Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PRACA DLA KOBIET - POPULARNE ZAWODY, PRACA NA ETACIE, WŁASNA FIRMA » Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

1

Temat: Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

Philip Morris International jest wiodącą międzynarodową firmą tytoniową, która oferuje bardzo dużą gamę produktów, w tym światową markę tytoniową numer jeden - Marlboro. Znalazłam informację ,że firma inwestuje duże środki w działania badawczo-rozwojowe i z pracuje nad przygotowaniem produktów nowej generacji, które pozwolą ograniczyć ryzyko występowania chorób związanych z paleniem tytoniu. Firma działa z Warszawie i Krakowie a pracować można m.in w działach : Dział ds. Korporacyjnych, Dział Marketingu, Działu Zasobów Ludzkich, Dział Finansów, Dział Sprzedaży i Dystrybucji, Dział Prawny itd. Co myślicie o  firmie Philip Morris International ? Ktoś z Was w niej pracował, ma jakieś swoje opinie na jej temat ? Czy Philip Morris International to przyjazne miejsce pracy dla kobiet ? Podzielmy się uwagami.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Puma (2008-12-27 14:32:46)

Odp: Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

Nie wiem czy  Philip Morris to dobre miejsce czy nie ,ale mają dużo kasy na reklamę wink Właśnie odwiedzam brata w Krakowie i cały Kraków otapetowany jest Philip Morris International wink Jest jakaś cała kampania, że outsourcing to dobry sposób na  samorozwój, no bo Philip Morris International to w sumie nic innego jak tylko i wyłącznie  w Polsce firma outsourcingowa - co ma swoje plusy i minusy. Ale dla mnie takie firmy mają wielki minus  - centrala poza Polską wiec cokolwiek by się tam nie robiło to i tak jest człowiek tylko pionkiem wielkiej machiny wink

3

Odp: Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

osobiscie tam pracowałam i powiem ze nie mogłam narzekać zarobki niezłe...  co prawda ciągła rotacja w pracownikach oraz zmiana ich stanowisk raczej nie wpływa zbyt korzystnie ale ja nie wiązałam z ta pracą życia... Wszystko zależny na jaki zespół jeszcze trafisz jak pracowałam w super grupie ludzi i wiele kontaktów utrzymuje do dziś...

4

Odp: Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

ja tez tam pracowalam, zarobki sa swietne, ale to by bylo na tyle.
Atmosfera fatalna, pelna walki i agresji.
Nie nagadasz na drugiego to nie awansujesz.
Albo jestes w klanie tych co obgaduja albo obgadywanych. Management czesto pochodzi ze starej Fabryki Tytoniowej czyli sa to sekretarki z Huty 20 lat pozniej - KOSZMAR!
najezdzanie na kolegow, obgadywanie do szefa, sprawdzanie kalendarza i zagladanie go ekranu (zeby tylko miec co powiedziec szefowi) to normalka.
po pracy w PMI to juz tylko do psychologa na rehabilitacje

5 Ostatnio edytowany przez Rybitwa (2011-01-28 16:50:57)

Odp: Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

Philip Morris (centrum rozliczeniowe) już NIE jest przyjazną firmą dla kobiet z tego co czytam na serwisie od8do16 (linka nie mogę wkleić więc na dole kopiuje tekst) kiedyś zastanawiał się nad pracą tam i pytałem znajomych - potwierdzili mniej więcej jak to wygląda.

Firma była zarządzana przez zagranicę było OK, teraz dorwali się polscy managerowi i zaczynają ciąć koszty.

Najlepiej jakbyś na samą myśl o nadgodzinach uśmiechał się radośnie.

Podobno tych niżej managerów tak ciśnie góra, że nie do rzadkości należą do kobiety w ciąży, czy w czasie karmienia pytania typu "A kiedy przestaniesz karmić (czytaj: kiedy będziesz pracować 8 a nie 7 godzin), kiedy w końcu wrócisz (z L4 bo ciąża)" itp..

Do tego dochodzi strategia na zasadzie: miałeś pecha i przyjęli Cię jak firma potrzebowała mega zdolnych i zaradnych (czytaj: dobrze opłaconych)? No to teraz masz dwie drogi - wyżej (czyli siedzenie po godzinach i tracenie zdrowia przed komputerem o 8 godzinach zapomnij) albo "w bok" czyli w "kierunku wyjścia". Znów: cięcie kosztów.

Generalnie nie jest to już pracodawca taki jak dawniej. Teraz to zwykłe wyciskanie.

---- tekst opinii z od8do16 ----

PM Philip Morris w Krakowie oszczędza na pracownikach

Centrum Rozliczeniowe w Krakowie należące do Philip Morrisa, niegdyś wzorowy pracodawca zaczyna ostro ciąć koszty.

Do czasu gdy firma się budowała, potrzebowała najwyższej klasy pracowników do tego by wprowadzić i ustabilizować wszystkie procedury.

Potem sprawdzeni i doświadczeni pracownicy popisali manuale (czyli idiotoodporne instrukcje co robić po czym i jak żeby osiągnąć cel), okazało się że nie trzeba już ani tak wysokich kwalifikacji do prowadzenia pracy bo przypomina ona po prostu przetrze ganie szczegółowo opisanych reguł . Praca zaczęła być w dużej części idioto-odporna.

Zaczęto powoli sprawdzać czy trzeba pracownikom płacić kwotę X żeby dobrze wykonywali pracę, czy z uwagi na to że praca została ustabilizowana, może wystarczy x-20% a może nawet x-50%?

Okazało się że można.

Dawni pracownicy zarabiają po X, nowi potrafią zarabiać po x/2. Robią to samo. Z tym, że starzy pracownicy posiadają faktycznie duże kwalifikacje, a młodzi często nieporównywalnie mniejsze ? wystarczające jednak do tego by jakoś prowadzić projekty.

Kiedy PM poczuł się pewnie na rynku postanowił wdrożyć pół-tajną strategię pt. ?tniemy koszty!?.

Tajna decyzja trafiła do Kierowników z instrukcją: Oceny ?najdroższych? pracowników mają być słabe ? na każdego coś znajdziecie. Ci którzy mieli problem z tą niezbyt przyjazną polityką, zostali odgórnie ucieszeni. Wdrożono następującą zasadę: musimy ich cisnąć i zmotywować tym samym albo do wytężonej (znacznie ponad normy opisane w kodeksie pracy) pracy co będzie pewnie wiązało po jakimś czasie z awansem albo będziemy ich tak oceniać ? niezależnie od tego jak pracują (bo przecież jak się chce uderzyć psa to zawsze znajdzie się kij) żeby się musieli zwolnić sami albo my ich zwolnimy. Jednym słowem: "drodzy pracownicy" albo w górę albo w dół, bo w bok nie przesuniemy, a płacić wam na tym samym stanowisku nie będziemy bo można oszczędzić ten 1000 albo 2000 zł netto na każdym z Was ? my tu chcemy Wam płacić tylko tyle ile to jest konieczne i ani grosza więcej. Przecież dlatego wynieśliśmy się z bogatych i bardzo wymagających krajów europy zachodniej, tutaj na biedny wschód, by korzystając z tego że macie tutaj niezły zbiór zdesperowanych i ambitnych studentów, mniej płacić. Chciałoby się powiedzieć w porządku. Szkoda tylko że dosłownie 10x mniej i wciąż Wam za dużo! Dlatego nie do rzadkości zdarzają się pytania bezpośrednio lub pośrednio: - weźmiesz dodatkowy projekt? ?Góra? bardzo by chciała żebyś tak zrobił. Oczekiwalibyśmy tego od Ciebie. To wyzwanie. - Nie mogę tego zrobić bo musiałbym pracować 2x więcej, pracować po godzinach i to znacznie. Ja chcę wykonywać po prostu swoją pracę dobrze. - W porządku. Poczekamy do oceny .Potem będą nowe wyzwania. Znaczna część pracowników to kobiety. Dlatego też nierzadko pojawiają się sugestie co do ciąż, czasu karmienia, L4, sugestie co do roli oceny rocznej czy okresowej w razie odmowy wzięcia na swoje barki więcej niż powinno się brać. Generalnie ten giga koncern zaczyna sondować, który pracownik zamiast ?świadczenia pracy? na europejskich warunkach, jest w stanie ją świadczyć na warunkach polskich czyli wypnij Panie drogi i droga Pani pierś, krzyknij ?taaaa jest!? i do boju! Na front. Poświęć się dla firmy, chcemy zobaczyć Twój pot, zmęczenie i wielki żar w oczach. Tylko czekać, aż głównym elementem w ogłoszeniach o pracę Philp Morrisa będzie hasło ?Zaangażowanie i chęć podejmowania nowych wyzwań?. Ci którzy tam pracują wiedzą o czym piszę. Szkoda, że taki mega-gigant który zarabia m.in. na truciu ludzi papierochami, zaczyna oszczędzać w ten sposób na ludziach, którzy często budowali tę firmę w Polsce. Oczywiście odezwą się pewnie głosy z samej góry: nic takiego nie robiliśmy, sprawdzimy co się działo i czy faktycznie takie wydarzenia miały miejsce i wyciągniemy z tego konsekwencje.. itd! Ja powiem tak: jak się dociska z samej góry, i nie daje alternatyw i jasnych instrukcji co do działania, to dyrektorzy, kierownicy, liderzy by spełnić oczekiwania swoich przełożonych posuną się bardzo za daleko niż to czego można by oczekiwać od wykształconych ludzi na stanowiskach. Rodzą się instynkty a tym samym forma przemocy. Wie o tym każdy kto ma minimalne pojęcie o zarządzaniu. Panowie z PM z samej góry z pewnością takie pojęcie maja. Tak więc takiego tłumaczenia nie przyjmujemy. Dobrze wiecie co robicie Panowie i Panie, wiecie jak to będzie działało, co wyzwoli, jak może wpłynąć na wizerunek ale podejmujecie ryzyko. Jeżeli tego nie powstrzymacie ? wydacie 10x więcej na CSR i PR żeby uratować wizerunek, niż zyskacie na tych cięciach kosztów. Weźcie się opanujcie bo pozostanie po was tylko kupa żartów i dołączycie do firm studenckich. ?Zaliczyć i zapomnieć, a pracy szukać gdzie indziej?.

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PRACA DLA KOBIET - POPULARNE ZAWODY, PRACA NA ETACIE, WŁASNA FIRMA » Philip Morris International - przyjazne miejsce pracy dla kobiet?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024