dylemat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: dylemat

Mam 26 lat, ostatnio na portalu randkowym poznałam chłopaka.Fajnie gadało się, więc umówiliśmy się na spotkanie.Widzielismy się raz, drugi, było miło, ciekawie i wesoło spędziliśmy czas, całowaliśmy się i przytulaliśmy, była chemia.Jednak na trzecie spotkanie umówiliśmy się na koncert, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, które wysłałam do bliskich.Moja starsza siostra odpisała "brzydki, nie pasujecie do siebie", później już nie mogłam się skupić, koncert przestał mnie bawić, miałam ochotę żeby chłopak jak najszybciej sobie poszedł.Wiem że powinno się oceniac człowieka pod zupełnie innym kątem, ale opinia bliskich potrafi narobić sporo chaosu i zamieszania.Wczesniej nie miałam jakiegos zachwytu nad jego wyglądem, ale uwazalam że jest ok, pod wpływem tej wiadomości zaczęłam analizować jego wygląd, dopatrywać się mankamentów.Wiem że to głupie,ale to opinia osoby z mojej rodziny, więc siedzi gdzieś głęboko w głowie, emocje względem tego chłopaka też zaczęły opadac i patrze na niego inaczej, już bez tej iskry.Sama nie wiem co mam robić...

Zobacz podobne tematy :
Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

Mam 26 lat, ostatnio na portalu randkowym poznałam chłopaka.Fajnie gadało się, więc umówiliśmy się na spotkanie.Widzielismy się raz, drugi, było miło, ciekawie i wesoło spędziliśmy czas, całowaliśmy się i przytulaliśmy, była chemia.Jednak na trzecie spotkanie umówiliśmy się na koncert, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, które wysłałam do bliskich.Moja starsza siostra odpisała "brzydki, nie pasujecie do siebie", później już nie mogłam się skupić, koncert przestał mnie bawić, miałam ochotę żeby chłopak jak najszybciej sobie poszedł.Wiem że powinno się oceniac człowieka pod zupełnie innym kątem, ale opinia bliskich potrafi narobić sporo chaosu i zamieszania.Wczesniej nie miałam jakiegos zachwytu nad jego wyglądem, ale uwazalam że jest ok, pod wpływem tej wiadomości zaczęłam analizować jego wygląd, dopatrywać się mankamentów.Wiem że to głupie,ale to opinia osoby z mojej rodziny, więc siedzi gdzieś głęboko w głowie, emocje względem tego chłopaka też zaczęły opadac i patrze na niego inaczej, już bez tej iskry.Sama nie wiem co mam robić...

big_smile big_smile big_smile big_smile

złoty puchar trola nawet roku masz zainkasowany.

3

Odp: dylemat

Nie jestem żadnym trolem,wiem że to wygląda śmiesznie, ale ta sytuacja wydarzyła się naprawdę.

Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

Nie jestem żadnym trolem,wiem że to wygląda śmiesznie, ale ta sytuacja wydarzyła się naprawdę.

A nie, to ja tu nie mam co szukać, bo złote puchary dla imbecyli roku przyznaje kto inny....

5

Odp: dylemat

Jak będziesz tak patrzyła to za każdym razem ktoś inny będzie widział mankamenty w twoim partnerze, A faktycznie nie powinni się wypowiadać nie znając człowieka.
Ty też nie chwal dnia przed zachodem słońca…po co wysyłasz zdjęcia kogoś kogo jeszcze dobrze nie poznałaś, więc nawet nie potrafisz reagować na takie uwagi.

6

Odp: dylemat

Zachowujesz się jakbyś miała 16 lat, a nie 26.

7

Odp: dylemat

Jeśli naprawdę osoba w tym wieku zdaje się w ten sposób na opinie innych odnośnie swojego partnera, to powinna porządnie przewartościować swoje podejście. To, owszem, jest normalne, ale właśnie dla nastolatki a nie dorosłej osoby. Na miejscu tego gościa, gdybym się dowiedział o tym, to pewnie bym zwiewał od razu w podskokach. Niekoniecznie z powodu rozczarowania jej odczuciem do mnie, ale właśnie podatności na wpływy osób ze swojego otoczenia.
We wszystkim się radzisz siostry? Jak będziesz ewentualnie brać ślub, to też ją poprosisz o ocenę kandydatów? Tobie ma się facet podobać czy innym?

8

Odp: dylemat

Masz zdziwaczala siostrę i tyle

9

Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

Sama nie wiem co mam robić...

Po pierwsze nie zawracaj mu więcej gitary. Po drugie - dorośnij.

10 Ostatnio edytowany przez madoja (2025-05-20 17:03:58)

Odp: dylemat

A ja Cię absolutnie rozumiem.Zależy nam na opinii innych osób, chociaż byśmy się przed tym bardzo bronili. Nie uważam że przez to jesteś śmieszna, dziecinna. Każda tu z osób piszących, też by się zawahała gdyby bliscy mówili "ale brzydal ta twoja dziewczyna/chłopak". Może i by ją/go bronili, może by się wkurzali, ale w głowie zostałoby zasiane ziarenko niepewności.

Powiem Ci tak: Twoja siostra jest wredna. nie powinna tego mówić.
Na przykład ja w ten weekend poznam faceta mojej mamy i widziałam go na zdjęciach - jest brzydki, ale w życiu tego mojej mamie nie powiem. Jeśli będę widziała że ona jest nim zachwycona, to powiem że fajny facet.

Moja rada: spytaj o opinię innych, przyjaznych ludzi, nie tylko wrednej siostry.

11 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-20 17:12:10)

Odp: dylemat

To, że jej zależy na opini innych to jedno, ale kierowac się nimi a nawet być od nich  uzaleznioną w takiej kwestii jak to czy ktoś się jej podoba to drugie.
Jak mi się ktoś podoba to choćby skały srały będzie mi się podobał i nie ma takiej opcji, żeby czyjas opinia to zepsuła.
Jej ten chłopak od początku się nie podobał.

12

Odp: dylemat

No ale nie podobał jej się aż tak i to nie jest jej wina, a nawet dobrze o niej świadczy. Bo i tak chciała kontynuować, lubiła go, dała mu szansę.
Jeśli jednak ocena jego wyglądu nie była dla niej pewna, to opinia kogoś na kim zależy, może przechylić szalę. Zwłaszcza teraz, gdy to początek i wszystko jest kruche - co innego gdyby to był długi, mocny związek - wtedy faktycznie ma się wyjebane na innych.
Gdyby siostra napisała "super chłopak i pasujecie do siebie", to by autorkę umocniło w jej działaniach.
A tak to... ja rozumiem.

13 Ostatnio edytowany przez madoja (2025-05-20 17:18:25)

Odp: dylemat

Spróbuję to wyjaśnić tak. Chcemy wiedzieć, że to w co inwestujemy (czas, energię, uczucia) jest wartościowe. Nie tylko dla nas, ale także ogólnie, obiektywnie. Bo skoro mamy coś, co jest "pożądane" przez innych, to świadczy tez o naszej wartości i wyjątkowości.
Jeśli więc ktoś (zwłaszcza bliski) stwierdza: "przecież to kompletnie nie jest wartościowe, to jest brzydkie i śmieszne, a ty zasługujesz na coś lepszego", to tracimy motywacje i mobilizację.
Ziarenko zostaje zasiane a w głowie powoli kiełkuje myśl "może ja naprawdę zasługuję na więcej?"

14

Odp: dylemat

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, fakt moja siostra należy do tych wrednych, ale z drugiej strony wiem, że zawsze chce dla mnie to co najlepsze, przekonałam się o tym wielokrotnie. Chyba to co napisała Solaris wpisuje się w najlepiej w ten klimat że on od początku nie do końca mi się podobał, tylko nie zwracałam na to uwagi, w sumie jak podchodził do mnie to teraz sobie przypomniałam nie miałam takiej myśli od pierwszego spojrzenia na niego-"o podoba mi się ten facet, ciesze sie ze go poznam", dopiero jak zaczelismy gadac stwierdziłam że jest ok i dobrze się czuje w jego towarzystwie. Do tego wygladu nie przywiazywalam az takiej wagi, ale mysle ze moja siostra swoimi słowami wydobyla ze mnie to, co w sobie zagłuszałam. Dam sobie spokój z chłopakiem, nie będę mu zawracała głowy, niech znajdzie kogoś komu bedzie podobal się na 100 procent.

15

Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

Mam 26 lat, ostatnio na portalu randkowym poznałam chłopaka.Fajnie gadało się, więc umówiliśmy się na spotkanie.Widzielismy się raz, drugi, było miło, ciekawie i wesoło spędziliśmy czas, całowaliśmy się i przytulaliśmy, była chemia.Jednak na trzecie spotkanie umówiliśmy się na koncert, zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie, które wysłałam do bliskich.Moja starsza siostra odpisała "brzydki, nie pasujecie do siebie", później już nie mogłam się skupić, koncert przestał mnie bawić, miałam ochotę żeby chłopak jak najszybciej sobie poszedł.Wiem że powinno się oceniac człowieka pod zupełnie innym kątem, ale opinia bliskich potrafi narobić sporo chaosu i zamieszania.Wczesniej nie miałam jakiegos zachwytu nad jego wyglądem, ale uwazalam że jest ok, pod wpływem tej wiadomości zaczęłam analizować jego wygląd, dopatrywać się mankamentów.Wiem że to głupie,ale to opinia osoby z mojej rodziny, więc siedzi gdzieś głęboko w głowie, emocje względem tego chłopaka też zaczęły opadac i patrze na niego inaczej, już bez tej iskry.Sama nie wiem co mam robić...

W młodym zwłaszcza 20 paroletnim życiu często niestety słuchamy opinii innych i bardzo gorąco sobie ja bierzemy do serca, to głupie ale tak się dzieje.
Złota zasada która przyswajamy za późno to nie dziel się wszystkim co się dzieje w twoim życiu. Ludzie z różnych powodów komentuja innych, cudze związku, najczęściej dlatego że sami mają kiepskie relacje, kiepskiego partnera i jakoś im łatwiej przecież skrytykować czyjś wybór niż własny.
Zastanów się nad intencjami siostry. Poza tym co to za tekst .

16

Odp: dylemat

Madoja, w edycji napisałam, że od początku jej się nie podobał i to jest wytlumaczenie. Bo czyjaś opinia może być przydatna w kwestii powiedzmy czy dobrze mi w tej sukience, ale nie czy ktoś mi się podoba. Masz chyba swoj gust i wiesz, jacy meżczyźni Ci się podobają i jak na Ciebie działają? I to czy ktoś uważa ich za ładnych czy brzydkich chyba nie powinno mieć znaczenia. Zdarzało mi się w formie żartu usłyszeć od koleżanek (gdy mówilam, kto mi się podoba) że co ty w nim widzisz, a mnie miękły kolana na jego widok i żadna opinia by tego nie zepsuła. Żadnych ziarenek w głowie big_smile Cały świat niech sobie mówi, co chce a ja wiem, co widzę i czuję i to jest najważniejsze.

17

Odp: dylemat

To jest jakieś wielkie kuriozum...

O ile dobrze przeczytałem, zaraz w pierwszym zdaniu, Autorka wychwala tego faceta mówiąc, jak to się jej z nim świetnie razem rozmawiało, jaka to chemia nie była itd.. I co? Teraz wystarczy opinia siostry, wydana na podstawie zdjęcia (WTF?), że facet jest do dupy, bo wg siostry jest brzydki, by u Autorki od razu zasiać wątpliwości, mimo tego, co wcześniej czuła? Podatność na wpływy czy opinie innych do tego stopnia, aby w tak krótkim czasie prawie całkowicie zmienić o kimś opinię?
A może warto wziąć pod uwagę, że jednak różnimy się od siebie znacznie, właściwie wszystkim, a już preferencjami wobec płci przeciwnej w szczególności. Skoro siostrze się facet nie podobał, to znaczy, że Autorka ma przede wszystkim brać pod uwagę jej opinie? A sama nie jest w stanie tego uczciwie ocenić?

Jeśli samej Autorce ten facet nie odpowiada, choćby w najmniejszym stopniu - to rozumiem. Natomiast kierowanie się opinią osób postronnych(zamiast swoją własną) zakrawa na kpinę, godną naiwnej nastolatki, która sama nie potrafi podjąć tak ważnej decyzji..

18

Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

niego inaczej, już bez tej iskry.Sama nie wiem co mam robić...

Masz podłą siostrę.
Patrzenie i zejście z emocjami na podstawie tego co ona powiedziała jest bardzo słabe. Tak to daleko nie ujedziesz.

19

Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, fakt moja siostra należy do tych wrednych, ale z drugiej strony wiem, że zawsze chce dla mnie to co najlepsze, przekonałam się o tym wielokrotnie. Chyba to co napisała Solaris wpisuje się w najlepiej w ten klimat że on od początku nie do końca mi się podobał, tylko nie zwracałam na to uwagi, w sumie jak podchodził do mnie to teraz sobie przypomniałam nie miałam takiej myśli od pierwszego spojrzenia na niego-"o podoba mi się ten facet, ciesze sie ze go poznam", dopiero jak zaczelismy gadac stwierdziłam że jest ok i dobrze się czuje w jego towarzystwie. Do tego wygladu nie przywiazywalam az takiej wagi, ale mysle ze moja siostra swoimi słowami wydobyla ze mnie to, co w sobie zagłuszałam. Dam sobie spokój z chłopakiem, nie będę mu zawracała głowy, niech znajdzie kogoś komu bedzie podobal się na 100 procent.

Z tym, że uroda to nie wszystko. Z ładnej miski się nie najesz, być może przegapiłeś życiową szansę. Ale zawsze sami odpowiadamy za swoje wybory, jak będziesz słuchała podszeptów innych to w końcu zostaniesz sama. Nie ma tak w życiu, żeby druga osoba odpowiadała w 100%, jak coś nie wyjdzie wcześniej to później.
Może byś się w nim w ogóle nie zakochała, a tak nawet nie dałaś sobie szansy.

20 Ostatnio edytowany przez madoja (2025-05-21 00:02:21)

Odp: dylemat
wieka napisał/a:
Inga005 napisał/a:

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, fakt moja siostra należy do tych wrednych, ale z drugiej strony wiem, że zawsze chce dla mnie to co najlepsze, przekonałam się o tym wielokrotnie. Chyba to co napisała Solaris wpisuje się w najlepiej w ten klimat że on od początku nie do końca mi się podobał, tylko nie zwracałam na to uwagi, w sumie jak podchodził do mnie to teraz sobie przypomniałam nie miałam takiej myśli od pierwszego spojrzenia na niego-"o podoba mi się ten facet, ciesze sie ze go poznam", dopiero jak zaczelismy gadac stwierdziłam że jest ok i dobrze się czuje w jego towarzystwie. Do tego wygladu nie przywiazywalam az takiej wagi, ale mysle ze moja siostra swoimi słowami wydobyla ze mnie to, co w sobie zagłuszałam. Dam sobie spokój z chłopakiem, nie będę mu zawracała głowy, niech znajdzie kogoś komu bedzie podobal się na 100 procent.

Z tym, że uroda to nie wszystko. Z ładnej miski się nie najesz, być może przegapiłeś życiową szansę. Ale zawsze sami odpowiadamy za swoje wybory, jak będziesz słuchała podszeptów innych to w końcu zostaniesz sama. Nie ma tak w życiu, żeby druga osoba odpowiadała w 100%, jak coś nie wyjdzie wcześniej to później.
Może byś się w nim w ogóle nie zakochała, a tak nawet nie dałaś sobie szansy.

Nigdy nie rozumiałam powiedzenia "z ładnej miski się nie najesz". A brzydka miska da jeść?
Facet fajny, ale niepociągający to materiał na przyjaciela. Żeby być w związku - musi być pożądanie. To po to łączą się kobiety z mężczyznami. to jest sens całego naszego gatunku. Gdyby wygląd, pożądanie, seks nie miały znaczenia - wiązałybyśmy się z koleżankami.

Moim zdaniem nie przegapiła żadnej szansy. Ma prawo poznać facet który będzie jej się podobał.

21 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-21 00:38:43)

Odp: dylemat

Z żadnej miski się nie najesz, gdy pusta smile
Tutaj już nawet nie chodzi o urodę jako taką, tylko o to, że chlopak jej się nie podobał. Móglby być obiektywnie piękny a jej się nie podobać. Dajcie mi jakis przykład mega przystojniaków z netu a z pewnością połowę odrzucę.
Nie mamy wpływu na to, kto się nam podoba. Oczywiście sam wygląd i pociąg nie wystarczy jak ktoś chce budowac związek, coś tam jeszcze musi zaklikać z nami, aby chcieć rozwijać to dalej.

22

Odp: dylemat
Solaris napisał/a:

Z żadnej miski się nie najesz, gdy pusta.

Dokładnie tak.
Ale to znaczy, że z ładnej też można się najeść jeśli jest "zapełniona". To nie tak że tylko brzydkie mogą nakarmić. Dlatego nie lubię tego powiedzenia, ono stygmatyzuje atrakcyjność fizyczną, łącząc ją z pustką umysłową.

Każdy ma prawo szukać takiej miski, która dla niego jest i ładna i pełna. smile

23

Odp: dylemat
madoja napisał/a:
Solaris napisał/a:

Z żadnej miski się nie najesz, gdy pusta.

Dokładnie tak.
Ale to znaczy, że z ładnej też można się najeść jeśli jest "zapełniona". To nie tak że tylko brzydkie mogą nakarmić. Dlatego nie lubię tego powiedzenia, ono stygmatyzuje atrakcyjność fizyczną, łącząc ją z pustką umysłową.

Każdy ma prawo szukać takiej miski, która dla niego jest i ładna i pełna. smile

Te powiedzonka niektóre to takie duże uproszczenie, wiadomo smile ale znikąd to się nie wzięło. Często bardzo atrakcyjnym ludziom ujmuje się walorow wewnętrznych, co w sumie mozna wytlumaczyć tym, że piękni od dziecka są rozpieszczani, więc wyrastają na próżnych ludzi. Panowie narzekają, że te bardzo ładne kobiety są rozpuszczone, bo od zawsze otoczone wianuszkiem adoratorów. Nie można odmówić im racji. 

Ale prawda, że każdy ma prawo szukać swojej miski jakakolwiek by ona była smile

24

Odp: dylemat
madoja napisał/a:
wieka napisał/a:
Inga005 napisał/a:

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, fakt moja siostra należy do tych wrednych, ale z drugiej strony wiem, że zawsze chce dla mnie to co najlepsze, przekonałam się o tym wielokrotnie. Chyba to co napisała Solaris wpisuje się w najlepiej w ten klimat że on od początku nie do końca mi się podobał, tylko nie zwracałam na to uwagi, w sumie jak podchodził do mnie to teraz sobie przypomniałam nie miałam takiej myśli od pierwszego spojrzenia na niego-"o podoba mi się ten facet, ciesze sie ze go poznam", dopiero jak zaczelismy gadac stwierdziłam że jest ok i dobrze się czuje w jego towarzystwie. Do tego wygladu nie przywiazywalam az takiej wagi, ale mysle ze moja siostra swoimi słowami wydobyla ze mnie to, co w sobie zagłuszałam. Dam sobie spokój z chłopakiem, nie będę mu zawracała głowy, niech znajdzie kogoś komu bedzie podobal się na 100 procent.

Z tym, że uroda to nie wszystko. Z ładnej miski się nie najesz, być może przegapiłeś życiową szansę. Ale zawsze sami odpowiadamy za swoje wybory, jak będziesz słuchała podszeptów innych to w końcu zostaniesz sama. Nie ma tak w życiu, żeby druga osoba odpowiadała w 100%, jak coś nie wyjdzie wcześniej to później.
Może byś się w nim w ogóle nie zakochała, a tak nawet nie dałaś sobie szansy.

Nigdy nie rozumiałam powiedzenia "z ładnej miski się nie najesz". A brzydka miska da jeść?
Facet fajny, ale niepociągający to materiał na przyjaciela. Żeby być w związku - musi być pożądanie. To po to łączą się kobiety z mężczyznami. to jest sens całego naszego gatunku. Gdyby wygląd, pożądanie, seks nie miały znaczenia - wiązałybyśmy się z koleżankami.

Moim zdaniem nie przegapiła żadnej szansy. Ma prawo poznać facet który będzie jej się podobał.

Ładny też może nie pociągać, chodzi tylko o to, że odrzucenie kogoś na dzień dobry, tym bardziej głównie dlatego, że nie podoba wizualnie komuś innemu.
Autorka widać głównie sugeruję się opinią innych i tylko o to chodzi.
Brzydcy też mają powodzenie, często się mówi co ona czy on w niej widział. Dla jednych ważniejsze jest wnętrze na innych wygląd. A przyczyna pociągu do takiego czy innego jest nieuchwytna, więc nie ma reguły.
Chodzi też o to, że przez naszą wybredność, nie dania sobie szansy kogoś poznania bliżej, możemy właśnie przegapić szczęście.
Choć tego się nie dowiemy.

25

Odp: dylemat
Inga005 napisał/a:

Sama nie wiem co mam robić...

Co masz robić? Intensywnie ćwiczyć asertywność.

Kupowali Ci rodzice "jajka niespodzianki". Życie jest takim "jajkiem niespodzianką": zawartość poznajemy dopiero po zakupie i rozpakowaniu.

Wszelkie ocenienie (zwłaszcza po wyglądzie) to nadużycie władzy sądzenia. Takie ocenianie kończy się fatalnie dla oceniającego.

Inga005 napisał/a:

Dam sobie spokój z chłopakiem, nie będę mu zawracała głowy, niech znajdzie kogoś komu bedzie podobal się na 100 procent.

Wiesz dlaczego nie ma 100 % spirytusu?

On może znajdzie kogoś, ale czy Twój zwyczaj ulegania opiniom innych nie skończy się ponawianiem takich sytuacji? A wtedy "przebierała, przebierała i starą panną została".

madoja napisał/a:

Każdy ma prawo szukać takiej miski, która dla niego jest i ładna i pełna. smile

Madoja, to ładne z tą miską. Dodałbym jeszcze jedno s: miss-ka.

26 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-05-21 15:42:23)

Odp: dylemat
Animus napisał/a:
Inga005 napisał/a:

Sama nie wiem co mam robić...

Co masz robić? Intensywnie ćwiczyć asertywność.

Raczej ufać bardziej swoim pierwszym odczuciom zamiast kolorować emocje a w zasadzie to wrażenia, bo emocji w tym żadnych nie było smile

27

Odp: dylemat
Solaris napisał/a:

Często bardzo atrakcyjnym ludziom ujmuje się walorow wewnętrznych, co w sumie mozna wytlumaczyć tym, że piękni od dziecka są rozpieszczani, więc wyrastają na próżnych ludzi.

Często tak jest, ale ja zauważyłam czasami coś odwrotnego.
Że ładni ludzie (ale tak po prostu ładni, naturalnie), są mili i życzliwi. Najładniejsze dziewczyny jakie kojarzę które znałam, były kochane, ciepłe, sympatyczne. Tak jakby - życie nie zmuszało je, żeby walczyły. Tak samo przystojni faceci (ale nie typ wymuskanych) - byli życzliwi, nie wypowiadali się z pogardą o np. grubych babkach, brzydkich ludziach.

Najbardziej wredni byli zakompleksieni.
Odrzucani faceci (np. niscy, łysiejący, nieatrakcyjni, z maleńkim penisem) - tacy mają największe wymagania (choć wiadomo że to nie są wymagania, ale tylko tak mogą wytłumaczyć brak swojego powodzenia - że to ONI wybierają). To oni najbardziej hejtują.
A z dziewczyn najbardziej wredne były takie typowo "zrobione" - sztuczne usta, włosy, paznokcie, rzęsy, biust, bardzo szczupła sylwetka. Częściowo dlatego, że skoro aż tyle w sobie zmieniają to oznacza że mają kompleksy (które pewnie nadal w nich siedzą), a częściowo dlatego że mają się teraz za boginie, dziewczyny luksusowe. Taki paradoks.

No ale to moje spostrzeżenia, moje doświadczenia.
Nie każdy musi mieć takie same.

Taki ot, off-top. smile

28

Odp: dylemat

Madoja, ja powiedziałabym, że w ogóle ludzie zadowoleni ze swojego życia to ludzi życzliwi, choć to może bardziej cecha charakteru? Są ludzie co mają w życiu mocno pod górkę i nie odbijają tego na innych swym wrednym zachowaniem a często nawet przeciwnie, znajdują zawsze jakieś dobre słowo dla innych.
Często te wredniaki nie dość, że są wredne big_smile  to nie mają poczucia humoru i takiego luzu, dystansu, więc szybko rzucają się w oczy i łatwo ich ignorować nie wdając się w zbędne dyskusje, zwłaszcza w necie, gdzie ich najwięcej.
Co do mężczyzn to coś w tym jest, że tzw. przegrywy (co winę za swoje niepowodzenia z kobietami zwalają na nie) potrafią być najbardziej zajadli w swej wredocie, co nawet na tym forum można zauważyć, w sposób w jaki piszą i co piszą o kobietach. Omijać takich łukiem, wiadomo smile
Dziewczyny też potrafią hejtować najbardziej inne dziewczyny. Nie ma tej solidarności, co u facetów. Niby jesteśmy biologicznie uwarunkowane na rywalizację, więc podświadomie konkurujemy ze sobą i się zwalczamy, ale mimo wszystko...niefajnie. Czy to te zrobione? Nie patrzyłam pod tym kątem, ale jeśli tak, to chyba powinny być zadowolone, skoro mają się za dziewczyny luksusowe czy boginie? wink Na ogół gdy ludzie pozbywają się kompleksów to jakość ich życia się poprawia a tym samym ich podejście do siebie i innych. No to sobie po-offtopowałyśmy smile

29

Odp: dylemat

Jakby nie patrzeć, autorka pisze, że na początku było fajnie, była chemia, dopiero po wysłaniu tego zdjęcia i po opinii siostry wszystko pękło jak bańka mydlana.
Trzeba jeszcze dodać, że nie wszyscy są fotogeniczni. W każdym razie dziwi tak duży wpływ opinii siostry.
Następny chłopak nie będzie się podobał mamie, jeszcze inny tacie…

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024