Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

Temat: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Historia jak milion innych.
Za namową kolegów zacząłem niedawno uczęszczać na zajęcia taneczne. Poznałem tam wiele osób, w tym dziewczynę, którą bardzo polubiłem. Nie byłem przekonany co do tych zajęć, ale to ona sprawiła, że zostałem i pokochałem taniec. Ona zaś została moją przyjaciółką.
I tu sprawa się komplikuje, ponieważ ona podoba mi się i czuję czasami, że to zaczyna wkraczać w zauroczenie. Ona jest bardzo piękną kobietą, inteligentną, zabawną, zaradną, mamy podobne wartości i gusta oraz temperamenty. Po drugie, my tańczymy na tych zajęciach, a więc dotyk i kontakt wzrokowy jest rzeczą normalną, co tylko potęguje wrażenia.
I tu zaczyna się problem, bo nie wiem czy ona czuje to samo. Boję się też zaproponować coś z kilku powodów.
Jednym z nich jest to, że nie czuje już tak silnych sygnałów jak na początku (może ich wtedy też nie było, tylko mi się wydawało), ale ja nigdy nie byłem w dobrym odgadywaniu intencji romantycznych u innych. Dwa jest jeszcze inny kolega, z którym też bardzo często rozmawia, choć wątpie czy to coś poważnego, ponieważ wydaje się to tylko koleżeństwo.
Nie chcę też wypalić czegoś i wyjść głupio, wiedząc że mogę stracić wartościową przyjaciółkę, a przecież widywać się będziemy co tydzień.
Niemniej jednak boję się strasznie, że będę nieszczęśliwie zakochany i będę cierpiał z jej powodu. Mam 31 lat, nigdy nie miałem jeszcze dziewczyny, nigdy się nawet nie całowałem w moim życiu. W przeszłości, dokładnie 10 lat temu byłem nieszczęśliwie zakochany w pewnej dziewczynie i oczywiście nic z tego nie wyszło, dodatkowo straciłem przyjaciółkę i byłem też przez 2 lata w niej nieszczęśliwie zakochany. Było to okropne nie mogąc być ze swoją wtedy "ukochaną". Przez dwa lata byłem w dołku nie mogąc przestać o niej myśleć. Wyszedłem z niego gdy dotarło do mnie, że nic już tego nie zmieni, kiedy to ona zaszła w ciąże i wyszła za mąż. W sumie z dnia na dzień się odkochałem i poczułem się wolny z tych okropnych kajdan. Jaki ja byłem wtedy szczęśliwy i dziwiłem się jak mogłem być tak zabujany na punkcie dość zwykłej dziewczyny.
Aczkolwiek z tego powodu przestałem też trochę wierzyć w miłość, szczególnie tą jedyną - bo byłem wtedy przekonany, że to ta jedyna a potem doszedłem do wniosku, że daleko jej do ideału. Przestałem też szukać i skupiłem się na sobie.
Wszystko do niedawna. Czuję ponownie, że się zakochuje i teraz włączają mi się czerwone lampki w głowie przez co staram się walczyć z uczuciem, które może boleć tak bardzo, póki co jeszcze z sukcesem. Jednak boję się, że mogę znowu cierpieć, bo zaczynam myśleć irracjonalnie jak wtedy: to ta jedyna, jedynie z nią i inne szmery bajery. Bardzo mi się podoba wszystko co ona robi. Może brzmi to szczeniacko jak z liceum, ale zaczynam lewitować w stronę uczuć. Dodam, że być może ta nasza przyjaźń to wszystko jeszcze potęgowąć. A co gdy ona pozna kogoś innego i będzie mi po prostu żal, że to nie ja.

Co mam zrobić: zaangażować się i spróbować zawalczyć o nią, biorąc wszystkie konsekwentnie na siebie (odmowa, strata tej przyjaźni, cierpienie). Czy może lepiej jest wiać, aby nie cierpieć w przyszłości?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć
Robert1986 napisał/a:

Co mam zrobić: zaangażować się i spróbować zawalczyć o nią, biorąc wszystkie konsekwentnie na siebie (odmowa, strata tej przyjaźni, cierpienie). Czy może lepiej jest wiać, aby nie cierpieć w przyszłości?


Cytat, który jest najczęściej przypisywany Markowi Twain, jest odpowiedzią na Twoje pytania:

„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny. Wypłyń z bezpiecznego portu. Złap pomyślne wiatry w swoje żagle. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj.”

Wydrukuj to sobie m.in. 3 razy, powieś tekst na lodówce, na lustrze w łazience, przyczep tak, że kiedy oderwiesz wzrok od ekranu komputera, spojrzysz wprost na niego.

Możesz ewentualnie wykuć go na pamięć.

M. T. jak zwykle ma rację.

Wszystkiego dobrego! smile

3 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-06-17 08:38:03)

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Po pierwsze sam siebie oszukujesz, bo nie chcesz żeby to była przyjaciółka, a twoja dziewczyna.
Po drugie już postawiłeś ją na piedestale i ustawiłaś siebie na niższej pozycji.
Po trzecie jesteś niepoprawnym romantykiem, który nie wie co zrobić z kobietą. Wiesz jak to się zakończy i będziesz przerabiał historię sprzed lat. Ty będziesz się nią fascynował, a ona się będzie seksować z kimś innym.
Przegapiłeś swój dobry czas na naukę i dostawnie po głowie od kobiet, gdy chcesz wejść z nimi w bliższą, cielesną relację. No i wychodzi na to, że trzeba to będzie robić po 30-tce, gdzie już powinieneś to mieć za sobą.
Edit Żeby była jasność, nie zniechęcam cię do bliższej relacji z tą kobietą. Na miłość, zbłaźnienie i na naukę nigdy nie jest za późno. Może wtedy nabierzesz do tego trochę więcej dystansu. smile

4

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Już jesteś zaangażowany. Zakochałeś się. Szczerze to nie wróżę sukcesu, ale serce nie sługa. Próbuj zatem, do odważnych świat należy smile

5

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Zapomnij o przyjaciółkach, bo nie ma zdrowej przyjaźni damsko męskiej, przeważnie jedna strona się angażuje uczuciowo, co widzisz na swoim przykładzie.

Dlatego stawiaj zawsze sprawę jasno i to nie chodzi o walkę o nią, tylko zorientowanie się czy ona widzi w tobie potencjalnego partnera.
Musisz zrobić następny krok, np. zaprosić na kawę po tych tańcach w dostępnym terminie, jeśli będzie chętna na spotkania z tobą to będziesz miał znak, że może coś z tego będzie, jeśli będzie się wykręcać to masz jasność, żeby nie wchodzić z nią przyjaźń, zostać przy koleżeństwie.

6 Ostatnio edytowany przez madoja (2025-06-17 12:37:35)

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć
Caffissimo1 napisał/a:
Robert1986 napisał/a:

Co mam zrobić: zaangażować się i spróbować zawalczyć o nią, biorąc wszystkie konsekwentnie na siebie (odmowa, strata tej przyjaźni, cierpienie). Czy może lepiej jest wiać, aby nie cierpieć w przyszłości?


Cytat, który jest najczęściej przypisywany Markowi Twain, jest odpowiedzią na Twoje pytania:

„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny. Wypłyń z bezpiecznego portu. Złap pomyślne wiatry w swoje żagle. Podróżuj. Śnij. Odkrywaj.”

Wydrukuj to sobie m.in. 3 razy, powieś tekst na lodówce, na lustrze w łazience, przyczep tak, że kiedy oderwiesz wzrok od ekranu komputera, spojrzysz wprost na niego.

Możesz ewentualnie wykuć go na pamięć.

M. T. jak zwykle ma rację.

Wszystkiego dobrego! smile

Kurde, ja nigdy nie rozumiałam tego tekstu "lepiej żałować że się zrobiło, niż że się nie zrobiło". Nigdy, przenigdy nie żałowałam że czegoś nie zrobiłam, nawet 20 lat temu. A wręcz o wiele częściej żałowałam że coś zrobiłam. Że się poniżyłam, że wyszłam na idiotkę itd. Po latach nie mówię sobie "jak dobrze, ze wtedy się odważyłam, bo choć się zbłaźniłam, to jestem dumna z siebie", tylko "po chuj ja to robiłam?! teraz nie mogę zapomnieć o uczuciu poniżenia"

Może - żeby to powiedzenie miało sens - trzeba mieć naprawdę twarda dupę i absolutnie nie przejmować się ludźmi. Ale jak wiele jest takich osób? Sądzę że niewiele.

A do autora:
Na Twoim miejscu bym spróbowała - ale tylko raz i niezobowiązująco. Żeby wyjść z tego z twarzą. Żeby nie było potem sytuacji że jej unikasz bo Ci głupio. Itd...
Rzuć luźno że po tańcach idziesz na pizzę/lody/obiad, ale nie lubisz jeść sam więc spytaj czy tez jest głodna.
Jeśli jej się podobasz - uwierz mi ze złapie haczyk i odpowie z zainteresowaniem (nawet jeśli nie będzie mogła dziś, to powie "ale za tydzień chętnie"). Jeśli pokaże zupełny brak zainteresowania to masz odpowiedź.

7

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Będziesz ją pytał o to spotkanie ewentualnie? trzymam kciuki ..

8

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć
Legat napisał/a:

Po pierwsze sam siebie oszukujesz, bo nie chcesz żeby to była przyjaciółka, a twoja dziewczyna.
Po drugie już postawiłeś ją na piedestale i ustawiłaś siebie na niższej pozycji.
Po trzecie jesteś niepoprawnym romantykiem, który nie wie co zrobić z kobietą. Wiesz jak to się zakończy i będziesz przerabiał historię sprzed lat. Ty będziesz się nią fascynował, a ona się będzie seksować z kimś innym.
Przegapiłeś swój dobry czas na naukę i dostawnie po głowie od kobiet, gdy chcesz wejść z nimi w bliższą, cielesną relację. No i wychodzi na to, że trzeba to będzie robić po 30-tce, gdzie już powinieneś to mieć za sobą.
Edit Żeby była jasność, nie zniechęcam cię do bliższej relacji z tą kobietą. Na miłość, zbłaźnienie i na naukę nigdy nie jest za późno. Może wtedy nabierzesz do tego trochę więcej dystansu. smile

Prawda, od dziecka jestem niepoprawnym romantykiem i bardzo ciężko mi to zmienić. Taka już moja osobowość, na jakiś czas to zastopowałem, ale teraz też tego ani nie przewidziałem ani się o te rodzące uczucie sam nie prosiłem. Samo przyszło i się powoli rozgaszcza. Nie potrafię być też wyrachowany. Niemniej czuje, że nie jest jeszcze tak źle mogę się jeszcze wycofać.
Co powinienem zrobić wg Ciebie?
Nie rozumiem też dlaczego wg Ciebie postawiłem ją na pedestale i siebie na niższej pozycji? W moim wyobrażeniu jesteśmy sobie rożni, pasujemy do siebie pod wieloma względami. Może ja gdzieś robię błąd i tego nie widzę.

Caffissimo1 - z tym żałowaniem to też jest różnie. Ja tam wolę czegoś nie zrobić, aby nie ryzykować cierpienia, ale dużo w tym prawdy też jest.

jea1 - Dodam jeszcze, że oboje jesteśmy wrażliwymi i skrytymi osobami, więc jest spore prawdopodobieństwo, że jej się podobam, ale ciężko jej zrobić pierwszy krok. Jest też prawdopodobne, że nie. Szczerze nie umiem poznać czy ktoś kogoś lubi, a co dopiero mnie. Gdy ze znajomymi omawiamy potencjalne życie uczuciowe innych, muszą mi wszystko tłumaczyć smile
Tak więc, żyję trochę w nieświadomości i boję się podjąć ten pierwszy krok.
Czy ją poproszę o spotkanie? Szczerze nie wiem. Raczej tak, bo chciałbym. Ale na pewno nie teraz. Odczekam jeszcze trochę, poobserwuje ją. I wtedy zadecyduje.

9

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

No tak, najlepiej poczekaj aż kolega sprzątnie ci ją sprzed nosa big_smile

10

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

O kurde przypomniałeś mi podstawówkę i te rozdzierające serce uczucia. Nawet jeszcze trochę szkole średnia. Cudne wspomnienia tez sie balem tych strasznych tworów.

Cóż ona jak jest fajna to kogos szybko znajdzie. Kto wie może nawet znudziło jej sie czekanie na Twoj ruch a chciała?

Widzicie się co tydzień i nie możesz zagadać otwarcie? A co Ci grozi?

11

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć
Bert44 napisał/a:

O kurde przypomniałeś mi podstawówkę i te rozdzierające serce uczucia. Nawet jeszcze trochę szkole średnia. Cudne wspomnienia tez sie balem tych strasznych tworów.

Cóż ona jak jest fajna to kogos szybko znajdzie. Kto wie może nawet znudziło jej sie czekanie na Twoj ruch a chciała?

Widzicie się co tydzień i nie możesz zagadać otwarcie? A co Ci grozi?

Ogólnie to uczucie nie było planowane. Jest trochę jak taki nieproszony gość. Moje serce (a raczej romantyczna część mózgu) podaje mi różne scenariusze i już kreśli anielski obraz tej osoby, zaś racjonalna i przezorna część mózgu ostrzega przed angażowaniem się. Tu nie tylko niepewność i ostrożność przed zranieniem wchodzi w grę, ale też moje plany. Poprzednia miłość mocno zahamowała moją karierę, bo łudząc się, że ona mnie pokocha, podejmowałem niekorzystne decyzje zawodowe, aby tylko być bliżej niej. Nie chcę teraz popełnić podobnych błędów.

wieka - jeśli mi zaś ten kolega sprzątnie ją sprzed nosa to jest bardzo duża szansa, że poczuję ulgę, ponieważ to trochę zamknie ten rozdział i tyle. Teraz mi się wydaje, że byłoby to nawet lepsze - pozbawiło by mnie złudzeń i świat by wrócił do normy. Jak nie to zawszę mogę zrezygnować z tańca i już więcej jej/ich nie widzieć.
Niemniej mam dziś z nią zajęcia, a w weekend imprezę taneczną i wtedy zobaczę. Chciałbym jednak dać sobie parę tygodni na podjęcie jakiejś decyzji.

12 Ostatnio edytowany przez Legat (2025-06-18 08:49:23)

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć
Robert1986 napisał/a:

Moje serce (a raczej romantyczna część mózgu) podaje mi różne scenariusze i już kreśli anielski obraz tej osoby, zaś racjonalna i przezorna część mózgu ostrzega przed angażowaniem się.

A piszesz wyżej, że nie postawiłeś jej na piedestale. smile Zauważ, że ty sam tworzysz sobie barierę, dystans, czynisz tę dziewczynę niedostępną, anielską.
To trzeba sobie maksymalnie uprościć. Postawić cele taktyczne. Zaprosić. Pogadać. Zobaczyć jak mają się sprawy z dotykiem, pocałunkiem.
To tak jak pisał Bert i sam to zauważyłeś. Jesteśmy osobami cielesnymi. Dużo znaczy kontakt z drugą osobą i to ten bardzo bliski, cielesny, dotykowy, nawet dłoni. To musi iść w tę stronę, a nie jak ty chcesz platonicznie, przyjacielsko. To świetny przepis, na kolejną nieudaną znajomość.

13

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Masz nauczkę z poprzedniej miłości, że w związku trzeba mieć też swoje życie, a nie tylko podporządkowywać się drugiej osobie.
Dlatego obawy masz nieuzasadnione i niepotrzebnie zamykasz się na nowe znajomości, tym bardziej jak już poprzedniego błędu nie popełnisz, bo wiesz, że nie na tym polega związek.
Jak będziesz tak dalej myślał to do końca życia będziesz sam, bo ten strach pozostanie jak nic z tym nie zrobisz.

14

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Próbuj Autorze jeśli jest wolna. Jak Cię spławi, spal wszystkie mosty i tyle (zerwiesz kontakt, poszukasz innego hobby), w sumie są to koszty niewielkie, a będziesz wiedział na czym stoisz i przestaniesz gryźć się tą sytuacją.

15 Ostatnio edytowany przez Robert1986 (2025-06-19 18:54:57)

Odp: Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć
Legat napisał/a:

A piszesz wyżej, że nie postawiłeś jej na piedestale. smile Zauważ, że ty sam tworzysz sobie barierę, dystans, czynisz tę dziewczynę niedostępną, anielską.
To trzeba sobie maksymalnie uprościć. Postawić cele taktyczne. Zaprosić. Pogadać. Zobaczyć jak mają się sprawy z dotykiem, pocałunkiem.
To tak jak pisał Bert i sam to zauważyłeś. Jesteśmy osobami cielesnymi. Dużo znaczy kontakt z drugą osobą i to ten bardzo bliski, cielesny, dotykowy, nawet dłoni. To musi iść w tę stronę, a nie jak ty chcesz platonicznie, przyjacielsko. To świetny przepis, na kolejną nieudaną znajomość.

W sumie masz sporo racji z tym, bo zakręciłem się trochę na jej punkcie i nie widzę tego racjonalnie.
Z tą czułością (nie mówiąc już o pocałunku) to może być trudno, bo jestem dosyć nieśmiały. Ona zresztą też, więc wątpię aby to była dobra recepta na zaczęcie czegokolwiek.

wieka - masz rację. W tym wypadku ta znajomość prawdopodobnie pokrzyżuje moje plany, bo planuje się przenieść bardziej na południe Polski (Poznań lub Wrocław). A może ona sprawi, że zostanę nad morzem.

assassin - W środę byłem na lekcjach tanga, ale jakoś nie wchodziłem z nią w zbytnie w rozmowę. Niemniej spodobało mi się tango i mam też fajną paczkę z zajęć, więc koszty nie będą takie niewielkie, choć chyba zrobię jak mówisz i spróbuję. Tym bardziej, że w tych miastach są lepsze szkoły tańca, więc jak coś nie dużo stracę. Zobaczymy się w weekend na imprezie tanecznej i wtedy z nią pogadam i spróbuje się z nią umówić i zobaczę na czym stoję.

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy warto się angażować, czy lepiej wiać by nie cieprieć

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024