Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

1 Ostatnio edytowany przez Martynaxxx (2023-12-20 18:38:08)

Temat: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Bardzo dawno nie zaglądałam na to forum, ale teraz zwracam się do Was z prośbą o poradę. Mam 29 lat. W ubiegłym roku poznałam chłopaka 33 lata, to tak naprawdę mój najzdrowszy związek do tej pory, wcześniej nie miałam szczęścia w miłości, zawsze trafiałam na jakiś mocno dziwnych partnerów i związki nie trwały nawet kilku miesięcy. Dobrze dogadujemy się praktycznie we wszystkich kwestiach poza jedną: miejscem zamieszkania. Ja od dziecka mieszkam w bloku w dużym mieście, 3 lata temu wzięłam kredyt i kupiłam 44 metrowe mieszkanie w Lublinie, bardzo dobrze tam mi się mieszka, do pracy mam jakieś 800 metrów, blisko mam galerię handlową, różne sklepy, dobre połącznie MPK z centrum miasta gdzie mogę pójść do restauracji itp.
Mój obecny partner przez większość życia mieszkał w Lublinie , ale kilka lat temu odziedziczył po zmarłych dziadkach dom, około 30 km od miasta. Sukcesywnie  go remontował i  obecnie jest to naprawdę piękna posiadłość z miejscem na odpoczynek, ogrodem…
I tu jest właśnie kość niezgody. Nie mieszkamy jeszcze razem i żadne z nas nie chce zgodzić się na przeprowadzkę. Ja choć posiadam prawo jazdy i własny samochód nie wyobrażam sobie codziennego dojazdu do pracy 30 kilometrów a później gdy kończę o 15:30 stania w korkach. Poza tym jestem przyzwyczajona do miejskiego życia, nie chcę po prostu mieszkać gdzieś na prowincji. Z kolei mój partner po wyprowadzce z Lublina jest zafascynowany swoim nowym domem i nie wyobraża sobie ponownej przeprowadzki do miasta, a moje 44 metrowe mieszkanie nazywa „klaustrofobicznym”. Rozmawialiśmy na temat miejsca zamieszkania wiele razy i nadal nie potrafimy dojść do kompromisu. Ja nie chcę się zgodzić na wyprowadzkę za miasto a chłopak na powrót do miasta. Już brakuje mi pomysłów jak tą sytuację rozwiązać
Proszę was bardzo o pomoc, co mam robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Rozstac się. Albo dalej mieć związek bez wspólnego mieszkania.

3

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Przeprowadzka do takiego domu to nie tylko dojazd 30 km w korkach do pracy.
To zupełnie inny styl życia.
W bloku zamkniesz drzwi od klatki i nic Cie nie obchodzi. Masz ograniczoną przestrzeń o którą musisz dbać.
Natomiast w domu masz tysiące zająć na tysiące roboczogodzin rocznie. Co innego od czasu do czasu  porobić sobie coś na świeżym powietrzu, a co innego mieć kilka arów do ogarniania . Zawsze jest jakaś trawa. liście, śnieg itp. Dom to wieczna skarbonka, wejdą w niego wszystkie pieniądze, jak nie w dom to w ogród, albo ogrodzenie itp.
Byłaś kiedyś na wsi? Przyglądałaś się jak tam mija ludziom dzień? Jak nie byłaś to jedź sobie na wypoczynek do gospodarstwa agroturystycznego i zobacz co robią ludzie w okolicy, na co wydają kasę, jak spędzają czas.
W mieście wychodzisz na spacer, wszędzie blisko, zawsze możesz sobie zorganizować rozrywką. Na wsi ten temat jest zamknięty. Jak nie odpalisz samochodu to siedzisz w domu albo co najwyżej na ogrodzie.
Jeśli ktoś to lubi to fajnie, jak nie lubi czuje się więźniem w swoim domu.
A może jednak spodoba Ci się życie na świeżym powietrzu, bez konieczności wychodzenia do parku, bo wystarczy ławeczka przed domem, stolik i już można spędzić letni wieczór oglądając gwiazdy i popijając Prosecco?

To zbędzie zmiana całego stylu życia i dobrze to gruntownie przemyśleć.
Rada? Nie robić nic wbrew sobie. Raz ustąpisz i nie będzie odwrotu.

4 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-12-20 17:58:29)

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Wiele związków rozpada sie w podobnej sytuacji.
Nie ma tu złotego środka.

A partner dojeżdża do pracy w Lublinie?

5 Ostatnio edytowany przez Martynaxxx (2023-12-20 18:22:49)

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc
wieka napisał/a:

Wiele związków rozpada sie w podobnej sytuacji.
Nie ma tu złotego środka.

A partner dojeżdża do pracy w Lublinie?

Tak codziennie od poniedziałku do piątku dojeżdża do pracy do Lublinie

6 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-20 18:31:47)

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Rozmawialiście na ten temat. Jak to wyglądało i jakie argumenty padały?

7

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc
ABC50 napisał/a:

Rozmawialiście na ten temat. Jak to wyglądało i jakie argumenty padały?

Z mojej strony głowny argument jest taki że mam dosłownie chliwę spacerem do pracym że jestem blisko centrum miasta, że całe życie spędziłam w mieście i tak czuję się dobrze, ze strony chłopaka że ma wreszcie przestreń do życia, że czuje się swobodniej niż wcześniej mieszkając w bloku.

8

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc
Martynaxxx napisał/a:
wieka napisał/a:

Wiele związków rozpada sie w podobnej sytuacji.
Nie ma tu złotego środka.

A partner dojeżdża do pracy w Lublinie?

Tak codziennie od poniedziałku do piątku dojeżdża do pracy do Lublinie

To pewnie też w korkach stoi, więc razem byście stali big_smile

Jest jeszcze opcja, że tam na wsi byś znalazła pracę, ale skoro nie widzisz się na wsi, to pozostaje mieszkać osobno, a weekendy razem spędzać na wsi, albo też od poniedziałku do piątku mieszkać razem w Lublinie.
Ale on tam pewnie na jakieś zwierzątka, więc tak się nie da.
Ale jak się upierać  przy swoim, że jeden musi się przeprowadzić do drugiego, to pewnie przyjdzie się rozstać.
Bo nie da się mieszkać tam gdzie będziemy się źle czuć, choć byś mogła pomieszkać u niego miesiąc i się przekonać czy to jest do przełknięcia...

9

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Rozstanie lub mieszkanie osobno.

Nie robiłabym nic wbrew sobie. Dom to studnia bez dna, non stop jest coś do zrobienia.
Byłabyś stratna kilka stów w plecy za benzynę, a jeszcze masz na głowie kredyt za mieszkanie.

W sumie od początku związku było wiadomo, że będzie problem. Dziwię się, że brnęliście w to dalej smile
Ja bym się dla związku nie poświęciła. Chłopy tego nie doceniają, oni uważają nasze poświęcenie za oczywistość.

10

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

@Martynaxx

Tak tak widziałem to we wstępie. Chodzi o szczegóły. Czy on poruszał ten wątek czy ty. Jak reagował na to co mówiłaś? Mówił kategorycznie nie czy bardziej neutralna rozmowa. Z tego co piszesz wnioskuję że to ty inicjujesz ten temat? Chcesz żeby zamieszkał u ciebie? Jak to wygląda?

11

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc
Martynaxxx napisał/a:

Bardzo dawno nie zaglądałam na to forum, ale teraz zwracam się do Was z prośbą o poradę. Mam 29 lat. W ubiegłym roku poznałam chłopaka 33 lata, to tak naprawdę mój najzdrowszy związek do tej pory, wcześniej nie miałam szczęścia w miłości, zawsze trafiałam na jakiś mocno dziwnych partnerów i związki nie trwały nawet kilku miesięcy. Dobrze dogadujemy się praktycznie we wszystkich kwestiach poza jedną: miejscem zamieszkania. Ja od dziecka mieszkam w bloku w dużym mieście, 3 lata temu wzięłam kredyt i kupiłam 44 metrowe mieszkanie w Lublinie, bardzo dobrze tam mi się mieszka, do pracy mam jakieś 800 metrów, blisko mam galerię handlową, różne sklepy, dobre połącznie MPK z centrum miasta gdzie mogę pójść do restauracji itp.
Mój obecny partner przez większość życia mieszkał w Lublinie , ale kilka lat temu odziedziczył po zmarłych dziadkach dom, około 30 km od miasta. Sukcesywnie  go remontował i  obecnie jest to naprawdę piękna posiadłość z miejscem na odpoczynek, ogrodem…
I tu jest właśnie kość niezgody. Nie mieszkamy jeszcze razem i żadne z nas nie chce zgodzić się na przeprowadzkę. Ja choć posiadam prawo jazdy i własny samochód nie wyobrażam sobie codziennego dojazdu do pracy 30 kilometrów a później gdy kończę o 15:30 stania w korkach. Poza tym jestem przyzwyczajona do miejskiego życia, nie chcę po prostu mieszkać gdzieś na prowincji. Z kolei mój partner po wyprowadzce z Lublina jest zafascynowany swoim nowym domem i nie wyobraża sobie ponownej przeprowadzki do miasta, a moje 44 metrowe mieszkanie nazywa „klaustrofobicznym”. Rozmawialiśmy na temat miejsca zamieszkania wiele razy i nadal nie potrafimy dojść do kompromisu. Ja nie chcę się zgodzić na wyprowadzkę za miasto a chłopak na powrót do miasta. Już brakuje mi pomysłów jak tą sytuację rozwiązać
Proszę was bardzo o pomoc, co mam robić?

No coż.. Nie ma złotego środka.. Ty masz inne preferencje on inne.

Czy tylko w łożku wam dobrze? Bo jeśli tak  to proponuję zastanowić się nad związkiem, bo chyba nie gracie do jednej bramki.

12

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Najgorszy problem pojawi się jak będę dzieci (o ile chcielibyście je mieć) wiele osób znajomych mieszka na wsi po 20 km od miasta i strasznie narzekają, że są taksówką dla dzieci,  do szkoły,  na zajęcia itp. Mieszkanie na wsi latem to jeszcze pikuś ale zima i jesień to koszmar. Ja nigdy nie przeprowadziłabym się na wieś dlatego Cię rozumiem doskonale. Tutaj nie ma niestety złotego środka. Albo żyjecie osobno albo się rozstajecie bo kompromisu tu nie ma

13

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Ja bym spróbowała mieszkać w domu. Dom na wsi teraz, to nie dom kiedyś lata temu. Nie ma już takiej przepaści.
Małe dzieci w mieście też trzeba zawieść i odebrać w mieście że szkoły do któregoś roku, na zajęcia dodatkowe też. Dopiero od któregoś roku mogą chodzić samodzielnie.
Mieszkam w domu i ja widzę dużo zalet.
Kawa latem na świeżym powietrzu
Leżakowanie
Zapraszanie znajomych i fajne imprezy
Dzieci bawiące się w piaskownicy, biegające po  trawie, granie w piłkę.
Jeśli planujesz powiększenie rodziny to w bloku będzie wam ciasno. Co innego jak nie ma środków na coś większego,to trzeba mieszkać w ciasnym ale własnym.
Praca koło domu to koszenie trawy i odśnieżanie, to zostaw dla chłopaka

14

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc
Loczek123123 napisał/a:

Ja bym spróbowała mieszkać w domu. Dom na wsi teraz, to nie dom kiedyś lata temu. Nie ma już takiej przepaści.
Małe dzieci w mieście też trzeba zawieść i odebrać w mieście że szkoły do któregoś roku, na zajęcia dodatkowe też. Dopiero od któregoś roku mogą chodzić samodzielnie.
Mieszkam w domu i ja widzę dużo zalet.
Kawa latem na świeżym powietrzu
Leżakowanie
Zapraszanie znajomych i fajne imprezy
Dzieci bawiące się w piaskownicy, biegające po  trawie, granie w piłkę.
Jeśli planujesz powiększenie rodziny to w bloku będzie wam ciasno. Co innego jak nie ma środków na coś większego,to trzeba mieszkać w ciasnym ale własnym.
Praca koło domu to koszenie trawy i odśnieżanie, to zostaw dla chłopaka

Dokladnie moje nowe mieszkanie bedzie przy angielskiej wsi,  niedaleko sa supermarkety, kino, ulica glowna pelna sklepow, przystanki co 10 minut drogi, szkoly niedaleko, a krajobrazy tez wiejskie lasy, pola, jezioro-takze to prawda wies dzis a dawniej to zupelnie co innego

15

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Teraz masz blisko do pracy, ale może kiedyś zmienisz pracę i już pieszo nie pójdziesz.
30 km to dużo i nie dużo. Masz prawo jazdy, wszędzie dojdziesz.
Teraz może dużo wychodzisz, bawicie się. Z wiekiem to się zmienia, chodzi o dzieci, zarywanie nocy już nie to samo z powodu wypadu do klubu.
Ja bym spróbowała i jeśli Ci z nim dobrze to bym zamieszkała na wsi.

16

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc
Loczek123123 napisał/a:

Teraz masz blisko do pracy, ale może kiedyś zmienisz pracę i już pieszo nie pójdziesz.
30 km to dużo i nie dużo. Masz prawo jazdy, wszędzie dojdziesz.
Teraz może dużo wychodzisz, bawicie się. Z wiekiem to się zmienia, chodzi o dzieci, zarywanie nocy już nie to samo z powodu wypadu do klubu.
Ja bym spróbowała i jeśli Ci z nim dobrze to bym zamieszkała na wsi.

Ja tam lubie wies, ale jak jest blisko miasta, bo na odludziu bym nie chciala mieszkac

17 Ostatnio edytowany przez racja (2023-12-23 21:55:21)

Odp: Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Będzie problem z opieką nad dzieckiem czyli dostęp do żłobka i szkół przedszkoli.  To daleko. Jeżeli znajdziesz pracę tam bliżej to warto życie zmienić.
A. I jeszcze coś. Lekarze. Czyli dentyści ginekolodzy i reszta. Czy w tej dziurze masz jakiś ośrodek?będzie problem z dziećmi które może się zjawia i z wyprawa do lekarzy. Jeżeli wasz związek będzie bezdzietny to oczywiście pies kot dadzą radę sami i ty w korkach. Powodzenia.
Dekadę temu stałam w podobnym miejscu.choc nieco inna historia. Oczywiście miałam rację. Mnie dom na własność by przekonał ale mówię z dziećmi będzie problem.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Konflikt o miejsce zamieszkania, bardzo proszę o pomoc

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024