juz nie wiem gdzie ja popelniam blad ciagle mi nie wychodzi
w zwiazkach z facetami nie moge zaufac bo ciagle kreca wiem bo to wszystko wychodzi po czasie
dlaczego nie moge znalezc sobie takiej osoby ktora pokocha mnie naprawde
czuje sie samotna ciagle chce mi sie ryczec jestem wkurzona na maxa
wszyscy mysla tylko o sobie i maja to gdzies
nie chce rad typu ogarnij sie wyjdz do ludzi na spacer czy cos takiego bo samej nie chce mi sie nie chce nic juz
po co ja w ogole tu jestem na swiat sie nie prosilam ma takiego dola
nie wiem w co juz wpasc
niby mam wsztystko ok fajnie doceniam te rzeczy ale chce juz byc z kims miec rodzine a nie czuje sie jak palec sama nie moge znalesc miejsca wkurza mnie to ostro
Hej, to ja Ci powiem nic optymistycznego, czasami bywa tak, że niektórzy ludzie zostają sami/samotni bez drugiej połówki na tym świecie, wiec taki człowiek musi zaakceptować swój los, jeśli natomiast tego nie zrobi to będzie ciągle żył w uczuciu nieustającej frustracji, a co za tym idzie nie spełnienia swojej(go) (celu) podstawowej potrzeby kobiety, czyli miłości.
Ostatnio często zastanawiam się czy samotność nas wybiera, czy jesteśmy już od początku skazani na samotne życie, mamy to ?zapisane? w gwiazdach, czy może dużej mierze my o tym decydujemy jak się potoczy nasz los. Myśle ze poniekąd w tej sytuacji decydujemy o tym MY że bedzięmy samotni w naszym życiu, aczkolwiek uważam że mamy dużo do zrobienia jak będzie wyglądać nasza przyszłość.
Mówie Ci więc jak Ci nie wyszło z piątym facetem czy dziesiątym to spróbuj z dziesiątym może to będzie ten co okaże, odwzajemni twoje uczucia.
już odpisywałam ci w innym temacie...
jak będziesz w takim dole nie przyciągniesz żadnego wartościowego faceta
oni mają radar....
czują kiedy kobieta jest w desperacji i uciekają
życie jest długie... nie nakręcaj się sama...to jest bez sensu
pamiętaj ze to o czym myślisz to przyciągasz...jeśli ciągle myślisz o dole i nieudanych związkach to właśnie masz
mi też jest cholernie ciężko...też znalazłam się w sytuacji do du***
ale trzeba to przeczekać...
i wszystko będzie ok
4 2010-09-25 20:34:23 Ostatnio edytowany przez moyra (2010-09-25 21:08:31)
no właśnie... przyciąga się to o czym się myśli - tylko ja tu zmienić te myśli, które są natrętne i pesymistyczne a są wynikiem frustracji i tkwienia w toksycznym związku... lub w między czasie z bycia samą
(można zrobić sobie operacje mózgu żeby myśleć pozytywnie lub pogodzić się z samotnością - raczej oba rozwiązania mało realne więc do du...)
tak oczywiście po pierwsze trza zerwać - ale w sumie poco, żeby cierpieć frustrację samotności? A potem w desperacji znów pakować w kolejny związek byle nie być samą??
no bo na co liczyć w sumie już po 30 - tce że spotka się wolnego normalnego faceta?? TACY SĄ ZAJĘCI!!!!!!!!!!!
Nie oszukujmy się - jest mało porządnych facetów, znacznie mniej niż porządnych kobiet.... i z wiekiem coraz gorzej
nie wiem już co gorsze - samotność czy byle jaki związek...
jasne jasne ... można czekać na "prawdziwą miłość"... ?!
ale to tak jakby czekać na wygraną w totka ... ale z czego żyć do tego czasu?
Droga Nadias, ten nasz błąd polega oczywiście na tym że źle myślimy... ale najtrudniej właśnie zmienić swój sposób myślenia. I niestety wygrywają Ci, którzy mają taki charakter którzy są z natury pogodni i optymistyczni, lub Ci którzy potrafią dokonać takiej przemiany - ale podobno do tych przemian na pozytywne myślenie to potrzeba jakiegoś wydarzenia, sytuacji, bo to raczej nie bierze się ot tak z powietrza. Jest też jeszcze opcja że można żyć na antydepresantach - faktycznie polepszają po jakimś czasie nastrój - nie ma się tych wahań nastroju i ciut mniej emocji. Niestety mają też i skutki uboczne - otępiają a to może przeszkadzać w pracy albo w prowadzeniu auta (jak byłam na lekach zawsze miałam stłuczki)
wniosek - nie ma idealnego wyjścia z sytuacji
ale czasem cuda się zdarzają i jakaś depresyjna osoba szczęśliwie zakochuje się, wychodzi z depresji i żyje długo i szczęśliwie...
POZOSTAJE WIERZYĆ W CUDA )))
p.s. ludzie w różne bajki wierzą więc czemu nie?
jak będziesz w takim dole nie przyciągniesz żadnego wartościowego faceta
Może nie na temat, ale poznałem dziewczyne przez neta, wiecznie użalająca sie nad sobą, zdołowaną, będącą w depresji, zagubioną na tym świecie i a ja nie zrezygnowałem z utrzymywania kontaktu z nią, ale wyciągnąłem do niej pomcną dłoń, z chęcią poświęcałem jej czas, starałem sie żeby czuła sie jak najlepiej. Wiem że jest wartośćiową, mądrą, ułożoną interesującą kobietą tylko w wynku przykrego zajscia i trudnej sytuacji rodzinnej jest osobą która ma trudności z znalezieniem miejsca na tej ziemi. A wiec co z tego że ona taka zdołowana? to już ją trzeba skreślić? Nie ma szans na związek? NIE, bo nie wszyscy faceci postępują tak samo, ale sa tacy co sie zaintersują takimi kobietami i chetnie wykażą incjatywę pomocy.
Bo co, pozostała z nas cześć ludzi jest tak zajebiście idealna?
Ewelina 35 napisał/a:jak będziesz w takim dole nie przyciągniesz żadnego wartościowego faceta
Może nie na temat, ale poznałem dziewczyne przez neta, wiecznie użalająca sie nad sobą, zdołowaną, będącą w depresji, zagubioną na tym świecie i a ja nie zrezygnowałem z utrzymywania kontaktu z nią, ale wyciągnąłem do niej pomcną dłoń, z chęcią poświęcałem jej czas, starałem sie żeby czuła sie jak najlepiej. Wiem że jest wartośćiową, mądrą, ułożoną interesującą kobietą tylko w wynku przykrego zajscia i trudnej sytuacji rodzinnej jest osobą która ma trudności z znalezieniem miejsca na tej ziemi. A wiec co z tego że ona taka zdołowana? to już ją trzeba skreślić? Nie ma szans na związek? NIE, bo nie wszyscy faceci postępują tak samo, ale sa tacy co sie zaintersują takimi kobietami i chetnie wykażą incjatywę pomocy.
Bo co, pozostała z nas cześć ludzi jest tak zajebiście idealna?
Muszę się wtrącić- zaimponowałeś mi i to jest przykład wartościowego faceta. Ze tak spytam, jesteś z tą dziewczyną? zmieniła swoje podejscie dzięki Tobie?
Ewelina 35 napisał/a:jak będziesz w takim dole nie przyciągniesz żadnego wartościowego faceta
Może nie na temat, ale poznałem dziewczyne przez neta, wiecznie użalająca sie nad sobą, zdołowaną, będącą w depresji, zagubioną na tym świecie i a ja nie zrezygnowałem z utrzymywania kontaktu z nią, ale wyciągnąłem do niej pomcną dłoń, z chęcią poświęcałem jej czas, starałem sie żeby czuła sie jak najlepiej. Wiem że jest wartośćiową, mądrą, ułożoną interesującą kobietą tylko w wynku przykrego zajscia i trudnej sytuacji rodzinnej jest osobą która ma trudności z znalezieniem miejsca na tej ziemi. A wiec co z tego że ona taka zdołowana? to już ją trzeba skreślić? Nie ma szans na związek? NIE, bo nie wszyscy faceci postępują tak samo, ale sa tacy co sie zaintersują takimi kobietami i chetnie wykażą incjatywę pomocy.
Bo co, pozostała z nas cześć ludzi jest tak zajebiście idealna?
nie taka była moja intencja, może żle się wyraziłam...
bardziej mi chodziło o normalny nie toksyczny związek....
po pierwsze jak myślisz negatywnie w stanie doła podejmujesz za zwyczaj złe decyzje łącznie z wyborem faceta, można trafić znów na tego niewłaściwego ...i co dalej ...znów tragedia
rzeczywiście jesteś wyjątkowy i rzadko się tacy zdarzają...
tylko chwalić...i mam nadzieje że zarazisz innych
Witam!
Ja mam depresję sezonową, czyli wtedy jak nadchodzi jesień. Nie cierpię tej pory roku, egipskie ciemności, zimno strasznie mnie to dołuje. Nie potrafię cieszyć się życiem, które jast tak cieżkie, do tego dochodzi samotność, jak Wy dajecie sobie rady?
Marcin84 napisał/a:Ewelina 35 napisał/a:jak będziesz w takim dole nie przyciągniesz żadnego wartościowego faceta
Może nie na temat, ale poznałem dziewczyne przez neta, wiecznie użalająca sie nad sobą, zdołowaną, będącą w depresji, zagubioną na tym świecie i a ja nie zrezygnowałem z utrzymywania kontaktu z nią, ale wyciągnąłem do niej pomcną dłoń, z chęcią poświęcałem jej czas, starałem sie żeby czuła sie jak najlepiej. Wiem że jest wartośćiową, mądrą, ułożoną interesującą kobietą tylko w wynku przykrego zajscia i trudnej sytuacji rodzinnej jest osobą która ma trudności z znalezieniem miejsca na tej ziemi. A wiec co z tego że ona taka zdołowana? to już ją trzeba skreślić? Nie ma szans na związek? NIE, bo nie wszyscy faceci postępują tak samo, ale sa tacy co sie zaintersują takimi kobietami i chetnie wykażą incjatywę pomocy.
Bo co, pozostała z nas cześć ludzi jest tak zajebiście idealna?Muszę się wtrącić- zaimponowałeś mi i to jest przykład wartościowego faceta. Ze tak spytam, jesteś z tą dziewczyną? zmieniła swoje podejscie dzięki Tobie?
tak, to pięknie wygląda w tym opisie, i ciekawe jak ta historia się kończy... albo nie kończy?
Ja również spotykałam wrażliwych facetów, którzy mają coś w sobie z rycerzy chcących zaopiekować się takimi sierotkami i ...
tylko krok od toksycznego układu.
W tym wypadku podobne ciągnie do podobnego...
ale zdarzają się może wyjątki i żyli długo i szczęśliwie, chciałabym w to wierzyć bo to by była szansa dla tych zdołowanych
Nie wiem czy słyszałaś o takiej stronce jak oszukana.pl, dziewczyny piszą tam o podobnych problemach?.zerknij sobie, wg mnie wygląda że to forum jest na poziomie?.pozdrowionka...
wlasnie jak tu zyc jak wszystko takie bez sensu.... rutyna, pospiech, brak rozrywki, milosci.... milosc byla ale odeszla a pozostal smutek i zal i lzy i depresja chyba..... ja to chyba juz nikogo nie bede miala. stracilam milosc swojego zycia. jest niezastapiona
Heh widzę, że zainteresowała Was moja historia, a wiec powiem tyle nie jestem z tą dziewczyną w związku, ale utrzymuje z nią kontakt przez neta,. Znamy się 5 miesięcy i mogę dodać jeszcze, że pomimo moich starań ona nie jest zdecydowała sie ze mną na stały związek, wiec pozostaje tylko co najwyżej przyjaźń.