Zaproszono mnie na ślub i wesele. Jest to ślub mojej siostry ciotecznej, z którą nigdy nie utrzymywałam bliskiego kontaktu, jako dzieci czasem się spotykałyśmy, ale od ok 25 lat nie mamy żadnego kontaktu. Zaproszenie przekazała mi mama, jest na nim napisane że proszą o potwierdzenie do końca maja. Nie wybieram się na tą imprezę z różnych powodów. Powiedziałam o tym mamie, z czego wywiązała się mała sprzeczka - dla mnie dziwne jest, że po tylu latach braku kontaktu dostaję zaproszenie na ślub oraz wesele, dodatkowo mój wieloletni partner określony jest jako os. Towarzysząca, zaproszenie nie przyszło bezpośrednio do mnie, tylko zostało mi przekazane przez mamę, wiec uznałam, że również przez mamę przekażę, że nie będę uczestniczyła. Mama powiedziała, że jest podany nr telefonu i mam zadzwonić do kuzynki i osobiście podziękować i odmówić przyjścia, że to bardzo miło że zostałam zaproszona i mam się zachować "jak należy". Przy okazji posprzeczałysmy się również o kwestie kogo "powinno" się zaprosić na wesele, mama zarzuciła mi że jestem nierodzinna, że się wywyższam i ogólnie skrytykowała moje przekonania, ponieważ powiedziałam, że zdziwiłam się, że zaprasza się osoby, z którymi nie ma się żadnej relacji. Zarzucila mi, że nic nie wiem o jej rodzinie I że nigdy jej o to nie pytałam, zasmuciło mnie to bardzo, ponieważ pamiętam że jako dziecko byłam zbywana przy takich pytaniach, odpowiadała mi zdawkowo i mam przekonanie, ze nie bylam godna tych opowiesci. Ojciec mojej mamy hyl alkoholikiem, wiec mysle ze to dla niej trudne tematy, stąd te reakcje, ale teraz zaprzeczyła temu, że kiedys dopytywalam i nie dostawalam odpowiedzi i wzbudziła we mnie poczucie winy.
Rozmowa telefoniczna z siostrą cioteczną byłaby dla mnie bardzo stresująca, nie wiem o czym miałybyśmy rozmawiać, ponieważ można powiedzieć, że nie znam jej. Czy uważacie że napisanie smsa z podziękowaniem za zaproszenie i poinformowaniem o tym, że nie przyjdę jest niegrzeczne? Czy w tej sytuacji wypada tak zrobić?
Ile Ty masz lat,ze boisz sie zadzwonic do kogos z rodziny?
Ile Ty masz lat,ze boisz sie zadzwonic do kogos z rodziny?
Dużo nie lubię rozmów telefonicznych, small talków i rozmawiania z nieznajomymi. To że jesteśmy spokrewnione, nie oznacza że mamy jakas relacje ze sobą. Dla mnie to obca osoba.
Zaproszono mnie na ślub i wesele. Jest to ślub mojej siostry ciotecznej, z którą nigdy nie utrzymywałam bliskiego kontaktu, jako dzieci czasem się spotykałyśmy, ale od ok 25 lat nie mamy żadnego kontaktu. Zaproszenie przekazała mi mama, jest na nim napisane że proszą o potwierdzenie do końca maja. Nie wybieram się na tą imprezę z różnych powodów. Powiedziałam o tym mamie, z czego wywiązała się mała sprzeczka - dla mnie dziwne jest, że po tylu latach braku kontaktu dostaję zaproszenie na ślub oraz wesele, dodatkowo mój wieloletni partner określony jest jako os. Towarzysząca, zaproszenie nie przyszło bezpośrednio do mnie, tylko zostało mi przekazane przez mamę, wiec uznałam, że również przez mamę przekażę, że nie będę uczestniczyła. Mama powiedziała, że jest podany nr telefonu i mam zadzwonić do kuzynki i osobiście podziękować i odmówić przyjścia, że to bardzo miło że zostałam zaproszona i mam się zachować "jak należy". Przy okazji posprzeczałysmy się również o kwestie kogo "powinno" się zaprosić na wesele, mama zarzuciła mi że jestem nierodzinna, że się wywyższam i ogólnie skrytykowała moje przekonania, ponieważ powiedziałam, że zdziwiłam się, że zaprasza się osoby, z którymi nie ma się żadnej relacji. Zarzucila mi, że nic nie wiem o jej rodzinie I że nigdy jej o to nie pytałam, zasmuciło mnie to bardzo, ponieważ pamiętam że jako dziecko byłam zbywana przy takich pytaniach, odpowiadała mi zdawkowo i mam przekonanie, ze nie bylam godna tych opowiesci. Ojciec mojej mamy hyl alkoholikiem, wiec mysle ze to dla niej trudne tematy, stąd te reakcje, ale teraz zaprzeczyła temu, że kiedys dopytywalam i nie dostawalam odpowiedzi i wzbudziła we mnie poczucie winy.
Rozmowa telefoniczna z siostrą cioteczną byłaby dla mnie bardzo stresująca, nie wiem o czym miałybyśmy rozmawiać, ponieważ można powiedzieć, że nie znam jej. Czy uważacie że napisanie smsa z podziękowaniem za zaproszenie i poinformowaniem o tym, że nie przyjdę jest niegrzeczne? Czy w tej sytuacji wypada tak zrobić?
To napisz SMS, jak Ci jest wygodniej. ja uważam, że w przypadku braku kontaktu przez ćwierćwiecze i sposób przekazania zaproszenia, kulturalnie będzie, że w ogóle w jakikolwiek sposób dasz znać, że nie przyjdziesz na wesele.
Jak najbardziej możesz odmówić przez SMS.
6 2024-04-25 18:13:41 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-04-25 18:14:36)
Wieloletni brak kontaktu, jak i forma zaproszenia na wesele, jak najbardziej zwalnia Cię z ogólnie przyjętych zasad. Tym samym uważam, że jeśli telefon Cię stresuje, to spokojnie możesz przekazać taką informację w formie wiadomości tekstowej.
Możesz też wysłać jakąś ładną kartkę tradycyjną pocztą, a na niej napisać kilka uprzejmych słów plus wiadome info.
..........Mama powiedziała, że jest podany nr telefonu i mam zadzwonić do kuzynki i osobiście podziękować i odmówić przyjścia, że to bardzo miło że zostałam zaproszona i mam się zachować "jak należy". Przy okazji posprzeczałysmy się również o kwestie kogo "powinno" się zaprosić na wesele, mama zarzuciła mi że jestem nierodzinna, że się wywyższam i ogólnie skrytykowała moje przekonania, ponieważ powiedziałam, że zdziwiłam się, że zaprasza się osoby, z którymi nie ma się żadnej relacji........
Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.
Co do twojego partnera.. Nie jest twoim mężem jak zrozumiałam, a więc nie uważam żeby napisanie na zaproszeniu o nim jako o osobie towarzyszącej bylo jakimś faux pas.
Rozmawiałaś z partnerem? Co on na to?
katiek napisał/a:..........Mama powiedziała, że jest podany nr telefonu i mam zadzwonić do kuzynki i osobiście podziękować i odmówić przyjścia, że to bardzo miło że zostałam zaproszona i mam się zachować "jak należy". Przy okazji posprzeczałysmy się również o kwestie kogo "powinno" się zaprosić na wesele, mama zarzuciła mi że jestem nierodzinna, że się wywyższam i ogólnie skrytykowała moje przekonania, ponieważ powiedziałam, że zdziwiłam się, że zaprasza się osoby, z którymi nie ma się żadnej relacji........
Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.Co do twojego partnera.. Nie jest twoim mężem jak zrozumiałam, a więc nie uważam żeby napisanie na zaproszeniu o nim jako o osobie towarzyszącej bylo jakimś faux pas.
Rozmawiałaś z partnerem? Co on na to?
Ta kuzynka jest z wielodzietnej rodziny, akurat z nią nawet jako dziecko miałam najsłabszy kontakt i szczerze mówiąc nie mam potrzeby nawiązywania go. Raczej bawiłam się z innymi jej siostrami.
Partner nie jest moim mężem, ale jesteśmy w stałym, 10cio letnim związku. Ma imię i nazwisko, wystarczyło się podpytać, osoba towarzyszaca kojarzy mi się raczej z przypadkowym kolegą, którego zabieramy na wesele bo głupio iść samemu. Nie mam o to pretensji, ale to pokazuje poziom zażyłości między mną a kuzynką i stan wiedzy o naszych życiach. Ja również nie znam i nie wiem jak nazywa się jej przyszły mąż.
Partner nie znosi wesel, więc dla niego to dobrze, że ja nie chcę na nie iść.
Z jednej strony doskonale Cię rozumiem. Praktycznie nie znasz tej dziewczyny, nie macie żadnej relacji, więc nie stanie się nic niebywałego, jak nie przyjdziecie z partnerem na wesele.
Ale z drugiej strony takie wesela to okazja do zobaczenia się z dość znaczną ilością osób z rodziny, których nie widuje się na co dzień , czasem nawet i od święta!:) Ja żałuję, że w mojej rodzinie pewne osoby w słusznym już wieku nie chcą się żenić, bo chętnie spotkałbym się z kuzynostwem / ciotkami, których widuje mega rzadko,.bo mieszkam daleko a takie wesela są super okazją do spotkania się:)
Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.
Pierdololo. Pewnie rodzinka kazała zaprosić wszystkich pociotków, bo tak "wypada". Jakby chciała odnowić kontakt, to zaprosiłaby osobiście.
Napisz sms-a że dziękujesz, ale nie przyjdziesz i koniec tematu. Nie musisz się nikomu z niczego tłumaczyć.
11 2024-04-26 11:05:34 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-04-26 11:43:32)
Salomonka napisał/a:Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.Pierdololo. Pewnie rodzinka kazała zaprosić wszystkich pociotków, bo tak "wypada". Jakby chciała odnowić kontakt, to zaprosiłaby osobiście.
Napisz sms-a że dziękujesz, ale nie przyjdziesz i koniec tematu. Nie musisz się nikomu z niczego tłumaczyć.
Powiedział co wiedział.
Pewnie że może nie isć, nie musi się z niczego tłumaczyć, w ogóle nie musi nic. Tylko dlatego, że w dzieciństwie niezbyt dobrze się z kuzynką bawiły.
Wesele to nie deklaracja zawiązania stosunków towarzyskich do grobowej deski, to raczej okazja do spotkania z rodziną i po prostu zabawy. Po co jakieś manifestacje i obnoszenie się z mniej lub więcej urojonymi urazami?
Każdy żyje jak chce, więc autorka i tak zrobi jak ona uważa.
To w końcu jej rodzina i jej wybory.
katiek napisał/a:..........Mama powiedziała, że jest podany nr telefonu i mam zadzwonić do kuzynki i osobiście podziękować i odmówić przyjścia, że to bardzo miło że zostałam zaproszona i mam się zachować "jak należy". Przy okazji posprzeczałysmy się również o kwestie kogo "powinno" się zaprosić na wesele, mama zarzuciła mi że jestem nierodzinna, że się wywyższam i ogólnie skrytykowała moje przekonania, ponieważ powiedziałam, że zdziwiłam się, że zaprasza się osoby, z którymi nie ma się żadnej relacji........
Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.Co do twojego partnera.. Nie jest twoim mężem jak zrozumiałam, a więc nie uważam żeby napisanie na zaproszeniu o nim jako o osobie towarzyszącej bylo jakimś faux pas.
Rozmawiałaś z partnerem? Co on na to?
Po pierwsze, naturalnie, ze powinni napisac imie i nazwisko partnera kuzynki, a nie "osoba towarzyszaca", sa przeciez w wieloletnim zwiazku. Mogliby rowniez nigdy nie brac slubu.
Po drugie, wydaje mi sie, ze kuzynka (panna mloda) nie chce odnawiac kontaktu. Wielu nowozencow, zaprasza wszystkich najblizszych - rodzine mamy i taty od obydwoch narzeczonych.
Tutaj zrobila to z automatu, tym bardziej, ze nie postarala sie o nazwisko partera autorki.
13 2024-04-26 13:31:22 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-04-26 13:34:59)
Salomonka napisał/a:katiek napisał/a:..........Mama powiedziała, że jest podany nr telefonu i mam zadzwonić do kuzynki i osobiście podziękować i odmówić przyjścia, że to bardzo miło że zostałam zaproszona i mam się zachować "jak należy". Przy okazji posprzeczałysmy się również o kwestie kogo "powinno" się zaprosić na wesele, mama zarzuciła mi że jestem nierodzinna, że się wywyższam i ogólnie skrytykowała moje przekonania, ponieważ powiedziałam, że zdziwiłam się, że zaprasza się osoby, z którymi nie ma się żadnej relacji........
Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.Co do twojego partnera.. Nie jest twoim mężem jak zrozumiałam, a więc nie uważam żeby napisanie na zaproszeniu o nim jako o osobie towarzyszącej bylo jakimś faux pas.
Rozmawiałaś z partnerem? Co on na to?
Po pierwsze, naturalnie, ze powinni napisac imie i nazwisko partnera kuzynki, a nie "osoba towarzyszaca", sa przeciez w wieloletnim zwiazku. Mogliby rowniez nigdy nie brac slubu.
Po drugie, wydaje mi sie, ze kuzynka (panna mloda) nie chce odnawiac kontaktu. Wielu nowozencow, zaprasza wszystkich najblizszych - rodzine mamy i taty od obydwoch narzeczonych.
Tutaj zrobila to z automatu, tym bardziej, ze nie postarala sie o nazwisko partera autorki.
Pewnie, że jeśli autorka jest w wieloletnim związku to zręczniej byłoby napisać w zaproszeniu imię i nazwisko jej partnera, ale skąd ta kuzynka ma to wszystko wiedzieć? Przecież one się ponoć nie znają.
Do tego skąd u diaska takie przekonanie że kuzynka zrobiła coś z automatu? Może chce aby na jej ślubie było trochę jej rodziny, nawet jesli nie utrzymywała z kimś kontaktów.
Przecież nic wielkiego autorce nie zrobiła, żeby ją pominąć z jakiegoś ważnego powodu.
A po trzecie, jak autorka n ie chce niech nie idzie, ale niech nie wyszukuje jakiś dziwnych pretekstów, bo za chwilę okaże się, że z zaproszenia na ślub autorka zrobi sobie powód do niekontaktowania się z rodziną na następne ćwierćwiecze. Jeśli uważa że zaproszenie było nietaktowne, to nic jej nie zwalnia z tego, aby odpowiedzieć kuzynce w sposób odpowiedni, a dla mnie taka odpowiedź to grzeczny, krótki bilecik przesłany pocztą, jeśli nie chce z nią rozmawiać telefonicznie. Kartka z życzeniami też wyglądałaby dobrze.
Takie jest moje zdanie, jeśli ktoś ma inne, może takie mieć.
Gosiawie napisał/a:Salomonka napisał/a:Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać? W końcu ty też nie wyrywałaś się żeby ją bliżej poznać.
Moim zdaniem zaproszenie na ślub i wesele to bardzo miły gest i może jak opadną pierwsze emocje to jeszcze raz przemyślisz sprawę? Do końca maja jest trochę czasu.Co do twojego partnera.. Nie jest twoim mężem jak zrozumiałam, a więc nie uważam żeby napisanie na zaproszeniu o nim jako o osobie towarzyszącej bylo jakimś faux pas.
Rozmawiałaś z partnerem? Co on na to?
Po pierwsze, naturalnie, ze powinni napisac imie i nazwisko partnera kuzynki, a nie "osoba towarzyszaca", sa przeciez w wieloletnim zwiazku. Mogliby rowniez nigdy nie brac slubu.
Po drugie, wydaje mi sie, ze kuzynka (panna mloda) nie chce odnawiac kontaktu. Wielu nowozencow, zaprasza wszystkich najblizszych - rodzine mamy i taty od obydwoch narzeczonych.
Tutaj zrobila to z automatu, tym bardziej, ze nie postarala sie o nazwisko partera autorki.Pewnie, że jeśli autorka jest w wieloletnim związku to zręczniej byłoby napisać w zaproszeniu imię i nazwisko jej partnera, ale skąd ta kuzynka ma to wszystko wiedzieć? Przecież one się ponoć nie znają.
Do tego skąd u diaska takie przekonanie że kuzynka zrobiła coś z automatu? Może chce aby na jej ślubie było trochę jej rodziny, nawet jesli nie utrzymywała z kimś kontaktów.
Przecież nic wielkiego autorce nie zrobiła, żeby ją pominąć z jakiegoś ważnego powodu.
A po trzecie, jak autorka n ie chce niech nie idzie, ale niech nie wyszukuje jakiś dziwnych pretekstów, bo za chwilę okaże się, że z zaproszenia na ślub autorka zrobi sobie powód do niekontaktowania się z rodziną na następne ćwierćwiecze. Jeśli uważa że zaproszenie było nietaktowne, to nic jej nie zwalnia z tego, aby odpowiedzieć kuzynce w sposób odpowiedni, a dla mnie taka odpowiedź to grzeczny, krótki bilecik przesłany pocztą, jeśli nie chce z nią rozmawiać telefonicznie. Kartka z życzeniami też wyglądałaby dobrze.
Takie jest moje zdanie, jeśli ktoś ma inne, może takie mieć.
kazdy inaczej do tego podchodzi. Gdyby mnie zaprosila kuzynka z ktora od lat nie mam kontaktu i tak chetnie bym poszla.. sie pobawic, chyba, ze nie mialabym ku temu mozliwosci. Jedynie zla bym byla, gdyby nie napisano Nazwiska mojego partnera.
Niedawno mialam podobny przypadek, ciocia- zona brata mojej mamy robi impreze z 40letniej rocznicy slubu. Zapraszala nas telefonicznie, poprosila zebym wyslala adres do nas. W smsie napisalam moje nazwisko, corki i partnera, jeszcze go osobiscie nie poznali, a dostalam zaproszenie- moje imie i nazwisko, corki.. z osoba towarzyszaca. Tak trudno bylo im przepisac nazwisko partnera, notabene krotsze niz z osoba towarzyszaca?
Nie jedziemy, bo nie damy rady. Nie mieszkamy w pl.
Po drugie, wydaje mi sie, ze kuzynka (panna mloda) nie chce odnawiac kontaktu. Wielu nowozencow, zaprasza wszystkich najblizszych - rodzine mamy i taty od obydwoch narzeczonych.
Tutaj zrobila to z automatu, tym bardziej, ze nie postarala sie o nazwisko partera autorki.
To zaproszenie wygląda jak typowo kurtuazyjne. Niektórzy tak mają, że liczy się ilość, niekoniecznie zażyłość i rzeczywista potrzeba, by ktoś im w tym ważnym dniu towarzyszył, czyli zupełnie nie patrząc ani na bliskość kontaktu, ani na jakąkolwiek chęć jego odnowienia. Osobiście nigdy tego nie rozumiałam i nie podzielam.
Gosiawie napisał/a:Po drugie, wydaje mi sie, ze kuzynka (panna mloda) nie chce odnawiac kontaktu. Wielu nowozencow, zaprasza wszystkich najblizszych - rodzine mamy i taty od obydwoch narzeczonych.
Tutaj zrobila to z automatu, tym bardziej, ze nie postarala sie o nazwisko partera autorki.To zaproszenie wygląda jak typowo kurtuazyjne. Niektórzy tak mają, że liczy się ilość, niekoniecznie zażyłość i rzeczywista potrzeba, by ktoś im w tym ważnym dniu towarzyszył, czyli zupełnie nie patrząc ani na bliskość kontaktu, ani na jakąkolwiek chęć jego odnowienia. Osobiście nigdy tego nie rozumiałam i nie podzielam.
Mam podobne podejście, stąd sceptyczne nastawienie do wylewnego dziękowania. Kartki nie wyślę, bo nie znam adresu, skoro ona nie pofatygowała się aby wysłać zaproszenie na mój adres, to dlaczego ja miałabym wkładać wysiłek aby zdobyć jej?
Dodatkowo nie znoszę wesel, szczególnie w mało oryginalnych okolicznościach, tj. hotel w małej miejscowości. Nie mój klimat, nie lubię się bawić w takich miejscach.
Gdybym ja miała brac ślub, zaprosiłabym najbliższe mi osoby, z którymi mam jakieś relacje, a nie kuzynki których nawet na Facebooku nie mam
Dziękuję za odpowiedzi. Widzę, ze podejścia są różne i po analizie, czuję się ok z tym, że wyślę smsa.
Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać?
Bądźmy szczerzy - po prostu oczekuje koperty.
Salomonka napisał/a:Jesteście bardzo bliską rodziną, więc jeśli tej relacji nie było, to może teraz kuzynka chce ją nawiązać?
Bądźmy szczerzy - po prostu oczekuje koperty.
dokladnie
Priscilla napisał/a:Gosiawie napisał/a:Po drugie, wydaje mi sie, ze kuzynka (panna mloda) nie chce odnawiac kontaktu. Wielu nowozencow, zaprasza wszystkich najblizszych - rodzine mamy i taty od obydwoch narzeczonych.
Tutaj zrobila to z automatu, tym bardziej, ze nie postarala sie o nazwisko partera autorki.To zaproszenie wygląda jak typowo kurtuazyjne. Niektórzy tak mają, że liczy się ilość, niekoniecznie zażyłość i rzeczywista potrzeba, by ktoś im w tym ważnym dniu towarzyszył, czyli zupełnie nie patrząc ani na bliskość kontaktu, ani na jakąkolwiek chęć jego odnowienia. Osobiście nigdy tego nie rozumiałam i nie podzielam.
Mam podobne podejście, stąd sceptyczne nastawienie do wylewnego dziękowania. Kartki nie wyślę, bo nie znam adresu, skoro ona nie pofatygowała się aby wysłać zaproszenie na mój adres, to dlaczego ja miałabym wkładać wysiłek aby zdobyć jej?
Dodatkowo nie znoszę wesel, szczególnie w mało oryginalnych okolicznościach, tj. hotel w małej miejscowości. Nie mój klimat, nie lubię się bawić w takich miejscach.
Gdybym ja miała brac ślub, zaprosiłabym najbliższe mi osoby, z którymi mam jakieś relacje, a nie kuzynki których nawet na Facebooku nie mam![]()
Dziękuję za odpowiedzi. Widzę, ze podejścia są różne i po analizie, czuję się ok z tym, że wyślę smsa.
No i zawsze wybor nalezy do ciebie- nie chcesz nie idz, po co sie zmuszac do czegos, bo tak wypada. To juz nie te czasy.
Ja poszlabym do cioci gdyby to bylo blizej, musze dziecko zwalniac ze szkoly zeby porzadnie sie pobawic, ponad 1000 km jechac po balandze, to trzeba przed podroza wypoczac. Samolotem, to tez problem, bo lotniska w poblizu nie ma, nie chce mi sie w to bawic, a szkoda jednak, bo na takich imprezach ostatnio bylam z dwadziescia lat temu
Gdyby kuzynka pofatygowała się osobiście z zaproszeniem, możnaby snuć opowieści o odnawianiu kontaktów i takie tam.
Ale przekazanie zaproszenia przez kogoś jasno wskazuje, gdzie ma Autorkę.
W tej sytuacji rzeczywiście sms to będzie aż nadto.
Abstrahując od samego wesela, ja bym się mocno zastanowiła nad sobą, mając problem z przeprowadzeniem minutowej, kurtuazyjnej rozmowy telefonicznej.
Jak Ty sobie wyobrażasz egzystencję mając takie shizy? To jest autentyczny problem psychiczny z którym trzeba coś zrobić.
Na zaproszeniach podaje się numer telefonu celem potwierdzenia przybycia.
Gdy nie ma potwierdzenia , automatycznie uznaje się, że osoba zaproszona nie skorzysta z niego.
Nie ma sensu dzwonić.
Na zaproszeniach podaje się numer telefonu celem potwierdzenia przybycia.
Gdy nie ma potwierdzenia , automatycznie uznaje się, że osoba zaproszona nie skorzysta z niego.
Nie ma sensu dzwonić.
W sumie racja, bardzo logiczne
Drodzy odpowiadający,
pomyślałam, że aby mieć czyste sumienie napiszę kuzynce sms z podziękowaniem za zaproszenie oraz informacją, że nie będę mogła uczestniczyć i że życzę im wszystkie najwspanialszego itd. Nie dostałam ŻADNEJ odpowiedzi na wiadomość, więc niech to świadczy o zapraszającym i jego intencjach - ani ok, ani dzięki, ani nic.
Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że intuicja mnie nie myliła i szkoda było moich rozkmin w tym temacie, a zaproszenie nie wynikało, tak jak niektórzy z Was twierdzili, ze szlachetnych pobudek