Moje marzenie nie akceptowane przez nią - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 42 ]

Temat: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Hej wam.
Od dawien dawna moim marzeniem było zostać masażystą. Sam opanowałem do perfekcji masaż tantryczny i po opiniach kobiet jestem bardzo dobry. smile
Zapisałem się teraz do rocznej szkoły biomasażu by nauczyć się również innych jego odmian w tym leczniczego. Naprawdę uwielbiam to robić i chciałbym by była to moja praca w przyszłości. Ta którą teraz mam w ogóle mnie nie satysfakcjonuje- wykonuje ją jako obowiązek a nie przyjemność.

Problem w tym że nie pasuje to mojej kobiecie. Powiedziała mi że nie będzie potrafiła wytrzymać gdy będe miał praktyki a nie daj boże, jak będę zawodowym masażystą. Oczywiście chodzi o inne kobiety. Ponoć będę miał wiele okazji do zdrady oraz napatrzenia się na wiele ciał.

Reasumując:
-Zależy mi na kobiecie, związku
-Zależy mi na masażu
-Nie zrezygnuję z planów zostania masażystą.

Jakie są wasze odczucia do zaistniałej sytuacji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Masz marzenie to piękne, sama chciałabym wiedzieć co tak naprawdę chcę robić w życiu.
Jeśli chodzi o twoją kobietę, wcale się jej nie dziwie, jest o Ciebie zazdrosna. Musisz się chyba zastanowić co jest dla Ciebie ważniejsze. Jednak z drugiej strony dlaczego masz rezygnować z jednej i drugiej rzeczy. Zależy Ci na kobiecie dlaczego masz ją zostawiać, chcesz wykonywać prace o której marzyłeś w której się dobrze sprawdzasz dlaczego masz z niej rezygnować?

3

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Jeśli Twoja kobieta zna Twoje podejście do sex-u. Wie ile partnerek miałeś przed nią. Sam nie tak dawno starałaś się niektórych przekonać, że sex jest w związku priorytetem

snusmumriken napisał/a:

Nigdy nie potraktowałem gorzej kobiety z którą miałem seks po 30 min randki od tej która mnie "przytrzymała" bez niego jakieś 2 tyg (nie istnieje taka która dłużej grałaby przy mnie cnotkę).

Więc jeżeli kobieta pozna faceta i mocno ich do siebie ciągnie seksualnie to w czym problem by poszli ze sobą do łóżka po 1 spotkaniu?

To takie ludzkie. Jesteśmy istotami seksualnymi.

Jeśli Twoja dziewczyna zna Twoje podejście do tych spraw, wcale jej się nie dziwię. Dziś jest najważniejsza, jutro może się okazać, że znajdzie się taka, przy której Twoja partnerka okaże się mnie dopasowana temperamentem .

snusmumriken napisał/a:

Bardzo się mylisz...najpierw jest kontakt fizyczny. Bez tego uczuć nie ma. Nie bierze się kota w worku. I na nic się zdadzą uczucia gdy ludzie są niedopasowani seksualnie i temperamentami

Może gdybyś był dla niej księciem na białym koniu, miała by do Ciebie więcej zaufania.
Ty już decyzję podjąłeś, Twojej dziweczynie pozostaję ją zaakceptować, albo odejśc, jeśli to dla niej za trudne.
smile

4

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
snusmumriken napisał/a:

-Nie zrezygnuję z planów zostania masażystą.

Jakie są wasze odczucia do zaistniałej sytuacji?

Już podjąłeś decyzję.
Dziewczyna powiedziała Ci co zrobi gdy zostaniesz zawodowym masażystą? Jak się będzie objawiało to "nie wytrzymam" w jej wykonaniu? - zapytaj ją.

5

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Żeby się ta twoja praca prokuratorem nie skończyła

6

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Dlaczego prokuratorem? wink Czyżbyś myslał że chcę być masażystą by sobie macać kobiety? stare baby i facetów również bym obsługiwał.

Dobrze spytam się jej co zamierza zrobić gdy zdobędę ten zawód.

Ona zna moje hmm luźne podejście do tych spraw. Wie że nie jestem typem ciepłego misia i ciepłych kluch. Ale jeszcze nie dałem jej żadnych powodów by mi miała nie ufać...

7

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Sadze, ze związek sie rozpadnie.
Realizuj sie i spelniaj marzenia. I tak bys mial do niej kiedys żal,  że nie pozwolila ci byc tym kim chcesz i miec satysfakcjonującą prace.

8

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Ja uważam, że powinieneś dalej realizować się.
Z dziewczyną daj sobie spokój, to ona problem z przesadną zazdrością.
Zamiast pomóc Ci wznosić się, będzie Ciebie ciągnęła do dołu...

9 Ostatnio edytowany przez MysteriousLady (2013-09-13 15:41:56)

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

ja też nie pogodziłabym się z tym, gdyby mój facet był masażystą.
Na co dzień nie jestem w ogóle zazdrosna, ale jak sobie pomysle, że mój miałby na co dzień masować inne kobiety... za bardzo by mnie to dręczyło, zerwałabym.
Choć znów masaże rehabilitacyjne jakoś bym MOŻE przetrawiła. Fizjoterapeutę.. ale rekreacyjne, nie ma mowy...
Podziwiam kobiety które nie miałyby z tym problemu.

10

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
MysteriousLady napisał/a:

masować inne kobiety...

Tak, inne kobiety. Również stare, brzydkie, niepełnosprawne.
I mężczyzn.

11

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Cyniczna, najpierw przeczytaj dokładnie cały post, który napisałam, a dopiero później ewentualnie jakieś uwagi. No chyba, że nie zrozumiałaś, ale wydaje mi sie, ze wyrażnie podkresliłam, że mam na myśli masaże rekreacyjne. Na takie równiez przychodzą osoby o których wspomniałaś, ale mimo wszystko nie zgodziłabym się, bo takie masaże mają po prostu inny charakter niż fizjoterapia.
Jeśli jakieś kobiety nie mają z tym problemu to jak już wspomniałam - PODZIWIAM.
Chcę jednak aby autor wiedział, że nie wyłącznie jego kobieta miałaby z tym problem.
I uważam, że nie ma tu strony, która ma rację, bądź nie ma. Po prostu zależy już od człowieka.
Niby zwykła praca, a jednak. Mnie by to dręczyło i nie pogodziłabym się z tym.

12

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

No sorry autprze wątku, ale ja Ci nie wrózę długiego związku z nią hmm

Zgadzam się raczej z MysteriousLady!

13

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

po tym co zacytowala eljola to sie nie dziwie ze dziewczyna tak sie boi

14 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2013-09-13 17:45:17)

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

A ja uważam, że to zawód jak każdy inny.
Lekarze ginekolodzy też miewają żony.

Mysterious, to już grubi, chorzy albo starzy nie mają prawa do rekreacji?
Dlaczego uważasz, że to domena głównie młodych i pięknych kobiet?

15

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Cyniczna, czytaj proszę uważniej. Masz odpowiedź w powyższych postach. Pozdrawiam.

16

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
eljola napisał/a:

Jeśli Twoja kobieta zna Twoje podejście do sex-u. Wie ile partnerek miałeś przed nią. Sam nie tak dawno starałaś się niektórych przekonać, że sex jest w związku priorytetem

snusmumriken napisał/a:

Nigdy nie potraktowałem gorzej kobiety z którą miałem seks po 30 min randki od tej która mnie "przytrzymała" bez niego jakieś 2 tyg (nie istnieje taka która dłużej grałaby przy mnie cnotkę).

Więc jeżeli kobieta pozna faceta i mocno ich do siebie ciągnie seksualnie to w czym problem by poszli ze sobą do łóżka po 1 spotkaniu?

To takie ludzkie. Jesteśmy istotami seksualnymi.

Jeśli Twoja dziewczyna zna Twoje podejście do tych spraw, wcale jej się nie dziwię. Dziś jest najważniejsza, jutro może się okazać, że znajdzie się taka, przy której Twoja partnerka okaże się mnie dopasowana temperamentem .

snusmumriken napisał/a:

Bardzo się mylisz...najpierw jest kontakt fizyczny. Bez tego uczuć nie ma. Nie bierze się kota w worku. I na nic się zdadzą uczucia gdy ludzie są niedopasowani seksualnie i temperamentami

Może gdybyś był dla niej księciem na białym koniu, miała by do Ciebie więcej zaufania.
Ty już decyzję podjąłeś, Twojej dziweczynie pozostaję ją zaakceptować, albo odejśc, jeśli to dla niej za trudne.
smile

A ten post zobaczyłam dopiero po uwadze Tegan... To już w ogóle nie ma o czym mówić.

17

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
Cynicznahipo napisał/a:

A ja uważam, że to zawód jak każdy inny.
Lekarze ginekolodzy też miewają żony.

A mój mąż ma żonę, która jest tak wspaniałomyślna, że nie robi awantur, o to, że on fotografuje piękne kobiety, często nieco rozebrane.
Dodatkowo pracuje z nim w duecie tongue

Też olałabym partnera, który mi czegoś zabrania lub o coś szantażuje.
Zazdrość jest tylko wtedy wytłumaczalna, gdy dotyczy konkretnej osoby/sytuacji a nie tylko tego, co potencjalnie możliwe. To już są schizy. Mało to zdrowe dla związku.

18 Ostatnio edytowany przez eljola (2013-09-13 23:00:26)

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
dorota.f napisał/a:
Cynicznahipo napisał/a:

A ja uważam, że to zawód jak każdy inny.
Lekarze ginekolodzy też miewają żony.

A mój mąż ma żonę, która jest tak wspaniałomyślna, że nie robi awantur, o to, że on fotografuje piękne kobiety, często nieco rozebrane.
Dodatkowo pracuje z nim w duecie tongue

Też olałabym partnera, który mi czegoś zabrania lub o coś szantażuje.
Zazdrość jest tylko wtedy wytłumaczalna, gdy dotyczy konkretnej osoby/sytuacji a nie tylko tego, co potencjalnie możliwe. To już są schizy. Mało to zdrowe dla związku.

Zgadzam się z wami.

Mnie chodzi tylko o ten przypadek.
Cytując powyżej posty autora, chciałam zwrócić uwagę na to, na jakim fundamencie autor zaczyna budowę związku, co w tym związku jest dla niego priorytetem.
Nie dziwię się dziewczynie autora, że ma obawy co do jego przyszłego zawodu, że czuje z tego powodu niepokój. Skąd może mieć pewność, że wśród klientek, nie znajdzie się taka która wzbudzi w snusmumriken tak silne emocje, po których rozum z głowy przejdzie zupełnie gdzie indziej.


snusmumriken napisał/a:

Prosta zasada. Nie było seksu=nie było związku.
Masz 18 lat że wierzysz jeszcze w księcia na białym koniu który takie romantyczne zwyczaje (oha ah jaki to on delikatny,wrażliwy,kochany nie jest) przedkłada ponad seks?
Nie ta bajka.
Wystarczy że z tamtą kobietą KOCHAŁ się i to stawia ją na wyższej pozycji.

Może gdyby zaczął go od tych; och, ah, dodał odrobinę delikatności, wrażliwości - zyskałby zaufanie partnerki. Mnie nie dziwią problemy w związku w którym, partnerkę wybiera się w drodze łóżkowego castingu.
"Kto mieczem wojuje, od miecza ginie."

19 Ostatnio edytowany przez miętowa (2013-09-14 11:30:05)

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Pięknie jest mieć marzenia, a jeszcze piękniej możliwość ich realizacji, a już najpiękniej gdy partner pomaga w ich realizacji, albo przynajmniej nie przeszkadza.
Po Twoim pierwszym poście,uważałam że Twoja dziewczyna  po prostu się czepia.
Kiedy przeczytałam cały, plus wszystkie posty które napisałeś na tym forum, przestałam się dziwić.
Mało tego, podziwiam ją za odwagę. Rozkładałeś nogi wielu kobiet, nim na dłużej zatrzymałeś się przy niej. Ok, chciałeś znaleźć dopasowaną do Twojego temperamentu - znalazłeś i co ?
Dziewczyna najzwyczajniej w świecie się boi. To że nie dajesz jej powodów do zazdrości - fajnie.
Tylko, że ona z tyłu głowy zawsze będzie mieć obawę, że odwrócisz od niej swoją uwagę, gdy na horyzoncie pojawi się ktoś atrakcyjniejszy.
Zacząleś związek od doopy strony - jakby to ironicznie nie zabrzmiało i dziwisz się, że dziewczyna Cię ogranicza.

20

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
snusmumriken napisał/a:

Ona zna moje hmm luźne podejście do tych spraw. Wie że nie jestem typem ciepłego misia i ciepłych kluch. Ale jeszcze nie dałem jej żadnych powodów by mi miała nie ufać...

czyli każdy koleś dla którego seks po 30 minutach znajomości nie jest czymś zwyczajowym, jest ciepła kluchą?
No jak jeszcze nie dałeś jej powodów, to pewnie czeka na to z niecierpliwością.

A tak poza tym, to realizuj się, ten związek i tak pewnie się rozpadnie, bo bez zaufania to sie oboje udręczycie jak amen w pacierzu.

21

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Tak, ale lekarz ginekolog ma zbadać pacjentkę, nie ma w tym żadnych podtekstów. A masażysta tantryczny pobudza w jakiś sposób zmysły, seksualność. I niech to będzie profesjonalista- ale troszkę ociera się to z relacją cielesną, fizyczną. I być może to jest dla niej problemem. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

22

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
P&P napisał/a:

Tak, ale lekarz ginekolog ma zbadać pacjentkę, nie ma w tym żadnych podtekstów. A masażysta tantryczny pobudza w jakiś sposób zmysły, seksualność. I niech to będzie profesjonalista- ale troszkę ociera się to z relacją cielesną, fizyczną. I być może to jest dla niej problemem. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

A dla mnie kwestia zawodu, jaki wykonuje facet, nie jest istotna. Tu ważne jest to, co jego partnerka ma w głowie. A ona w głowie ma scenariusze jakiejś POTENCJALNEJ sytuacji i to rodzi jej obawy. To nie jest zdrowe dla związku.

23

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
dorota.f napisał/a:
P&P napisał/a:

Tak, ale lekarz ginekolog ma zbadać pacjentkę, nie ma w tym żadnych podtekstów. A masażysta tantryczny pobudza w jakiś sposób zmysły, seksualność. I niech to będzie profesjonalista- ale troszkę ociera się to z relacją cielesną, fizyczną. I być może to jest dla niej problemem. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

A dla mnie kwestia zawodu, jaki wykonuje facet, nie jest istotna. Tu ważne jest to, co jego partnerka ma w głowie. A ona w głowie ma scenariusze jakiejś POTENCJALNEJ sytuacji i to rodzi jej obawy. To nie jest zdrowe dla związku.

Nic dodać, nic ująć.
Można nawet robić masaż erotyczny, praca to praca, pod warunkiem, że zostaje tylko pracą.

24

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Może inaczej. Do ginekologa nie chodzimy dla relaksu, tylko po to, żeby się zbadać. A masażysta  t a n t r y c z n y  ma pobudzać nasze ciało, emocje i seksualność. Tak, czy nie? Zwróćcie mi uwagę, jeśli źle rozumuję. Ten rodzaj masażu chyba tym się specjalizuje, nie jest to bynajmniej leczniczy masaż, ani badanie.

Ja wiem, że wg psychologii to niezdrowe, ale ja rozumiem podejście tej dziewczyny mimo, że jestem raczej liberalna jeśli chodzi o związki. Rozumiem jej pierwszą myśl i obawy, nawet jeśli są bezpodstawne.

25

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Oto co pisze autor:

Powiedziała mi że nie będzie potrafiła wytrzymać gdy będe miał praktyki a nie daj boże, jak będę zawodowym masażystą. Oczywiście chodzi o inne kobiety. Ponoć będę miał wiele okazji do zdrady oraz napatrzenia się na wiele ciał.

Relacji jego partnerki nie znamy, ale zakładamy, że takie są jej przemyślenia.
Ja z tego rozumiem tylko tyle, że ona ma schizy. A dla mnie to nie jest ani mądre, ani sensowne. Ja tego nie rozumiem.

Okazja do zdrady jest zawsze, jak się jej szuka. Nie trzeba być masażystą, żeby coś na boku wywinąć.

26

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

To ile kobiet, związków, przygód miałem jest nieważne...
Teraz ona jest najważniejsza a potrafię się zająć kobietą. Wiem że jest szczęśliwa i ja również.
Sprawa pewnie dla was kontrowersyjna i nie chcę rozwijania tego wątku: ja 23 lata, ona 35 i dziecko 2 letnie z fagasem który miał żonę i dzieci a ją jako...2 dziewczynę. Teraz siedzi w pierdlu i niech tam zdechnie.
Była kilka razy zdradzana i myślę że boi się być po raz kolejny. Ale dlaczego ja miałbym rezygnować z marzeń przez to że jakieś pajace nie potrafili utrzymać ptaszka w rozporku?

27

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

I wszystko skalada się w całość. Jest od ciebie sporo starsza, więc boi się, że kiedyś przegra z kimś młodszym, zawodziła się na facetach i pomino, że zapewniasz ją o swoim przywiązaniu, boi Ci sie w 100% zaufac. Ja ją rozumiem.

28

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
miętowa napisał/a:

I wszystko skalada się w całość. Jest od ciebie sporo starsza, więc boi się, że kiedyś przegra z kimś młodszym, zawodziła się na facetach i pomino, że zapewniasz ją o swoim przywiązaniu, boi Ci sie w 100% zaufac. Ja ją rozumiem.

Skoro ona nie może sobie z tym poradzić, to powinna się udać do specjalisty. Jej się z tym źle żyje, a innym z nią. Trzeba sobie w takich sytuacjach pomagać, bo po co psuć relacje.
Znalazła faceta, który podjął się związku z babką po przejściach. Powinna to docenić i pielęgnować, a nie wymyślać złe scenariusze.

Ja tego nie rozumiem.
Jeśli ktoś ma problem ze sobą, to powinien się tym zająć, a nie komplikować życie partnerowi.
Dlaczego on ma z czegoś rezygnować, żeby jej samopoczucie poprawić?
On nie odpowiada za rzeczy, które się w przeszłości zdarzyły w jej życiu. Dlaczego na nim mają się one odbijać?

29

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Związek się rozpadnie tak, czy inaczej tongue
12 lat starsza kobieta po przejściach z facetem, który ma się za niewiadomo kogo? big_smile

Autorze, nie rezygnuj z pasji, bo wktotce tylko ona ci pozostanie wink

30

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
dorota.f napisał/a:
miętowa napisał/a:

I wszystko skalada się w całość. Jest od ciebie sporo starsza, więc boi się, że kiedyś przegra z kimś młodszym, zawodziła się na facetach i pomino, że zapewniasz ją o swoim przywiązaniu, boi Ci sie w 100% zaufac. Ja ją rozumiem.

Skoro ona nie może sobie z tym poradzić, to powinna się udać do specjalisty. Jej się z tym źle żyje, a innym z nią. Trzeba sobie w takich sytuacjach pomagać, bo po co psuć relacje.
Znalazła faceta, który podjął się związku z babką po przejściach. Powinna to docenić i pielęgnować, a nie wymyślać złe scenariusze.

Ja tego nie rozumiem.
Jeśli ktoś ma problem ze sobą, to powinien się tym zająć, a nie komplikować życie partnerowi.
Dlaczego on ma z czegoś rezygnować, żeby jej samopoczucie poprawić?
On nie odpowiada za rzeczy, które się w przeszłości zdarzyły w jej życiu. Dlaczego na nim mają się one odbijać?

Gdyby nie była po przejściach, może podchodziła by do tego z większą ufnością.
Różnica wieka jest znaczna i sądzę że to też odgrywa rolę.
Każdy ma swoje racje, on bo chce spełaniać marzenia, ona bo nie chce go stracić.

31

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Naprawde świetnie się dogadujemy smile ja przy niej napewno dojrzeje...ona poczuje 2 młodość. Mówi że jestem lepszym facetem niż większość typków w jej wieku czy starszych...chociaż ja to wiem...facetom zaczyna na stare lata odpierdalać(wystarczy przejrzeć kilka temmatów na forum) a poza tym niby starsi a wielu mógłbym uczyć relacji damsko-męskich.
Mamy się lepiej niż większość związków "poprawnych zwyczajowo" równolatków.

Jak mogę zbudować większe zaufanie u kobiety w tym wieku ? tu chyba nie działa tak jak u małolat i moich rówieśniczek że 2 razy się prześpi z facetem i już wielce zakochana i świata nie widzi wink Tu chyba trzeba innych sposobów.

32

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
snusmumriken napisał/a:

Naprawde świetnie się dogadujemy smile ja przy niej napewno dojrzeje...ona poczuje 2 młodość. Mówi że jestem lepszym facetem niż większość typków w jej wieku czy starszych...chociaż ja to wiem...facetom zaczyna na stare lata odpierdalać(wystarczy przejrzeć kilka temmatów na forum) a poza tym niby starsi a wielu mógłbym uczyć relacji damsko-męskich.
Mamy się lepiej niż większość związków "poprawnych zwyczajowo" równolatków.

Jak mogę zbudować większe zaufanie u kobiety w tym wieku ? tu chyba nie działa tak jak u małolat i moich rówieśniczek że 2 razy się prześpi z facetem i już wielce zakochana i świata nie widzi wink Tu chyba trzeba innych sposobów.

A skąd wiesz czy Twoja kobieta właśnie świat po za tobą nie widzi? Dość wysoko stawiasz sex w związku i zapewne ona to wie. To że się dogadujecie to inna sprawa. Musi jej na Tobie zależeć i nawet jeśli wie, że nic nie trwa wiecznie i że będziesz tylko chwilą w jej życiu, myśli - chwilo trwaj, bylebyś trwała wiecznie. Dlatego może star Cię zatrzymać, podcinając Ci skrzydła.

A tak na marginesie- zarozumiały jesteś.

33

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
eljola napisał/a:

zarozumiały jesteś.

Tylko w sprawach w których mam pewność smile

34

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
snusmumriken napisał/a:
eljola napisał/a:

zarozumiały jesteś.

Tylko w sprawach w których mam pewność smile

Baaaardzo zarozumiały.
W tej kwestii, też mam pewność smile

35

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
eljola napisał/a:
dorota.f napisał/a:
miętowa napisał/a:

I wszystko skalada się w całość. Jest od ciebie sporo starsza, więc boi się, że kiedyś przegra z kimś młodszym, zawodziła się na facetach i pomino, że zapewniasz ją o swoim przywiązaniu, boi Ci sie w 100% zaufac. Ja ją rozumiem.

Skoro ona nie może sobie z tym poradzić, to powinna się udać do specjalisty. Jej się z tym źle żyje, a innym z nią. Trzeba sobie w takich sytuacjach pomagać, bo po co psuć relacje.
Znalazła faceta, który podjął się związku z babką po przejściach. Powinna to docenić i pielęgnować, a nie wymyślać złe scenariusze.

Ja tego nie rozumiem.
Jeśli ktoś ma problem ze sobą, to powinien się tym zająć, a nie komplikować życie partnerowi.
Dlaczego on ma z czegoś rezygnować, żeby jej samopoczucie poprawić?
On nie odpowiada za rzeczy, które się w przeszłości zdarzyły w jej życiu. Dlaczego na nim mają się one odbijać?

Gdyby nie była po przejściach, może podchodziła by do tego z większą ufnością.
Różnica wieka jest znaczna i sądzę że to też odgrywa rolę.
Każdy ma swoje racje, on bo chce spełaniać marzenia, ona bo nie chce go stracić.

Jej demony, jej problem. Może poprosić partnera o pomoc w walce z nimi, ale nie może go nimi obciążać.
Jego racje, moim zdaniem są racjonalne, on chce się realizować zawodowo. Jej rację są mocno życzeniowe i dotyczą podporządkowania sobie partnera. To nie jest recepta na dojrzały związek.

36

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Ja bym wolala Cie z miejsca rzucic, niz pozwolic Tobie na to bycie masażystą

37

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

W zwiazku sa 2 osoby i kazda z tych osob ma prawo sie rozwijac, realizowac marzenia i musi brac ich konsekwencje na klate.

NIe mamy tu wpisu Twojej dziewczyny, wiec wiemy, co Ty nam mowisz.
Dla mnie sprawa wyglada prosto> zwiazek z takim podejsciem nie przejdzie. Ona nie powinna Ci zabraniac sie rozwijac a Ty juz przekladasz zwiazek nad zawod. Wiec nie ma o czym mowic.

Co do erotycznosci i zmyslowosci podczas wykonywania masowanka to nie sadze, by stanie przy stole X godzin i masowanie tak podniecajaco na masarzyste dziala, nawet jesli ma piekna kobiete przed soba. Bo ona pojdzie i nastepna a pracownik musi ponownie zakasac rekawy i od nowa to samo. Ale ja tak to widze.

38

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

No ja bym nie chciał, bo moja kobieta masowała zarobkowo ciało jakiegoś faceta, więc doskonale rozumiem, jeśli ktoś nie chce, by masować inne osoby.
A wmawianie, że ktoś nie ufa, że się boi, że ogranicza to pisanie bez żadnego namysłu.
Masaż to masaż i zawsze wiąże się z erotyką dla jednej lub drugiej osoby.

39

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Prawda jest taka, że praca masażysty nie należy do najłatwiejszych. Szczególnie masaż leczniczy. Jeżeli zostałbyś masażystą leczniczym to Twoim pacjentami były by przede wszystkim osoby z różnego rodzajami schorzeniami począwszy od zwykłego bólu pleców przez np. niewygodą pozycję w pracy, bo różnego rodzaje dyskopatie, przykurcze, operacje etc. Ciężko są to ludzie na wózkach lub po bardzo poważnych zabiegach. I mało w tym całym gronie atrakcyjnych pań. No chyba, że skupisz się na masażu tantrycznym wink
Masaż to ciężka praca fizyczna jak i psychiczna, bo czasami człowieka spotyka się z takimi przypadkami, że aż serce się kraja.
Myślę, że musisz pokazać swojej kobiecie jak ta praca na prawdę wygląda "od kuchni", może wtedy zrozumie, że mało tam jest okazji do poznania kogoś "lepszego".

40

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią

ola ale on nie chce byc masazysta leczniczym tylko erotycznym smile

41

Odp: Moje marzenie nie akceptowane przez nią
Tegan napisał/a:

ola ale on nie chce byc masazysta leczniczym tylko erotycznym smile

Nieporozumienie, źle zrozumiałam wink

Posty [ 42 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Moje marzenie nie akceptowane przez nią

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024