piosenki. Nawet nie będzie jak porozmawiać, mam jego rower, ale nie będę jak idiotka jeździła, bo co mu niby powiem?. On ma swoją wizję, której nic nie zmieni.

No to słabo. Rozumiałabym cios w ego, bo może nie umie tańczyć, to go zabolało. Ale to nie jest nic, czego nie dałoby się sprostować szczerą rozmową. Tylko jak widać, facet nie chce gadać, pousuwał zdjęcia z fb - nie wiem o co mu chodzi i wygląda to na maksymalnie dziecinne zachowanie. Z igły widły. Tym samym - olej typa ;)

13

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Dla mnie to idiota, jego zachowanie jest głupie. Jak każdy facet by chciał zrywać z kobietą ze względu na taniec z innym,  to chyba by tańczyli sami faceci ze sobą.

14

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Zwykły dupek - olej.

15

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Mogło mu się zrobić przykro, że tańczysz z kimś innym, ale żeby od razu zrywać z tego powodu to już przesada. Myślę, że musiał jeszcze o coś mieć pretensje, dziwne, żeby z takiego powodu wszystko kończył. Może też być tak, że za jakiś czas zatęskni, zmieni zdanie i będzie chciał wrócić tongue

16

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Też bym zerwał, bo to pewien symbol, a autorka postu oczywiście nie mówi nam o wszystkim, koncentruje się tylko na jednym niewinnym tańcu wink oczywiście, że tak, bo co innego ma powiedzieć na babskim forum?
Facet ma prawo nie lubieć, gdy jego dziewczyna tańczy z innymi, jeżeli o tym powiedział, że tego nie akceptuje, miał rację że zerwał.

17 Ostatnio edytowany przez Darkness (2014-08-17 15:08:22)

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Jaki symbol ?
Tak samo kobieta ma prawo zerwać jak facet tańczy z inną, a skąd ty wiesz że to coś więcej niż taniec ?
Albo jesteś jej mężem albo jakimś mizoginem innego wytłumaczenia nie ma.

18

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

zgadzam się, jak facet tańczy z inną, kobieta ma prawo z nim zerwać. No mi by to po prostu nie odpowiadało no. Z resztą, co to znaczy tylko taniec? przecież taniec, szczególnie w dyskotece....po co idzie się na dyskotekę i po co się przystawia na parkiecie do jakiejś laski, co?

19

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

Też bym zerwał, bo to pewien symbol, a autorka postu oczywiście nie mówi nam o wszystkim, koncentruje się tylko na jednym niewinnym tańcu wink oczywiście, że tak, bo co innego ma powiedzieć na babskim forum?
Facet ma prawo nie lubieć, gdy jego dziewczyna tańczy z innymi, jeżeli o tym powiedział, że tego nie akceptuje, miał rację że zerwał.

Daminek ile ty masz lat. Chyba z 15 bo to co piszesz jest po prostu dziecinne. Jeśli się idzie na dyskotekę to się wszyscy bawią, czasem ktoś chce zatańczyć z kimś innym a to że ma faceta to go nie interesuje czy odwrotnie. Po prostu wszyscy tańczą a kobieta nie jest dla faceta rzeczą jak facet dla kobiety. Nikt nie jest czyjąś własnością. ONa jest moja i nikt nie może z nią zatańczyć. Może nawet rozmawiać. To  najlepiej swoją dziewczynę przywiąż do łózka i zamknij drzwi, zabij okna, albo wsadź ją do klatki zamknij na kłótkę i postaw strażnika a i zamontuj kamery, bo jeszcz by się okazało, że strażnik by ją przeleciał.
Weź, każdy ma prawo wyboru z kim tańczy, z kim chodzi, z kim rozmawia. Oczywiście są odpowiednie zasady, ale ta dziewczyna nie złamała żadnej. Nie poszła się z nim bzykać, tylko tańczyła. A jej facet to po prostu dzieciak.

20

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

mam 30 lat wink
każdy ma swoje zasady, ja nie chciałbym, aby moja dziewczyna tańczyła w dyskotece z innym gościem, ja nie tańczyłbym z inną laską....

z resztą, powiedzmy sobie wprost, trudno mi uwierzyć, że ta scena wyglądała tak niewinnie wink a do dyskoteki to sorry, ale nie idzie się aby tańczyć walca, tango, czy coś wyszukanego....pewnie wyjdę na prostaka, za to co napiszę, ale na dyskę idzie się po to, by jakąś laskę za tyłek złapać, najlepiej pijaną, poderwać i zaciągnąć do łóżka...przykro mi, takie mam doświadczenia, z tym kojarzy mi się dyskoteka, takie są realia w wielu miastach naszego kochanego kraju...

21

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

daminek jesteś wyznawcą islamu?
Też taki byłem kiedyś jak Ty, aż w końcu przejrzałem na oczu, że nikt na smyczy być nie chce. Lepiej by kobieta czuła się swobodnie przy Tobie, niż musiała po kątach się chować i w sytuacji w której jej mężczyzna wychodzi, to ona rzuca się na innego, by potańczyć z kimś innym, żeby tylko "on" nie widział. To jest na tej samej zasadzie, co dziecko wyjeżdżające na studia do innego miasta. Jak rodzic stoi nad dzieckiem, żadnego alkoholu, powrót do domu przed 23, ma siedzieć i sie uczyć, no w ogóle pełno ograniczeń, to jeżeli myślisz, że w momencie gdy zamieszka samemu w tym nowym mieście to na pewno nie będzie wracać o 23, unikać alko itd. Tak samo jest z kobietami jak się je ogranicza. Poza tym, jeżeli kobieta będzie chciała Cię zdradzić to zrobi w taki sposób, że się nie dowiesz, a nie w klubie, gdzie jest jej rodzina, ogranij chłopie.

22

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

mam 30 lat wink
każdy ma swoje zasady, ja nie chciałbym, aby moja dziewczyna tańczyła w dyskotece z innym gościem, ja nie tańczyłbym z inną laską....

z resztą, powiedzmy sobie wprost, trudno mi uwierzyć, że ta scena wyglądała tak niewinnie wink a do dyskoteki to sorry, ale nie idzie się aby tańczyć walca, tango, czy coś wyszukanego....pewnie wyjdę na prostaka, za to co napiszę, ale na dyskę idzie się po to, by jakąś laskę za tyłek złapać, najlepiej pijaną, poderwać i zaciągnąć do łóżka...przykro mi, takie mam doświadczenia, z tym kojarzy mi się dyskoteka, takie są realia w wielu miastach naszego kochanego kraju...

W takim razie współczuję Ci, bo mentalnie zatrzymałeś się na poziomie gimnazjalisty zazdrosnego o swoją szkolną sympatię.
Pewnie uśmiechać się do innych facetów też nie wolno?

23

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

... ale na dyskę idzie się po to, by jakąś laskę za tyłek złapać, najlepiej pijaną, poderwać i zaciągnąć do łóżka...przykro mi, takie mam doświadczenia, z tym kojarzy mi się dyskoteka, takie są realia w wielu miastach naszego kochanego kraju...

Po co Ty chodzisz na dyskoteki, to już wiemy smile Natomiast wielu z nas chodzi tam, żeby zwyczajnie tańczyć ... smile

24

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Róbta co chceta vs savoir vivre...

25

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Moj maz ma tez prawie 30 na karku ale nie pozwala mi tanczyc z innymi mezczyznami pomijajac moja rodzine czyli ojca,wujkow,kuzynow hehe oni moga big_smile Gdy zobaczyl jak tancze z jego kolega to prawie mnie rzucil no ale to bylo w czasach gdy nie bylismy rodzicami.

26

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

A ja w przeciwieństwie do innych, nie oceniałabym chłopaka z góry. To, że podszedł do sprawy tak "emocjonalnie" czy (jak kto woli) dziecinnie, nie znaczy, że jest dupkiem i należy go zaraz olać. Nie znamy człowieka, więc można się jedynie domyślać, co w tamtej chwili miał w głowie i co go ewentualnie aż tak zabolało, że postanowił w taki sposób potraktować autorkę.
Kocha, nie kocha?? Wróżką nie jestem, tego też nie stwierdzę. Może po prostu oczekuje, żebyś zauważyła jakiś mankament(?) w swoim zachowaniu? Napisałaś, że nie widzisz problemu w tym tańcu. Ok. Ja też nie widzę i powiem szczerze, że osobiście zdarzyły mi się 2 imprezy, gdzie byłam bez mojego chłopaka (wiedział o nich) i mimo, że niekoniecznie był zadowolony, że z kimś tam tańczyłam, ma do mnie zaufanie i wie, że nie może mnie ograniczać. Ale na co chciałam zwrocić uwagę.. Twój facet najwyraźniej nie ufa Ci bezgranicznie. Wydaje mi się, że prawdziwym problemem jest tutaj komunikacja. Pisałaś, że przejawiał symptomy zazdrości, kiedy sms'owałaś z przyjacielem... Być może właśnie to było dla niego "zaświeceniem lampeczki", że coś się dzieje i że nie można Ci bezgranicznie wierzyć.  Sprobuj postawić się na jego miejscu i wyobrazić siebie w analogicznej sytuacji. Nie byłoby Ci przykro? Może on w ten sposób chce zwroć uwagę na ten swój "żal"? Musicie nauczyć się komunikować. Musisz jakoś postarac sie wytłumaczyć mu, że mógł to źle odebrać... mógł sobie za dużo pomyśleć, ale tak naprawdę przecież TANIEC TO NIE ZDRADA. Najlepiej gdybyście wspólnie okreslili jakie macie zasady i co dla was jest "normalne", a co nie (oczywiście z konkretnym uzasadnieniem). Nie może być tak, że np. on powie Ci, że nie chce, żebyś na imprezie tańczyła z innymi chłopkami, bo tak. Żadnym uzasadnieniem nie byłoby również to, że nie możesz zatańczyć z kimś innym, bo na przykład traktuje Cię jako swoją własność... Musicie postarać się wspónie to rozwiązać (o ile oczywiście tego chcecie i zależy wam obojgu). Życzę wam wyjaśnienia tej sprawy i nie popełniania w przyszłości podobnych błędów. Pozdrawiam smile

27

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Taniec? Niewinny taniec jest powodem do zerwania z kimś, kogo się rzekomo kocha?
Takie zachowanie świadczy nie tylko o zaborczości, niedojrzałości, ale też o niskim poczuciu własnej wartości. 
Nie wyobrażam sobie, aby to mój mąż miał decydować z kim mogę, a z kim nie mogę zatańczyć. Owszem, liczę się z jego uczuciami, nie przekraczam pewnych granic, nigdy też nie powoduję sytuacji, w której mógłby poczuć się nieswojo, ale to jest jednak mój wybór.

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Dobrze, ze zerwal a nie np. pobil albo zwyzywal...wyswiadczyl Ci tylko przysluge

29

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Są różni ludzie i na przykład mojemu facetowi również przeszkadzałby mój taniec z innym.Powiedział o tym jasno na początku znajomości i akceptuję to,a nie jest chorobliwie zazdrosnym ani zaborczym człowiekiem .

30

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Przyjechał dzisiaj, siedział u mnie od 16 i prawie cały czas płakał. Dałam mu szansę, ale zapowiedziałam, że w tym tygodniu czeka nas poważna rozmowa na temat ustalenia granic.

Nadal sądzę, że nic złego nie zrobiłam. Każdy ma swój rozum, nie mam ochoty na innych facetów, bo kocham jednego, jeśli się będzie powtarzać taka zazdrość to będzie kiepsko, bo wiem, że nie wytrzymam pomówień.

31

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Ja bym zerwał z taką kobietą - za bardzo by mnie to zabolało - powiecie dziecinne, niedojrzałe - ok, ale nie mam nad tym kontroli, to emocje.

32

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

zgadzam się, jak facet tańczy z inną, kobieta ma prawo z nim zerwać. No mi by to po prostu nie odpowiadało no. Z resztą, co to znaczy tylko taniec? przecież taniec, szczególnie w dyskotece....po co idzie się na dyskotekę i po co się przystawia na parkiecie do jakiejś laski, co?

Że niby będąc w związku nie można tańczyć z innym?
Kiedyś tańczyłam towarzyski i naprawdę nawet tańczenie rumby nic dla mnie nie znaczy.
Mogę tańczyć zarówno ze swoim facetem, jak i z kolegą, ojcem, kuzynem, wujkiem, koleżanką (jeśli nie jest to towarzyski) czy kimś zupełnie obcym. I właściwie na każdej imprezie ludzie się "wymieniają" partnerami.
Zdrada? Nie. I niech sobie mój facet tańczy z kim chce, nawet na dyskotece, oczywiście bez obmacywania.

33

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
kammiś napisał/a:
daminek napisał/a:

zgadzam się, jak facet tańczy z inną, kobieta ma prawo z nim zerwać. No mi by to po prostu nie odpowiadało no. Z resztą, co to znaczy tylko taniec? przecież taniec, szczególnie w dyskotece....po co idzie się na dyskotekę i po co się przystawia na parkiecie do jakiejś laski, co?

Że niby będąc w związku nie można tańczyć z innym?
Kiedyś tańczyłam towarzyski i naprawdę nawet tańczenie rumby nic dla mnie nie znaczy.
Mogę tańczyć zarówno ze swoim facetem, jak i z kolegą, ojcem, kuzynem, wujkiem, koleżanką (jeśli nie jest to towarzyski) czy kimś zupełnie obcym. I właściwie na każdej imprezie ludzie się "wymieniają" partnerami.
Zdrada? Nie. I niech sobie mój facet tańczy z kim chce, nawet na dyskotece, oczywiście bez obmacywania.

Każdy z nas reaguje emocjonalnie trochę inaczej, ale oprócz mnie na forum już kilka innych osób pisało, że raczej nie tańczy z innymi facetami, bo chłopakowi by to nie odpowiadało. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji, trzeba po prostu znaleźć kompromis. Mi by to przeszkadzało, jak miałem dziewczynę, mówiłem jej o tym, gdybym ja przyłapał, jak chłopak autorki tego tematu, bym z nią zerwał.

34

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
kammiś napisał/a:
daminek napisał/a:

zgadzam się, jak facet tańczy z inną, kobieta ma prawo z nim zerwać. No mi by to po prostu nie odpowiadało no. Z resztą, co to znaczy tylko taniec? przecież taniec, szczególnie w dyskotece....po co idzie się na dyskotekę i po co się przystawia na parkiecie do jakiejś laski, co?

Że niby będąc w związku nie można tańczyć z innym?
Kiedyś tańczyłam towarzyski i naprawdę nawet tańczenie rumby nic dla mnie nie znaczy.
Mogę tańczyć zarówno ze swoim facetem, jak i z kolegą, ojcem, kuzynem, wujkiem, koleżanką (jeśli nie jest to towarzyski) czy kimś zupełnie obcym. I właściwie na każdej imprezie ludzie się "wymieniają" partnerami.
Zdrada? Nie. I niech sobie mój facet tańczy z kim chce, nawet na dyskotece, oczywiście bez obmacywania.

Każdy z nas reaguje emocjonalnie trochę inaczej, ale oprócz mnie na forum już kilka innych osób pisało, że raczej nie tańczy z innymi facetami, bo chłopakowi by to nie odpowiadało. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji, trzeba po prostu znaleźć kompromis. Mi by to przeszkadzało, jak miałem dziewczynę, mówiłem jej o tym, gdybym ja przyłapał, jak chłopak autorki tego tematu, bym z nią zerwał.

A czy Twoja dziewczyna miałaby prawo np. zasnąć na ramieniu najlepszego kumpla albo kuzyna albo nocować u przyjaciela z dzieciństwa (tak, wyłącznie platonicznego kumpla od podstawówki, które traktuje jak brata) w osobnym pokoju? Albo iść na imprezę gdzie będzie większość facetów bez Ciebie?

35

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
kammiś napisał/a:
daminek napisał/a:

zgadzam się, jak facet tańczy z inną, kobieta ma prawo z nim zerwać. No mi by to po prostu nie odpowiadało no. Z resztą, co to znaczy tylko taniec? przecież taniec, szczególnie w dyskotece....po co idzie się na dyskotekę i po co się przystawia na parkiecie do jakiejś laski, co?

Że niby będąc w związku nie można tańczyć z innym?
Kiedyś tańczyłam towarzyski i naprawdę nawet tańczenie rumby nic dla mnie nie znaczy.
Mogę tańczyć zarówno ze swoim facetem, jak i z kolegą, ojcem, kuzynem, wujkiem, koleżanką (jeśli nie jest to towarzyski) czy kimś zupełnie obcym. I właściwie na każdej imprezie ludzie się "wymieniają" partnerami.
Zdrada? Nie. I niech sobie mój facet tańczy z kim chce, nawet na dyskotece, oczywiście bez obmacywania.

Każdy z nas reaguje emocjonalnie trochę inaczej, ale oprócz mnie na forum już kilka innych osób pisało, że raczej nie tańczy z innymi facetami, bo chłopakowi by to nie odpowiadało. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji, trzeba po prostu znaleźć kompromis. Mi by to przeszkadzało, jak miałem dziewczynę, mówiłem jej o tym, gdybym ja przyłapał, jak chłopak autorki tego tematu, bym z nią zerwał.

I dobrze, że byś zerwał... na dobre wyszłoby to tej dziewczynie. Kobieta NIE JEST własnością faceta, a Ty widocznie masz niską samoocenę

36

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
canufeelit napisał/a:
daminek napisał/a:
kammiś napisał/a:

Że niby będąc w związku nie można tańczyć z innym?
Kiedyś tańczyłam towarzyski i naprawdę nawet tańczenie rumby nic dla mnie nie znaczy.
Mogę tańczyć zarówno ze swoim facetem, jak i z kolegą, ojcem, kuzynem, wujkiem, koleżanką (jeśli nie jest to towarzyski) czy kimś zupełnie obcym. I właściwie na każdej imprezie ludzie się "wymieniają" partnerami.
Zdrada? Nie. I niech sobie mój facet tańczy z kim chce, nawet na dyskotece, oczywiście bez obmacywania.

Każdy z nas reaguje emocjonalnie trochę inaczej, ale oprócz mnie na forum już kilka innych osób pisało, że raczej nie tańczy z innymi facetami, bo chłopakowi by to nie odpowiadało. Nie ma sensu przekonywać do swoich racji, trzeba po prostu znaleźć kompromis. Mi by to przeszkadzało, jak miałem dziewczynę, mówiłem jej o tym, gdybym ja przyłapał, jak chłopak autorki tego tematu, bym z nią zerwał.

I dobrze, że byś zerwał... na dobre wyszłoby to tej dziewczynie. Kobieta NIE JEST własnością faceta, a Ty widocznie masz niską samoocenę

no to mam niską samoocenę wink co w związku z tym? jestem złym człowiekiem? To tylko kwestia dogadania, znam pary, które umawiają się na imprezy swingersów i im to nie przeszkadza, czy to znaczy, że każdy tak powinien robić? Mi przeszkadzałoby, gdyby moja dziewczyna tańczyła na dyskotece z innym facetem.

37

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
kammiś napisał/a:

A czy Twoja dziewczyna miałaby prawo np. zasnąć na ramieniu najlepszego kumpla albo kuzyna albo nocować u przyjaciela z dzieciństwa (tak, wyłącznie platonicznego kumpla od podstawówki, które traktuje jak brata)?

tylko kobiety mogą wierzyć w coś takiego, że istnieje taki "platoniczny" rodzaj relacji pomiędzy osobami płci przeciwnych tongue

38

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
kammiś napisał/a:

A czy Twoja dziewczyna miałaby prawo np. zasnąć na ramieniu najlepszego kumpla albo kuzyna albo nocować u przyjaciela z dzieciństwa (tak, wyłącznie platonicznego kumpla od podstawówki, które traktuje jak brata)?

tylko kobiety mogą wierzyć w coś takiego, że istnieje taki "platoniczny" rodzaj relacji pomiędzy osobami płci przeciwnych tongue

Jezeli kogos traktuje sie jak rodzine to jaka to ma byc relacja?
A nawet jak facet cos sobie mysli to co? To znaczy ze ja zdradzam bo inny facet sobie mysli? Wiem co robie i mam zaufanie do siebie samej.

39

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

no to mam niską samoocenę wink co w związku z tym? jestem złym człowiekiem? To tylko kwestia dogadania, znam pary, które umawiają się na imprezy swingersów i im to nie przeszkadza, czy to znaczy, że każdy tak powinien robić? Mi przeszkadzałoby, gdyby moja dziewczyna tańczyła na dyskotece z innym facetem.

Nad niską samooceną warto popracować, bo jeśli wynika z niej chorobliwa zazdrość i zaborczość, to relacja robi się toksyczna, a to już stanowi niemały problem. Ponadto jeśli w związku brakuje zaufania, to brakuje w nim też podstawowego fundamentu.
Osobiście uważam, że jest tylko jedna wytłumaczalna zazdrość - kiedy zaufanie już wcześniej zostało nadszarpnięte. W każdym innym przypadku oskarżamy niesprawiedliwie, a to jest dalece krzywdzące.

mała199002 napisał/a:

Dałam mu szansę, ale zapowiedziałam, że w tym tygodniu czeka nas poważna rozmowa na temat ustalenia granic.

Masz rację, to my sami ustalamy granice, których innym nie pozwalamy przekraczać. To jest właściwy moment, aby ten temat spróbować nakreślić, a potem znaleźć jakieś kompromisowe rozwiązanie. Pamiętaj, że nikt nie ma prawa ograniczać Cię i kontrolować, tym samym wywołując Twoje poczucie winy czy dyskomfort. Przy czym nieważne jakie kierują nim pobudki.

40

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

Jaki zaborczy? gość wyszedł na chwilę, wraca i widzi swoją dziewczyną w dyskotece tańczącą z innym gościem ... co miał poczuć taki gość, co?  bo wskazuje to na to, że nawet na chwilę nie może z niej oka spuścić

Troche chyba przsadzasz. Powiedz mi, ze nigdy bys nie zatanczyl z inna dziewczyna oprocz swojej. Jezeli Autorka mowi, ze nic zlego w tańcu nie było, a chłopak tak po prostu odszedł to raz - jest niedojrzaly a dwa strasznie zaborczy.
Ja rozumiem gdyby taniec mial podtekst erotyczny.

41

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
kanouga napisał/a:

Ja rozumiem gdyby taniec mial podtekst erotyczny.

a jaki ma podtekst taniec z obcym gościem w nocnym klubie? - z resztą co, chłopak miał stać i obserwować, jaki podtekst ma ten taniec i obserwować, czy gość nie łapie ją za tyłek i oceniać, czy jest to już podtekst erotyczny, czy nie?

42

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
kanouga napisał/a:

Powiedz mi, ze nigdy bys nie zatanczyl z inna dziewczyna oprocz swojej..

zapewniam CIę, że nigdy nie zatańczyłbym z inną dziewczyną oprócz swojej

43

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
Olinka napisał/a:

Nad niską samooceną warto popracować

dzięki za poradę, ale nie jest to coś, co można łatwo i szybko zmienić "pracując nad tym" - wydaje mi się, że jest w porządku wobec dziewczyny, jeżeli mówię jej , że nie chce aby tańczyła z kims innym i ja sam też nie będę, bo mi to nie odpowiada w związku? wydaje mi się, że można coś takiego ustalić.

44

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
Olinka napisał/a:

Nad niską samooceną warto popracować

dzięki za poradę, ale nie jest to coś, co można łatwo i szybko zmienić "pracując nad tym" - wydaje mi się, że jest w porządku wobec dziewczyny, jeżeli mówię jej , że nie chce aby tańczyła z kims innym i ja sam też nie będę, bo mi to nie odpowiada w związku? wydaje mi się, że można coś takiego ustalić.

Można, i masz do tego prawo. Ale nie wmawiaj, że każdy taniec ma podtekst erotyczny, bo jest taniec i ,,taniec". Jak tańczysz z dziewczyną, to od razu myślisz o tym jakby tu ją zaciągnąć do łóżka i złapać za tyłek?

45

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
mała199002 napisał/a:

Jak tańczysz z dziewczyną, to od razu myślisz o tym jakby tu ją zaciągnąć do łóżka i złapać za tyłek?

wybacz, wyjdę na ostatniego chama i prostaka...ale jeżeli jest to w dyskotece, to tak. Szczególnie pod wpływem alkoholu. I przykro mi, ale nie jestem odosobnionym wyjątkiem. Aha, i nie jestem jakimś prawiczkiem ani nastoaltkiem, mam 30 lat i miałem wiele dziewczyn, ale jak szłem na disco - a rzadko chodziłem, bo to miejsce dla prostaków moim zdaniem - to po to by się napić, po to by coś za przeproszeniem "zaruchać", ewentualnie dać komuś w mordę...

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
mała199002 napisał/a:
daminek napisał/a:
Olinka napisał/a:

Nad niską samooceną warto popracować

dzięki za poradę, ale nie jest to coś, co można łatwo i szybko zmienić "pracując nad tym" - wydaje mi się, że jest w porządku wobec dziewczyny, jeżeli mówię jej , że nie chce aby tańczyła z kims innym i ja sam też nie będę, bo mi to nie odpowiada w związku? wydaje mi się, że można coś takiego ustalić.

Można, i masz do tego prawo. Ale nie wmawiaj, że każdy taniec ma podtekst erotyczny, bo jest taniec i ,,taniec". Jak tańczysz z dziewczyną, to od razu myślisz o tym jakby tu ją zaciągnąć do łóżka i złapać za tyłek?

Może i można się umówić na takie "zakazy", jeśli to ludziom odpowiada obojgu - czemu nie. Ale moim zdaniem taka chorobliwa zazdrość bierze się z tego,że samemu się ma nieczyste sumienie..
Ja czasami idę z koleżankami na piwo, mojego chłopaka też zachęcam - wychodzę z założenia,że jeśli ja mogę się napić piwa w barze, nie szukając przy tym okazji do zdrady, to mój partner również.
A jak się nie panuje nad sobą, to trudno uwierzyć,że inni potrafią..

47

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

jaka chorobliwa zazdrość? big_smile chorobliwa zazdrość by była, gdyby gość sobie coś ubzdurał. a on widział na własne oczy!

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

jaka chorobliwa zazdrość? big_smile chorobliwa zazdrość by była, gdyby gość sobie coś ubzdurał. a on widział na własne oczy!

Tak, widział,że tańczyła...wielkie mecyje...
Może mam sobie jeszcze wychodząc z domu plastrem oczy zaklejać, żeby mi się nikt nie spodobał? Jak pójdę na imprezę z pracy też mi nie wolno tańczyć, mam sama jedna siedzieć w kącie?
To jest brak zaufania. Chory. Oczywiście moim subiektywnym zdaniem.

49

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

jaka chorobliwa zazdrość? big_smile chorobliwa zazdrość by była, gdyby gość sobie coś ubzdurał. a on widział na własne oczy!

Nikt z forum nie wie co widział ten koleś. smile

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
adamajkis napisał/a:
daminek napisał/a:

jaka chorobliwa zazdrość? big_smile chorobliwa zazdrość by była, gdyby gość sobie coś ubzdurał. a on widział na własne oczy!

Nikt z forum nie wie co widział ten koleś. smile

Ale jakie to ma znaczenie, według Daminka do dyskoteki się chodzi macać i ruchać (proszę wybaczyć prostackie słownictwo), nie ma znaczenia, co zaszło smile

51

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
statystyczna_polka napisał/a:

Jak pójdę na imprezę z pracy też mi nie wolno tańczyć, mam sama jedna siedzieć w kącie?

a jak się wszyscy zaczną dupczyć, to mam sama siedzieć w kącie i się nudzić? :PP
przepraszam, tak odbieram tego typu argumenty tongue

52

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
statystyczna_polka napisał/a:
adamajkis napisał/a:
daminek napisał/a:

jaka chorobliwa zazdrość? big_smile chorobliwa zazdrość by była, gdyby gość sobie coś ubzdurał. a on widział na własne oczy!

Nikt z forum nie wie co widział ten koleś. smile

Ale jakie to ma znaczenie, według Daminka do dyskoteki się chodzi macać i ruchać (proszę wybaczyć prostackie słownictwo), nie ma znaczenia, co zaszło smile

Jesli wierzyć autorce, to faktycznie nic nie zaszło. Jej były chłopak to straszny zazdrośnik, od którego trzeba uciekać jak najdalej. smile
Odnośnie macanek i tego typu spraw, to widziałem już żenujące sceny i nie chciałbym być na miejscu kogoś, kto patrzy co wyrabia jego dziewczyna.

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
statystyczna_polka napisał/a:

Jak pójdę na imprezę z pracy też mi nie wolno tańczyć, mam sama jedna siedzieć w kącie?

a jak się wszyscy zaczną dupczyć, to mam sama siedzieć w kącie i się nudzić? :PP
przepraszam, tak odbieram tego typu argumenty tongue

Skoro dla Ciebie taniec i seks to jedno i to samo, to faktycznie nie powinieneś wychodzić z domu nigdzie bez swojej dziewczyny..

Nie bywam na imprezach na których wszyscy urządzają masowe orgie - ale może to kwestia umiejętnego doboru znajomych smile

54

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
adamajkis napisał/a:

Odnośnie macanek i tego typu spraw, to widziałem już żenujące sceny i nie chciałbym być na miejscu kogoś, kto patrzy co wyrabia jego dziewczyna.

co Ty mówisz, one wszsytkie święte! kulturalne taniec, żadnego macania nie było! wink

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
adamajkis napisał/a:

Odnośnie macanek i tego typu spraw, to widziałem już żenujące sceny i nie chciałbym być na miejscu kogoś, kto patrzy co wyrabia jego dziewczyna.

co Ty mówisz, one wszsytkie święte! kulturalne taniec, żadnego macania nie było! wink

Daminek, czy Tobie aby przypadkiem wszystkie kobiety nie mylą się z prostytutkami, do których chadzasz? smile

56

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Jeśli byłby to zwykły taniec to w sumie nie miałbym nic przeciwko, bo niby czemu miałbym mieć. Natomiast gybym zauważył, że dzieje się zbyt dużo to mielibyśmy pogadankę. I z małżonką i z "kolesiem".

57

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Paranoja. A jak pójdzie na wesele, to ma odmawiać wujkom, kuzynom itd., chociażby to wyglądało niegrzecznie? Bo oczywiście podchmielony szwagier mógłby ją w ferworze złapać za tyłek... A nawet jakby ją złapał, to co? To nie jej wina, ona tylko tańczyła. Jak ją ktoś zgwałci, to też uznasz, że liczy się sam fakt zbliżenia?

58 Ostatnio edytowany przez Marcjano (2014-08-18 12:49:18)

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

To szwagra zawsze można strzelić w mordę:P My generalnie nie chodzimy na imprezy "taneczne" bo nie ma w naszym mieście ciekawych klubów i zawody jakie wykonujemy raczej wymagają, żeby po klubach nie latać. Wolimy restauracje.

59

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Oj, Daminek, Daminek. Wierz mi, o wiele więcej "rzeczy" niż w takich klubach (odróżniaj kluby, gdzie się tańczy od klubów gogo...) dzieje się na wyjazdach integracyjnych z pracy czy z grupą studencką - różne rzeczy widziałam w swoim gronie znajomych, widział je i mój facet w gronie swoich znajomych. I co? Mamy zakazywać sobie jeżdżenia na integracje? Nie, bo jest też coś takiego jak zaufanie. I ja nawet jak piję sam na sam z własnym kumplem, to wiem że nic się nie stanie, bo mam też zaufanie do samej siebie i do swoich przyjaciół. Była raz sytuacja, w której jeden facet sobie popił i się do mnie przystawiał. I to moja wina? Nie. Czy to znaczy, że mój facet obecny który o tym wie (mimo że wtedy nie byliśmy razem, ale miał okazję tego gościa poznać i mu o tym powiedziałam) ma mi zakazać jeżdżenia na wyjazdy ze znajomymi? Nie, bo ja wiem czego mogę się sama po sobie spodziewać, mimo tego że ten facet w tańcu mnie złapał za tyłek. Po prostu opieprzyłam go i przestałam z nim tańczyć. To znaczy że mam nie tańczyć z żadnymi innymi facetami? Ja wiem, czego się spodziewać po samej sobie i wiem, że mnie nie "poniesie". Więc dlaczego facet miałby nie mieć do mnie zaufania?
Nie wyobrażam sobie pytania faceta o zgodę czy mogę gdzieś jechać, u kogoś przenocować, wyjść na jakąś imprezę. I tak samo nie oczekuję tego od faceta. Nikt nie jest niczyją własnością.

60

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
mała199002 napisał/a:

Jak tańczysz z dziewczyną, to od razu myślisz o tym jakby tu ją zaciągnąć do łóżka i złapać za tyłek?

wybacz, wyjdę na ostatniego chama i prostaka...

Wybacz, może po prostu nim jesteś wink.
Współczuję wszystkim Twoim byłym, obecnym i przyszłym dziewczynom. Jak będziesz tańczyć na swoim weselu z np. koleżanką panny młodej, to rozumiem, że odmówisz,a jak nie odmówisz, to będziesz podczas tańca myślał o jej tyłku? wink

61

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

Skoro taniec (zwykły jak opisujesz Autorko) to zdrada dla Twojego byłego... To tym lepiej, że jest byłym.

Pozdrawiam serdecznie smile

62 Ostatnio edytowany przez Kobra99 (2014-08-18 17:17:45)

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:
mała199002 napisał/a:

Jak tańczysz z dziewczyną, to od razu myślisz o tym jakby tu ją zaciągnąć do łóżka i złapać za tyłek?

wybacz, wyjdę na ostatniego chama i prostaka...ale jeżeli jest to w dyskotece, to tak. Szczególnie pod wpływem alkoholu. I przykro mi, ale nie jestem odosobnionym wyjątkiem. Aha, i nie jestem jakimś prawiczkiem ani nastoaltkiem, mam 30 lat i miałem wiele dziewczyn, ale jak szłem na disco - a rzadko chodziłem, bo to miejsce dla prostaków moim zdaniem - to po to by się napić, po to by coś za przeproszeniem "zaruchać", ewentualnie dać komuś w mordę...

Skoro uważasz dyskoteki za miejsce dla prostaków, to byleś na swoim miejscu. Dobrze, ze tam "poszles" smile. Ale nie mierz innych swoją miarą smile

63

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
silent napisał/a:

Róbta co chceta vs savoir vivre...

Kolejny prawicowy prawiczek ala gimbus JKM

64

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...

"Jeden facet chciał się zabawić, więc poszedł do dyskoteki,
Nie spodobał się na fortach, chłopcy wzięli go na fleki.
Inny taki jeden gościu z dziewczyną po kolacji
Wszystkie zęby mu wybili, jak wychodził z restauracji.
Amfa szybko doprowadza młodą krew do wrzenia, je!
Wszyscy czują wielką chęć na gimnastyczne ćwiczenia.
Jeszcze jedno piwo dla kurażu, ruszamy na dzielnicę,
Dziś ćwiczenia sprawnościowe ? kopniak w potylicę."

65

Odp: Zerwał ze mną za taniec z innym...
daminek napisał/a:

"Jeden facet chciał się zabawić, więc poszedł do dyskoteki,
Nie spodobał się na fortach, chłopcy wzięli go na fleki.
Inny taki jeden gościu z dziewczyną po kolacji
Wszystkie zęby mu wybili, jak wychodził z restauracji.
Amfa szybko doprowadza młodą krew do wrzenia, je!
Wszyscy czują wielką chęć na gimnastyczne ćwiczenia.
Jeszcze jedno piwo dla kurażu, ruszamy na dzielnicę,
Dziś ćwiczenia sprawnościowe ? kopniak w potylicę."

I co to niby miało być, dla mnie to przestępstwo za pobicie, należy się 5 lat minimum.
Ale widocznie idioci tak się bawią.

Posty [ 1 do 65 z 123 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwał ze mną za taniec z innym...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024